Ilona Agata 02.06.2014 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Zreszta, jedna idzie dla siebie do fryzjera, druga pobiegać. Tego sobie nigdy nie odmawialam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 02.06.2014 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Haha a ja do fryzjera przed ciaza tez czesto nie chodziłam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 02.06.2014 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ilona ale ja o Tobie nie wspomniałam ani razu ani broń boże nie sugeruję nic - piszę o sobie, że w domu bym nie wysiedziała bo nic konstruktywnego z tego nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 A ja powoli zmieniam. W końcu! Co do dziecka, nie udzielam się. Matki są różne. Ze swoim chciałabym być do 3 roku. Póki co jestem ponad rok i na pewno jeszcze rok będę, nie mam wyjścia. Za to jednocześnie robię to, co lubię i powoli zaczynam pracę. Tyle, że w domu i z dzieckiem. Z resztą, nie chciałabym żeby go wychowywała niania. Do niani nic nie mam, można znaleźć fajną babkę, u mnie lepiej, jak będzie z mamą, bo kasy z mojego pójścia do pracy tyle samo . Ale żłobek na pół dnia - no nie. No i yokasta, jakby nie patrzeć, blog też jest dla nas sporą odskocznią. Dla mnie jest. Zawsze lubiłam pisać. Realizuję się w ten sposób. Lepiej niż u kosmetyczki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ale, ale, mąż mi pozamawiał karnety (groupon) na kosmetyczkę, więc nie ma dla mamuśki przebacz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 02.06.2014 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 u kosmetyczki poza kosmetyczką raczej nikt się nie realizuje - tak w ramach ścisłości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 02.06.2014 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 A mnie sie wydaje ze my sie troche rozleniwilysmy z tym wychowywaniem dzieci.Przypomnijcie sobie jak nasze mamy sobie radziły kiedy miały małe dzieci.Faktem jest ze babcie bardziej angażowaly sie w pomoc przy dzieciach teraz babcie chcą sie jeszcze realizować i nie garną sie tak do pomocy jak tamtejsze.;)Ich prawo .Instytucja niani w ogóle nie istniała!! .Kiedys nie ubolewaly tak kobiety nad tym ze dziecko musza do żłobka oddać.Taka była kolej rzeczy 3-4 miesiące na macierzyńskim i spowrotem do pracy.I czy komuś to robiło krzywdę...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ilona ale ja o Tobie nie wspomniałam ani razu ani broń boże nie sugeruję nic - piszę o sobie, że w domu bym nie wysiedziała bo nic konstruktywnego z tego nie było. Aha, już myślałam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 A mnie sie wydaje ze my sie troche rozleniwilysmy z tym wychowywaniem dzieci.Przypomnijcie sobie jak nasze mamy sobie radziły kiedy miały małe dzieci.Faktem jest ze babcie bardziej angażowaly sie w pomoc przy dzieciach teraz babcie chcą sie jeszcze realizować i nie garną sie tak do pomocy jak tamtejsze.;)Ich prawo .Instytucja niani w ogóle nie istniała!! .Kiedys nie ubolewaly tak kobiety nad tym ze dziecko musza do żłobka oddać.Taka była kolej rzeczy 3-4 miesiące na macierzyńskim i spowrotem do pracy.I czy komuś to robiło krzywdę...? Ej, ej, mój brat był wychowywany przez babcię. Ja przez nianię, brata (sporo starszy) i babcię. Mama była kryta z każdej strony . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 u kosmetyczki poza kosmetyczką raczej nikt się nie realizuje - tak w ramach ścisłości No, no, źle to nazwałam. Relaksuję, odpoczywam, robię coś dla siebie - raczej to miałam na myśli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 02.06.2014 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Fajna no właśnie nikomu - baaa nawet babcie nikt o zdanie nie pytał czy chce - przyprowadzało się gromadę dzieci i babcia siedziała do 16 i gotowała dla każdego. Ilona - może po prostu źle odczytałaś a ja za szybko napisałam - bo dośc szybko to co myślę piszę - ale pisząc o pracy/dziecku/itp nie odnosze się do nikogo poza sobą i przykłady tylko na swojej osobie. Jest tyle różnych dzieci ile matek. że nie ma sensu komuś coś wytykać bo sytuacje każdej z nas jest inna - ja czasem zazdroszczę takim Matką, że mogą usiedzieć w domu choćby 3 lata - ja zakładałam że wysiedzę ...niestety poszłam przed roczkiem do pracy na 8 godz i dojazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 02.06.2014 18:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 No dlatego napisałam ze kiedyś babcie bardziej były zaangażowane niż teraz. Dzisiaj niania jest na porządku dziennym ale kiedyś nie była tak popularna . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Aha, fajna, kiedyś nie było takiej wiedzy psychologicznej/pedagogicznej, dziecko miało być przewinięte i nakarmione, mało kto przejmował się jego psyche. Dzisiaj masz być matką na 100%, pracownicą na 100% (za komuny było ciut inaczej), kobietą, żoną i gospodynią też w 100%. I jeszcze pamiętać o pasjach! No ocipieć można od tych ról, babka ma prawo wybrać, gdzie woli się realizować na 100%, a resztę ciutkę odpuścić . Każda oczywiście inaczej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 02.06.2014 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 (edytowane) bo i kasuje odpowiednio (niania) - czasem to proste liczenie że za np. najniższą krajową przypilnuje dziecka, posprząta sobie w domu, odbierze swoje, kawa z koleżanką itp - a niestety za tą samą kasę czasem trzeba się narobić , nie wiadomo co z pensją + upierdliwy kierownik. Mojej daję wypłatę w ten sam dzień co ja mam - dosłownie w zębach jej przynoszę, nie odliczam za dni nieprzepracowane - każdego m-c dostaje tyle samo, nawet jak w wakacje siedzi np 1.5 tygodnia zamiast m-c, na święta daje dodatkowo dwa razy w roku coś.... ale niania Złota Dziewczyna - warto akurat tej mojej. No i jest plus - od niani można wymagać więcej niż od babci chodzi o jakąś tam "edukację kreatywną". Edytowane 2 Czerwca 2014 przez Magda_lena85 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 02.06.2014 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ja wiem jedno.Z pierwszym dzieckiem siedziałam w domu dwa lata i w porę sie zorientowałam ze zaczynam fiksowac wiec wróciłam do pracy .Z drugim juz nie pozwoliłam sobie na takie zasiedzenie i po roku zatrudniłam nianie i wróciłam do pracy.Niania była tylko na 4-5 miesięcy bo półtoraroczne dziecko juz mi przyjęto do przedszkola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 02.06.2014 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 (edytowane) Moja mama była z nami w domu jeszcze się w życiu napracowała, a i przy 3 dzieci miała co robić bo jednocześnie pracowała w domu jako krawcowa. Żadne z nas w żłobku nie było. Ja swojego dziecka bym nie oddała z innych powodów niż lenistwo . Natomiast właśnie dlatego pracuję tutaj, spotykam się z ludźmi, dużo jeździmy bo po takim czasie w głuszy można sfiksować. Z moim po dwóch latach zostanie właśnie mama, ale sama chce i ja będę spokojna, na luzie do pracy a 3 lata albo wcześniej i do przedszkola. Albo drugie, zależy co i jak się ułoży. Chyba każdy potrzebuje swojej przestrzeni, ludzi starszych niż rok etc. Edytowane 2 Czerwca 2014 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 02.06.2014 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Tu masz rację Magda, w ogóle można wymagać, bo od babci raczej nie. No ja bym nie miała serca. I tak te babcie robią dużo. Ja Wam powiem tak. Codziennie na spacerach spotykam babcie z dziećmi. One i po 12 godzin siedzą z wnukami (8-20). Zawsze się śmieję, że babcia to w Polsce instytucja darmowej niańki . Nigdy bym mojej mamy w to nie wkręciła (pewnie dlatego, że od zawsze mi powtarzała, że się nie da, po czym oczywiście dodaje: "No tak. Ale jak byłam młoda, to babcia z wami siedziała" ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 02.06.2014 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 a wyobrażacie sobie być nianią dla cudzego dziecka? jak widzę syna i nianię - to mam wrażenie, że łączy ich coś więcej przez taki okres czasu - nie raz widziałam jak się przytulają, on jej daje buzi, ona jemu - nie na pokaz bo nie mogła widzieć, ze jestem. Jak wychodzi Młody leci dać jej buzi na do widzenia itp. Traktują go jak część swojej rodziny. Jednak dobra niania powinna mieć w sobie dużo empatii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 02.06.2014 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Do niani nic nie mam, można znaleźć fajną babkę, u mnie lepiej, jak będzie z mamą, bo kasy z mojego pójścia do pracy tyle samo . Ale żłobek na pół dnia - no nie. No i yokasta, jakby nie patrzeć, blog też jest dla nas sporą odskocznią. Dla mnie jest. Zawsze lubiłam pisać. Realizuję się w ten sposób. Lepiej niż u kosmetyczki . Ilona, ja sama byłam nianią, może dlatego nie chcę. Średnio lubiłam rodziców malucha, a do niego się bardzo przywiązałam przez 1,5 roku. Zaczynałam jak był w wieku Antosia. I mam możliwość pracy w domu, na swoim, tak wolę. Może za rok się coś zmieni, w sumie wielka niewiadoma. A blog to prawda, chociaż oprócz przyjemności to masa pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 02.06.2014 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Moja mama pracowała właśnie w przedszkolu.:pNiestety nie mogłam z nią byc bo dla maluchów były żłobki wtedy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.