Nasz domek

[nilaf]

a zgłoszenie to tak, koniecznie

[nilaf]

Kamila, bluza im się nie spodobała? Toż to Massimo Dutti (w sumie koszula mężowska).

 

Sorry, ale próbuję wszytko obrócić w żart, bo szlag mnie trafia...

 

:rotfl::lol2:, dziadostwo od razu wiadomo kto ukradł, nie znają się na MD:lol2:

[Ilona Agata]

Wiecie co jest najgorsze? Ustawiłam go w ogrodzie, nie na widoku z ulicy. Musieli mnie obserwować na spacerze .

[Ilona Agata]

:rotfl::lol2:, dziadostwo od razu wiadomo kto ukradł, nie znają się na MD:lol2:

 

[Ilona Agata]

No i bezpośrednio pod oknami salonu, w którym cały czas byłam, wystarczyło zerknąć przez okno .

[nilaf]

kurcze i wydatek niezaplanowany Cię czeka. Psa musisz sobie kupić, co by obcego nie wpuścił i krzyku narobił:yes:

[nilaf]

a swoją drogą człowiek zaraz tak nieswojo sie czuje, jak wie, że jakieś obszczymury Ci łażą po ogrodzie i Cie nie daj Boże obserwują, brrrr

[Ilona Agata]

a swoją drogą człowiek zaraz tak nieswojo sie czuje, jak wie, że jakieś obszczymury Ci łażą po ogrodzie i Cie nie daj Boże obserwują, brrrr

 

Dokładnie, to jest dla mnie najgorsze!

[Ilona Agata]

No i dziecka żal, właśnie się obudził i chce na spacer .

[nilaf]

oj, to teraz tylko zostają szaleństwa na ogrodzie

[nilaf]

albo rower z fotelikiem:yes:, masz?

[Ilona Agata]

Mamy rowerek dla małego.

[mirkamis]

?Ilonka współczuję ,co za dziady takie coś robią.

 

Londonka Pani doktor od razu właśnie zbadała czy zapalenia opon nie ma ,na szczęście w porządku .Dostała pierwszy w życiu antybiotyk :/, i spała 3 godzinki jak wróciła od lekarza i to jeszcze ja ją budziłam .

[nilaf]

?Ilonka współczuję ,co za dziady takie coś robią.

 

Londonka Pani doktor od razu właśnie zbadała czy zapalenia opon nie ma ,na szczęście w porządku .Dostała pierwszy w życiu antybiotyk :/, i spała 3 godzinki jak wróciła od lekarza i to jeszcze ja ją budziłam .

 

Biedactwo, trzeba było jej nie budzić, sen to najlepsze lekarstwo:yes:

[Ilona Agata]

Jezu, dziewczyny, jest!

[Ilona Agata]

Wcześniej obeszłam cały dom, przed domem, na ulicy, wszędzie.

Teraz wyszłam na taras z młodym, patrzę, coś w krzakach przy płocie leży w rogu działki... Wózek rozłożony (stelaż oddzielnie, siedzisko oddzielnie) leży, jakby go ktoś w pośpiechu porzucił.

[Ilona Agata]

Nasza działka graniczy z działkowiczami, którzy kradną na potęgę (mąż był złożyć zeznania na policji i mówili, że u nas to plaga jakaś), przez płot chcieli wynieść, ale ktoś ich musiał wystraszyć, rzucili wózek i uciekli.

 

Albo ja (wychodziłam z młodym na taras przed jego drzemką, otwierałam okna, wychodziłam zajrzeć do skrzynki), albo mój brat (był u mnie dwa razy, bo mieszka niedaleko), albo sąsiadka (ma wakacje, bo pracuje w szkole i się opala na tarasie ).

[Ilona Agata]

 

własnym oczom nie wierzę

[Ilona Agata]

haha, no nie wiem, już chciałam się na fejsie odezwać o jakieś #darylosu dla biednej blogerki...

[gajzo]

haha, no nie wiem, już chciałam się na fejsie odezwać o jakieś #darylosu dla biednej blogerki...

 

Ale jaja !

Dobrze, że to się tak skończyło, bo szkoda wózka, ale przede wszystkim dziecka. No i wydatek niepotrzebny. Co za ludzie...