Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Statsy na fb nie działają mi już od dłuższego czasu :no:, polubienia działają prawidłowo. Jak się zmniejszają to ktoś odhaczył, ale na jego miejsce i tak przyjdzie 10 innych :).

 

No tak, ale u mnie nie przyrasta, jak ktoś kliknie, że polubił, chyba że ktoś odlubił w tym samym czasie :wtf:. Zresztą - nieważne. Nie lubię Facebooka :p.

 

Mały strachulec mówicie? A ja myślałam, że inne dzieci też tak mają :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na te zabawy! Bo u nas to szkoda gadać. Mały postanowił zacząć stawiać kroki dostawne i to jego zabawa na cały dzień. Rozwalanie gazet z gazetownika i rzucanie pilotami ;).

 

Antoś się nie boi, może za włączonym odkurzaczem raczkować, z obcych to w przychodni płacze ale tak ogólnie to nie, ostatnio do jakiejś pani w sklepie zagadywał ;). Jak był mniejszy to głośniejsze dźwięki były dla niego masakryczne - nawet spuszczenie wody w toalecie czy woda z kranu. Teraz już ok.

 

Z fb nie pomogę, też nie przepadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona - mój starszy to też się wszystkiego bał...najgorszy był odkurzacz i wiercenie - a na blokach to się niosło przez wszystkie kondygnacje, uspokoić go nie szło...dostał zabawki wiertarkę i wkrętarkę i potem było trochę lepiej....

młodszy nic z tych rzeczy....

 

To ja z własnego doświadczenia.....

Jak mały byłem to wiertarka mnie też doprowadzała do ....... wiadomo.... i pociąg towarowy (ojciec mnie dużo na wycieczki rowerowe zabierał)....

Pamietam że mama dużo tłumaczyła....

Tylko jak takiemu maluchowi wytłumaczyć??:o:o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na te zabawy! Bo u nas to szkoda gadać. Mały postanowił zacząć stawiać kroki dostawne i to jego zabawa na cały dzień. Rozwalanie gazet z gazetownika i rzucanie pilotami ;).

 

Antoś się nie boi, może za włączonym odkurzaczem raczkować, z obcych to w przychodni płacze ale tak ogólnie to nie, ostatnio do jakiejś pani w sklepie zagadywał ;). Jak był mniejszy to głośniejsze dźwięki były dla niego masakryczne - nawet spuszczenie wody w toalecie czy woda z kranu. Teraz już ok.

 

Z fb nie pomogę, też nie przepadam.

 

yokasta, będzie w tym tygodniu, ale nie oczekuj niczego odkrywczego - na pewno nie będą to wskazówki, raczej się złapiesz za głowę, jak te zabawy u nas wyglądają :sick:.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja z własnego doświadczenia.....

Jak mały byłem to wiertarka mnie też doprowadzała do ....... wiadomo.... i pociąg towarowy (ojciec mnie dużo na wycieczki rowerowe zabierał)....

Pamietam że mama dużo tłumaczyła....

Tylko jak takiemu maluchowi wytłumaczyć??:o:o

 

Też tłumaczę :yes:. Że zaraz będzie głośno, że mamusi pomoże, że się pobawimy.

Bawimy się najpierw wyłączonym, gonimy wokół niego, rurą się bawimy, itp., a potem włączam, próbuję dalej się bawić (jakieś "A kuku" zza odkurzacza, żeby pozytywnie kojarzył), ale kończy się ogromnym płaczem :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przy czymś czy tak na środku domu? :) Widzisz, jak szybko postępy idą :).

 

Brawo, mój młody od początku grudnia staje, za to raczkowac mu się nie chce :). Teraz się przemieszcza wzdłuż mebli i dzisiaj dwa kroki zrobił sam do przodu od fotela do ławy :o.

 

Gdzie na środku. Przy kanapie (wcześniej wstawał na kolanach przy meblach albo po mnie oraz nad zabawką, ale ręce miał na ziemi i prostował nogi i dupkę do góry). Podciągnął się i stanął, żeby podejrzeć, co mama pisze na komputerze ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nic nie wiadomo :) ani się obejrzysz, a będzie maszerował, super że sobie tak radzi :D ciekawski mały hehehe (a prawdę mówiąc już wiem czemu mi mówili, że wcale nie będę zachwycona jak dziecko zacznie wstawać a potem chodzić). To znaczy wiadomo, że się cieszę i jestem dumna jak paw ale oczy dokoła głowy, przy komputerze już nie posiedzę bo mały wstaje od razu przy mnie i wali czym popadnie w klawiaturę. Ostatnio obiad nastawiałam a ten już przy fotelu stał i kota napierniczał antyperspirantem (zdj. widziałaś).

 

Chodzenia się raczej nie dziedziczy :) bo wtedy Antek by już chodził :) ponoć ja byłam takim geniuszem chociaż mam na to swoją teorię: próbowałam dogonić rodzeństwo, które mnie notorycznie olewało ;).

 

Niektóre dzieci od takiego wstawania do chodzenia mają 2 tygodnie albo i krócej. Inne kilka miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nic nie wiadomo :) ani się obejrzysz, a będzie maszerował, super że sobie tak radzi :D ciekawski mały hehehe (a prawdę mówiąc już wiem czemu mi mówili, że wcale nie będę zachwycona jak dziecko zacznie wstawać a potem chodzić). To znaczy wiadomo, że się cieszę i jestem dumna jak paw ale oczy dokoła głowy, przy komputerze już nie posiedzę bo mały wstaje od razu przy mnie i wali czym popadnie w klawiaturę. Ostatnio obiad nastawiałam a ten już przy fotelu stał i kota napierniczał antyperspirantem (zdj. widziałaś).

 

Chodzenia się raczej nie dziedziczy :) bo wtedy Antek by już chodził :) ponoć ja byłam takim geniuszem chociaż mam na to swoją teorię: próbowałam dogonić rodzeństwo, które mnie notorycznie olewało ;).

 

Niektóre dzieci od takiego wstawania do chodzenia mają 2 tygodnie albo i krócej. Inne kilka miesięcy.

 

Jasne, ja się akurat boję tego etapu wstawania, a potem wczesnego chodzenia :o. Wyobrażam sobie to tak, że mama ciągle musi być przy dziecku, za dzieckiem, itp., żeby asekurować, łapać, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ja się akurat boję tego etapu wstawania, a potem wczesnego chodzenia :o. Wyobrażam sobie to tak, że mama ciągle musi być przy dziecku, za dzieckiem, itp., żeby asekurować, łapać, itp.

 

no a jak zacznie dobrze chodzić i skuma o co chodzi, to będzie wszędzie BIEGIEM! Wiem z obserwacji, i do tego dojdze skakanie po wszystkim.... zwłaszcza kanapie:yes::yes:

 

edit:

 

Zakupy na MD zrobione, czy wiecie ile idzie standardowa przesyłka faktycznie tak jak piszą 7-9 dni roboczych??

Reni ile Twoje paputy szły??

Edytowane przez lolek7825
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, ano trzeba się czaić i łapać (nie wszędzie, ale przy kominku i schodach już tak). No i wszystko tak do metra wysokości musiało poznikać ( i nie wszystko poznikało ;)) - rzeczy niebezpieczne (noże) i bardzo ważne (dla klientów i faktury).

 

Udało mi się w końcu wyprać biały pokrowiec z kanapy. Był taki syf :sick: prałam wcześniej, ale plamy nie schodziły (kawa, buraczki, obiad małego, guma do żucia :lol2:). Kupiłam ACE i to faktycznie wybielacz nad wybielacze :D już wiem jak w Skandynawii to robią, że te kanapy są białe :). A już chciałam biec po nowe pokrycie!

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiało poznikać, bo mały wszędzie sięga, wdrapuje się jak komandos. A nie poznikało, bo mój szanowny małżonek uważa, że pewne rzeczy musi mieć na wierzchu (świeże faktury, jakieś paragony, towar dla klienta itd. a potem wraca i UPS jest tylko pół faktury :lol2:).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiało poznikać, bo mały wszędzie sięga, wdrapuje się jak komandos. A nie poznikało, bo mój szanowny małżonek uważa, że pewne rzeczy musi mieć na wierzchu (świeże faktury, jakieś paragony, towar dla klienta itd. a potem wraca i UPS jest tylko pół faktury :lol2:).

 

Aha, myślałam, że meble do metra wysokości, bo może Antoś się na nie wdrapuje?

Zaczęłam się nawet w popłochu rozglądać, gdzie upchnąć kanapę i fotel :rotfl:.

 

A to tak, nasz już próbował sięgnąć po filiżankę ze stolika kawowego, żeby zobaczyć, jak fajnie spada :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, dokładnie tak.

Ale dla nas osobiście największym szokiem było jak pierwszy raz wyszedł z łóżeczka i przyszedł do nas :jawdrop:

 

Ja podobno caluteńkie łóżeczko obgryzłam wokół w ciągu jednej nocy jak ząbkowałam.

Ale nie, skąd, łagodnie przeszłam ząbkowanie ;).

 

Dobrze, że się nie wypierniczył, mój chrześniak zrobił fikołka, a potem leżał w szoku pod łóżeczkiem i zastanawiał się, co się stało :rolleyes:. Była to pierwsza noc w nowym domu. Rodzice od razu zdjęli przednią część. Za to ich córka jak spadnie z łóżka, to przez sen sięga po poduszkę i śpi do rana na podłodze :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello!!!!!

 

Ilonka gratulacje dla maluszka!!!!!Mój siostrzeniec już stawia pierwsze kroki,taki urwis kochany:).

Ja ostatnio prasowałam i jak sprzątnęłam deskę i żelazko to odkryłam 5 nie poprasowanych koszul :mad::mad: oczywiście zostawiłam na następne prasowanie ale niestety M ma drugi tydzień na koszule w pracy i muszę to dzis zrobić bo nie ma w czym chodzić.

 

Byłam na zakupach i kupiłam spódnice i już szlam w zarze z kurtką do kasy ale na kołnierzu była brudna a innej w tym rozmiarze nie było :(.Myślałam ,że ze względu na to zniżą cenę ale nie czekają na naiwnego który kupi bez patrzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...