Nasz domek

[reni1980]

osób nie wiele bo 13, skłamałabym mówiąc sama, ale bez cateringu, obiad czyli kluski, rolady i rosól to teściowa, a i tort teściowa robi wysmienite, reszta roboty ja, na każdych urodzinach moich, meza i dzieci taką ilosć osób goszczę wiec jakos się nie boję, oczywiście w poniedziałek pewno nóg nie będe czuła ale trudno. Robote mam poustawianą tzn, firany wyprałam dziś, mąż przy okazji podlewania trawy przetarł okna, kielichy, talerze i inne pierdy zmywara myła cały dzień, ja tylko szmatką dodatkowo wypucowałam, bo zawsze jakies zacieki są, reszte roboty pod koniec tygodnia

[Ilona Agata]

Perfekcyjna Pani Domu

 

W sumie rozumiem, bo po pierwsze będziecie mieli okazję pochwalić się Waszym pięknym domkiem, a po drugie nigdzie nie byłoby równie ładnie jak u Was

[reni1980]

pochwalić, kobitko mam za sobą zrobienie wigilii, sama nie wiem jak tego dokonałam(bo wprowadziłam się 10 dni wcześniej) , moich urodzin bo jestem ze stycznia, urodzin syna bo jest z marca i co tydzień gości(znajomych) bo słynę z dobrej pizzy własnej roboty, a tak w między czasie i wolnym weekendzie goszczę moją siostrę i siostrę męża(pozdrawiam bo wiem, że podczytuje)

[MarJel]

Reni ale z Ciebie zdolniacha:jawdrop:! Nie dość że dwoje dzieci urodziła to jeszcze ma córkę i syna! dom pięknie urządziła, pedantka, porządnicka, pomysłowa- (świeczniki )kucharka o zgrabnych nogach i mogłabym tak jeszcze długo........

Taką kobietę to tylko ze świeczką szukać

[reni1980]

MarJel aż się czerwona pewno zrobiłam, kucharka z tym dałaś czadu, pizza to jedyne co umiem a na codzień dania z torebki serwuję, noo pozatym reszta się zgadza, dzieci urodzic to nie lada wyczyn, nogi -no nie bedę zaprzeczać, pedantka -inni mówią że czasem to już denerwujące jest, porządnicka tez oki, MarJel ale kurcze nie ja jedna to samo mogę o tobie powiedzieć aczkolwiek od strony kulinarnej nic nie wiem, ale na zakupach to byśmy się sprawdziły, wow, do ciebie to jeszcze zakupocholiczka (mój mąż tak mówi o mnie)

[rere79]

Reni no powiedz żeś jeszcze koza styczniowa to normalnie padnę

[agawi74]

Reni- śliczne te miśki i wieszaczki:)

Co do trawki do dzisiaj właśnie zasialiśmy i... też czekam. Ale tak jak mówią dziewczyny, posianą trawę trzeba zagrabić lub przysypać lekko ziemią i mocno zwalcować. Podlewać też oczywiście trzeba:) Pytałaś kiedyś jak dużą mamy działkę, więc mamy 1200m, ale pod blizniak-szału nie ma, ale pracy moc:bash:

 

Świeczniki-stroiki wyszły bardzo elegancko i mnie się podoba z niższą świeczką

[rere79]

No i opcja z wysoką została przegłosowana. Jaki morał z tego... Nie należy się mnie słuchać

[MarJel]

Jeśli chodzi o dzieci to możemy sobie ręce podać bo i mi się udało jak wiesz mam córcie i syna:P

Aż takim porządkiem w domu i tak wszystkich równiutko w szafkach poukładanych rzeczy nie mogę się pochwalić i w tym Ci do pięt nie dorastam:rolleyes:

Zdecydowanie wolę siedzieć w kuchni i gotować bo lubię ale dobrej pizzy nie potrafię zrobić ( z reguły zamawiamy przez tel.)

Komunie zrobiłam w restauracji z prostej przyczyny-lenistwo

 

Reni nie cukruję na prawdę Cię podziwiam:)

 

 

Oj po sklepach chętnie bym z Tobą polatała:lol2:

[markoto]

Reni ja tez znalalzlam ten sklep na gieldzie ale bylysmy takim przelotem ze ani nie zdarzylam sie porozgladac, fajne tez rzeczy ale bardziej takie do dekoracji sa w aleji juz na hali po prawej stronie

Te swieczniki to tez tam kupilas?? czy w innym sklepie?? a te rozyczki?

[Ilona Agata]

Jeśli mowa o pizzy, to pochwalę się, że mi też wychodzi rewelacyjna, więc MarJel, jeśli chciałabyś spróbować, to mogę Ci wysłać na priv przepis na ciasto - z nim każda pizza wyjdzie tak, że palce lizać (dostałam go od kucharza z pizzy hut )

 

Rere, ja jestem koza styczniowa, a co?

[markoto]

dawaj tu na forum

[MarJel]

Jeśli mowa o pizzy, to pochwalę się, że mi też wychodzi rewelacyjna, więc MarJel, jeśli chciałabyś spróbować, to mogę Ci wysłać na priv przepis na ciasto - z nim każda pizza wyjdzie tak, że palce lizać (dostałam go od kucharza z pizzy hut )

 

Rere, ja jestem koza styczniowa, a co?

 

Chcem, dawaj, dawaj niech i inni skorzystają

[reni1980]

wow jaki ruch w interesie!!!!!!!

 

 

Rere jestem z 3 stycznia, co do świeczek mimo wszystko wybaczam

 

Ilonka dawaj przepis, zweryfikuję z moim

 

markoto wszysto kupiłam na giełdzie, ale każde gdzie indziej, a te róże to tam gdzie sprzedaja sztuczne kwiaty

 

Reni nie cukruję na prawdę Cię podziwiam

 

MarJel bardzo ale to bardzo mi miło

 

Agawi witam i trzymam kciuki za twoją trawkę

Edytowane 9 Maja 2011 przez reni1980

[Ilona Agata]

Ok, są dwa przepisy (ciasto na cienkim i grubym spodzie), przez wrodzoną niecierpliwość tego na cienkim jeszcze nie wypróbowałam, natomiast na grubym sprawdzone i mogę z czystym sercem polecić (u mnie wychodzi cienkie, bo na maksa rozwałkowuję )

 

Aha, i nie martwić się dziwnym sposobem dodawania drożdży (ja jestem ze szkoły rozpuszczania drożdży w ciepłym mleku, więc te przepisy trochę mnie zdziwiły), wszystko wyjdzie dobrze

 

CIASTO PUSZYSTE

 

Składniki:

400 g mąki

30 g drożdży

4 łyżki oliwy z oliwek

2/3 szklanki mleka rozcieńczonego z wodą w równych proporcjach

pół łyżeczki soli

opcjonalnie zioła (bazylia, oregano, tymianek) i inne składniki do obłożenia ciasta

 

Sposób przyrządzania

Mąkę wsypać do dużej miski, dodać sól, rozdrobnione widelcem drożdże. Zrobić wgłębienie, dodać oliwy z oliwek i trochę rozcieńczonego z wodą mleka. Wyrabiać ciasto, stopniowo dodając resztę mleka z wodą. Ciasto zagnieść i odstawić na około godzinę do ciepłego miejsca, aby wyrosło. Rozwałkować do grubości 5-6 mm, ponakłuwać widelcem. Posmarować sosem pomidorowym (przepis niżej), posypać mozzarellą i położyć dodatki (tutaj kombinuję różnie, w zależności od apetytu, odradzam jedynie pomidory, bo mają za dużo wody). Piec ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.

 

CIASTO CIENKIE

 

Składniki:

400 g mąki

40 g drożdży

6-7 łyżek oliwy z oliwek

1/4 szklanki wody

pół łyżeczki cukru

dwie szczypty soli

pieprz, zioła (bazylia, oregano, tymianek)

1 łyżeczka proszku do pieczenia

 

Sposób przyrządzania:

Drożdże rozdrobnić i rozmieszać z 3 łyżkami wody, połową łyżeczki cukru, szczyptą soli. Dodać 3 łyżki mąki, dokładnie wymieszać, zrobić wałek. Odstawić na pół godziny w ciepłe miejsce. Mąkę wsypać do dużej miski, wymieszać z proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i pieprzu oraz ziołami. Zrobić wgłębienie, wlać oliwę z oliwek, 1/4 szklanki wody i wymieszać łyżką. Dodać wałek przygotowanego wcześniej ciasta. Zagnieść na jednolitą masę. Odstawić na godzinę do wyrastania w ciepłe miejsce. Następnie rozwałkować na grubość 3 mm, ponakłuwać widelcem, posmarować sosem pomidorowym, dodać składniki wg apetytu, piec ok. 20 minut w 180 stopniach.

 

SOS POMIDOROWY NA SPÓD PIZZY:

 

Składniki:

2 łyżki przecieru pomidorowego

2 łyżki wody

2 ząbki czosnku

sól, pieprz

świeże, posiekane zioła

 

Sposób przygotowania:

Przecier zmieszać z wodą, dodać wyciśnięty czosnek, mocno doprawić solą i pieprzem do smaku, dodać zioła, odstawić na 10-15 minut.

 

Pizza spokojnie starcza na 4 osoby Smacznego (chyba ją dzisiaj upiekę)

[reni1980]

no to teraz wszystkie forumowe dziewczyny będą piec cudowną pizzę, a te sprytniejsze za taki obiadek moze na nową bluzeczkę dostaną, he,he

[anna-maria3]

a te sprytniejsze za taki obiadek moze na nową bluzeczkę dostaną, he,he

 

Umarłam ze śmiechu

[reni1980]

anna gdzies ty była cały weekend?

[anna-maria3]

reni ja trochę spóźniona, ale mnie też się świecznik z niższą świeczką podoba. Świeczka nie przesłania uroku tych różyczek. I tak sobie jeszcze pomyślałam, że skoro nie do końca lubisz sztuczne kwiaty, to może mogłabyś do nich dołożyć jakieś żywe akcenty, które bez problemu przetrwają cały dzień bez wody. Mam na myśli coś zielonego doczepionego pod różyczkami - jakieś listki, bukszpan, mirt, asparagus, czy coś innego zielonego... Ale bardzo delikatnie, żeby jednak biel przeważała.

 

Miśki cudne, wieszaczki jeszcze cudniejsze

 

I trzymam kciuki za imprezę - wiem, ile wysiłku kosztuje przygotowanie wszystkiego, podawanie cały dzień do stołu i ogarnięcie całości.

[anna-maria3]

anna gdzies ty była cały weekend?

 

Troszkę byłam rano, ale króciutko... Poza tym to w kinie z synem byłam i pojechałam "moje" Caboche do łazienki obejrzeć, ale sklep nie dość, że zamknięty, to jeszcze wygląd i zawartość mnie rozczarowały. A Caboche i tak nie widziałam...