Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ilona, kolejny raz napiszę... pomyśl o jakimś klubie malucha, prywatnym żłobku ;)

Przecież Kostek lubi dzieci, nowe zabawki, zabawy :) Na zdrowie by to wyszło tobie i jemu :D

 

Trochę jak moja koleżanka jesteś w tym względzie :D nie nie nie! nie oddam do przedszkola, on taki ze mną związany, nie oddam, nie oddam, nie oddam!

A tu bach! Bliźniaki będą więc dzieciak już w przedszkolu :lol2:

 

Ej, no dokładnie! Codziennie myślę o Klubie Malucha, bo mam dni, że leżę i kwiczę, nie wiem w co ręce włożyć, tekst do wglądu ma być za godzinę, a ja mam tylko tytuł, umowa wysłana, a młody nie w sosie, książki chce czytać albo się turlać ;)... Tak więc codziennie sobie obiecuję, że dzisiaj jedziemy do Klubu Malucha, tragedii nie będzie, kilka godzin w tygodniu tylko potrzebuję i... codziennie przekładam ;). Na zasadzie: dzisiaj jeszcze dam radę, ale jutro na pewno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Agatah dobrze piszesz...

ja kazdy wypad do PL w ten sposob wykorzystuje...sa dziadkowie/ciotki/wujkowie, niech bawia :D

 

tylko sis mojego meza, ciagle podteksty do mnie: ale z ciebie matka..dzieci zostawiasz, ty to masz za dobrze... tylko fruwasz..

tak qwa fruwam, zalatwiam sprawy budowlane, nie bycze sie na plazy bo nie mam czasu...a ze 2, 3 razy w roku w PL jestem i dzieci wola zostac z babcia (moja mama, bo mojej tesciowej nie lubia, zreszta jak ja :D )to chyba dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grunt to nie przeżywać ;) mnie wkurzają matki przeżywające kupkę etc - i nigdy nie lubiłam chodzić na plac zabaw i nie uczestniczę w rozmowach typu

" bo mój już chodzi" a mój ma dwa zeby, a mój trzy, a mój siedzi , a mój mówi....

 

a już najbardziej mnie wkur matki, które na placu zabaw dla dzieci wpierdzielają się w zabawę między dziecmi - "Jasiu nie syp" " Jasiu nie można teraz" "Jasiu teraz jedzie Anetka, potem Piotruś" - wkur mnie takie - bo dzieci same świetnie się dogadują i organizują sobie zabawę.

 

Ja zawsze siedzę z książką/gazetą - a jak widze nawiedzone matki to nie raz mnie nerwica bierze:lol2::lol2::lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agatah dobrze piszesz...

ja kazdy wypad do PL w ten sposob wykorzystuje...sa dziadkowie/ciotki/wujkowie, niech bawia :D

 

tylko sis mojego meza, ciagle podteksty do mnie: ale z ciebie matka..dzieci zostawiasz, ty to masz za dobrze... tylko fruwasz..

tak qwa fruwam, zalatwiam sprawy budowlane, nie bycze sie na plazy bo nie mam czasu...a ze 2, 3 razy w roku w PL jestem i dzieci wola zostac z babcia (moja mama, bo mojej tesciowej nie lubia, zreszta jak ja :D )to chyba dobrze?

 

To ja ci powiem, że ja wykorzystuję każda chwilę.

Uwielbiam mojego syna, kocham ponad wszystko, jestem w niego zapatrzona (wiecie, najwspanialszy, najmądrzejszy :D), ale on też od matki potrzebuje odpocząć (mimo tego, że ja w pracy 8 godzin jestem :D)

 

Tylko tak szybko co mój 2,5-latek mówi, i spadam do roboty bo leży i czeka ;)

 

Któraś sobota rano... godzina 7...

"Kanapeczkęęęęęęęęęęę ęę! Kanapeczkęęęęę! Daj mi do łóżka k a n a p e cz k ęęę!"

Następnego dnia rano...

"Soczek pomajańczowy! Daj mi sok pomajańczowy!"

Udało się przekonać, że kanapeczka wystarczy ;)

 

 

Usypiamy w dzień... mnie się oczy kleją i przysypiam, lekko podniesionym głosem mówię zirytowana "Maciek będziesz w końcu spał czy nie?"

A dziecko do mnie "na kogo mamo krziczysz?"

"yyy... na kotka Maciusiu"

"Nie, na Maćka krziczysz mamo" :D

 

Nawet nie można krzyknąć na własne dziecko :p

 

 

Siedzę na kanapie z telefonem jakoś pod wieczór... "mamo zostaw ten tejefon! baw się ze mną! Co tam spjawdzasz?" (bo zawsze wiecie... sprawdzam :rolleyes: )

"Sprawdzam jak przyklejać listwy"

"Ja spjawdzę! ja spjawdzę jak się jobi kopytka!" :rolleyes:

 

 

 

 

 

 

Dziś rano...

"mamo, nie idziesz dzisiaj do pjacy?"

"Idę synku"

"Maciek ci zjobi kanapki, przykije i będą hambujbejy!"

 

 

 

 

 

A w ostatnią sobotę...

"Mamo, nie idziesz dzisiaj do pjacy?"

"Nie idę synku, jaki dzisiaj jest dzień?"

"yyyy.... sobota? to djaczego jodzice wstali jazem?"

"No dlaczego Maciusiu?"

"Bo długo spałem!"

 

 

Bo u nas dyżury i dziecko wie, że tata wstaje w sobotę, a ja w niedzielę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zakupowo to i ja zapytam.:DGdzie sie karnisze kupuje? Serio nie wiem ostatnio kupowałam 12 lat temu i nie pamietam gdzie...jakiś fajnych szukam:yes:

 

W sklepie z firanami (np. Eurofirany). Te droższe i najładniejsze.

A ładne i nie tak drogie w sklepach budowlanych: Castorama, Leroy Merlin, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...