Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

To by się zgadzało tak na zdrową logikę.

Tam, gdzie jest tradycyjny podział obowiązków babka raczej nie ma własnego zdania, tzn. zdania innego niż facet. Wiecie co jest śmieszne? Mam bardzo religijnych znajomych i - wbrew pozorom - oni bardzo często uprawiają seks :yes:, kobieta uważa, że zaspokajanie męża jest jej obowiązkiem, tak samo jak rodzenie dzieci, wychowywanie ich, dbanie o ognisko domowe, itp. Jak baba jest feministką, to wiadomo, że najpierw zadba o siebie, a nie o to, czego chce facet ;). Czyli mówi: "nie", obraża się, przez co seks może być utrudniony ;).

 

To raz, a po drugie, może mężczyzna, który dzieli się z partnerką obowiązkami pół na pół, jest zmęczony nadmiarem obowiązków i przez to myśli o seksie rzadziej? :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19

 

jak cytujesz, to cytuj całośc:

 

Według badań zaprezentowanych w ostatnim "Newsweeku" pary, w których występuje tzw. "tradycyjny" podział obowiązków domowych uprawiają seks częściej niż te, w których partnerzy równomiernie dzielą się obowiązkami domowymi. – Często wychodzę z podziwu, w jaki sposób komentatorzy są w stanie zredukować badania do dwóch banalnie prostych wniosków – mówi prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog.

 

i dalej

 

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przytoczone powyżej badania mają na celu tylko i wyłącznie potwierdzić obowiązujące powszechnie stereotypy, a także "pokazać" kobietom, że rekompensatą za ich udomowienie jest przecież coś bardzo ważnego – udane życie seksualne. Co więcej, badania utwierdzają opinię publiczną w przekonaniu, że dobry seks jest możliwy tylko wtedy, kiedy zostanie zachowany "tradycyjny", niesprawiedliwy podział ról, a brak spełniania seksualnego jest ceną, jaką zarówno kobiety, jak i mężczyźni, muszą ponieść za równouprawnienie.

 

i

 

wyniki mają potwierdzać tezę

– Trzeba pamiętać, że badania nad ludzką seksualnością, dokładnie tak samo, jak badania opinii społecznej mają charakter deklaratywny – mówi Piotr Kalbarczyk, socjolog, koordynator projektów międzynarodowych Towarzystwa Rozwoju Rodziny i bloger naTemat. – Nikt nie wchodzi badanym do łóżka, tylko wyciąga wnioski na podstawie ich opinii, która często ma charakter życzeniowy – dodaje. Według socjologa, najważniejsze jest zadanie sobie pytania o celowość przeprowadzania tego typu badań i zastanowienie się nad tym, co właściwie mają udowadniać. – Badania są zawsze przez kogoś finansowane, a wyniki mają potwierdzać określoną tezę, w wypadku badań przytoczonych przez "Newsweek" tylko wzmacniać konserwatywny podział ról – uważa socjolog.

 

Kalbarczyk uważa, że branie na serio badań z początku lat 90. jest w dzisiejszej rzeczywistości pozbawione sensu, a treści w nich przedstawione brzmią jak głupoty. – Badania wyglądają tak, jakby były pisane na zamówienie ze względu na konkretne zapotrzebowanie ideologiczne, pod konkretną tezę – stwierdza socjolog. Uważa również, że tego typu opinie tylko utwierdzają stereotypy, a ich wkład w opisywanie rzeczywistości jest raczej wątpliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis na oko....

cebule obierasz, kroisz w krążki. Duuużo., im więcje tym lepiej, ja robię z 2-3 kg. Smażysz na masle, mieszając na minimalnym ogniu. NAjwazniejsze przy zupie cebulowej jest powolne gotowanie, wtedy uwalnia się cukier z cebulki i zupka jest słodziutka.

No, jak tak z godzinę conajmniej. Potem dodajesz ze 4 łyżki mąki (jak na zasmażkę) i jak lekko przesmażysz zalewasz 0,5-1 butelki wina białego.

W drugim garze bulion/rosół (przepis już znasz :p). Jak się cebula zagotuje z tym winkiem - łączysz z bulionem. Potem musi się całość zagotować, blenujesz. do tego natka z pietruszki, pieprz i sól, Grzaneczki na masełku i parmezan starty już na talerz :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kobiety pozostające w domu i nie realizujące się zawodowo rzeczywiście są bardziej aktywne seksualnie i mają intensywniejsze orgazmy. Ale wyciągnęła z tego zupełnie inny wniosek, niż trójka socjologów – według niej białe, wykształcone kobiety z klasy średniej, których jedynymi zajęciami były liczne prace domowe, w seksie szukały ekscytacji i silnych emocji, których nie dostarczało im nudne, monotonne życie. Podobnej dawki silnego podniecenia szukały w alkoholu, często też znajdowały sobie kochanków

 

Ale w tym coś jest ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepis na oko....

cebule obierasz, kroisz w krążki. Duuużo., im więcje tym lepiej, ja robię z 2-3 kg. Smażysz na masle, mieszając na minimalnym ogniu. NAjwazniejsze przy zupie cebulowej jest powolne gotowanie, wtedy uwalnia się cukier z cebulki i zupka jest słodziutka.

No, jak tak z godzinę conajmniej. Potem dodajesz ze 4 łyżki mąki (jak na zasmażkę) i jak lekko przesmażysz zalewasz 0,5-1 butelki wina białego.

W drugim garze bulion/rosół (przepis już znasz :p). Jak się cebula zagotuje z tym winkiem - łączysz z bulionem. Potem musi się całość zagotować, blenujesz. do tego natka z pietruszki, pieprz i sól, Grzaneczki na masełku i parmezan starty już na talerz :).

fiu fiu - a po takiej zupce ile na silce? godzinka czy dwie? :p :)

a ja mialam ochote (po tych dwoch latach) na pączka wiec sobie go zjadlam a wy sie obejdziecie smakiem :p :)

za to pozniej 'dietetyczny' obiad: zupa brokulowa, losos i salatka z winogronami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19

 

JA wyciagnęłam takie wnioski - jak chcesz tak badania nagniesz :).

 

otóż to i sporo dzisiejszych badań jest robionych na zamówionie i mają udowodnić z góry postawioną tezę..

 

 

Ja mogłabym róznie dobrze wysnuć taki wniosek - kobiety ogladające true detective mają częściej ochotę na sex. :rotfl:

:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fiu fiu - a po takiej zupce ile na silce? godzinka czy dwie? :p :)

a ja mialam ochote (po tych dwoch latach) na pączka wiec sobie go zjadlam a wy sie obejdziecie smakiem :p :)

za to pozniej 'dietetyczny' obiad: zupa brokulowa, losos i salatka z winogronami :D

 

ann - mi to nie grozi, wiesz, że ja idę na masę :). rzeźbę już mam :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ann - mi to nie grozi, wiesz, że ja idę na masę :). rzeźbę już mam :rotfl:

u mnie poki co tylko masa (tzn bez przesady, jestem w 'normie') :lol2: tylko powiedz mi co najpierw - dbac o rzezbe czy zabrac sie za utrate masy? bo zaraz sie okaze ze wage wyrzuce przez okno bo zamiast 'chudnac' to ciagle 'tyje'! ;) a przeciez oprocz dzisiejszego paczka i przedwczorajszej jednej kostki gorzkiej czekolady i drinka zadnych grzechow nie popelniam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ann zależy kogo pytasz. Mój P. mówił zawsze , ze najpierw masa :). NA szczęście za rzeźbę się wziął 2 lata temu.

JA mam inną sytuację - wychodzę od innej strony - od rzeżby :). Tak mi łatwiej. Suplementami sobie teraz dodaję masy.

Grzechów tez mało popełniłam - od 5 dni zjadła tylko kawałek tortu czekoladowego. Alkoholu zero, innych słodyczy zero :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...