Nasz domek

[mirkamis]

Hejka!!!

 

Ja juz też po zebraniu i tak jak u Reni .Jedyną rzeczą (oprócz wyprawki) ,którą muszę kupic to ćwiczenia do religii- ciekawe co te 6 latki tam ćwiczyć będą.

 

Teraz oglądam tornistry nie wiem co kupić

Edytowane 25 Czerwca 2014 przez mirkamis

[reni1980]

a tak do religii trzeba kupić bo to przedmiot nieobowiązkowy

[mirkamis]

Mnie wystarczał zeszyt ,ale tego akurat jak są ćwiczenia to nie potrzebuje

 

Spadam po młodą i bede mieć drogę z atrakcjami .Rano bylo ładnie a teraz pada i zimno a my sobie na rowerkach pojechały:lol2::lol2:

[reni1980]

dokładnie, też miałam zeszyt, ale pewno wydawcą ćwiczeń czy książek do religii jest Kościół albo ma z tego profity

[Mmelisa]

ja tez mam juz spis ksiazek do polskiego tutaj...

malo tego.. 3 lektury musze kupic bo w bibliotece maja malo:bash:

[Gość tymczasowy19]

Ja nie poprawiam, mam taką koleżankę-polonistkę, która poprawia wszystkich zawsze. W internecie też coś tam pisze na róznych fanpage'ach jak ktoś robi błąd. Oczywiście, efekt jest taki, że wszyscy na nią psioczą, że najważniejsze, że jest zrozumiale - nieważne, czy "tam pisze" czy "jest napisane". I oczywiście też piszą, że dowartościowuje się, poprawiając innych. Więc takie poprawianie jest bez sensu.

 

ja generalnie nie poprawiam. Ale trafiają się takie przypadki ze albo bardzo boli mnie język albo nie jestem w stanie się powstrzymać....

[Mmelisa]

ja generalnie nie poprawiam. Ale trafiają się takie przypadki ze albo bardzo boli mnie język albo nie jestem w stanie się powstrzymać....

 

mnie jak boli jezyk to nie jestem w stanie sie powstrzymac...

 

przebieram w myslach roznymi slowkami

 

edit...jak mnie bolal ząb to go wyrwalam

[Gość tymczasowy19]

 

przebieram w myslach roznymi slowkami

 

to też, to też

[Ilona Agata]

Ja nie poprawiam, mam taką koleżankę-polonistkę, która poprawia wszystkich zawsze. W internecie też coś tam pisze na róznych fanpage'ach jak ktoś robi błąd. Oczywiście, efekt jest taki, że wszyscy na nią psioczą, że najważniejsze, że jest zrozumiale - nieważne, czy "tam pisze" czy "jest napisane". I oczywiście też piszą, że dowartościowuje się, poprawiając innych. Więc takie poprawianie jest bez sensu.

 

"tam pisze" jest już poprawne, zatwierdzone, wpisane do słownika .

[kam_gosc]

"tam pisze" jest już poprawne, zatwierdzone, wpisane do słownika .

A poszłem też już zatwierdzono?

[Ilona Agata]

Dajcie spokój, nikt tu nie robi takich byków, żeby można było powiedzieć, że kaleczy język.

Mnie najbardziej rozwala, kiedy z racji tego, że jestem polonistką, ludzie wsłuchują się/wczytują, żeby złapać mnie na błędzie. I potem taki od "poszłem" przyczepia się do literówki na blogu albo błędnej odmiany . Każdemu się zdarza yoka, Tobie też .

[Ilona Agata]

 

I to od dawna!

[yokasta]

Ja nie poprawiam, mam taką koleżankę-polonistkę, która poprawia wszystkich zawsze. W internecie też coś tam pisze na róznych fanpage'ach jak ktoś robi błąd. Oczywiście, efekt jest taki, że wszyscy na nią psioczą, że najważniejsze, że jest zrozumiale - nieważne, czy "tam pisze" czy "jest napisane". I oczywiście też piszą, że dowartościowuje się, poprawiając innych. Więc takie poprawianie jest bez sensu.

 

Dlatego poprawiam, na szczescie rzadko, tylko rodzine i to najblizsza reszta i tak sie nie nauczy a mi zalezy zeby przy dziecku uczacym sie mowic, wyslawiac sie poprawnie.

[Ilona Agata]

Kiedyś facet (na randce!) zwrócił mi uwagę, że mówi się: "rękoma" a nie "rękami". Powiedziałam: "Zajrzyj do słownika!".

Ludziom często tylko się wydaje, że dużo wiedzą na temat poprawnej polszczyzny .

[kam_gosc]

Dlatego poprawiam, na szczescie rzadko, tylko rodzine i to najblizsza reszta i tak sie nie nauczy a mi zalezy zeby przy dziecku uczacym sie mowic, wyslawiac sie poprawnie.

 

A jakie to ma znaczenie? Skoro elity polityczne posługują się takimi kolokwializmami, to my - prości ludzie - możemy tym bardziej.

[kam_gosc]

Kiedyś facet (na randce!) zwrócił mi uwagę, że mówi się: "rękoma" a nie "rękami". Powiedziałam: "Zajrzyj do słownika!".

Ludziom często tylko się wydaje, że dużo wiedzą na temat poprawnej polszczyzny .

Mówi się ustami.

[Ilona Agata]

Ja męża poprawiam. Całe szczęście nie robi błędów w mowie, ale na piśmie . Dyslektyka sobie wzięłam .

[yokasta]

Każdemu się zdarza yoka, Tobie też .

 

Dlatego, jak już wspomniałam, nie poprawiam. Była tu na forum mała aferka ortograficzna kiedyś , nie z moim udziałem na szczęście.

Tylko ja bym wolała, zeby mnie ktoś poprawił (jeśli jest ort albo kompletnie źle napisane, nie szyk w zdaniu bo to wiadomo....), żebym więcej takiego byka nie strzeliła. Pomijam przecinki, na bank stawiam ich za mało i nie zawsze tam gdzie trzeba .

 

Tam pisze i to jest dla mnie bezsensowne, zatwierdzono pewnie dlatego, że wiele osób tak mówiło? Brzmi strasznie. Tak samo jak poszłem, wzięłem itp.

 

Dobra, eot z mojej strony .

[yokasta]

A jakie to ma znaczenie? Skoro elity polityczne posługują się takimi kolokwializmami, to my - prości ludzie - możemy tym bardziej.

 

Bo bym nie zdzierżyła .

[Gość tymczasowy19]

 

Dobra, eot z mojej strony .

 

dokładnie, macie jakiś ciekawszy temat?