Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Że studia w obcym mieście kosztują 1 tys. zł?

 

350 miejsce w pokoju dwuosobowym + nadpłaty, opłaty (jakieś 50 zł) + 50 zł bilet miesięczny + 30 zł karta do telefonu + 50 zł internet + 50-100 zł jedzenie i picie/tydzień czyli 200-400 zł na miesiąc + bilety do domu PKP 50 zł (w tą i z powrotem) 2x w miesiącu czyli 100 zł + ubrania, książki. No, nie chce wyjść taniej. Nawet bez tych ubrań ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19
Że studia w obcym mieście kosztują 1 tys. zł?

 

350 miejsce w pokoju dwuosobowym + nadpłaty, opłaty (jakieś 50 zł) + 50 zł bilet miesięczny + 30 zł karta do telefonu + 50 zł internet + 50-100 zł jedzenie i picie/tydzień czyli 200-400 zł na miesiąc + bilety do domu PKP 50 zł (w tą i z powrotem) 2x w miesiącu czyli 100 zł + ubrania, książki. No, nie chce wyjść taniej. Nawet bez tych ubrań ;).

 

nie, nie trzeba studiować w obcym mieście. Yokasta studiowała "u siebie", ja blisko, reni i magda też raczej po blisku z tego co piszą....

wtedy te kwoty wyglądają zupełnie inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie trzeba studiować w obcym mieście. Yokasta studiowała "u siebie", ja blisko, reni i magda też raczej po blisku z tego co piszą....

wtedy te kwoty wyglądają zupełnie inaczej

 

W moim mieście nie było nawet liceum :rotfl:.

Wyjechałam 100 km. Do najbliższego miasta, gdzie były studia. Nie na drugi koniec Polski, bo miałam takie widzimisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19
W moim mieście nie było nawet liceum :rotfl:.

Wyjechałam 100 km. Do najbliższego miasta, gdzie były studia. Nie na drugi koniec Polski, bo miałam takie widzimisie.

 

rozumiem (i współczuję "twojego" miasta ;))

ale nie wiem, czy akurat twój przypadek jest tutaj reprezentatywny....

będziesz syna z domu/mieszkania wyganiać, jak będzie chciał studiować w poznaniu?!?

Edytowane przez tymczasowy19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie sucha liczba. Może tyle kosztować chociaż książki (nie wiem, bo korzystałam tylko z biblioteki :D) i ubrania, internet, telefon bym pominęła. Dla mnie to kosmos, bo ja studiowałam na miejscu, mieszkałam z rodzicami i uważam, że to nie jest konieczność dlatego nawet nie robię takich założeń :).

 

Ilona, oczywiście co innego jeśli musisz wyjechać bo nic nie ma tam gdzie mieszkasz :).Ale tego nie doświadczyłam :). Każdy pisze ze swojej perspektywy.

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie sucha liczba. Może tyle kosztować chociaż książki (nie wiem, bo korzystałam tylko z biblioteki :D) i ubrania, internet, telefon bym pominęła. Dla mnie to kosmos, bo ja studiowałam na miejscu, mieszkałam z rodzicami i uważam, że to nie jest konieczność dlatego nawet nie robię takich założeń :).

 

No musiałam mieć internet - wybrałam specjalizację dziennikarską, bez netu ani rusz ;). Publikowaliśmy w internetowych serwisach, itp.

Telefon - też konieczność, żeby z mamusią wieczorem pogadać ;).

Aaaa, zapomniałam o ksero ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, są dzieciaki, które nie potrafią się uczyć jak ktoś jest w pokoju. Wówczas pokój jednoosobowy 500-700 zł. I miej tutaj czwórkę! Albo płatne studia :o.

 

A mnie zawsze dziwiło jak ktoś mówił, że studia dużo nie kosztują. Ja wiedziałam dokładnie, ile kosztuję. Kupę kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej chodziło mi o to, że za coś takiego jak telefon i internet powinno się samemu płacić.

 

Reni, nie chodzi o koszt studiowania poza miejscem zamieszkania :) mi chodzi o założenie.

 

yokasta, ale ja nie pisałam ile rodzice wykładali, tylko ile studiowanie kosztuje na miesiąc. Obojętnie kto za to płaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yokasta, ale ja nie pisałam ile rodzice wykładali, tylko ile studiowanie kosztuje na miesiąc. Obojętnie kto za to płaci.

 

Ale pisałaś to w kwestii: 4 dzieci to dla rodziców 4 tysiące miesięcznie do wydania. Potem pytałaś mnie kto mi kupował ubrania i opłacał rachunki więc chyba chodziło o to kto? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pisałaś to w kwestii: 4 dzieci to dla rodziców 4 tysiące miesięcznie do wydania. Potem pytałaś mnie kto mi kupował ubrania i opłacał rachunki więc chyba chodziło o to kto? :)

 

Nie, po prostu stwierdziłaś, że nic nie kosztowałaś rodziców na studiach, bo miałaś stypendium (nie wspomniałaś o żadnej pracy), to się zdziwiłam, że ze stypendium starczyło na wszystko: rachunki, życie, etc. Chciałam pokazać, że często jest dużo ukrytych kosztów, o których się nie myśli (jedzenie, rachunki - ja to miałam podliczone, bo nie stołowałam się w domu, a wiadomo, że rodzice nie liczą nam jedzenia czy ile zużyliśmy prądu oraz wody).

 

Ja się przygotowuję na opcję full. Żebym nie była zaskoczona ;). Zarobi może na 1/3 swoich studiów. A może tylko na ubrania i książki.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19
yokasta, ale ja nie pisałam ile rodzice wykładali, tylko ile studiowanie kosztuje na miesiąc. Obojętnie kto za to płaci.

 

tak, ale te kwoty będą się drastycznie różnić w zależności od konretnego przypadku, np yokasty, twoim , moim, mojego kolegi (który dojeżdzał a nie mieszkał w akademiku) - i rozrzut będzie ogromny

Edytowane przez tymczasowy19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...