Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

gajzo, a rodzice się tak nie nudzą tylko w domu? I mała nie ciągnie do dzieci?

Wiem, że dzieci są różne, ale nasz podchodzi do obcych dziewuch i je obejmuje, całuje :bash:. Za chłopakami zawsze lata, bo mu kuzyna przypominają.

 

No właśnie nie ciągnie jej ani do dzieci, ani tym bardziej do dorosłych. Boi się. Podczas świąt, większych imprez wychodzi do swojego pokoju, zamyka się i nie chce wyjść... Masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gajzo, na pewno. Już wiem, że na początku za duża spinka była ale i same nowości. A poradzić nie wiem co, mój wszystkich zaczepia, oczko puszcza i buziaki :( może za mało czasu z innymi?

 

Ilona, haha świetny z kurtką :D Antek to dzisiaj jak kot, w drzwi zaczął drapać że na dwór. Ubrałam, wyszłam i ulewa. Dziecko sobie moment wybrało, o ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie ciągnie jej ani do dzieci, ani tym bardziej do dorosłych. Boi się. Podczas świąt, większych imprez wychodzi do swojego pokoju, zamyka się i nie chce wyjść... Masakra.

 

Mój jest w sumie nieśmiały, ostrożny. Ale coś go ciągnie do ludzi. Te dziewczyny na przykład, zawsze sam zaczyna, a potem nieśmiałka udaje, czerwieni się, chowa za mną, bo one oczywiście też chcą go objąć, pocałować, nauczyć chodzić (on na czworakach, więc go podnoszą za rączki do góry) :rotfl:. Z dorosłymi to samo, najpierw się patrzy i uśmiecha, a jak odwzajemnią, to się chowa w budzie wózka i czerwieni, prześmieszny wtedy jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój jest w sumie nieśmiały, ostrożny. Ale coś go ciągnie do ludzi. Te dziewczyny na przykład, zawsze sam zaczyna, a potem nieśmiałka udaje, czerwieni się, chowa za mną, bo one oczywiście też chcą go objąć, pocałować, nauczyć chodzić (on na czworakach, więc go podnoszą za rączki do góry) :rotfl:. Z dorosłymi to samo, najpierw się patrzy i uśmiecha, a jak odwzajemnią, to się chowa w budzie wózka i czerwieni, prześmieszny wtedy jest.

 

No właśnie chciałabym, aby było tak jak piszesz. Nieśmiałość u dziecka jest urocza :). Ale ta moja chrześnica, to jakaś skrajność. Nie potrafi funkcjonować w większej grupie. Na co dzień nie wychodzą z nią do dzieci, na placyk. Za to ma pełen pokój zabawek i plazmę na ścianie...

Edytowane przez gajzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka!!!

 

Ja już od 6 na nogach ,muszę kończyć myc te nieszczęsne okna i posprzątać ten bałagan w domu.Od jutra przez 3 dni baby u nas rządzą więc mam plan mieć błysk i nic nie robić :D

 

Ja z moją siedzę do teraz :D a pierwsze 3 lata z nia są niezapomniane .Tylko ,że ja naprawdę poświęcałam się młodej uczyłam ,ćwiczyłam i wymyślałam zabawy ale to kwestia rodzica .Efektem było ,że młoda rówieśników wyprzedzała we wszystkim :D .Toksyczna mamą też nie byłam ( chyba ,że w jednej kwestii ) miała swoje luzy tatusiowi ją dawałam . Z wszystkimi sąsiadami z bloku na spacery chodziła ,żebym ja mogła trochę odsapnąć

 

znam tez takich co chcieli sie spelniać zawodowo i do pracy po 3 mies wrócili - masakra ,dziecko do 3 lat nie gadało ( nawet mama) ,nie jadlo samo, w pieluchę sikało i ze smoczkiem chodziło .Przychodzili z pracy i zabawa z dzieckiem polegała na włączeniu bajki.

Więc to wszystko zależy od rodzica i jego podejścia .

 

 

Fajna zgłosić do pedagoga ,nie jesteś kablarą.

 

 

Ilonka mnie fryzjer do domu przyjeżdżał ,m na budowie a ja z dzieciem w domu .

 

 

A co do dziadków to czasami zdarzają się tacy co więcej szkodzą rodzicom i dzieciom niż pomagają .

 

 

LOLEK łączę się z tobą w tych nerwach .Mnie wczoraj kolejny raz tak wku..... kurier ,że masakra i to zawsze ten sam gość.

Edytowane przez mirkamis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko Dziewczyny, ten fryzjer nie jest dla mnie aż taki ważny, gdyby był, znalazłabym sposób ;). Na bieganie znajduję :). Prawda jest taka, że zawsze spartolą, bo nie patrzą na rodzaj moich włosów i tną jak wszystkie inne klientki, za każdym razem wychodzę od fryzjera podłamana, no to unikam jak ognia (można by powiedzieć, że jak dentystę, ale do dentysty akurat chodzę regularnie, haha).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie jestem zadowolona :sick:. No strzępią mi włosy, zazwyczaj brzytwa lub takie nożyczki do strzępienia (a mam puszące się włosy, więc to na nich zbrodnia! Po takim obcięciu wyglądają :sick:), zawsze próbują nadać objętości (tak się uczyli, bo większość klientek tego oczekuje, ale ja mam tak gęste, że raczej trzeba by było odjąć)... No i jedna podstawowa sprawa: od kiedy nie farbuję (z wygody, nie dlatego, że mam coś do farbowania, po prostu stwierdziłam, że z małym dzieckiem mogę sobie odpuścić, póki nie ma siwych), myślą, że jestem mega zachowawcza i tną mnie jak starszą panią :sick:, a ja bym wolała odważnie ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...