Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dziewczyny, bo Wy doświadczone Mamusie jesteście.

Słuchajcie, pamiętacie jak pisałyście o żłobku/klubu malucha? Przemyślałam sobie wszystko i mam takie pytanie - od jakiego wieku dziecko może do klubu malucha iść? I czy może być tam z mamą na pierwszych spotkaniach? Jak to wygląda?

 

Byłam dzisiaj rano z małym na takim placyku zabaw w CH, miał tyle radości! Zaczepiał dzieci, bawili się klockami, wypiłam sobie kawkę w spokoju, a on się bawił jak nigdy (widać, że brakuje mu rówieśników bardzo, bardzo). No ale dzieci było mało (dwie dziewczynki) i tak zaczęłam kombinować, skąd mu te dzieci wytrzasnąć. Jest bardzo otwarty (mimo że najmłodszy jako pierwszy inicjował zabawę - zawsze tak jest), nie chciałabym tego stracić, bo się przyzwyczai tylko do dorosłych i lipa.

 

Aha, no i śpi od dwóch godzin, tyyyle wrażeń miał dzisiaj przez ten placyk!

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kurki od teścia :rotfl:. Wiem, co jadły ;).

Albo od wuja.

No ale fakt, wędlinę już nie, w sprawdzony sposób robiona, ale mięso niewiadomego pochodzenia, o tym nie pomyślałam.

 

Ale wiecie z czego to wynika? Jakby człowiek ciągle nie patrzył, żeby było jak najtaniej, jakby Biedronki nie cieszyły się takim powodzeniem, tylko powiedzmy jakieś delikatesy, jakby ludzie patrzyli na jakość, a nie tylko na cenę, to byłoby inaczej.

 

Tylko ciekawe skąd ludzie mają płacić za tę jakość, skoro najniższa krajowa to 1600 brutto. Nic dziwnego, że wtedy Biedronki cieszą się taką popularnością. Moja znajoma jest dietetyczką. Pracuje w ośrodku i miała pacjentkę z otyłością. Chciała ułożyć jej dietę, na co ta pani mówi: niech mi pani tu nie pisze, że ryba na obiad, bo ryby są drogie, ja za tę cenę kupię kilo żeberek i dla całej rodziny starczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ciekawe skąd ludzie mają płacić za tę jakość, skoro najniższa krajowa to 1600 brutto. Nic dziwnego, że wtedy Biedronki cieszą się taką popularnością. Moja znajoma jest dietetyczką. Pracuje w ośrodku i miała pacjentkę z otyłością. Chciała ułożyć jej dietę, na co ta pani mówi: niech mi pani tu nie pisze, że ryba na obiad, bo ryby są drogie, ja za tę cenę kupię kilo żeberek i dla całej rodziny starczy.

 

Ja to rozumiem i nie rozumiem jednocześnie.

Pracowałam w szkole (to wiecie), dzieci z biedniejszych rodzin miały często nadwagę :o, na pewno były większę od tych z rodzin bogatszych.

Z mężem kupujemy drogie produkty (sery, wędliny, jaja, pieczywo), ale mimo to bardzo mało kasy wydajemy na jedzenie. Sami jesteśmy zaszokowani, bo znajomym, którzy zarabiają podobnie (żona nauczycielka, mąż w korpo męża) ledwo starcza od pierwszego do pierwszego, a niby oszczędzają (na jedzeniu m.in.).

 

Ja wyznaję zasadę, że nie ilość, a jakość. Kto powiedział, że każda kanapka musi być obłożona wędliną? I że tych kanapek musi być pół bochenka? I blacha ciasta po każdym obiedzie? A na ten obiad koniecznie kawał mięcha?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozumiem i nie rozumiem jednocześnie.

Pracowałam w szkole (to wiecie), dzieci z biedniejszych rodzin miały często nadwagę :o, na pewno były większę od tych z rodzin bogatszych.

Z mężem kupujemy drogie produkty (sery, wędliny, jaja, pieczywo), ale mimo to bardzo mało kasy wydajemy na jedzenie. Sami jesteśmy zaszokowani, bo znajomym, którzy zarabiają podobnie (żona nauczycielka, mąż w korpo męża) ledwo starcza od pierwszego do pierwszego, a niby oszczędzają (na jedzeniu m.in.).

 

Ja wyznaję zasadę, że nie ilość, a jakość. Kto powiedział, że każda kanapka musi być obłożona wędliną? I że tych kanapek musi być pół bochenka? I blacha ciasta po każdym obiedzie? A na ten obiad koniecznie kawał mięcha?

 

Może nie ilość ma znaczenie, ale jeśli masz do wykarmienia 5-6 dorastających dzieci, w tym chłopców, no to wtedy drogim serkiem ich, Ilona, nie nakarmisz, bo pójdziesz z torbami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie też dzisiaj rano dotarły :wave: i też mam dwa. Więc pieprzyć i solić będę.

 

Dziewczyny testowałam mój odkurzacz na płytkach i parkiecie. Co mogę napisać REWELACJA. Nigdy więcej mopa nie wezmę do ręki :rotfl:. Odkurza i myje podłogi, zero mas, nic nie trzeba poprawiać. Jutro testuję na materacach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą sama widzisz, babki nie stać na jedzenie, a dietetyczki potrzebuje, bo ma nadwagę...

Dietetyczka na NFZ w ośrodku, za to nie płaciła, została skierowana na konsultację, bo otyłość chyba też powodowała inne problemy zdrowotne. Nie znam szczegółów. Otyłość bierze się nei tylko ze złego odżywiania, to choroba, która polega na tym, że mózg nie rejestruje tego, że przed chwilą coś jadłaś, ciągle domaga się jedzenia. Dieta i dietetyk to tylko połowiczny sposób walki z tą chorobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...