Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

kilka dni temu wrzucałam linka do wywiadu z nimfomanką. Partner u niej nie daje rady :(. To musi być straszne....

 

Ale ona nie jest nimfomanką :no: Partner też nie :no: Po prostu tak chcą/lubią/potrzebują. To bardzo spokojni ludzie. Zupełnie nie podejrzewałabym ich o taki temperament w łóżku ;)

 

 

Reniu, tak, jakoś tak będzie. Nie wiem dokładnie ile są po ślubie, ale najstarsza córka ma koło 18-19 lat więc tak pewnie koło 20 będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co ja też wczoraj o tym myślałam i tak nie poczułam, tzn , ze najlepsze co mi wyszło to dzieci:(

 

Ja też tak nie czuję :no:. Mam nadzieję, że najlepsze przede mną. Bo jak za mną - to co? Odchowam dziecko i czas do grobu?

 

Druga kwestia jest taka, że jakbym całkowicie zrezygnowała ze swojego życia, to on i tak tego nie doceni. Tzn. ja bym nie doceniła, gdyby matka zrezygnowała dla mnie np. z pracy zawodowej. Dzieci są samolubne - muszą być (żeby przetrwać), ale trzeba im przecież pokazać, że mama to też człowiek, ma swoje potrzeby, życie poza nim... A może nie?

 

Kiedyś przeczytałam takie zdanie (gdzieś w internecie, na jakimś forum dla matek): "Najlepsze co mi w życiu wyszło, to karmienie piersią". Pomyślałam sobie: "Jakie beznadziejne życie ma ta osoba?".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja matka też szybko wróciła - nawet trzech miesięcy nie miałam ;).

Ale ja byłam drugim dzieckiem. Z bratem dłużej siedziała (choć też nie za długo, chyba nawet nie pół roku). Widocznie niedaleko pada jabłko od jabłoni i w moim klanie kobieta nie spełnia się tylko poprzez wychowanie dzieci :no:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja matka też szybko wróciła - nawet trzech miesięcy nie miałam ;).

Ale ja byłam drugim dzieckiem. Z bratem dłużej siedziała (choć też nie za długo, chyba nawet nie pół roku). Widocznie niedaleko pada jabłko od jabłoni i w moim klanie kobieta nie spełnia się tylko poprzez wychowanie dzieci :no:.

 

ja z córką siedziałam 3 miesiace, zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy ale też musiałam wrócić, z synem pragnęłam wrócić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałam do czego wracać:( i w sumie urlop wychowawczy był tez takim zabezpieczeniem:(.w trakcie szukałam pracy zreszta do dziś i zawsze mam to samo,te samo pytanie i wiem juz jak bedzie odpowiedź:(.Chyba mieszkam nie w tym regionie kraju u nas jeszcze zacofanie:(.Co idę na rozmowę to się cieszę a później rozczarowuję:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie - ja tego nawet nie rozpatruję w kategoriach: wyszło mi. Dziecko to osobny byt. Wyszedł sam sobie. Moja rola była w tym niewielka. Raczej przypadek losowy (że ma te cechy, a nie inne). Nie wiem, może ze mną coś nie tak, częściej spotykam kobiety, które mówią, że dziecko to najlepsze, co im wyszło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nawet nie napisałam:lol2:

 

Ilona ja się pogubiłam - w czym się realizujesz albo chcesz realizować?

 

No nie wiem, Magda, mam kilka planów na życie. Zawodowe np. Chciałabym pozwiedzać też kawał świata - z dzieckiem czy bez. Być kobietą ;). Myślałam, że fajnie tak ze dwa lata z dzieckiem posiedzieć w domu. Dużo kobiet tak robi i są szczęśliwe.

 

Mirka, ja też nie mam przedłużonej umowy o pracę :no:. Ogólnie myślę, że teraz młode kobiety przez ten roczny macierzyński w ogóle nie znajdą pracy :no:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, Magda, mam kilka planów na życie. Zawodowe np. Chciałabym pozwiedzać też kawał świata - z dzieckiem czy bez. Być kobietą ;). Myślałam, że fajnie tak ze dwa lata z dzieckiem posiedzieć w domu. Dużo kobiet tak robi i są szczęśliwe.

 

:no:.

 

chyba nie wiem co to za uczucie nie być/ nie czuć się kobietą Ilona - nie umiałabym tak

dla mnie to poświecenie które nie ma nic współnego ze szcześciem z powodu wychowywania dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...