Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Moje dziecko kocham nad życie ale nazwac to sucesem....hyhy...raczej stanardowe pięc minut nam to zajeło;)

a jak ludzie sie latami staraja zeby zajsc w ciaze...? a jak juz sie uda to watpie zeby po 4 dniach czy paru mcach po urodzeniu taka matka wrocila do pracy, a siedzac w domu myslala tylko w co sie ubrac, latala po sklepach i na kawe z kolezankami...niejednokrotnie takie matki rezygnuja ze swietnych posad...czy na pewno sa ograniczone...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

my prawie rok - i do pracy wróciłam szybko.

Nie można generalizować - tym bardziej, jak ktoś zrobi więcej pożytecznego z dzieckiem jak wróci z pracy niż jak znudzony życiem siedział w domu.

Ja z moją siedząc w domu non stop cos robiłam ,miał 1,5 roku kolory umiała rozróżnić i gadała całymi zdaniami.

 

Czy ja zła mama jestem bo pracy nie mam???Mam swoje hobby, swój czas tylko dla siebie ale jestem też dumna z tego ,że jestem taką mama a nie inną nie chodząc do pracy :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adiqqdlatego ja staram sie nie generalizowac...to byl tylko przyklad (nie moj)

sa matki szczesliwe bo do pracy od razu poszly, inne sa nieszczesliwe bo musialy tam wracac...sa zmeczone zyciem 'kury domowe' i takie co w domu 'siedza' ale maja inne zajecia, pasje, hobby...moznaby tak dlugo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adiqqdlatego ja staram sie nie generalizowac...to byl tylko przyklad (nie moj)

sa matki szczesliwe bo do pracy od razu poszly, inne sa nieszczesliwe bo musialy tam wracac...sa zmeczone zyciem 'kury domowe' i takie co w domu 'siedza' ale maja inne zajecia, pasje, hobby...moznaby tak dlugo ;)

 

 

Dokładnie wszystko zależy od czlowieka:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My ponad 2 lata. Za drugim razem.

 

No właśnie ja więcej robię teraz z dzieckiem niż przed ciążą :o.

My się staraliśmy przeszło 6 lat. Teraz już nie mam szans na kolejne. Kocham moją córkę najbardziej na świecie. Ale to wszystko mi nie przeszkadzało w zachwaniu swojej kobiecości (bo o tym była rozmowa), czy w realizowaniu się jako kobieta. Napisałam, ze to kwestia priorytetów. I nikogo nie oceniam. Ktoś chce - siedzi w domu w poplamionej mlekiem bluzce. Ja tak nie mogłam, miałąm inne priorytety. Po ciazy czułam się nieatrakcyjnie i chciałam to szybko zmienić. Dziecko mi w tym nie przeszkadzało. Teraz wręcz pomaga.

Nie ma tutaj krzty krytyki - jest pokazany inny sposób na zycie. Każdy ma inne. I każdy ma do tego prawo. Pokazujemy skrajne zachowania. Bez krytyki. Conajwyżej z komentarzem, ze ja bym tak nie mogła. I tyle.

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, ale ja nie patrzę na siebie jako karmiącą (akurat wiem ile ryczałam bo bolało i nie mogłam się ruszyć i tylko odliczałąm że minęła już 1/12 1/6 karmienia) tylko na matkę, która o to walczyła, udało się więc uważa, że to sukces - no jej prawo. Kryminały? Jak ktoś opiera się na blogu ;) robię dużo innych rzeczy, prowadzę firmę, projektuję, szyję, piszę. Ale dziecko uważam za najważniejsze w moim życiu. Moze określenie, że "mi wyszło najlepiej" jest faktycznie nietrafione :yes: ale nie znam lepszego :p. Za to to samo mogę powiedzieć o mężu :D.

Też bym chętnie pojechała na basen, poszła na zakupy i umówiła się na herbatę ale 50 km na piechotę - nie dam rady :D.

 

Adiqq, krytyka? No spoko, tzn. ja tego nie biorę do siebie bo się z tym nie utożsamiam :D ale tak obszerna psychoanaliza jest zabawna :lol2:. Rzuciłam jednym zdaniem i tylko Mirka zauważyła, że mój syn chodzi i jestem z niego dumna ;). A reszta, że nie mam życia poza dzieckiem :D. Cóż - mam. Gdybym nie miała to pewnie bym siedziała i płakała bo wszystkie mają rację :yes:. Jeśli matka jest tylko matką to potem nic jej w życiu nie zostanie jak dziecko będzie miało już naście a potem dziesiąt lat. Żyłaby nie swoim tylko czyimś życiem a to dla mnie nie jest człowiek tylko wrak człowieka. Albo cień.

 

Yokasta, serio nie Ciebie miałam potem na myśli, pisząc o matkach, które tylko o dzieciach chcą gadać.

A Twoje wczorajsze zdanie dało mi do myślenia - po prostu. Nic wtedy nie napisałam o chodzeniu, no bo... Przebiegał intensywny proces myślowy :rotfl:. Aż w końcu odważyłam się odezwać, bo ja tak o moim nigdy nie pomyślałam, a często to zdanie słyszałam wcześniej i zastanawiałam się, czy ze mną - jako matką - wszystko ok?

 

Pamiętasz też początki macierzyństwa? Jak się pukałyście w głowę, kiedy pisałam, że idę pobiegać albo na zakupy (no właśnie, stwierdzenie Ann przed chwilą). No od tego czasu mam jakiś kompleks i tyle, bo samo dziecko mi do szczęścia nie wystarcza :no:. Nie lubię się z nim rozstawać, ale czasami... Muszę. Dla siebie ;). Tylko dla siebie, nie dla niego :no:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirela, ale ja się nie czuję krytykowana bo się z Tobą zgadzam...pisałam tylko o spaniu z dzieckiem i karmieniu zamiast smoczka. A jak piszesz "inny sposób" to mam wrażenie że inny niż mój :D hehe. A ja mam prawie takie samo podejście ;).

 

Ilona ja też lubię być sama dla siebie, to samo z mężem :yes:. Zdanie jak zdanie (i pochopne wnioski na podstawie zdania ;)). Pewnie, że pamiętam :D i jak się po jakimś czasie opamiętałaś :rotfl:. Gdyby mi dziecko wystarczało do szczęścia to bym siedziała nad nim w nocy i patrzyła jak pięknie śpi a ja mam poczucie winy bo cały dzień czekam aż zaśnie :lol2:.

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedno trochę niefortunne określenie - a potem to już leci lawina ;)

 

yokasta, annNS2 - punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Tak było , jest i będzie. Syty głodnego nie zrozumie, tak samo jest z ciążą i z dzieckiem. Inaczej na to wszystko będzie patrzeć ktoś, dla kogo to nie było niczym specjalnym - w sensie bezproblemowym - a zupełnie inaczej osoba która miała problemy z zajściem, powikłania w ciąży itd. Niby wszyscy doskonale sobie zdajemy z tego sprawę słyszymy, czytamy o tym, ale dopóki sytuacja nie dotknie nas bezpośrednio, to zupełnie inny jest odbiór

 

to tzw. oczywista oczywistość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...