Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

mirella no powiem ci ze musiałby mnie pokopać abym latała dziś po domu w żakiecie aksamitnym który mam teraz na sobie, jeśli ty cały dzień chodzisz po domu tak jak w pracy to można by powiedzieć, ze jesteś niewolnikiem ładnego wyglądu, no sorki ale nawet jak siądziesz na swojej kanapie z nogami na ławie w kostiumie to na pewno nie jest ci wygodnie

 

 

a jeszcze inna kwestia, kupię dzis tanie bo nie będzie mi szkoda wyrzucić aby kupic nowe, ale takim myśleniem zawsze qrwa bedę mieć tanie bo nie szkoda wyrzucić

nie chodze tak ubrana - chodze wygodnie ubrana :)

żakiety tylko na rozmowy kwalifikacyjne lub imprezy.

Tak, całe życie chcę atrakcyjnie wygladac dla mojego P.;) Jestem od niego uzalezniona :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gajzo ja nie widzę problemu, po prostu każdy żyje jak uważa, ktoś kto ma syf w domu zawsze powie ze inny ma za czysto, skoro ja lubię czysty dom to chyba w brudnym się będę męczyć prawda, a lenie w brudzie czują się dobrze bo tym często gęsto tłumaczą swoje lenistwo czy tudzież mają inne piorytety, ja po pracy biorę się za obiad a potem po nim sprzątam, inny zrobi obiad i potem poczyta ksiażkę, no każdy zyje inaczej ale nie powinno się dyskryminować innych, przykład mojej teściowej która uważa ze mam za czysto, siedzi na tarasie i mówi, nie bedę wchodzić do środka bo jeszcze ci pobrudzę podłogę:o:o:o:o:o:o no sorki ale czy ja idąc do niej mówię jej, masz tak brudną podłogę, ze wolę butów nie ściągać, no nie mówię, dlaczego wobec tego ja mam się dostosować do tych którzy sprzątają rzadziej niz ja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gajzo ja nie widzę problemu, po prostu każdy żyje jak uważa, ktoś kto ma syf w domu zawsze powie ze inny ma za czysto, skoro ja lubię czysty dom to chyba w brudnym się będę męczyć prawda, a lenie w brudzie czują się dobrze bo tym często gęsto tłumaczą swoje lenistwo czy tudzież mają inne piorytety, ja po pracy biorę się za obiad a potem po nim sprzątam, inny zrobi obiad i potem poczyta ksiażkę, no każdy zyje inaczej ale nie powinno się dyskryminować innych, przykład mojej teściowej która uważa ze mam za czysto, siedzi na tarasie i mówi, nie bedę wchodzić do środka bo jeszcze ci pobrudzę podłogę:o:o:o:o:o:o no sorki ale czy ja idąc do niej mówię jej, masz tak brudną podłogę, ze wolę butów nie ściągać, no nie mówię, dlaczego wobec tego ja mam się dostosować do tych którzy sprzątają rzadziej niz ja

 

Dokładnie o to chodzi, no szlag mnie wczoraj trafił, bo chyba w pierwszej kolejności, to ja muszę czuć się dobrze w miejscu w którym żyję, spędzam tyle czasu... Nie wiem co mam o tym myśleć, dosłownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n0 ja tak casual jeansy albo inne spodnie (nie na kant), top/koszula na to żakiet ale mało elegancki ale to wiosna/lato w zimę zazwyczaj jakiś kardigan/swetr.... zdarza się czasem i adidasy+jeansy+ bluza... ogólnie wygodnie :) nic sztucznego....

przy czym kolory mam dość ograniczone :)

 

A jakies luźniejsze bluzki? takie oversize?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakies luźniejsze bluzki? takie oversize?

jasne, ze tak do waskich spodni

 

granatowe spodnie na to to czarna ramoneska jako kurtka na zew

 

 

ogólnie bawełniane rzeczy obojętnie czy Zara czy HM po kilku praniach nadają do do chodzenia po ogródku:/

Edytowane przez Magda_lena85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wypowiem może nie w temacie dzieci, ale porządku... Jestem taka wściekła od wczoraj, że muszę puścić moje myśli w eter... Mamy psa, młodego, z problemami (zapewne z domu tymczasowego). Postanowiliśmy go szkolić od małego, uczyć podstawowych komend. Po drodze okazało się, że nasz pies odczuwa duży lęk separacyjny i w stresie niszczy przedmioty (szczególnie moje skórzane buty). Od razu zaznaczam, że ciuchy i inne takie gadżety chowane są do szafy, a że szafa jest na klik (a i pies nie głupi), to szybko obczaił system otwierania i sam sobie wyciąga co lepsze sztuki... Uznaliśmy więc, że tylko behawiorystka nas uratuje i wyobraźcie sobie przyszła wczoraj kobieta, sympatyczna, kumata. Rozmawiamy o zwierzaku i nagle ni z gruszki ni z pietruszki kobieta wypala do mnie z takim tekstem: mają państwo za czysto w domu. Ja lubię sterylność, ale na sali operacyjnej, że wprowadziliśmy psu za dużo zasad typu: jesz tylko nad miską, albo na swoim posłaniu, nie wchodzisz na sofę, ale możesz na duży, niski parapet, nie jesz na dywanie etc. Stwierdziła, że generalnie nasz pies jest chyba nieszczęśliwy z wysprzątanym mieszkaniu, w którym nie można jeść na sofie chociażby, że sierść na podłodze to nie jest wcale tragedia (dla mnie w okresie zmiany futra, to problem). Odkurzać trzeba codziennie, no chyba, że właścicielowi pasuje sierść w zupie, szklance z piciem, pralce... Dzisiaj rano wstaje facet i stwierdza, że on sprzątać nie będzie, bo ta pani co wczoraj wpadła do nas na 3 godziny ma rację, że przesadzam i on umywa rączki od zadań domowych. Powiedzcie mi, że przesadzam, bo ja tego nie widzę...

 

:bash: :bash: :bash:

Masakra, jak to tak faktycznie wygląda :bash:. Że może być za czysto dla psa, dziecka, że np. dziecko ma hamowaną ekspresję ;) (nie wykluczam, że coś w tym jest, w końcu mówi się, że istnieją dzieci czyste lub szczęśliwe).

 

Ja też ciągle słyszę, że mam za czysto w domu. Mąż też już umył od tego ręce. Ja np. po każdym gotowaniu myję kuchnię. Może nie podłogę, ale przecieram blat z okruszków, myję kuchenkę (zawsze jest zapryskana przecież po smażeniu czy nawet ugotowaniu głupiego jajka do kanapki) i zlew. Jak używałam piekarnika, to piekarnik jest myty na bieżąco, od razu w środku, a szybka pucowana. Mąż uważa, że płytkę/piekarnik/zlew wystarczy czyścić raz w tygodniu i on np. nigdy nie sprząta po sobie w kuchni (twierdzi, że to nie jest normalne: po gotowaniu posprzątać, coś ze mną nie tak i moim pojęciem czystości), okruchy na blacie, noże w zlewie czy przypalona kuchenka to u nas codzienność. Ja tę walkę przegrałam (tzn. sprzątam po mężu lub nie dopuszczam go do gotowania), dlatego gajzo nie daj się, bo to po prostu tłumaczenie leniwego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gajzo - temat psa trzeba baardzo przemyśleć. Tym bardziej w nowym domu. Znam ten problem, musicie znaleść kompromis.

 

No, ale mamy na tyle małe mieszkanie, że odkurzanie całego domu, to 20 minut, mycie podłóg niewiele wiecej, gdy gotuję wrzucam brudne rzeczy do zmywarki... Sprzątam automatycznie. Dla mnie tutaj nie ma kompromisów. Mogę zostawić szklankę w zlewie na 3 dni, nieodkurzać przez tydzień, ale to chyba nie sprawi, że wszystkim będzie się żyło lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja też ciągle słyszę, że mam za czysto w domu. Mąż też już umył od tego ręce. Ja np. po każdym gotowaniu myję kuchnię. Może nie podłogę, ale przecieram blat z okruszków, myję kuchenkę (zawsze jest zapryskana przecież po smażeniu czy nawet ugotowaniu głupiego jajka do kanapki) i zlew. Jak używałam piekarnika, to piekarnik jest myty na bieżąco, od razu w środku, a szybka pucowana. Mąż uważa, że płytkę/piekarnik/zlew wystarczy czyścić raz w tygodniu i on np. nigdy nie sprząta po sobie w kuchni (twierdzi, że to nie jest normalne: po gotowaniu posprzątać, coś ze mną nie tak i moim pojęciem czystości), okruchy na blacie, noże w zlewie czy przypalona kuchenka to u nas codzienność. Ja tę walkę przegrałam (tzn. sprzątam po mężu lub nie dopuszczam go do gotowania), dlatego gajzo nie daj się, bo to po prostu tłumaczenie leniwego?

 

 

dlatego normalni ludzie kupuja indukcję i piekarnk z funkcją czyszczenia... albo... jak gotują, to nie siedza na fm :) wtedy sie nie przypala...

 

jest jezcze jedna grupa ludzi, ktorym sie nie przypala i nie brudzi: niegotujący :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale mamy na tyle małe mieszkanie, że odkurzanie całego domu, to 20 minut, mycie podłóg niewiele wiecej, gdy gotuję wrzucam brudne rzeczy do zmywarki... Sprzątam automatycznie. Dla mnie tutaj nie ma kompromisów. Mogę zostawić szklankę w zlewie na 3 dni, nieodkurzać przez tydzień, ale to chyba nie sprawi, że wszystkim będzie się żyło lepiej?

 

no Tobie nie będzie lepiej. Mi nie jest :no:. Dodatkowo mąż wraca z pracy i na widok mieszkania mówi: "Ale się bałaganiara zrobiłaś!" - a to jego bambocle leżą po całym salonie, tylko już nie zawsze je zbieram. Jemu też nie jest z tym dobrze :no:. Ale jeszcze nie na tyle, żeby wziąć się za siebie ;).

 

Tak jak pisze Reni, ludzie, którzy mają większy bałagan zawsze wydziwiają u kogoś, kto ma porządek. Tak samo jak ty byś weszła do syfu - od razu by Ci się to dziwne wydało. tylko nie wypada powiedzieć, że ktoś ma bałagan, a o porządku już można "dosrać". Podobnie jest z nieskończonym mieszkaniem, itp. Jedni wprowadzają się na w miarę możliwości gotowe, inni dziesięć lat nie mają gniazdek dokręconych i im to nie przeszkadza :no:. Albo rozwaloną lampę przez pięć lat i nie ma komu naprawić.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego normalni ludzie kupuja indukcję i piekarnk z funkcją czyszczenia... albo... jak gotują, to nie siedza na fm :) wtedy sie nie przypala...

 

jest jezcze jedna grupa ludzi, ktorym sie nie przypala i nie brudzi: niegotujący :)

 

Jezu, mi też się nie przypala i mam indukcję. Ale te kropki wokół garnka są zawsze, nawet jak nad garnkiem stoję. Mi to przeszkadza. Mężowi nie i uważa, że nie jestem normalna, bo to czyszczę za każdym razem (co trwa maks. minutę, więc nie widzę problemu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...