reni1980 11.08.2014 07:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 nie ma nic gorszego niz rozwydrzone dzieci i rodzice chcący być kumplami bo inaczej musiałbym powiedzieć gorzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 11.08.2014 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 wiesz ja rozumiem, dzieci są różne, i już miałam gości z dziećmi w domu, no ale te to przeszły samych siebie, horror po prostu, do dzisiaj mnie łeb boli. Ja nie jestem w stanie pojąć jak rodzice sobie pozwalaja na takie zachowanie, oni nimi rządzą i ich ustawiają, wszystko pod ich dyktando Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratkaf 11.08.2014 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 cześć laseczki, Wam to dobrze weekendzik nad morzem:), ja weekend w domu, gości miałam, ale masakra taka jestem zmęczona dzisiaj. Troje dorosłych i dwójka dzieci 7 i 11 lat. Dzieciaki wychodziły ze skóry, co mi dały w kość Tak rozwydrzonych dzieci to jeszcze nie widziałam. Jedzenie im nie pasuje, tego nie jedzą, tamtego nie jedzą, dla jednego ziemniaczki gniecione, dla drugiego w całości, jeden lubi ogórki drugi nie lubi. I tak cały czas, no masaaakra:bash: Nie wspomnę, że rodzice oczywiście ani słowem się nie odzywali żeby zwrócić uwagę, a o pomocy nawet nie było mowy. No uganiałam się jak durna. A ten starszy jakie to wredne dziecko, jak tylko wszedł do domu to stwierdził: phi, myślałem, że masz większy ten dom, a dlaczego ja nie mam oddzielnego pokoju, a dlaczego ta pościel jest zielona, a ja chcę dwie poduszki do spania, a mi się tu nie podoba, a ja się nudzę..... nosz ku..wa aha i oczywiście cały czas na Ty wali... a rodzice nic:bash: trzeba było zwrócić uwagę, ja nie cierpię jak do nas przychodzą i pozwalają dziecku na wszystko. Jak raz zobaczyłam jak to wygląda, to drugi raz już nie zaprosiłam, bo o mało co ścian bym nie musiała malować. Ja rozumiem, że dziecko 1,5 roku może nie rozumieć, ale to nie oznacza, że już wtedy nie trzeba mu zwracać uwagi, a co najważniejsze chodzić za nim non stop. Co do mówienia na Ty, to mogłaś powiedzieć, że nie jesteś ich koleżanką. Moja siostra uczy swoje dzieci, by mówiły na Pani, czasami się zapominają, ale za chwilę ona zwraca uwagę i mówi, że to nie jest ich koleżanka. Oj, właśnie tego najbardziej się boję, a sama mam dwóch chłopaków. Na razie wydają mi się fajniejsi, tak jakby trochę mniej zmanierowani i marudni niż dziewczynki, ale chłopaki w wieku nastoletnim kojarzą mi się jak najgorzej Mi się czasami wydaje, że dziewczynki ten okres dorastania gorzej przechodzą i że lepiej jest z chłopakami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 08:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 ja też tego nie rozumiem, co bedzie za kilka lat, tzn wiem, spierdalaj mamo, co mi tu będziesz pieprzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 11.08.2014 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Hejka! Oj znam to znam nilaf...;)Byłam teraz te kilka dni u mojego chrzesniaka ma1,5 roku a działał mi na nerwy przeokrutnie.:bash:Zreszta ja jakos w ogóle do dzieci anty nastawiona nie wiem dlaczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 fajna swoje odchowane to i małe cudze na nerwy grają, mam to samo, ostatnio mój chrześniak przykleił mi do okna boszkopta i jadł kabanosy na sofie, wszystko kurna tłuste;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.08.2014 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Zreszta ja jakos w ogóle do dzieci anty nastawiona nie wiem dlaczego? fajna, bo mojego nie znasz . A tak całkiem serio, to trzeba wychowywać od pierwszych miesięcy, wiem, że dzisiaj to niepopularne podejście, ale mój ma szesnaście miesięcy i przy mnie wszystko fajnie, spoko, a ojcu na głowę wchodzi (bo sobie pozwolił). Teraz mąż załamuje ręce, a i ja jestem podłamana, bo do 17 mam w domu aniołka, a po 17. i w weekendy diabeł wcielony, wszystko załatwia płaczem, chodzić nie chce, bo na rękach u taty tylko, do wózka nie, do samochodu nie, na rowerek nie, bawić się też nie. Potrafi się płasko na podłodze położyć i wyć, bo coś nie po jego myśli... W domu na przykład jak jesteśmy sami, on mi podaje pilota, a ja go odkładam na parapet, to tylko się skrzywi i rezygnuje, jak jest mąż, to krzyczy i bije go tym pilotem, a on włącza tv, żeby mieć święty spokój (znaczy żeby dziecko nie płakało). Przy mężu nic nie je, bo go nauczył, że jak nie chce kanapki, to poda jogurcik, a jak jogurcik be, to szybko kaszkę, itp. Jakoś przy mnie je wszystko bez mrugnięcia okiem. Dzieciaki są cwane, nawet takie małe . Męża chyba do superniani muszę wysłać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 11.08.2014 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Bratkaf, do pewnego momentu zagryzałam wargi i klęłam pod nosem, az zostałam sam na sam z gówniarzem i wtedy mu pusciłam kazanie. Myślisz, że się przejął- wrecz przeciwnie - smiał mi sie w twarz - no myślałam, że mnie krew zaleje:mad: Kolejny raz zwróciła uwage przy rodzicach - echo, bez reakcji, jakby nie słyszeli, głupie uśmieszki. No tyle mi krwi napsuły te gałgany, że chyba tydzień będę do siebie dochodzić Wczoraj na wieczór usiadłam na kanapie, z kompresem lodu na głowie, mąż to samo. I tak siedzieliśmy chyba przez godzinę bez ruchu i słowa:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 11.08.2014 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 ale jak to się chwalili, jakie to mądre dzieci mają, że jeden czerwony pasek i w ogóle w szkole prymus (ten starszy), a młodszy to już tabliczkę mnożenia umie i stolice państw wymienia bez zająknięcia, ale o tym że do rodziców mówią spierdalaj, odczep się, idź stąd...itp to już zapomnieli wspomnieć. Nie no, nawet jak teraz o tym piszę to mnie emocje ponoszę na samo wspomnienie tej traumy weekendowej:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 11.08.2014 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 fajna swoje odchowane to i małe cudze na nerwy grają, mam to samo, ostatnio mój chrześniak przykleił mi do okna boszkopta i jadł kabanosy na sofie, wszystko kurna tłuste;) Chyba tak Renia :pMojego chrzesniaka matka jest w drugiej ciąży ( 4 miesiąc) a ciagle go nosi na rękach .Nie mogę znieść tego przecież on sie nigdy nie nauczy chodzić jak nie ma kontaktu z podłożem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 11.08.2014 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Renia stolarz wyliczył mi za te dwa blaty do łazienki dodatkowo 2tys.Nie wiem dużo to czy mało jak na corian? Dzisisj albo jutro mam sie z nim spotkać i próbki pooglądać jakby co liczę na Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 11.08.2014 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 a jak się tłukli, o matko, krew z nosów się lała:o, no tyle nienawiści i złości w nich, że aż strach pomyśleć co to z nich wyrośnie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 11.08.2014 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Pytałas rodziców czy oni w domu sie tak samo zachowują? Ja bym ubila chyba.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.08.2014 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Pytałas rodziców czy oni w domu sie tak samo zachowują? Ja bym ubila chyba.... Pewnie na swoim gruncie gorzej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 11:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 fajna nie ma problemu, czyli tysiaka za jeden , no sporo ale chyba warto, bo blat na lata ale jak to się chwalili, jakie to mądre dzieci mają, że jeden czerwony pasek i w ogóle w szkole prymus (ten starszy), a młodszy to już tabliczkę mnożenia umie i stolice państw wymienia bez zająknięcia, ale o tym że do rodziców mówią spierdalaj, odczep się, idź stąd...itp to już zapomnieli wspomnieć. zajebiści rodzice, za 10 lat będa płakac i mówic , no co sie stało z tym synkiem, tak dobrze sie uczył, taki zdolny, no chyba ta szkoła go tak denerwuje;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Ilonka ale twój maż sobie to pozwolił na głowę wejść, współczuję mu;) ale tak dzieci to małe cwaniaki bezwzględu na to ile mają lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 11:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 ja tez nie mogę pojać ze ludzie w gosciach nie zwracają dziecku uwagi, był u mnie kiedyś syn kuzyna męża, jeździł po moim stoliku kawowym autami, mimo iż kilka razy mówiłam aby bawił sie na podłodze, ale rodzice nic, wogóle nie było problemu, ale jak za którymś razem pierdyknoł mi metalowa ciężarówką w stół, to maż podleciał i zabrał to auto, myśląc ze jak ja złapie to od razu mu w łeb przywalę tym autem, ale wiecie ze wgniótł mi stół Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 11.08.2014 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Mnie sie wydaje ze niektóre dzieci juz takie sie rodzą rozwydrzone.Po prostu z gruntu takie sa i tyle.Ja z moimi nigdy nie miałam tego typu problemów żadnego nie uczyłam mowić" dzien dobry" a klaniaja sie w pas zawsze mówią proszę dziękuje przepraszam a nie przypominam sobie żebym jakos specjalnie tego uczyła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 11.08.2014 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 a ja znowu uważam ze wszystkie dzieci są z natury grzeczne tylko rodzice nie potrafią ich wychowywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.08.2014 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2014 Ilonka ale twój maż sobie to pozwolił na głowę wejść, współczuję mu;) ale tak dzieci to małe cwaniaki bezwzględu na to ile mają lat Dokładnie. Ma co chciał . Choć jest sajgon, bo czasami wpada w taką histerię, że muszę go z domu zabierać jak tata wraca . Krzyczy i wygina się, dopóki go widzi, pod domem już się uspokaja, a za furtką (jak wie, że tata nie widzi/nie usłyszy) zaczyna się do mnie śmiać, normalnie zachowywać, jakby nic się wcześniej nie działo. Ja jestem po prostu w szoku, że taki mały, a tak już wie, jak obkręcić wokół paluszka. Przy tacie na przykład w ogóle nie chodzi, nic, tylko ręce wyciąga na apa lub kładzie się na podłogę. Tyle razy chciałam pokazać mężowi, jak mały ładnie już sobie radzi, bo do południa pomyka ze mną za jedną rękę po ulicy, ale wraca tata i koniec chodzenia. Także sąsiedzi wiedzą, że potrafi kota gonić, a mąż myśli, że jego syn nigdy nie zacznie chodzić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.