Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

mirkamis, katar nie jest taki zły, najgorsza ta ropa z oczu, ciągle zalepione, a mały już nie pozwala robić sobie okładów, przecierać, itp. Zakrapianie oczu to masakra :sick:. Wielka bitwa. Ale już jest lepiej. Oczka czerwone, ale ropy duuużo mniej :).

 

U nas jest ciepło :). Ale deszczowo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6425939
Udostępnij na innych stronach

Ilonka a inhalacje mu robisz??Młoda tez miał taki katar ,ze zamiast nosem wychodził oczami - masakra. Wtedy tez doszłam do wniosku ,że kropli otrivin,nasivin itp. nie chce już widzieć na oczy bo tak zadziałały ze uszy zatkały i był jeszcze większy płacz.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6425950
Udostępnij na innych stronach

Nie Mirka, w sumie katar nie jest dużym problemem, bo wszystko samo wycieka (coś jak katar sienny), trzeba tylko często wycierać nochala.

To jest zapalenie oczu/spojówek/nie wiadomo czego. Albo jakieś bakterie, albo pyłki się dostały.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6425996
Udostępnij na innych stronach

pamiętam jak Albika złapała 3dniówka - masakra była ja siedziałam i wyłam bo dziecko 1 raz miało gorączkę:yes:

 

Magda, u nas nie było gorączki, a ja i tak płakałam i nie wypuszczałam z rąk przez dwa dni :rolleyes:.

Brat nade mną stał i powtarzał, że mam odpuścić, bo tak nie wygląda chore dziecko. Potem lekarz powiedział to samo. Jak na skrzydłach wybiegłam z gabinetu.

Nie wyobrażam sobie prawdziwej choroby :no:.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426017
Udostępnij na innych stronach

Ja się byczę :lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:

 

Nawet nie gadaj ja od tygodnia do tyłu chodzę.Ostatnio bolały nas głowy mnie i m i pod tego dnia młoda non stop gada ,że ją głowa boli .Raz sie przyznała ,że 3 razy zażartowała ,że ją boli reszty nie pamięta czy bolała czy nie.Wiec skąd ja mam wiedzieć jak jest naprawdę ????

M mn mówi ze blefuje bo to tylko chwile trwa a ona non stop skacze ,nie płacze ,że boli i nie mówi masuj ,masuj a ja już w stresie co jej jest.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426029
Udostępnij na innych stronach

Mnie często bolała jak byłam dzieckiem. Miałam nawet robiony rezonans. Wszystko ok. Do teraz mnie boli (niskie ciśnienie, zmiany pogody, nerwy, migreny, na okres, od żołądka, jak zaczyna się choroba - z różnych powodów). Czasami taki typ. Z tabletkami przeciwbólowymi za pan brat, ale to jak będzie starsza. Chociaż myślę, że próbuje skupić na sobie uwagę (co: dorośli się będą skarżyć, a ja nie?). Powiedz jej, że jak boli, to trzeba się położyć w ciemnym i cichym pomieszczeniu (serio pomaga). Zobaczysz, że przestanie boleć ;).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426047
Udostępnij na innych stronach

Hahaha, to nie cytuję.

No mnie moja mama wysłała do lekarza, bo też wszyscy mówili, że bez gorączki się nie jedzie, ale dobrze się stało, bo te krople do oczu były potrzebne i bez tego by nie wyzdrowiał, a mogło się zacząć dziać coś z zatokami.

 

Najlepiej po prostu nie pytać o głowę, a jak będzie mówić, że boli, to powiedz, że trzeba się położyć i nic nie robić. Bez użalania się nad dzieckiem, itp., bo pewnie chce zwrócić w ten sposób uwagę i coś ugrać (mój jak się przewróci to płacze, dopóki nie dostanie czekolady, nawet jeśli przewróci się lekko, na pupę, w sensie: usiądzie. Jak widzi, że idę do spiżarki - tam jest czekolada - to od razu przestaje boleć. Jak wracam bez czekolady, to znowu boli. Dzieci :rolleyes:).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426068
Udostępnij na innych stronach

wiecie zazdroszczę wam takich świadomych decyzji o macierzyństwie, ja za pierwszym razem wpadłam a za drugim byłam bardziej zdziwiona niż za pierwszym

 

:rotfl:

Reni, ale masz dwójkę cudownych dzieci dzięki temu. Ja drugiego nie będę miała chyba nigdy. Wolałabym, żeby los podjął za mnie decyzję :yes:.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426101
Udostępnij na innych stronach

Reni a ja Tobie zazdroszczę ,wiesz jak ciężko zdecydować sie na drugie dziecko???Ja sama mam opory ale wiem ,że muszę bo i młoda bardzo pragnie rodzeństwa i ja za dużo na niej uwagi skupiam .

Młoda zaplanowana ale teraz to wolałabym mieć niespodziankę bo tyle ostatnio słyszę ,ze masakra.W sumie też nasze rodzinne doświadczenia z tego roku mam jeszcze w głowie.Nawet z m rozmawiliśmy ,ze ciężko bo się boimy o dziecko ,o różne choroby itd.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426114
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ja czekałam prawie rok, zanim usłyszałam, że jestem w ciąży. Trochę nerwów było. Ale celowaliśmy "w dziewczynkę". Raz jeden nie trzymaliśmy się reguł (zalecenie ginekologa) i to był strzał w dziesiątkę. Zaszłam w ciążę od razu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/154799-nasz-domek/page/1511/#findComment-6426115
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...