reni1980 07.02.2014 20:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Spoko łaski jak co jutro się będę martwić już po, wiecie ja tak lajtowo podchodzę, za stara już jestem aby sie bać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 07.02.2014 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 A ja myśle ze zdam:D zdasz, zdasz Melcia zakładam, że ZDA ja na 1 termin zdawałam 70% przedmiotów i to nie na 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 NIEEE!! POD PODUSZKE!! inaczej nie zadzala Nie wiem, ja byłam pilna, zawsze się uczyłam na pierwszy termin i nigdy w życiu nie ściągałam (serio). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Spoko łaski jak co jutro się będę martwić już po, wiecie ja tak lajtowo podchodzę, za stara już jestem aby sie bać No jasne - i dobrze. Tak powinno być. Masz dobrą ocenę w kieszeni za samo podejście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 NIEEE!! POD PODUSZKE!! inaczej nie zadzala Nieee wtedy poduszka będzie wszystko wiedziała tak było w bajce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 (edytowane) Nie wiem, ja byłam pilna, zawsze się uczyłam na pierwszy termin i nigdy w życiu nie ściągałam (serio). Moich studiów nie da się skończyć bez ściągania . Taka inżynieria procesowa - przed kolokwium wykładowca mówił, gdzie w Jego książce są błędy żeby wiedzieć w trakcie co pisać . Ale to był przedmiot taki "żeby zdać", nikomu na nim nie zależało. Na fizykochemii, matematyce, biochemii, meteorologii już ściągać się nie dało, tam trzeba było myślec . Też się uczyłam, miałam inne podejście niz większość u mnie. Najfajniej mi się uczyło do obrony i egzaminu dyplomowego:D. Edytowane 7 Lutego 2014 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Moich studiów byś nie skończyła bez ściągania . Taka inżynieria procesowa - przed kolokwium wykładowca mówił, gdzie w Jego książce są błędy żeby wiedzieć w trakcie ściągania. Ale to był przedmiot taki "żeby zdać", nikomu na nim nie zależało. Na fizykochemii, matematyce, biochemii już ściągać się nie dało, tam trzeba było myślec . Mąż mówi mi to samo, ale nawet gdybym nie zdała, nie ściągałabym . To oszustwo. Całe szczęście u mnie 99% egzaminów to były egzaminy ustne, więc i tak nie można było ściągać (więc nie byłam do tyłu dlatego, że mam takie zasady, jakie mam). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lolek7825 07.02.2014 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Mąż mówi mi to samo, ale nawet gdybym nie zdała, nie ściągałabym . To oszustwo. Całe szczęście u mnie 99% egzaminów to były egzaminy ustne, więc i tak nie można było ściągać (więc nie byłam do tyłu dlatego, że mam takie zasady, jakie mam). To tak jak u mnie na językowych się nie daje sciągac (bo nigdy nie wiadomo co będzie).... Więc całe studia bez jednej (!!!!) ściągi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Oszustwo? Prawda, ale kiedy sam wykładowca Ci mówi, żebyś ściagała z jego książki bo inaczej nie zdasz to trochę zmienia postać rzeczy. I to nie tylko za pierwszym razem. Za drugim, trzecim i do końca życia się tego nie napisze, chyba że potrafi się zapamiętać skomplikowane działania, procesy z 400 stron a to tylko jeden przedmiot spośród kilkudziesięciu. Jednym słowem: nie skończysz kierunki jeśli nie ściągniesz ktoś z zasadami po prostu będzie musiał zmienić towarzystwo . Ustne egzaminy lubilam, bo to zupełnie co innego niż pisanie ale chemii ustnie dzięki Bogu nie zdawałam . Dlatego właśnie obrona pracy dyplomowej i egzamin dyplomowy mi się podobały . Za to na normalnych ustnych miałam natomiast pytania typu: jeśli dzisiaj jest słoneczna, piękna pogoda i bezchmurne niebo, a jutro pojawią się jakieśtam chmury i temperatura zmieni się ileś stopni to co się stanie z zanieczyszczeniami z czegoś tam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Też się uczyłam, miałam inne podejście niz większość u mnie. Najfajniej mi się uczyło do obrony i egzaminu dyplomowego:D. Po pierwsze - poszłam na studia, które wybrałam, więc chciałam się tego uczyć. Podobało mi się, nie było żadnego przedmiotu, który by mnie nie zainteresował. To jest specyfika studiów humanistycznych. Nawet staro-cerkiewno-słowiański był do przejścia . Ja mam w sumie ścisły umysł jak na humanistkę (nie mam problemów z logicznym myśleniem, wnioskowaniem), więc i gramatyka opisowa była ok. Po drugie - nie fair ściągać. Wobec tych, którzy nie ściągają. Jakbym dostała dobrą ocenę za ściąganie - to jaką można mieć wtedy satysfakcję? Po trzecie - nie umiem ściągać. Po czwarte - moje studia nie należały do najtrudniejszych . I po piąte - tak jak pisze Lolek - u mnie nie można było się przygotować do egzaminu w kilka wieczorów. To była praca cały rok. Za dużo lektur, żeby wiedzieć, na co się trafi. Nie wiem yokasta, ja się do jednego egzaminu uczyłam 120 książek niemal na pamięć, bo mogłam wylosować np. pytanie: "Archaizmy w Pieśni IX Kochanowskiego" (oczywiście bez tekstu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Też wybrałam takie jakie lubię, dlatego się uczyłam . I przedmioty w 99% były super, bardzo interesujące, inaczej studiowanie byłoby meczarnią czego sobie nie wyobrażam, ale zdarzały się takie kwiatki . Ja z kolei mam dość humanistyczny umysł jak na ścisłowca . Z resztą byłam w rozsypce, bo do wyboru albo politechnika albo filologia słowiańska. Poszłam na to pierwsze. To prawda, że to nie fair, dlatego ściągali WSZYSCY (z tego miejsca serdecznie pozdrawiam wykładowcę - erotomana). To trochę jak pisanie pracy z pomocą naukową, inaczej nie umiem tego określić. Na egzamin nie dało się nauczyć na szybko, trzeba na bieżąco ale na kolokwia już tak bo obejmowały mało materiału. Reni, trzymam kciuki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lolek7825 07.02.2014 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Yoka, w dwa dni (wieczorami) połknąłem śmierć w Breslau...... Na początku stwierdziłem czym wszyscy się podniecają..... ale im dalej tym bardziej mi się podobało.... fajnie napisana, extra porównania bardzo dobrze się czyta... tylko te niemieckie nazwy to mnie strasznie zwalnia.......Dziś zacząłem koniec świata w breslau..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 U nas w ogóle był zupełnie inny system niż na większości uczelni. Mieliśmy mało przedmiotów obowiązkowych - dużo fakultatywnych. Studenci wybierali, na jakie wykłady chcą chodzić (musieliśmy tylko pilnować, żeby liczba punktów ECTS się zgadzała), przez co wykładowcy musieli się baaardzo starać, żeby przyciągnąć do siebie (i nie stracić kontraktu na przyszły rok). Dlatego z jednej strony każdy wybierał to, co lubi, a z drugiej te zajęcia były naprawdę bardzo ciekawie prowadzone (zamiast np. literatury średniowiecznej - życie w średniowiecznym zamku. Na podstawie ówczesnej literatury oczywiście. Niby mała różnica, a jednak - ogromna! W trakcie wypływały ciekawostki typu: kobiety średniowieczne były anorektyczkami i przyklejały sobie mysie futerko na brwi, żeby ładnie wyglądać, bo w modzie były krzaczaste - oczywiście potem te wszystkie ciekawostki wykorzystywałam na swoich lekcjach ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lolek7825 07.02.2014 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 RENI ja też trzymam kciuki .... ja miałem tak, że jak się uczyłem to na egzaminie miałem 3,5 a jak już brakło czasu to zazwyczaj 4,5 i 5...... więc będzie dobrze!! :hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 07.02.2014 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Jasne, że będzie dobrze . Reni, też trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Fajnie Ilona, ciekawe u nas to samo z ECTS i wyborem, ale kilka obowiązkowych musiało być. Lolek, bardzo się cieszę . Dla mnie to wszystko ma dodatkowy atut - dzieje się we Wrocławiu. Z przyjemnością odkrywałam, która ulica jest która i zastanawiałam się jakie zmiany zaszły. Poza tym kocham Piwnicę Świdnicką (chociaż obsługa jest daleka od doskonałości) i cieszyłam się jak głupek, że Mock tam chodził na golonkę . Cykl Lwowski o Popielskim też jest świetny, chociaż mniej porywający. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lolek7825 07.02.2014 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Pare osób mi mówiło że jest bardzo krwawo.... a niestety nie było..... Ale fajna narracja, mało opisów..... chociaż ja uwielbiam opisy.... (ewenement) a już w szczególności opisy Tolkiena...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 07.02.2014 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2014 Nie cierpię Tolkiena heheh. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 08.02.2014 16:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2014 hejka kurcze jak czytam o tym ściąganiu , że to oszustwo, nieczyste sumienie no dajcie spokój:o:o:o:o:o:o żeby ściągnąc trzeba się przygotować, zrobić dobrą ściągę, często się ucząc przy niej, a wy porównujecie ściąganie bo bóg wie czego, a już wypowiedź , ze to niesprawiedliwe wobec tych którzy się uczą:o:o:o:o, no sorki każdy ma wybór, jeden się uczy drugi ściąga, ryzykuje złapaniem, kurcze nigdy nie miałam wyrzutów sumienia z powodu ściagania:no::no::no::no: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 08.02.2014 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2014 (edytowane) Hej!!! Ja nie ściągałam bo nie umiem - to też sztuka jak się potrafi ściągać. Mam nadzieje ,że egzamin będzie zdany:). Tolkiena też nie lubię Edytowane 8 Lutego 2014 przez mirkamis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.