reni1980 30.05.2014 11:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 mirka ja robiłam w domu, bez cateringu i nie żałuję, było świetnie i dużo zaoszczędziłam, tort , zupa i mieso na obiad zrobiła mi teściowa, ja tylko podałam, potem drugi deser , zimna płyta tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 30.05.2014 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 fakt nóg wieczorem nie czułam ale synowi tez zrobie w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 30.05.2014 11:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 nawet są zdjęcia mojego stołu tutaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 30.05.2014 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Kurcze no ja z braku pomocy kuchennej catering zamawiam ,ale chyba odpuszczę obsługę .Strach bym miala w domu ich samych zostawić jak ja w kościele.W domu robię na 100% ,restauracje odpadają . Jutro będę załatwiać do końca i się zastanawiam co i jak . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 30.05.2014 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 (edytowane) Sukienkę pamiętam , ale stołu już nie muszę szukać Edytowane 30 Maja 2014 przez mirkamis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 30.05.2014 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Też bym robiła w domu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 30.05.2014 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 a ja nie - co matka ma za święto czy przeżywanie jak musi pierwsze parę dni gotować i sprzątać, w trakcie obsługiwać gości, po sprzątać po gościach - a między tym wszystkich rano do kościoła, po południu do kościoła i jeszcze koniecznie musi na fotach dobrze wyjść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 30.05.2014 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 :rotfl::rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
women.beauty 30.05.2014 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Ja robiłam w restauracji i nie żałuje wszystkie znajome co zrobiły w domu teraz się wypierają że nigdy więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 30.05.2014 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Komunii jeszcze nie mialam...ale chrzciny zaliczone podwojnie..w domu i w restauracji.. wybieram opcje nr 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 30.05.2014 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Melcia a najbardziej by mnie wkurzało, że ja nie mam czasu nawet na obiad, tylko w kuchni + funkcja kelnerki, kucharki, poganiacza, planowacza itp itd - a mój mąż w tym czasie sobie siedzi za stołem i dba tylko o np. "napoje" :lol2: Jedno spojrzenie i maż wtedy wstaje bo wie - że ja usiądę hahahaha:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
women.beauty 30.05.2014 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Byłam kiedyś jako pomoc u koleżanki robiła w domu na 35 osób jak poszłam o 9 rano to wyszłam o 19 a nóg w dupie nie czułam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 30.05.2014 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 o 19? to i tak szybko! moi goscie to po polnocy wybyli i to z wielkim ale, no bo jak to? takie przyjecie, tyle zarelka a oni juz do domu? w restauracji czas okreslony wiec adijos kto nie chce to nie musi przychodzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
women.beauty 30.05.2014 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Ja podałam kolację i mąż po mnie przyjechał a druga koleżanka siedziała do 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 30.05.2014 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Jak zamówię catering i załatwię obsługę to też będę siedzieć .Mnie jakoś restauracja zniechęca ze względu na upychanie w niej 3-5 imprez ,oddzielają parawanem ,ścisk i tłok nie dla mnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 30.05.2014 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Mirka bo zalezy gdzie zamowisz.. u nas nie ma takich opcji zeby bylo kilka przyjec w jednej sali oddzielone parawanem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
women.beauty 30.05.2014 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Ja Mirka miałam salę sama dla siebie i to nie jakąś wielką weselną tylko ok 50-60 m2 z kominkiem wystrój przepiękny podanie tak samo do tego mnóstwo świec palących się wszędzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 30.05.2014 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 U nas w regionie w każdej restauracji tak robią ,dlatego anty jestem.Patrze też ,że minimum 3 malutkich dzieci bedzie obecna więc dla rodziców też lepiej jak w domu zrobię .Będzie ok 17-19 osób ,no i u nas wszyscy pomagają i uciekają do domu o 20 .Najgorsze ,że jeszcze drugi dzień mnie czeka bo tu msza o 10 w intencji dziadków, chrzestnych i rodziców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
women.beauty 30.05.2014 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 Jak bierzesz catering to ok ale sama bym nigdy nie robiła jedyne co ludzi zmusza do tego to aspekt finansowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gajzo 30.05.2014 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2014 o 19? to i tak szybko! moi goscie to po polnocy wybyli i to z wielkim ale, no bo jak to? takie przyjecie, tyle zarelka a oni juz do domu? w restauracji czas okreslony wiec adijos kto nie chce to nie musi przychodzic U nas komunie zawsze trwały maksymalnie do 18. Nie dlatego, że ktoś kogoś wyganiał. Komunia to nie wesele. Tu o dziecko przecież chodzi, a nie popijawkę za stołem. Poza tym to niedziela, więc umiar jest wskazany (a nawet konieczny, bo podyktowany poniedziałkowymi obowiązkami). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.