Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Smutne to :(

U nas w przedszkolu robili zbiórkę zabawek używanych ale w dobrym stanie i razem z moją Zu odłożyliśmy wielką torbę zabawek którymi się już nie bawi.

Potem te zabawki zaniosłam bez niej , bo bałam się że może zmienić zdanie i nie będzie chciała oddać.

Zostawiłam tylko jednego misia i jak w piątek szliśmy do przedszkola Zu zabrała ze sobą jednego misia (na dzień misia na poniedziałek) a ja drugiego do oddania i byłam dumna z Zu że go sama włożyła do pojemnika gdzie była zbiórka tych zabawek.

 

No właśnie muszę jakiejś takiej zbiórki poszukać. Z doświadczenia wiem, że domy dziecka niekoniecznie (przynajmniej te na terenie Poznania), bo dzieciaki dostają bardzo dużo zabawek na każdym kroku i nawet nie potrafią się już z tego cieszyć, a nawet wybrzydzają, że królik brzydki. Za to żywność zawsze w cenie, bo z trudem wiążą koniec z końcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie boję się tylko, żeby nie wpaść z minimalizm w formie skąpstwa ;)

 

Tak, w tę stronę też można przegiąć... Z drugiej strony czasem taka opinia wcale nie jest obiektywna - jak ktoś nie docenia minimalizmu, to naszą rezygnację z czegoś może traktować po prostu jak skąpstwo i potem słyszę komentarz "nie przesadzaj, przecież to tylko kilka złotych", a to nie o to chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat ogólnie jest ciekawy - ogólnie boję się tylko, żeby nie wpaść z minimalizm w formie skąpstwa ;)

ja bym chciała mniej wydawać ogólnie i kontrolować ( od jedzenia po jakieś tzw pierdoły) - nie tylko ubrania.

 

Wydaje mi się że każdy na swój sposób może sobie tłumaczyć minimalizm.

Dla jednego to będzie rezygnacja z wielu przyjemności , a dla drugiego po prostu nie wydawanie na pierdoły.

Ja na pewno nie będę żyła w ascezie i wszystkiego sobie odmawiała , ale dobrze mieć świadomość czego się oczekuje od życia i co jest nam potrzebne do szczęścia , a co tylko wprowadza chaos do naszego życia.

Kiedyś najchętniej gdyby było mnie tylko stać kupowałabym każdą ładną rzecz do wnętrza (głownie o ozdobach piszę) teraz przed kupnem zastanawiam się czy na pewno mi jest to potrzebne i gdzie to postawię i na ogół rezygnuje z zakupu.

Ubrania, torebki , buty to już za mną jest ten etap kiedy to było bardzo ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anna-maria i tu juz nawet nie tylko o ciuchy chodzi tylko o wszystko.Rzeczy do domu,sprzety kosmetyki jak mam droższe wiecej zapłaciłam to dbam bardziej.W szafie to juz kompletna czystkę zrobiłam tylko to co nosze i co sie komponuje z innymi ciuchami.Torebki kiedyś miałam we wszystkich kolorach teraz mam 6 ale tylko firmowe starcza na lata bo klasyczne.;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie ja tez często na sale jadę do Berli a a tam juz można naprawde poszaleć.W zeszłym roku kupiłam na wyprzedaży piękny klasyczny wełniany płaszcz Escada.Teraz juz nawet u nas w sklepie nie oglądam bo juz mam i mi starczy na lata.Wiadomo gatunkowo nie do przebicia z H&M czy Zara...;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, w tę stronę też można przegiąć... Z drugiej strony czasem taka opinia wcale nie jest obiektywna - jak ktoś nie docenia minimalizmu, to naszą rezygnację z czegoś może traktować po prostu jak skąpstwo i potem słyszę komentarz "nie przesadzaj, przecież to tylko kilka złotych", a to nie o to chodzi...
niech każdy uważa co chce , bo każdy ma prawo do własnych opinii , a my nie musimy się tym przejmować

 

A ja tam nie czytając blogów i książek o tej tematyce doszłam do wniosku ze mniej znaczy wiecej i od dłuższego juz czasu kupuje rzeczy wyselekcjonowane lepsze gatunkowo droższe - bo wtedy bardziej dbam o takie.;)

 

zgadza się :)

Jak widać niektórzy nawet bez książek do tego dochodzą ;)

A niektórzy (czytaj atena0) muszą mieć to napisane czarno na białym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam nie czytając blogów i książek o tej tematyce doszłam do wniosku ze mniej znaczy wiecej i od dłuższego juz czasu kupuje rzeczy wyselekcjonowane lepsze gatunkowo droższe - bo wtedy bardziej dbam o takie.;)

 

O! Ja na przykład z ruchomych rzeczy jestem w stanie wszystko zabrać na nowy dom. Każda pierdółka, ozdoba, wyposażenie kuchni, naczynia - wszystko jest po prostu przemyślanym zakupem i nie znudzi mi się za pięć czy dziesięć lat. O to chyba chodzi? Żeby nie kupować czegoś z braku laku, tylko dlatego, że ładnie (na tę chwilę) wygląda, a potem zwyczajnie nie ma co z tym zrobić, bo zagraca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renia kuchnia biała lakier czarny blat granit to wiesz.Stol dębowy krzesła jasne szare sofa albo narożnik tez jakaś szarość.Sciany cały dół jasny szary schody dębowe.;)Podloga gres szary raczej jasny.Bede potrzebowała na pewno szafki RTV stolika kawowego konsolki i komody.Nie wiem w jaki kolor pójść...Myslalam o białym lakierze ale.... Edytowane przez fajna kobieta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...