Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

Agatah, pewnie że fajnie. Zawsze chciałam posiłki jeść całą rodziną :yes:. Od kiedy Twój synek jadł całe jajko? A. uczulony jest na białko więc dalej fryga tylko żółtko :(.

 

Mirka, Antonio jutro kończy 10 miesięcy :).

 

A przepiórcze? Dajesz?

 

 

no nie musisz - sa McD, zupki w proszku ;) czy sosy w sloiczkach (pare lat temu to czesto takich uzywalam: kurczak, mararon czy ryz, sosik z warzywami i obiad gotowy, potem sama zaczelam takie sloiczki robic) ;)

(ps. ilonka, renia - tylko sie nie obrazajcie!) :)

 

Nie jadam ;)

Szybciej zrobię sos z pomidorów niż ten ze słoika ;)

 

 

Agatah, jajko po roku.

 

yokasta, ciasto do pizzy też. Pączka (co ja za to mogę że lubię zjeść pączka na śniadanie?). Dobra, nie przyznaję się do innych grzechów.

 

Magda, lubi sucharka. Ale woli to, czego nie zna ;). Szynki nie dam - nie jadam, nie mam w domu. Parówek też nie mamy.

 

A dlaczego jajko dopiero po roku? ;) Ja dałem zdecydowanie wcześniej.

Ale ja od początku kierowałam się raczej własną intuicją niż tabelkami. Dlatego mam dziecko, które je praktycznie wszystko :)

 

hmm... i widzisz Ilona... nie będzie to przytyk...

nie masz wędliny w domu, nie dasz Robertowi... koleżanka tak robiła. Ona tego nie jada, tamtego nie jada. Teraz dziecko ma 3 lata i niewiele rzeczy lubi.

Chleba z masłem nie zje, bo matka nie dawała i on teraz nie lubi ;) Oliwek, suszonych pomidorów, serów też nie jadał bo w domu nie było. Tweirdziła, że na truskawki uczulony, że bananów nie lubi... a jak dostał to jadł aż mu się uszy trzęsły. I żadnego uczulenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Magda, wszystko fajnie ale ja muszę dokładnie znać skład żeby coś dać (dla siebie też, nie ze względu na dziecko). Szynkę dam ale jak dostanę od chłopa albo sama zrobię :yes:. Ostatnio ogórek kiszony, kotlet mielony, coś tam próbował a grzanki lubi tylko się dobrać do nich nie umie. Parówka :sick: no nie dam dziecku takiemu małemu.

 

Dokładnie, zawsze mnie zastanawiały rady typu: jeść z dzieckiem. Ale on większości rzeczy albo nie je, bo nie umie (sałata, kawał mięsa) albo nie może (białko jajka, mleko - czyli naleśniki, wczorajszy łosoś wędzony). To by oznaczało, że muszę jeść pulpety + kasza + warzywa. Czasami tak jem, ale codziennie? :o:no:

 

Męża całymi dniami nie ma, więc musiałabym gotować oddzielnie tylko dla siebie. Czasami gotuję - ale nie zawsze mi się chce.

 

No właśnie mam wrażenie Reni, że tu większość wzorowe matki :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jadam ;)

Szybciej zrobię sos z pomidorów niż ten ze słoika ;)

no ja tez! ale 10 lat temu sosy ze sloika to byl szczyt naszych kulinarnych umiejetnosci ;) a 100lat temu na obiady sie jadalo tosty z serem czy zupke z proszku, nawet sos do spaghetti byl z proszku i bez miesa ;) na sniadanie danio i bulka...no niestety mama nie zdazyla mnie nauczyc gotowac a na dodatek w wieku 18lat wyprowadzilam sie z domu i przenioslam do innego miasta i trzeba bylo sobie jakos radzic;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka ja siebie ze siostra porównuję i dochodzę do wniosku że byłam całkiem inna w wychowaniu dziecka niż ona .Dlatego zdjęcia oglądałam żeby sobie to przypomnieć :D i niewiele się myliłam .Aż pytałam męża czy ja taka nieodpowiedzialna mama byłam czy ona taka przewrazliwiona:D.

I wyjaśnij co masz na myśli pisząc perfekcyjna???:DBo wg mnie nie sposób karmienia czyni mamę perfekcyjna :D

 

 

Yokasta to mały zuch i szybko chodzi :D a mówią że chłopcy później :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda no co ty, ze skórką

 

 

Ilonka to wiedz , ze ja na pewno nie:no::no:

ale przecież jak jesz łososia to malusi kawałek mozesz dać

 

ja też ze skórka haha - bo wiem, ze sa takie co usuwają

 

Ilona mój ma AZS i łososia i krewetki je - to nie te same białko co w mleku.... nic mu po nim nie będzie

to kupo świeżego bo ma omega3... i upiecz

a szynka może być drobiowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoka - ale ja tez nie dam pierwsze lepsze.

2 lata praktyki czynią mistrza - kupuję dużo w ekologicznym:)

 

Magda, nie mam dostępu do takiego sklepu :(. Sama jem Jedynki, później dam (czyli jak dotrę do eko sklepu i znajdę odpowiednie).

 

Agatah, nie ale spróbuję przepiórcze :yes: w sumie ja już jem białko w ciastach itd. to może małemu dam, masz rację.

 

Ilona, ale są jeszcze łososie wędzone na ciepło, nie musi być ten pakowany na zimno - on jest słony, ale zwykła ryba nie. A czemu ma nie jeść wieprzowiny? Nie mówię, że to dobrze ale ja próbuję dawać też to czego sama nie lubię (brukselka, flądra, żeberka i on je natomiast np. makaronu nie chce :D wciskałam pół dnia :p).

 

Próbuję wyczaić czy mój młody jest uczulony na seler, pomidory czy rybę. Na pewno któreś z tych trzech. Na razie pomidory odpadły, zostaje seler i ryba.

 

Mirka :D zapycha coraz szybciej, ostatnio za kuzynem biegał i nawet zaczął raczkować z wrażenia chyba :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to ja może sprostuję - nie mam problemu z zadbaniem o męża i syna.

Nie gotuję z paczki i ze słoika ;). Fast foody jem raz na kilka miesięcy/lat. Uważam, że nie ma co przesadzać i od czasu do czasu można coś "złego" wsunąć.

 

Syn ma fajną, urozmaiconą dietę. Je dużo. Dla niego gotuję codziennie.

 

Mam problem z zadbaniem o siebie. Czasami wygląda to tak, że pierwszy posiłek jem o 16. Zawsze tak miałam. Wystarczy mi sucha bułka (choć mężowi robię na śniadanie kanapki piętrowe :lol2:). Nie wiem dlaczego siebie stawiam na ostatnim miejscu. Mam z tym ostatnio problem: zdrowotny (starość nie radość i czuję się coraz gorzej ;)) oraz psychologiczny (źle mi z tym, bo widzę, że jak sama o siebie nie zadbam, to nikt tego za mnie nie zrobi).

 

yokasta, wieprzowina nie jest zdrowa. Według mnie to najgorsze z mięs. Ja nigdy nie jadłam (poza ciążą :lol2:) i nie umiem jej przygotować. Od czasu do czasu pewnie, że zje żeberka czy golonkę - ale nie u mamy :no:. Nic dobrego z tego mięsa nie wynika, więc nic nie straci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...