Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

hejka

 

LAski - to nie jest tak, ze krople są feee.... jak są np problemy z zatokami to krople sa must have. Jak nos mocno zatkany to otrivin do 5 dni można stosować. Faktem jest, ze zawsze staramy się na noc, albo przed spaniem. Mój laryngolog (rewelacyjny dr) ZAWSZE każe mi stosować krople przy katarze. W przeciwnym razie... przychodze do niego z ostrym zapaleniem zatok. Więc nie tak do końca krople są złem.

 

Bastki - Matju ma oskara :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, własnie, ze to kwestia przyzwyczajenia. Bliska koleżanka męża widuje raz z 1-1,5 miesiąca. Jak wraca do domu to jej wszystko przeszkadza. Nawet to, że jak śpi i się do niej przytuli to jej zimnym powietrzem dmucha w twarz :). Ich wspólne wakacje to dwa tygodnie męczarni. Ale razem im dobrze, ona go w sumie nie potrzebuje na codzień, jest dla niej maszynką do zarabiania pieniędzy. Z sexem... nawet przymyka oko na miłość francuską gdzieś w drodze...

Dla mnie to jakiś koszmar. Po co Ci ludzie ze sobą są ? To taki wypaczony związek. Ciężko mi się przyzwyczaić do samotnych wieczorów, nocy. Z kim porozmawiam, opowiem o dzisiejszym dniu, radościach .... ciężko nam będzie się dostosować do nowych warunków. Ale kurna tak to jest, jak kasa jest wazniejsza od rodziny :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, no mój jak wraca z pracy (po 17), to akurat mały ma najgorszy okres, więc musimy gdzieś wyjść/jechać i w ogóle 100% uwagi na dziecko, bo inaczej zakrzyczy/zapłacze/zamarudzi. Także my akurat nie wiemy, w co ręce włożyć, bo obiad, ale dziecko krzyczy, więc trzeba na spacer, ale przecież jeszcze obiad i coś w domu wypadałoby zrobić (lampę naprawić, drzwi się obwiesiły, taras zaolejować - czyli to, czego ja nie zrobię), no ale dziecko krzyczy i... Do 20 szlajamy się poza domem, bo inaczej dziecko krzyczy ;). A po 21 nadrabiamy, czyli obiad i prace domowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój jak przychodzi to razem gotujemy obiad (on ziemniaki, ryż itd, ja np robię sałatkę). Oczywiście w te dni kiedy So nie ma dodatkowych zajęć. No i jak na siłkę P. nie idzie. Staram się obiady w niedzielę przygotować (np. wczoraj zamroziłam 8 litrów rosołu). Potem sprzątanie po obiedzie, zadanie z So, rozmowy i koniec dnia. JAk lato to na ogrodzie (plewienie, koszenie, kopanie). P. się skupia na domu, nie grzebie bezsensownie w aucie (co 2 niedzielę myje go w garażu), czasami gramy w coś, czytamy - ogólnie wszystko razem.

 

Reni - szef - alkoholik daje coraz bardziej doopy. Traci zlecenia... będzie musiał P. zacząc jeździć na trasach międzynarodowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...