Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nesska, to Cię jeszcze pocieszę, że ja głównie przez ciemną podłogę w sypialni chcę się przeprowadzać ;). Ale nie wiem, jak jest z ciemną wykładziną.

 

fajna, no to właśnie tak jest, że męża nie ma, to potem strach dziecko mu dać, bo matka się przyzwyczaiła być taką kwoką. Tak tylko próbuję zrozumieć :). Tzn. ja nigdy nie miałam zadatków na bycie nadopiekuńczą matką, daję rodzinie na ręce z chęcią (mogę wtedy odpocząć), lubię młodego wrzucić do ogrodu, niech pożyje własnym życiem i piję sobie kawę na leżaku, jak ktoś u mnie jest, to wykorzystuję i znikam w łazience, żeby o siebie zadbać, a jak jestem umówiona z koleżanką w kawiarni, to ona dostaje go na kolana, bo mnie się należy zjeść w końcu coś w spokoju :wiggle:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pies nie ma wstepu na gore to raz, a pp druhie to mamy maltanczyka a one podobno nie gubia siersci bo maja wlosy ( ppdobno bo to tez sie okaze)

Eeeee ...No maltańczyk to mały piesek wiec nie będzie kłopotu.Ja mam labradora i chichuahua . Z tego większego to sierść sie sypie jak cholera.Na gore nie wchodzi a mimo to klaki tam tez są.:sick:

Edytowane przez fajna kobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nesska, to Cię jeszcze pocieszę, że ja głównie przez ciemną podłogę w sypialni chcę się przeprowadzać ;). Ale nie wiem, jak jest z ciemną wykładziną.

 

To ja mam to samo... Tak bardzo denerwuje mnie łazienka, że ciągle powtarzam facetowi, że musimy to mieszkanie sprzedać, a w nowym mieszkaniu to ja bawię się w architekta wnętrz. Jak tylko usłyszę coś o ciemnych meblach (taki na gust), to zatykam uszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam to samo... Tak bardzo denerwuje mnie łazienka, że ciągle powtarzam facetowi, że musimy to mieszkanie sprzedać, a w nowym mieszkaniu to ja bawię się w architekta wnętrz. Jak tylko usłyszę coś o ciemnych meblach (taki na gust), to zatykam uszy...

 

gajzo, pocieszę Cię, że ZAWSZE jest coś do poprawienia, nawet jeśli człowiek często się przeprowadza ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamila, dzięki :hug:.

 

Ja też mam połączenie ciemne podłogi i ciemne meble. Ciemne podłogi mieć musiałam, bo zawsze chciałam i jakbym ich nie zrobiła, to nadal bym chciała. Wiecie, o co chodzi. Czasami człowiek musi się przekonać na własnej skórze ;). Ciemne meble nie wiem po jakiego diabła :wtf:.

 

Jest rozwiązanie - wszystko na surowo. Że nawet jak nie zdąży się posprzątać, to wygląda, jakby tak miało być. Nawet jak się drewno porysuje (dziecko mi ząbkuje i chyba już wszystko obgryzło :eek:), to wygląda szlachetniej (takie drewno ze słojami, ciosane, dąb najlepiej). Tak kombinujemy z mężem. Ale nie wiem, czy się odważę (betonowa podłoga :eek:). Plus minimalizm (zero półek, jak najmniej mebli, wszystkie szafy w zabudowie, żeby omiatanie domu szło raz-dwa).

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano właśnie, wystarczy trochę urobić. U nas było podobnie w sumie, bo mąż upodobał sobie styl prowansalski, który dla mnie - nie obrażając niczyich upodobań wnętrzarskich - jest przesłodzony. :) I jakoś go przekonałam do minimalizmu i teraz to już sam ku tej opcji się skłania. A szarości to moje ulubione kolory. W sypialni mam dwa odcienie. Na tyle dał się małżonek namówić. Więcej nie pozwolił, dlatego w reszcie mieszkania mamy takie kawa z mlekiem kolory. Ale nie jest źle. Ostatecznie zawsze można przemalować. Tylko u nas powychodziły kable, poprzebijały. Nie wiem, jak to zamaskować.

 

Kurcze, to jak u nas. Mąż fan stylu przaśnego, szarości nie, więc mamy kawę z mlekiem, ale szarość udało mi się przeforsować, jak już mieszkaliśmy: więc kilka pomieszczeń przemalowaliśmy. Teraz już patrzy na wykańczanie jak ja i daje mi wolną rękę ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jak można tak totalnie zafiksowac sie na własne dziecko a siebie odstawić na boczny tor???

 

oj tego tez nie rozumiem Fajna - dobrze to napisałaś - bo nie ilość czasu poświęcona dziecku ale jakość się liczy - dla mnie po prostu koleją rzeczy jest, ze po porodzie i jakimś tam macierzyńskim matka wraca na własne tory i żyje też dla siebie - i nie ma się co oszukiwać, ze 24 na dobę z dzieckiem to zabawy kreatywne itp itd - siedziałam w domu po porodzie i wiem jak wygląda taka "zabawa" całodniowa... to ja wolę po 16 być w pełni i z zaanagażowaniem ;) a fryzjer? co 1.5 m-c regularnie 2 godziny u fryzjera z dzieckiem - jak był mały to siedział w wózku a panie zabawiały, później bralam zabawki i też dawało radę - nałożenie farby to 10 min, a obcięcie i suszenie maks 30 min ...reszta to siedzenie obok dziecka ;)

 

a teraz.. to już luzik zaliczam fryzjera i często kosmetyczkę za jednym wyjazdem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda, suszenie moich włosów to ponad godzina :rolleyes:. Obcięcie pół godziny, farbowanie też godzina (gęste są niemożliwie). Panie są u fryzjera zajęte pracą, wątpię, żeby ktoś mi dziecko pozabawiał przez dwie godziny (tyle siedzę w fotelu, a ono obok mnie sobie spokojnie nie posiedzi). Ale... Nieważne. Jakiś atak w tym wyczuwam. (nie pierwszy raz zresztą)

 

Mam przepraszać, że nie wracam jeszcze do pracy? Wyjaśniałam już. Dziadki z młodym nie zostaną, żłobek na 8 godzin nie wchodzi w grę, niania weźmie większość mojej wypłaty dla siebie (w Pzn. biorą 1,5 tys.), zresztą pracy w zawodzie dla mnie w tym momencie nie ma (niż), nawet jeśli czas, który spędzam z dzieckiem jest mniej wartościowy niż czas mamy po pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powoli zmieniam. W końcu!

 

Co do dziecka, nie udzielam się. Matki są różne. Ze swoim chciałabym być do 3 roku. Póki co jestem ponad rok i na pewno jeszcze rok będę, nie mam wyjścia. Za to jednocześnie robię to, co lubię i powoli zaczynam pracę. Tyle, że w domu i z dzieckiem. Z resztą, nie chciałabym żeby go wychowywała niania.

Edytowane przez yokasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...