Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Moja dopiero jedną ,czytałam ,ze efekt dopiero po drugiej więc czekam :)

Oj, Meliska wspóczuję :(.biedactwo :(.

 

Magda jedni mówia że można po ogladać ale ja szukałam i nie znalazłam.Ogólnie to chciałam nagrać na pamiatkę i powiem ,że jak było video to bez problemu a teraz nie nagrasz.Szwagier coś kombinował więc jak się uda to się pochwalę :D.

A co nawiedzona mama na punkcie swojego dziecka jestem :p..( ale tylko w nielicznych sytuacjach :D)

Edytowane przez mirkamis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dopiero jedną ,czytałam ,ze efekt dopiero po drugiej więc czekam :)

Oj, Meliska wspóczuję :(.biedactwo :(.

 

Magda jedni mówia że można po ogladać ale ja szukałam i nie znalazłam.Ogólnie to chciałam nagrać na pamiatkę i powiem ,że jak było video to bez problemu a teraz nie nagrasz.Szwagier coś kombinowała więc jak się uda to się pochwalę :D.

A co nawiedzona mama na punkcie swojego dziecka jestem :p..( ale tylko w nielicznych sytuacjach :D)

 

już od razu nawiedzona, dumna mama i tyle. Ja tez niestety nie mogę oglądać, bo w pracy, nawet głośnika nie mam i komputer strasznie wolny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

Ilona ludzie są chyba przewrażliwieni, ogólnie to mam poczucie że panuje moda na przesadne rodzicielstwo przez co dzieci nie uczą się samodzielności.

Mój kuzyn tak ma i powiem szczerze że ograniczyłam nasze kontakty do minimum (jest chrzestnym mojej córki) bo mam poczucie że się strasznie męczę w ich towarzystwie (nie opuszczają dziecka na krok dosłownie, mają córkę w wieku twego synka) nawet wspólnie posiłku się nie da zjeść bo jedno musi iść pilnować Karolinki (pilnować to znaczy w odległości 1 metra)

 

Hmmm... Ale Karolinka bawi się sama i oni są nadgorliwi, czy po prostu sami tak sobie wymyślili?

Mój jest taki, że mało można przy nim zrobić, tzn. będąc z nim zrobić coś innego. Chyba że pójdziemy do jakiegoś miejsca z placem zabaw, nowymi zabawkami, dziećmi, itp., wtedy ucieka do zabawy. A w trakcie posiłku po prostu je z nami, dostaję w rękę i je, bo inaczej też nie dałby nam spokoju. Wszystko zależy od dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie boję się mieć drugie dziecko, bo jest spore prawdopodobieństwo, że będzie takie samo (geny). Ja byłam dzieckiem bardzo absorbującym, wszędzie mi było źle, nie lubiłam nowych miejsc i ludzi, z opowieści mamy wynika, że dwa pierwsze lata były wyjęte z życiorysu i tyle. Mój brat był zupełnie inny i ona absolutnie nie bała się wychowania, tylko porodu, a potem: "Jakoś to będzie", bo przy pierwszym nawet książki mogła czytać, nie mówiąc o ogarnięciu domu, itp. No i się przeliczyła, bo poród łatwy, za to wychowanie :bash:.

 

Znowu teściowa nigdy się nie skarżyła, więc w ciąży miałam nadzieję, że będzie podobny do męża, ale jak już mały się urodził, to zaczęły wychodzić rodzinne "kwiatki", np. jak dużo płakał, to usłyszałam, że Piotruś też tak płakał przez pierwsze miesiące, że przepuklina mu wyskoczyła, zasypiał tylko na rękach, w rodzinie były nawet dyżury (rozpiska powieszona na lodówce), bo nie dawali rady, a on ciągle na rękach, inaczej przepuklina grożąca operacją, do przedszkola histeria, itp.

 

Tak więc z dwójką przepadnę na bank :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka ze wszystkim byś sobie poradziła, boimy się tego czego nie znamy, ja z moją siostrą też byłyśmy różne i dzieci mojej siostry też się różnią od siebie. Będzie dobrze, do dzieła:lol2:

 

Nie no, teraz już jest z górki, tak jak moja mama i teściowa mówiły: do drugiego roku życie wyjęte z życiorysu, potem z górki, grzeczne, samodzielne dziecko, które tylko rysuje i książki czyta, histerie poranne do przedszkola, w szkole ok, okres dojrzewania - bomba z opóźnionym zapłonem :bash:. Przygotowuję się na najgorsze, bo tu już pamiętam, jaka byłam ;).

 

Tylko czy ja chcę się znowu w te pierwsze dwa lata pakować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Ale Karolinka bawi się sama i oni są nadgorliwi, czy po prostu sami tak sobie wymyślili?

Mój jest taki, że mało można przy nim zrobić, tzn. będąc z nim zrobić coś innego. Chyba że pójdziemy do jakiegoś miejsca z placem zabaw, nowymi zabawkami, dziećmi, itp., wtedy ucieka do zabawy. A w trakcie posiłku po prostu je z nami, dostaję w rękę i je, bo inaczej też nie dałby nam spokoju. Wszystko zależy od dziecka.

 

Karolinka jakby jej pozwolili bawiłaby się sama, u nas jest przecież moja Ala ona ma 3 lata, są Ali zabawki czyli inne niż jej własne mała miała ochotę się bawić a oni mam wrażenie że jej przeszkadzali. Ja to się czułam jakby moje dziecko było jakimś strasznym mordercą bo oni z takim nastawieniem do Ali podchodzili jakby tylko chciała zrobić krzywdę ich biednemu dziecku a nie np przynieść zabawkę i się pobawić. Teraz mała poszła do żłobka i ja mam wrażenie że to dla niej najlepsze rozwiązanie bo inaczej byłaby nieprzystosowana społecznie. Oni wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia jakby cały świat chciał zrobić krzywdę ich dziecku i ją tak chronią :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolinka jakby jej pozwolili bawiłaby się sama, u nas jest przecież moja Ala ona ma 3 lata, są Ali zabawki czyli inne niż jej własne mała miała ochotę się bawić a oni mam wrażenie że jej przeszkadzali. Ja to się czułam jakby moje dziecko było jakimś strasznym mordercą bo oni z takim nastawieniem do Ali podchodzili jakby tylko chciała zrobić krzywdę ich biednemu dziecku a nie np przynieść zabawkę i się pobawić. Teraz mała poszła do żłobka i ja mam wrażenie że to dla niej najlepsze rozwiązanie bo inaczej byłaby nieprzystosowana społecznie. Oni wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia jakby cały świat chciał zrobić krzywdę ich dziecku i ją tak chronią :rolleyes:

 

 

 

 

O znam takich :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech dajcie na luz, z dwójką jest spoko, jedynak :no: ja sobie nie wyobrażam życia bez dwójki, takze luzik, a co mają powiedzieć baby co mają po 5 -6 dzieciaków, to jest dopiero hardcore

 

kolezanka urodzila mc temu 5dziecko..,ma 29lat ;)

jej 4dzieci (bo jedno nie zyje) jest grzeczniejsza niz moja dwojka :D

 

gdybym miala inne mozliwosci (nie finansowe) to poszlabym na trzecie :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...