Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

my latem robimy tylko w soboty koło domu. Ale wtedy mieszkanie... hmmm nie lśni czystością co tydzień tylko co dwa :(.

No i piec bezobsługowy jednak. P. w wielu rzeczach mi pomaga. Jedynie szkoła So - tylko ja jej sprawdzam zeszyty i zadania. Nauczyła się w końcu sama odrabiac zadania - schodziło nam kupę czasu. Zresztą przeważnie zadanie robi w szkole na świetlicy albo u teściowej. Ale w końcu sama. My tylko sprawdzamy.

Reni - co byś nie mówiła - to kwestia priorytetów . Po prostu nie do końca chcesz ćwiczyć. I ja to rozumiem, przeciez nie każdy musi chcieć.

 

Nie chciałabym być niegrzeczna, ale jak sobie zliczysz czas przeznaczony na FM, na neta i tv - to na pewno uzbierasz te 2 godziny w tygodniu....

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co innego jak się w domu siedzi a co innego jak się w domu siedzi od 17 i trzeba zrobić to samo na co normalni mają jeszcze czas od 6-17.

Nie czujecie różńicy? :p

 

odczuwam....bo jestem z tych co i tak bywaly w domu po pracy...

 

i wiecie co...

lepiej ogarnialam wszystko bedac w pracy niz teraz :lol2:

to byl taki moj rytm dnia...

sprawy zaczely sie sypac, kiedy to dzieci zaczely chorowac, ktos musial z nimi byc w domu...

i pozniej oszustwo w pracy... (1powod do rezygnacji z niej)

raptem szkola. glupie godz konczenia lekcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale jak, wracam z pracy o 17, jestem w domu 17.20, robie obiad, zjadamy jest około 18, potem lekcje jest 19, przygotować dzieci do szkoły, ogarnąć dół po obiedzie, moja kapiel jest około 20 no i w tej chwili muszę sobie chwilę odpocząć z herbatą w ręku, około 21 do łóżka, no i kiedy mam gdzieś iść?

 

Ja chodzę o 21, jak dziecko idzie spać.

Kiedyś lubiłam przed pracą punkt 7 rano - siłownia na godzinkę :) - dobre na rozruch dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli kwestia priorytetów jednak :). A ja musze poćwiczyć :).

 

:yes: - nie każdy chce - nie musi przecież chcieć.

Jeden woli usiąść z kubkiem herbaty i książką, drugi wyjść pobiegać - i to, i to trwa średnio 30 minut.

Ja mam masakrycznie niskie ciśnienie - muszę ćwiczyć, bo inaczej jestem nieprzytomna. Bez tego czuję się bardzo źle. Dlatego też pisałam, że muszę mieszkać w mieście, blisko siłowni i basenu. To mój priorytet od wielu lat. Głupi, bo głupi, ale dla mnie to ważne, żeby dojechać tam w 10 minut.

 

W weekendy podrzucamy dziecko dziadkom na 1,5 godziny i jedziemy poćwiczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odczuwam....bo jestem z tych co i tak bywaly w domu po pracy...

 

i wiecie co...

lepiej ogarnialam wszystko bedac w pracy niz teraz :lol2:

to byl taki moj rytm dnia...

sprawy zaczely sie sypac, kiedy to dzieci zaczely chorowac, ktos musial z nimi byc w domu...

i pozniej oszustwo w pracy... (1powod do rezygnacji z niej)

raptem szkola. glupie godz konczenia lekcji...

 

Ja też lepiej ogarniałam - w drodze do pracy lub z powrotem siłownia. A dojeżdżałam 1,5 godziny (w jedną stronę), bo pod Poznań.

Natomiast ogarnąć dziecko + praca - boję się tego, nie wyobrażam sobie, ale siłowni nie odpuszczę tak czy siak ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)Ja bez ćwiczeń niewyobrażam sobie życia! Za godzinie właśnie lecę na spinning:)Poza tym trzy razy w tygodniu chodzę na fitness.Jestem tak naładowane endorfinami ze od razu chce sie żyć! Tylko jakoś ćwiczenia na siłowni do mnie nie przemawiają...wole grupowe.Wydaje mi sie ze w pewnym wieku( po 30) nie da sie juz utrzymać ładnej wysportowanej sylwetki bez ruchu.Grawitacja działa i trzeba coś robić żeby sie jej nie poddać bez walki.:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, u nas na siłce (Fabryka Formy) są przedszkola dla dzieci - można zostawić dziecko z panią na godzinkę :), a tam różne zabawy z innymi dzieciakami: klocki, kredki, itp. W weekendy odbywają się zajęcia dla maluchów - oddajesz kilkulatka pod opiekę instruktora i idziesz ćwiczyć kilka metrów dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co innego zabrać dziecko trzy letnie i pójść sobie gdzieś z nim a co innego dwoje dzieci w wieku szkolnym kiedy po obiedzie trzeba zrobić lekcje, właśnie teraz robię literki z synem

 

:yes:.

Dlatego z mężem zawsze chcieliśmy mieć jednego dziecko - jesteśmy wygodni ;).

A tak serio Reni, często się słyszy, że jedno a dwójka to żadna różnica. Prawda to? Bo nigdy nie wierzyłam :rotfl:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz moj syn dopiero w przedszkolu, zobaczę za 2 lata jak będzie pełną gębą w szkole, sama nie wiem , w sumie wszystkiego dwa razy tyle do zrobienia ale ja juz tak przyzwyczajona do dzieci, że ciężko mi powiedzieć, no ale paznokcie obcinam 4 razy, dwie pary rąk i nóg, myję dwie głowy, karmię tez dwoje, ciuchy szykuję dla dwojga, czy roboty za dwoje, wiem jedno im starsze tym więcej roboty, małe dzieci to pryszcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...