Magda_lena85 28.01.2014 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 (edytowane) http://images64.fotosik.pl/599/21276e0aa8ea884d.jpg to taka wersja wczorajsza tylko nie wymyślajcie za dużo Edytowane 28 Stycznia 2014 przez Magda_lena85 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 28.01.2014 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Magda nie wiem jak reszta ale ja nic nie widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 28.01.2014 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 U nas mc jest zaliczany w czasie długiej podróży (przeważnie z 3-4 w roku). Nie smakują nam kanapki jedzone w samochodzie. Ale So zajada owocogurt czasami mcwrapa i frytki. Ja tylko lody w polewie karmelowej. Nie wcinamy hamburgerów. Nie jemy na mieście (u Ven podobny temat ... dejavu ), gotuję albo na kilka dni (np spaghetti, pomidorowa z ryżem) albo są to szybkie obiady (np. pierś z kuraka - grilowane kawałki, roladki lub kotlet plus sałaty i ryż, makarony z warzywami) albo np mrożona ryba (ostatnio zasmakowała mi cholernie miruna). Nie zajmuje to dużo czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 28.01.2014 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 tez nie widze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 28.01.2014 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 eh ja widzę - czekajcie przekleję teraz? str wcześńiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 28.01.2014 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Ja z gotowaniem nigdy problemu nie miałam ,jak pracowałam to tak jak Mirela na dwa dni albo coś na szybko, jak urodziłam ( siedziałam sama) też ugotowałam obiad i czasami na dwa dni ale to było bardzo rzadko) mąż w pracy nie ma czasu na kanapkę i herbatę więc zawsze starałam się żeby chociaż obiad porządny zjadał po powrocie .Teraz to wiadomo ,że dalej tego pilnuję. Młoda chodzi na śniadania i obiad do przedszkola ,ale przed wyjściem daję jej płatki z mlekiem albo kakao do wypicia. No i obiady jadamy wspólnie nawet córka ma na talerz nałożone i jak chce to zjada.Kolacje tez wspólnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 28.01.2014 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 dla mnie lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 28.01.2014 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Dla mnie też Ja teraz zmykam ,może później się pojawię . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 28.01.2014 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 dla mnie też - kratka się stracitylko doróbka 2giej lampy:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 28.01.2014 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Magda widac w tej wersji faaajnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 28.01.2014 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 ciekawe jak na żywo wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 28.01.2014 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Hmmm... Ja miałam zacząć się zdrowo odżywiać. Skończyło się McDonaldem o 21 . Czy z małym dzieckiem można się zdrowo (regularnie, w sposób urozmaicony) odżywiać? No sorry, szkoda mi czasu - jak śpi - na stanie przy garach, więc jem bułkę z serem, a jak nie śpi, to wiadomo - albo się chowam po kątach albo jem zimne/za gorące i też byle co. Ilona, da się. Ale trzeba chcieć Ja odkąd syn zaczął w miarę kumać o co z jedzeniem chodzi, zaczęliśmy BLW, i zawsze razem do posiłków siadamy. Raz zje lepiej, raz gorzej (zazwyczaj lepiej ), ale posiłek wspólny. Niech to będzie nawet tost na śniadanie, ale razem I od początku uczyłam go, że robimy razem Siedzi na blacie (wiem, wiem, Robert niekoniecznie będzie chciał siedzieć...), albo robimy posiłek na bieżąco przy stole. Wiesz, na stole chleb, wszystkie ingrediencje, toster... i jazda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 28.01.2014 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Magda, według mnie wygląda ok. Co do McDonalda, nigdy nie jadłam (raz jak miałam dziesięć lat, nie zasmakowało mi), najwyżej kawę piłam w podróży (całkiem dobra), aż w ciąży naszła mnie ochota na te wszystkie bekony, itp - w ciąży jadłam często. Wprowadzili wtedy na moment kanapkę drwala - która teraz jest z powrotem i jest bardzo dobra . No musiałam zjeść ,zanim znowu zniknie . Czasami zaglądam do Burger Kinga (fajne hamburgery), ale czasami znaczy naprawdę czasami, czyli raz na trzy miesiące/raz na pół roku. Poza tym wolę zrobić hamburgery w domu (sama mielę mięso, itp.). Są też knajpy na styl amerykański z fajnymi hamburgerami, sałatkami do tego, itp., ale szybko upadają (pewnie ze względu na cenę, bo porządne hamburgery nie kosztują 10 zł ). agatah, jasne, że będziemy jeść razem posiłki. Teraz też jemy razem. Nie zawsze jest to wykonalne, bo Robert chce jeść to, co my, a ja niekoniecznie mam ochotę jeść to, co on (np. wczoraj miałam wieeeelką ochotę na sałatkę Venus, której nie dam dziecku ). I gotuję obiady - dla dziecka zawsze, dla nas czasami. Lubimy chodzić do restauracji. Nie wyobrażam sobie z tego zrezygnować . Jest jeszcze jedna kwestia - mąż wraca o 18 z pracy, więc siłą rzeczy jest już po obiedzie . A dla mnie nie chce mi się gotować . Widzę, że same perfekcyjne panie domu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 28.01.2014 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Aha, nienawidzę odgrzanego jedzenia. Nie tknę. Gotowanie na dwa dni nie wchodzi w grę . Jedynie zupę podgrzaną zjem, bigos i gołąbki. Reszty - nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 28.01.2014 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Ja perfekcyjna nie jestem ,w domu mam non stop bałagan i lepiej żeby nikt z rana nie przychodził do nas ,ale jedzenie jest dla mnie ważne i to miałam wpajane w głowę w dzieciństwie ,że bez śniadania z domu nie wychodzisz i obiad ciepły musi być z świeżymi sałatkami i surówkami( i o to dbało oboje rodziców i mama i tata).do teraz jak zajadę do mamy na obiad to na stole 4 sałatki zrobione przez mamę - nie ze słoika:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 28.01.2014 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 moj tez zazwyczaj wraca po 18tej, a potem kolo 21 znowu wychodzi i wraca jak sie klade w pracy przewaznie nie ma czasu na zjedzenie cieplego posilku wiec obiad 'musi byc' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 28.01.2014 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Aha, nienawidzę odgrzanego jedzenia. Nie tknę. Gotowanie na dwa dni nie wchodzi w grę . Jedynie zupę podgrzaną zjem, bigos i gołąbki. Reszty - nie. a w restauracjach wszystko zawsze swiezutenkie podaja i w McD uwiez mi ze wczesniej czy pozniej zmienisz swoje upodobania i przyzwyczajenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 28.01.2014 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Ilona, niekoniecznie musiz mu dawać całą sałatkę ale przeciez kawałek jajka czy plasterki oliwek możesz, prawda? (bo o tę sałatkę chodzi, tak?) Pisząc o wspólnym jedzeniu, nie mam na myśli, że zawsze dostaje dokładnie to samo co my, ale właśnie takie składowe Jak jedliśmy pizzę jak był w wieku Roberta to dostawał a to oliwki, kawałek lepszej szynki, jakiś ser. Dopiero później cały kawał pizzy. No i godziny posiłków mamy takie żeby jednak siadać wspólnie. I w tygodniu jak wracamy z pracy (mamy to szczęście, że wracamy w miarę jednocześnie), i w weekendy. Jest mnóstwo potraw, które można robić na bieżąco. Krótko obsmażane mięsa, makarony, ryby... Nie piszę tego absolutnie, żeby wykazać się jako perfekcyjna, tylko żeby pokazać, że jednak się da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 28.01.2014 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 ja i Perfekcyjna? Ilona nie rób jaj:D nienawidzę gotować - z MCD to tylko lody, kawa, frytki Jak gotuję to bez przetworzonych - a jak nie to wolę nie jeść, albo jeść owoce/warzywa same:D "jest ok" okej - tylke wystarczy - bo myślalam, że Wam się wizję zmienią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 28.01.2014 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2014 Zgadzam się w 100%. Ale ,że my tez tak wychowane dam przykład siostry :mały miał 5 mies.( nie korzysta z rocznego) wróciła do pracy ,obiad gotowała sama dla nich i małemu przygotowała zupki i deserki żeby babcia miała już przygotowane:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.