jjana 13.08.2014 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Reni jeśli rzeczywiście mam do czynienia z fachowcem, to płacę z przyjemnością. Tak było w przypadku faceta od kominka - łącznie wypowiedział jakieś 20 słów , ale wychwalam do od 2,5 roku. Wszystko legalnie z fakturą, gwarancją, rozpisany na kartce każdy koszt - na wszystko oddzielne faktury (a zapłaciłam niemało). Po kilku tygodniach dzwoni, pyta czy ok. Jednak widziałam, że ta obecna praca nie jest tyle warta, stąd decyzja o zatrudnieniu męża Na moje pytanie o fakturę cena jeszcze rosła lub fachowiec się wycofywał. A jak zrobi źle (materiał b. drogi) to gdzie go będę szukać?! Nie ze mną te numery, bo już kilku takich przerobiłam - łącznie w cykliniarzem po którego działalności wstała podłoga (zresztą próbował mnie oszukać na 400 złotych wmawiając mi, ze moja kuchnia na 15 m2). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 13.08.2014 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Reni a wystawiasz fakturę? Bo ja mówię o kosztach bez faktury i te 4 dni to tak naprawdę o dzień za dużo- to już było "na wszelki wypadek". I jeszcze w pakiecie dostałam marudzenie - że podmurówka krzywa, że słupy krzywe. Normalnie mąż po nową poziomicę pojechał i się okazało, że słupy proste. Z wyrównaniem podmurówki poradził sobie sam, więc to żadna filozofia. I bez żadnego specjalnego sprzętu - wystarczyła szlifierka za 100 zł. I jeszcze nie dawali żadnej gwarancji na te prace. W tej sytuacji uważam, że 1 tys. zł dziennie to zdecydowanie za dużo. E, jjana, u budowlańców to norma, że przyjdą i narzekają na pracę poprzednika. Muszą pokazać, że są fachowcami + ewentualne winy zgonić na poprzednią ekipę. Do mnie też wchodzili i wytykali palcem co nie tak . Ja tam nie narzekam. Grunt to dobrze z nimi żyć. Po robocie piwo obiecać. Obiad podać. Kawę sparzyć. Wtedy się starają. Pamiętam jak u mnie ściany szlifowali, nosz kurcze, nie miałam drogiej ekipy, bez maszyn to robili, a dali chłopaki z siebie wszystko i faktycznie w pozostałych mieszkaniach jest na odwal, a u nas nie, bo mąż piwo obiecał . I zgadzam się, nie można szukać najtańszej ekipy i wymagać nie wiadomo czego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 13.08.2014 08:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 fajna to ze nie masz umowy na pismie to nic nie szkodzi, zawarłaś umowę ustną która tez sie liczy, takze napisz pismo wzywające do usuniecia usterki , ale tak jak pisałam wcześniej, moim zdaniem juz wylawkarz powinien ci zrobic spadek na wylewce, oczywiscie płytkarz powinien ci powiedzieć ze go nie ma a nie klieć płytki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 13.08.2014 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Jaka umowa....jaka faktura....? Wszystko na gębę Podpisuje się umowy. Ja nie rozumiem, jak można nie podpisać. Po pierwsze - ja płacę podatki, to czemu oni mają nie płacić? Po drugie - to zwykłe zabezpieczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 13.08.2014 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Fajna, u mnie za m2 położenia płytek ceglanych wychodziło prawie 130 zł/m2 :jawdrop: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 13.08.2014 08:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 jjana czyli rozumiesz mnie bo mówimy o tym samym:yes: dokłądnie o to mi chodzi, albo trafisz na fachmana który nim jest i widzisz to albo trafisz na kogoś kto nim nie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 13.08.2014 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Podpisuje się umowy. Ja nie rozumiem, jak można nie podpisać. Po pierwsze - ja płacę podatki, to czemu oni mają nie płacić? Po drugie - to zwykłe zabezpieczenie. Nie maja firmy zarejestrowanej wiec siła rzeczy umów nie dają do podpisu.Fachowcy tzw z polecenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 13.08.2014 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Nilaf lepiej nie :no:Wiozłam kiedyś do siostry zakwasie buraczany w walizce.Nie muszę pisać w jakim stanie dotarł. Wyjebalo w powietrze w samolocie. :lol2:, przełożę do pojemników plastikowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jjana 13.08.2014 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Ilona ja mówię o "fachowcu", który przyjeżdża i bez żadnych przyrządów stwierdza, że słup podpierający dach i strop jest krzywy. To nie jest narzekanie tylko zwyczajne naciąganie lub kompletna nieznajomość tematu. Dlatego mąż pojechał po nową poziomicę i się okazało, że wszystko jak najbardziej w porządku. Takiego "fachowca" ja nie chcę. Dobrze żyłam przy ostatnim remoncie - dużym. I na dobre mi to nie wyszło, bo połowa fachowców próbowała mnie oszukać. Przykłady? Kuchnia ma 9 m2, a przy płaceniu okazało się, ze pan położył deski na 15 m2. Pomyłka? Z drugim fachowcem umówiona byłam na położenie kafelków za 40 zł/m2. Przy płaceniu zażądał 70 złotych (był wcześniej na miejscu widział płytki i ściany - ściany tym razem proste ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 13.08.2014 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Nie maja firmy zarejestrowanej wiec siła rzeczy umów nie dają do podpisu.Fachowcy tzw z polecenia. Wiem, to jest ciągle wolna amerykanka niestety . Ja dla pewności biorę firmy. Ale w sumie też nie znam "wolnych strzelców", w sumie w dużym mieście raczej o nich trudno? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 13.08.2014 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Nie maja firmy zarejestrowanej wiec siła rzeczy umów nie dają do podpisu.Fachowcy tzw z polecenia. ja też bym im nie darowała za taką kasę, inną rzeczą jest to o czym pisała Renia. To posadzkarz powinien wylać ze spadkiem, u mnie też tak było. Kafelkarze mogą Ci teraz powiedzieć, że zrobili tak jak było przygotowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 13.08.2014 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 W moim małym mieście niestety to standard wciaz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 13.08.2014 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 ja też bym im nie darowała za taką kasę, inną rzeczą jest to o czym pisała Renia. To posadzkarz powinien wylać ze spadkiem, u mnie też tak było. Kafelkarze mogą Ci teraz powiedzieć, że zrobili tak jak było przygotowane Niekoniecznie.Musieli sprawdzić poziomica i po prostu wiecej kleju dać wtedy spadek by był.Juz zaciagnelismy wiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 13.08.2014 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Ilona ja mówię o "fachowcu", który przyjeżdża i bez żadnych przyrządów stwierdza, że słup podpierający dach i strop jest krzywy. To nie jest narzekanie tylko zwyczajne naciąganie lub kompletna nieznajomość tematu. Dlatego mąż pojechał po nową poziomicę i się okazało, że wszystko jak najbardziej w porządku. Takiego "fachowca" ja nie chcę. Dobrze żyłam przy ostatnim remoncie - dużym. I na dobre mi to nie wyszło, bo połowa fachowców próbowała mnie oszukać. Przykłady? Kuchnia ma 9 m2, a przy płaceniu okazało się, ze pan położył deski na 15 m2. Pomyłka? Z drugim fachowcem umówiona byłam na położenie kafelków za 40 zł/m2. Przy płaceniu zażądał 70 złotych (był wcześniej na miejscu widział płytki i ściany - ściany tym razem proste ) No tak, ja wiem, że oni bez przyrządów, itp. wchodzą i oceniają . Dobrze żyć, ale nie potulnie. Wiesz, widzisz, że się starają, przynosisz kawę, ale jak spartolą, to opieprz i do poprawki. Trzeba to wyczuć w sumie, bo każdy człowiek jest inny. U mnie było dokładnie wg zasady - brałam dobrą, ceniącą się ekipę, która trochę kasowała - robota wykonana super, poprawki bez szemrania; brałam kogoś taniego - spartolone, ale też nie wymagałam od nich nie wiadomo czego, bo widziałam, że to takie chłopki, którym trzeba na ręce patrzeć i palcem pokazywać, co mają robić, bo sami nie pomyślą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 13.08.2014 09:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Kafelkarze mogą Ci teraz powiedzieć, że zrobili tak jak było przygotowane dokłądnie, choć poczciwy by powiedział ze nie ma spadku, ale zrobili tak jak było przygotowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 13.08.2014 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 fajna przy deszczownicy która leję wodę na potęgę sam spadek na płytce nie pomorze, za duzo wody, musi byc na wylewce bo tez powstanie ci uskok potem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fajna kobieta 13.08.2014 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 To trzeba wyobraźni nie mieć zeby poziomica wcześniej nie sprawdzić czy jest spadek przygotowany.:mad:Wystarczylo sie upewnić i wiecej kleju w tym miejscu dać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 13.08.2014 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 ale mówiliście mu że ma być ze spadkiem? może myślal, ze brodzik na to przyjdzie albo drzwi zamknięte z wszystkich stron - jak było równiutko. Renia dokładnie - u nas wylewka jest ze spadkiem - nie wylewa się nic poza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 13.08.2014 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 To trzeba wyobraźni nie mieć zeby poziomica wcześniej nie sprawdzić czy jest spadek przygotowany.:mad:Wystarczylo sie upewnić i wiecej kleju w tym miejscu dać. No właśnie to jest największy problem, że najpierw robią, potem myślą . Musi stać ktoś, kto myśli za nich - albo szef, albo zleceniodawca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilaf 13.08.2014 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2014 Fajna, trzeba wszystkim na ręce patrzyć i pilnować samemu. Jak chcesz mieć dobrze zrobione to musisz sama kontrolować. Ania chyba pisała wcześniej o fachowcach którzy jej dziurą szmatą zapchali i dopiero gładź na to położyli - nosz to dopiero debile:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.