Ilona Agata 26.03.2014 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Mirela ale ja malowałam po 9 m-c od wprowadzenia..cały dół i klatka schodowa do góry.... ściana przy schodach....fuuuuuuuuuuuuuuuuuj była no to powiedzcie mi jak Reni mając 2 dzieci ma czysto jak na fotach? :lol2::lol2: no chyba, że to specjalne foty Kurcze, są różne dzieci. Serio. Ja na przykład nic nie niszczyłam. Nigdy. Ani zabawek, ani ubrań, zawsze czysta, uczesana, prosto siedząca, itp. Podobno wystarczyło mi raz powiedzieć, że nie można i w życiu żadnej serwetki ze stołu nie zdjęłam, wazonika nie zbiłam. Pomalować ściany . Pamiętam jak chodziłam w odwiedziny do innych dzieci, które malowały po ścianach - w głowie mi się nie mieściło, że można tak niszczyć, naklejki na meble naklejać, plakaty na ścianę, itp. Jedyne co, to przy ząbkowaniu łóżeczko poobgryzałam. Moje meble z dzieciństwa do teraz są w domu i są w stanie nienagannym (choć brzydkie jak noc ). Może w tym temacie młody też wdał się we mnie (oby!) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 26.03.2014 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Ilona ale ja byłam też "święta" młody po prostu będzie bobem budowniczym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.03.2014 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Po ścianach zaczęłam malować jak miałam 16 lat, ale wtedy namalowałam sobie na ścianie mojego męża . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Ilona ale ja byłam też "święta" młody po prostu będzie bobem budowniczym No tak, chodzi mi o to, że może Reni ma takie fajne dzieci, jak my byłyśmy. Mój brat na przykład wszystkie meble obstukiwał młotkiem . A jak ojciec kończył studia, to jego pracę rozłożył w salonie: kartka obok kartki, a na każdej kartce ogórek (mama miała kisić i znalazł skrzynkę brudnych ogórków). Wiecie, wtedy się pisało na maszynie, nie można było drugi raz wydrukować pobrudzonych kartek . Wszystko do przepisania . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 26.03.2014 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 2 babki mi napisały, że na Wielkanoc nie przyjmują zamówień na torty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 26.03.2014 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 ilona - to tak jak moj syn - jak cos zniszczyl to przypadkiem zadna sciana nie pomlowana, za naklejkami nie przepada, nie lubial sie wysoko wspinac (teraz juz lepiej) a mlodzinka? nie chcesz wiedziec jak wczoraj wygladala...cala noga i reka wymalowana flamastrami na granatowo, przy okazji krzeslo i biurko brata pozniej dorwala sie do naklejek i poobklejala siebie, misia, kanape, podloge ect...wchodzi na biurko, od niedawna na parapet, na blat w kuchni, no wszedzie jej pelno...wspolne wyjscie do sklepu lepszy niz maraton nawet chodakowska przy niej by wymiekla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 ilona - to tak jak moj syn - jak cos zniszczyl to przypadkiem zadna sciana nie pomlowana, za naklejkami nie przepada, nie lubial sie wysoko wspinac (teraz juz lepiej) a mlodzinka? nie chcesz wiedziec jak wczoraj wygladala...cala noga i reka wymalowana flamastrami na granatowo, przy okazji krzeslo i biurko brata pozniej dorwala sie do naklejek i poobklejala siebie, misia, kanape, podloge ect...wchodzi na biurko, od niedawna na parapet, na blat w kuchni, no wszedzie jej pelno...wspolne wyjscie do sklepu lepszy niz maraton nawet chodakowska przy niej by wymiekla Haha, to masz fajny trening . Pewnie cała spocona każdego dnia . Mój też lubi dużo ruchu, a najbardziej jak go przewracam, kulam, lubi się podnosić, ma jakąś dziką frajdę, kiedy mu ledwo sił starcza i dyszy ze zmęczenia. No i podrzucanie, skakanie, ale ja jestem mega wytrzymała i już wiadomo, kto pierwszy zamęczy przeciwnika (zawsze jak się opiekowałam dzieciakami, to spały jak aniołki, nawet te najbardziej ruchliwe i te, które od daaawna nie miały drzemek w ciągu dnia. No cóż - przy mnie miały ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.03.2014 08:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 hejka laski ja mam jedną zasadę kiedy wyznaczam karę, a wiadomo daję je, tzn nigdy nie daję kary której nie jestem w stanie wykonać, np mama krzyczy w nerwach - już nigdy nie będziesz grać na kompie, wiadomo że i tak prędziej czy później ulegnie kwestia drogich mebli, no sorry laski ale mam odmienne zdanie, dlaczego ja mam niby w salonie mieć tanie bo dzieci i tak zniszczą, no cholera nie kumam tego, ja mam fornirowane meble i wyglądają jak nowe, dzieci używaja podkładek pod gorący napój, pod talerz tez, nie trzymaja nóg na ławie i ogólnie są w bardzo dobrym stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 26.03.2014 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Magda obok mnie babka piecze torty ale nie tak cudowne jak te co pokazałaś ,poszukaj może w sąsiedztwie też masz jakąś .U nas na drodze 3 cateringi robią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 26.03.2014 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 hejka laski ja mam jedną zasadę kiedy wyznaczam karę, a wiadomo daję je, tzn nigdy nie daję kary której nie jestem w stanie wykonać, np mama krzyczy w nerwach - już nigdy nie będziesz grać na kompie, wiadomo że i tak prędziej czy później ulegnie kwestia drogich mebli, no sorry laski ale mam odmienne zdanie, dlaczego ja mam niby w salonie mieć tanie bo dzieci i tak zniszczą, no cholera nie kumam tego, ja mam fornirowane meble i wyglądają jak nowe, dzieci używaja podkładek pod gorący napój, pod talerz tez, nie trzymaja nóg na ławie i ogólnie są w bardzo dobrym stanie ale masz juz duze dzieci w dodatku spokojne jakbys miala dwojke malych szkodnikow to na poczatek kupilabys 'byle co' w ikea a pozniej zainwestowala w cos drozszego zrezta ja uwazam ze dom/mieszkanie to nie muzeum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 hejka laski ja mam jedną zasadę kiedy wyznaczam karę, a wiadomo daję je, tzn nigdy nie daję kary której nie jestem w stanie wykonać, np mama krzyczy w nerwach - już nigdy nie będziesz grać na kompie, wiadomo że i tak prędziej czy później ulegnie kwestia drogich mebli, no sorry laski ale mam odmienne zdanie, dlaczego ja mam niby w salonie mieć tanie bo dzieci i tak zniszczą, no cholera nie kumam tego, ja mam fornirowane meble i wyglądają jak nowe, dzieci używaja podkładek pod gorący napój, pod talerz tez, nie trzymaja nóg na ławie i ogólnie są w bardzo dobrym stanie może te drogie wolniej się niszczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.03.2014 08:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 kurcze no ja mam chyba aniołki albo moze to kwestia wychowania, jak rodzic dba to dziecko też, no nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.03.2014 08:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 ann no ale chyba tez były małe, od razu nie miały 10 lat, poza tym syn jak się wprowadzaliśmy miał 3 lata, czyli jednak mały był Ilonka chyba nie ale na pewno można je naprawić, laminatu już nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 kurcze no ja mam chyba aniołki albo moze to kwestia wychowania, jak rodzic dba to dziecko też, no nie wiem To zależy Reni. Mój na przykład wgryza się teraz we wszystkie meble. Moje dbanie/upominanie nie ma tu nic do tego . Ale nie wyobrażam sobie, że flamastrem po krzesłach maże . Mam nadzieję, że nauczę go, gdzie można (kartka, tablica), a gdzie nie (ściana, meble). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 26.03.2014 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Ja mowilam, ze po scianach nie mozna, az pewnego dnia wracam z pracy i co widze?? na bialej scianie, dlugopisem kilkakrotnie podkreslony i zaznaczony wzrost dziewczyn...o i podpisane jeszcze ich imiona rece mi opadly... i zapytalam mojego- czy nie dalo sie tego zrobic czarnym smarem skoro olowka w domu nie bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 26.03.2014 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 To zależy Reni. Mój na przykład wgryza się teraz we wszystkie meble. Moje dbanie/upominanie nie ma tu nic do tego . Ale nie wyobrażam sobie, że flamastrem po krzesłach maże . Mam nadzieję, że nauczę go, gdzie można (kartka, tablica), a gdzie nie (ściana, meble). ja tez mialam taka nadzieje to nie jest kwestia wychowania tylko temperamentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 Jak patrzę na dzieciaki mojego brata to w sumie szkód żadnych nie narobiły. Przeprowadzili się jak syn miał dwa lata, a mała urodziła się już na nowym. Teraz w ogóle nie niszczą (cztery i siedem lat), a jak były małe to zarysowały trochę fornir, bo wiadomo, że zabawkami się bawiły na stole (z rozmachem ). Ale nie było porysowanych ścian/mebli/obtłuczonych tynków, itp. Młody kiedyś do dekodera włożył kartę Multisport mamy, a do portfela kartę z dekodera . Meble w dziecięcym bez szkód. Co więcej: nie przemalowali jeszcze ścian, a już pięć lat minęło od "wprowadzki" i w sumie tego nie widać (mają farby Benjamin Morre, Reni chyba też?). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 26.03.2014 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 To zależy Reni. Mój na przykład wgryza się teraz we wszystkie meble. Moje dbanie/upominanie nie ma tu nic do tego . Ale nie wyobrażam sobie, że flamastrem po krzesłach maże . Mam nadzieję, że nauczę go, gdzie można (kartka, tablica), a gdzie nie (ściana, meble). Dlatego moje nauczone, że jak piszemy, rysujemy czy malujemy, to tylko w krzesełku. I jesli chce pisać, to sam się drze, żeby go do krzesłka włożyć. Nigdzie indziej. Konsekwentnie nigdy nie daliśmy ołówka czy kredki jak biega po domu. Nie leżą też na wierzchu żeby nie kusiły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.03.2014 08:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 ja tez mialam taka nadzieje to nie jest kwestia wychowania tylko temperamentu Tak, brat i jego żona nie pilnują dzieciaków jakoś wybitnie mocno z tymi szkodami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 26.03.2014 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2014 kurcze no ja mam chyba aniołki albo moze to kwestia wychowania, jak rodzic dba to dziecko też, no nie wiem Reni moim zdaniem kwestia charakteru - ja mojego krótko od urodzenia, kary miał zanim rok skończył a charakteru nie przeskoczysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.