Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

tymczasowy, ja takiego podejścia nie rozumiem :no:. Ojcowizna :wtf:.

Moi rodzice wyprowadzili się na starość. Postawili sobie wymarzoną małą parterówkę blisko dzieci i wnuków, bo nasz stary dom był daleko, miał trzy kondygnacje + ogromne piwnice. Takie stare, wysokie budownictwo, a oni we dwójkę na prawie 300m2 + ogród ponad 1000m2.

Teraz znowu myślą, żeby już na zupełną starość być bliżej miasta lub kupić mieszkanie bez ogrodu.

 

Znowu teście nigdy się nie ruszą ze swojego domu, choć opalają węglem (stary piec, nie ekogroszek), trzeba dorzucać kilka razy dziennie, gazu nie założą, bo koszty (dom źle ocieplony), ale sprzedać: nawet nikt o tym nie wspomina przy nich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka

 

 

Ilonka pewno ze mozesz wrzucac co chcesz, nawet musisz :yes:

 

Mnie ten dom nie przeraża absolutnie, tak wyglądają domy niestety, na twoim miejscu przerażał by mnie ogrom pracy, i wątpię czy dacie radę w rok jak będziecie już chcieli zaczynać, tym bym się martwiła, nie tym jak dom wygląda dziś. Co jest na podłodze w kuchni?, może warto zostawić, już dziś nie robi się tak dobrych podłóg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tymczasowy tak masz rację, co nie zmienia faktu ze to głupota, ja tak na pewno nie będę myśleć, już myślę o mieszkanku nad morzem na starość, po cholerę mi 200 metrowy dom:yes:

 

ja też bym na starość chciała taki mały, parterowy, co by po schodach nie musieć śmigać:yes::yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nawet nie o to chodzi, ja zawsze dążę do tego aby mi było lepiej, oczywiście jestem przywiązana do obecnego domu, ale jeśli z jakiegoś powodu sprzedaż okaże się dla mnie lepsza to siłą rzeczy stawiam to na pierwszym miejscu, przywiązanie będzie na drugim, nigdy podejścia starych drzew się nie przesadza nie rozumiałam, więc pewno nigdy nie pojmę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest i drewno, i gumolit, zależy od pomieszczenia ;) one one bedą inaczej wyglądać i chcemy podłogowke.

Reni, zdążymy w rok, ja nie mowię, ze zupełnie na gotowe sie wprowadzić, ale raczej nie będziemy brać oddzielnych ekip do wszystkiego, tylko jedna - wtedy jest drożej, ale szybciej, wszystkie prace zgrane i zaplanowane po sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Reni!:)

 

Ilona,

odważni jesteście i na pewno ogrom pracy przed Wami, myślę, że trudno ocenić jak dużo, ale bardzo bardzo dużo - macie w ogóle jakąś ekspertyzę tego domu, jego stanu technicznego, fundamentów, stropów, dachu???? Bo po zdjęciach można wnioskować, że do wymiany jest absolutnie wszystko:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sharlotka, jasne, że wszystko sprawdziliśmy! Mury są zdrowe. Nośne zostają, dach do obniżenia (tam jest poddasze nieużytkowe, którego nie potrzebujemy), czyli siłą rzeczy od nowa, stropy do wzmocnienia, ale jak bardzo zobaczymy dopiero jak sie je odkryje. W środku wiadomo, tylko bomba, bo i ściany, i okna, i podłogi, instalacje, sufity, wszystko do wymiany. Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reni, zdążymy w rok, ja nie mowię, ze zupełnie na gotowe sie wprowadzić, ale raczej nie będziemy brać oddzielnych ekip do wszystkiego, tylko jedna - wtedy jest drożej, ale szybciej, wszystkie prace zgrane i zaplanowane po sobie.

 

tak, tylko ze jak masz jedną ekipę i zawali to stoi wszystko, przy kilku masz co najwyżej opóźnienie, tak więc jak zawsze wszystko ma swoje plusy i minusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie Reni masz rację.

Tylko że my akurat musimy wziąć porządną firmę, taką, która nie nawala, bo do wyburzenia jest część ściany nośnej z tyłu (jakieś wzmocnienie trzeba będzie zrobić na czas wyburzania), jak weźmiemy pierwszych lepszych, to cała chata w gruzach. Tego etapu boję się najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i fundamenty na 100% do ocieplenia i sprawdzenia, odwodnienie, na pewno go nie ma

 

Ilona nie chcę cię straszyć ale wykończenie domu w stanie deweloperskim to pryszcz w porównaniu do tego na co teraz się piszesz , łatwiej wybudować od nowa:yes:

 

A to wiem, że pryszcz, chodziło mi raczej o to, że u mnie nie trwało długo, więc wierzę, że i budować w rok damy radę.

Ja mam ojca budowlańca, zna się na rzeczy, potrafi ekipy zmobilizować, zaplanować logistycznie co po czym, nam podpowiedzieć, jakby się spiął, to i w pół roku chatę postawi (nie takie rzeczy robił).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...