Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dlatego napisałam ze mieliśmy ten przywilej ze studiowalismy na miejscu.Ilona nie chce Cie martwić ale dzisiejsza młodzież nie garnie sie do pracy.Wiem co mowię bo mam syna 19 lat.Studiowac owszem chcą ale najlepiej kierunek bez przyszłości a najlepiej ciagnąć kilka to wtedy starzy nie bedą ględziic żeby iść do pracy.;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałam ze mieliśmy ten przywilej ze studiowalismy na miejscu.Ilona nie chce Cie martwić ale dzisiejsza młodzież nie garnie sie do pracy.Wiem co mowię bo mam syna 19 lat.Studiowac owszem chcą ale najlepiej kierunek bez przyszłości a najlepiej ciagnąć kilka to wtedy starzy nie bedą ględziic żeby iść do pracy.;)

 

Ja akurat zdaję sobie z tego sprawę ;).

Nie ja byłam zdziwiona ceną studiów. I że lepiej się przygotować mentalnie, bo koszty czasami niemal w całości leżą po stronie rodziców ;).

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczym. Naprawdę będziemy wlec tę dyskusję :)? Zaczęło się od tego, że trzeba wydawać tysiąc zł miesięcznie na studia dziecka. Uważam, że nie trzeba, tyle ;). Mam trochę inne podejście do sprawy odnośnie finansowania dziecka i nic poza tym :). Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczym. Naprawdę będziemy wlec tę dyskusję :)? Zaczęło się od tego, że trzeba wydawać tysiąc zł miesięcznie na studia dziecka. Uważam, że nie trzeba, tyle ;). Mam trochę inne podejście do sprawy odnośnie finansowania dziecka i nic poza tym :).

 

Zaczęło się od dyskusji z tymczasowym, dlaczego teraz ludzie nie chcą mieć czwórki dzieci. Magda napisała, że to świadomość. Ja też tak uważam. Łatwo narobić sobie dzieci, bo są fajne i lubię bobasy, ale warto pomyśleć o ich przyszłości, co mogę im dać, jak umożliwić start w życie. Różne są sytuacje. Tak jak pisała gajzo, jej siostra studiuje medycynę - nie ma możliwości dorobić. Mój brat studiował dwa kierunki (ekonomię i prawo), rodzice mu to umożliwi, nie musiał pracować (nie miałby czasu), teraz ma fajną pracę i życie. A co jeśli poza nami mieliby jeszcze dwójkę dzieci? Musieliby mu powiedzieć: "Zarób na studia, zrezygnuj z jednego kierunku albo w ogóle od razu po maturze idź do pracy". Byłby teraz w zupełnie innym miejscu niż jest. Podejrzewam, że gorszym. Nie chciałabym stawiać mojego dziecka przed takim wyborem. Chcę mu dać to, co najlepsze. W każdym tego słowa znaczeniu. Przygotować się na każdą ewentualność. Jak będzie chciał wyjechać za granicę - to chciałabym mu to umożliwić. Studiować dwa kierunki? Proszę bardzo. Iść do pracy po maturze? Ok, ale nie mogę zakładać, że na pewno tak zrobi, że wyfrunie z domu przed dwudziestką i problem z głowy, bo ja chcę mieć czwórkę dzieci i tylko to się liczy. Jak mnie nie stać, to sorry - nie będę miała czwórki. Mało kogo stać na czwórkę ;). A mówienie, że dziecku wystarczy miłość... Bardzo romantyczna wizja. Utopia. Nie w dzisiejszych czasach, wykształcenie go w dobrym kierunku też jest ważne (wiem, bo sama skończyłam zły kierunek, choć miałam dzięki niemu czas na pracę na studiach ;)).

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, nie do końca. Zaczęło się od tego, że Magda napisała że aż chciałoby się mieć drugie, a Ty powiedziałaś że Robert będzie jedynakiem, po czym włączył się tymczasowy :) przecież nie będziemy się licytować? I po co ten wykład? Ja to wszystko wiem. Ale mam prawo do innego zdania i podejścia.

 

Kto pisał o tej miłości? Tutaj chyba nikt?

 

Nie musisz się tłumaczyć nikomu ze swoich decyzji tak jak i nikt inny nie musi tego robić. Myslę, że ta czwórka była przenośnią i chodziło o więcej niż jedno dziecko. Nie mów, że ktoś kto chce mieć więcej dzieci, nie myśli o ich przyszłości i starcie w dorosłe życie (tak to przynajmniej brzmi, może masz coś innego na myśli). Rzecz w tym, że każdy ma inną wizję odnośnie tego startu. "Najlepsze" to pojęcie, wg mnie, względne. Chyba każdy chce dla swoich dzieci, tego co najlepsze.

 

Sama w życiu nie będę miała czwórki dzieci, nawet nie mogę ale marzę o 3, a dwójki jestem pewna. I nie twierdzę, że miłość im wystarczy ale nie czuję obowiązku kupowania im mieszkań (chyba, że mnie będzie stać to proszę bardzo) :).

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się od dyskusji z tymczasowym, dlaczego teraz ludzie nie chcą mieć czwórki dzieci. Magda napisała, że to świadomość. Ja też tak uważam. Łatwo narobić sobie dzieci, bo są fajne i lubię bobasy, ale warto pomyśleć o ich przyszłości, co mogę im dać, jak umożliwić start w życie. Różne są sytuacje. Tak jak pisała gajzo, jej siostra studiuje medycynę - nie ma możliwości dorobić. Mój brat studiował dwa kierunki (ekonomię i prawo), rodzice mu to umożliwi, nie musiał pracować (nie miałby czasu), teraz ma fajną pracę i życie. A co jeśli poza nami mieliby jeszcze dwójkę dzieci? Musieliby mu powiedzieć: "Zarób na studia, zrezygnuj z jednego kierunku albo w ogóle od razu po maturze idź do pracy". Byłby teraz w zupełnie innym miejscu niż jest. Podejrzewam, że gorszym. Nie chciałabym stawiać mojego dziecka przed takim wyborem. Chcę mu dać to, co najlepsze. W każdym tego słowa znaczeniu. Przygotować się na każdą ewentualność. Jak będzie chciał wyjechać za granicę - to chciałabym mu to umożliwić. Studiować dwa kierunki? Proszę bardzo. Iść do pracy po maturze? Ok, ale nie mogę zakładać, że na pewno tak zrobi, że wyfrunie z domu przed dwudziestką i problem z głowy, bo ja chcę mieć czwórkę dzieci i tylko to się liczy. Jak mnie nie stać, to sorry - nie będę miała czwórki. Mało kogo stać na czwórkę ;). A mówienie, że dziecku wystarczy miłość... Bardzo romantyczna wizja. Utopia. Nie w dzisiejszych czasach, wykształcenie go w dobrym kierunku też jest ważne (wiem, bo sama skończyłam zły kierunek, choć miałam dzięki niemu czas na pracę na studiach ;)).

Życia za niego nie przeżyjesz....To sie tak pięknie pisze co chciałoby sie jak sie widzi przyszłość własnego dziecka a życie niestety weryfikuje nasze plany i marzenia.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, nie do końca. Zaczęło się od tego, że Magda napisała że aż chciałoby się mieć drugie, a Ty powiedziałaś że Robert będzie jedynakiem, po czym włączył się tymczasowy :) przecież nie będziemy się licytować? I po co ten wykład? Ja to wszystko wiem. Ale mam prawo do innego zdania i podejścia.

 

Kto pisał o tej miłości? Tutaj chyba nikt?

 

Nie musisz się tłumaczyć nikomu ze swoich decyzji tak jak i nikt inny nie musi tego robić. Myslę, że ta czwórka była przenośnią i chodziło o więcej niż jedno dziecko. Nie mów, że ktoś kto chce mieć więcej dzieci, nie myśli o ich przyszłości i starcie w dorosłe życie (tak to przynajmniej brzmi, może masz coś innego na myśli). Rzecz w tym, że każdy ma inną wizję odnośnie tego startu. "Najlepsze" to pojęcie, wg mnie, względne. Chyba każdy chce dla swoich dzieci, tego co najlepsze.

 

Sama w życiu nie będę miała czwórki dzieci, nawet nie mogę ale marzę o 3, a dwójki jestem pewna. I nie twierdzę, że miłość im wystarczy ale nie czuję obowiązku kupowania im mieszkań (chyba, że mnie będzie stać to proszę bardzo) :).

 

W sumie ja też nie czuję się zobowiązana ;), tak palnęłam tylko, że fajnie by było, zwłaszcza, że w planach ma być jedynakiem. Nie ze względu na pieniądze :no:. Po prostu jest absorbujący - na dzień dzisiejszy mam 100% pewności, że nie dam rady z dwójką :no:. Dla mnie ta czwórka to nie była przenośnia :no:, ktoś kto ma czwórkę, piątkę, raczej się nie zastanawia czy wykształci, jak wykształci, itp. Ja bym nie miała kasy na ich studia. Nie mam tutaj na myśli rodzin z dwójką, trójką - to jest fajny układ, ale ja nie mam na to siły. Może kiedyś mi się odwidzi ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życia za niego nie przeżyjesz....To sie tak pięknie pisze co chciałoby sie jak sie widzi przyszłość własnego dziecka a życie niestety weryfikuje nasze plany i marzenia.;)

 

Ale ja przecież niczego nie zakładam! Dlatego też żadnej opcji nie mogę wykluczyć. Może będzie wymagał finansowania do 25 roku życia, może krócej, może dłużej. Jakbym miała jeszcze trzech takich - musiałabym założyć, że szybko sobie wyfruną ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie ja też nie czuję się zobowiązana ;), tak palnęłam tylko, że fajnie by było, zwłaszcza, że w planach ma być jedynakiem. Nie ze względu na pieniądze :no:. Po prostu jest absorbujący - na dzień dzisiejszy mam 100% pewności, że nie dam rady z dwójką :no:. Dla mnie ta czwórka to nie była przenośnia :no:, ktoś kto ma czwórkę, piątkę, raczej się nie zastanawia czy wykształci, jak wykształci, itp. Ja bym nie miała kasy na ich studia. Nie mam tutaj na myśli rodzin z dwójką, trójką - to jest fajny układ, ale ja nie mam na to siły. Może kiedyś mi się odwidzi ;).

 

No to rozumiem :) mam dwójkę rodzeństwa, w sumie w mojej rodzinie standardem jest 2-3 dlatego nigdy nie brałam pod uwagę jednego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz wspomniałam mam syna 19 letniego i sorry ale niewyobrażam sobie finansowania go do 25 roku życia.:oCo najwyżej mogę go dofinansować.Np teraz zaczął kurs na prawko uzbierał kasę na 18 i stwierdziliśmy z mężem ze kiedy ukończy kurs zda egzamin dołożymy mu do samochodu.Dolozymy ale nie będziemy głównymi sponsorami.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona Ty jesteś jeszcze młoda masz jeszcze czas na decyzje na drugie dziecko.Teraz jesteś na nie bo młody daje Ci popalić ale przyjdzie czas ze to sie zmieni,zapomnisz i moze wtedy podejmiesz decyzje.Mi to zajęło 10 lat!!! Tez byłam tak nastawiona po urodzeniu syna.Teraz mam dwójkę i powiem Ci szczerze ze gdyby sie przytrafiło trzecie...to by sie przytrafiło.;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona Ty jesteś jeszcze młoda masz jeszcze czas na decyzje na drugie dziecko.Teraz jesteś na nie bo młody daje Ci popalić ale przyjdzie czas ze to sie zmieni,zapomnisz i moze wtedy podejmiesz decyzje.Mi to zajęło 10 lat!!! Tez byłam tak nastawiona po urodzeniu syna.Teraz mam dwójkę i powiem Ci szczerze ze gdyby sie przytrafiło trzecie...to by sie przytrafiło.;)

 

Haha, mama mówi to samo ;). Czekała 8 lat.

A potem, że dostała ode mnie w kość jeszcze bardziej :). I żebym jednak miała to jedno ;).

 

A syn gdzieś pracuje? Nie zawsze jest możliwość, żeby dzieciak miał kasę na auto. Ale akurat auta też nie mam zamiaru sponsorować. Co innego naukę. Na auto sam sobie zarobi. Albo nie. Przeżyje bez tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie uczy sie intensywnie do matury i kiedy tylko jest wolniejszy pracuje u wujka- układa trawę na boiskach.Absolutnie nie wymagamy żeby dokladal sie do życia ale chcemy pokazać mu ze kasa to nie z drukarki sie bierze.:D

 

To rozumiem. Mój tez będzie musiał pracować, zeby poznać wartość pieniądza, nabrać szacunku, wiedzieć, ze na 2 l colę trzeba pracować godzine :). Ale nie liczę, ze zarobi na swoje utrzymanie na studiach - nawet w części, co najwyżej na własne zachcianki typu ubrania, prawko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19
Zaczęło się od dyskusji z tymczasowym, dlaczego teraz ludzie nie chcą mieć czwórki dzieci. Magda napisała, że to świadomość. Ja też tak uważam. Łatwo narobić sobie dzieci, bo są fajne i lubię bobasy, ale warto pomyśleć o ich przyszłości, co mogę im dać, jak umożliwić start w życie. Różne są sytuacje. Tak jak pisała gajzo, jej siostra studiuje medycynę - nie ma możliwości dorobić. Mój brat studiował dwa kierunki (ekonomię i prawo), rodzice mu to umożliwi, nie musiał pracować (nie miałby czasu), teraz ma fajną pracę i życie. A co jeśli poza nami mieliby jeszcze dwójkę dzieci? Musieliby mu powiedzieć: "Zarób na studia, zrezygnuj z jednego kierunku albo w ogóle od razu po maturze idź do pracy". Byłby teraz w zupełnie innym miejscu niż jest. Podejrzewam, że gorszym. Nie chciałabym stawiać mojego dziecka przed takim wyborem. Chcę mu dać to, co najlepsze. W każdym tego słowa znaczeniu. Przygotować się na każdą ewentualność. Jak będzie chciał wyjechać za granicę - to chciałabym mu to umożliwić. Studiować dwa kierunki? Proszę bardzo. Iść do pracy po maturze? Ok, ale nie mogę zakładać, że na pewno tak zrobi, że wyfrunie z domu przed dwudziestką i problem z głowy, bo ja chcę mieć czwórkę dzieci i tylko to się liczy. Jak mnie nie stać, to sorry - nie będę miała czwórki. Mało kogo stać na czwórkę ;). A mówienie, że dziecku wystarczy miłość... Bardzo romantyczna wizja. Utopia. Nie w dzisiejszych czasach, wykształcenie go w dobrym kierunku też jest ważne (wiem, bo sama skończyłam zły kierunek, choć miałam dzięki niemu czas na pracę na studiach ;)).

 

nie wiedzieć dlaczego zakładacie z automatu , że wasze dziecko pójdzie na studia - ja tego nie zakładam. Wystarczająco dużo jest absolwentów kierunków bez przyszłości którzy nie mają pracy - są też inne drogi....moim zdaniem wcale nie gorsze. I jestem zaskoczony, że dalej wszyscy jesteście tak zapatrzeni w samo tylko wykształcenie.

 

Ilona - nigdy nie zgodzę się z tym co ty chcesz zrobić, bo to się kłóci ze wszystkim czego jestem nauczony.

Chciałbym być złym prorokiem, ale będziesz na swojego syna chuchać, dmuchać, dasz mu wszystko co tylko będzie chcieć, a na koniec skończy się to niestety smutnie. Przykładów takich już teraz jest bardzo dużo.

I właśnie - to co napisała już yokasta - mam inne zdanie w tej kwestii i go nie zmienię. I ta czwórka była właśnie dla mnie przenośnią.

Edytowane przez tymczasowy19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tymczasowy19
To rozumiem. Mój tez będzie musiał pracować, zeby poznać wartość pieniądza, nabrać szacunku, wiedzieć, ze na 2 l colę trzeba pracować godzine :). Ale nie liczę, ze zarobi na swoje utrzymanie na studiach - nawet w części, co najwyżej na własne zachcianki typu ubrania, prawko.

 

przeczysz sama sobie - z jednej strony tak piszesz, a z drugiej piszesz że wszystko mu dasz,zapewnisz. Nie sądzisz, że to się kłóci ze sobą i nie da się tego pogodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...