Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

O matko Mirela, ja siedzę teraz cicho na wywiadówkach bo teraz jestem nowa, ale w poprzedniej szkole mojego syna rodzice przekraczali wszelkie granice.

Na jednej z wywiadówek styczniowej, mama (sory że tak napisze) największego grubasa w szkole sama też niczego sobie ;) opierdzieliła inną matkę (przy innych rodzicach i wychowawcy) że jak dzieci robiły sobie prezenty na mikołajka to on biedaczek nie dostał żadnego słodycza i mu było smutno :lol2:.

Śmieszne to jest ale chyba bardziej tragiczne.

Mama dziewczynki która kupiła mu prezent bez słodyczy prawie się popłakała, a najgorszy fakt to to że ona mama "grubaska" jest w radzie rodziców zna wszystkich nauczycieli i większość rodziców. Część matek i ona na czele zrobiły sobie "klubik" matek dzieci i wpierdzielają się do wszystkiego i do wszystkich mają takie towarzycho wzajemnej adoracji. Ich dzieci to przeciętni uczniowie i chyba tym chcą nadrobić. Niestety nikt nie stanął w obronie tej mamy prawie płaczącej ani pani ani żaden z innych rodziców. Mnie w każdym razie wtedy tam nie było bo był mój mąż który szybko uciekł z wywiadówki i powiedział ze już nigdy tam na nią nie pójdzie. Powiedział ze jeszcze nigdy nie widział tak agresywnych bab :eek:

Edytowane przez Bastki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Helloł.

 

Mirela, nauczyciele boją się wywiadówek, często przed jest nerwowa atmosfera w pracy, ja często cała dygoliłam, takie ataki były w trakcie, ale to zależy od szkoły - im wyższy poziom, tym większe ataki. Ja zawsze mówiłam, że w tej pracy fajny jest kontakt z dzieckiem, że na co dzień tyle się dzieje, każda lekcja inna (bo i dzieci w każdej klasie inne), a najgorsze są spotkania z rodzicami - dlatego nie chcę wracać do zawodu. Szybko się złamałam.

 

U nas też masakryczna noc, ja mam od trzech dni blisko 40 stopni gorączki i bardzo się boimy o młodego, całą noc przepłakał i teraz nie wiemy, czy choroba idzie, czy tęskni za mamą (nie zbliżam się do niego, nie całuję, a serce mi się kraje po prostu), czy może ząbki, w końcu to już ósmy miesiąc.

Edytowane przez Ilona Agata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heloł:bye:

 

Ja swoje życie mam :rolleyes: hy...... ale jestem zawsze w sztamie z rodzicami ,którzy są za zniesienie zadań domowych,ponieważ zwyczajnie nie chce mi się siedziec po nocach i sprawdzać błędów...a Pani mojego syna uważa, że od tego jesteśmy...ja uważam że ona ma za to płacone i to jej robota ja swój etat mam gdzie indziej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heloł:bye:

 

Ja swoje życie mam :rolleyes: hy...... ale jestem zawsze w sztamie z rodzicami ,którzy są za zniesienie zadań domowych,ponieważ zwyczajnie nie chce mi się siedziec po nocach i sprawdzać błędów...a Pani mojego syna uważa, że od tego jesteśmy...ja uważam że ona ma za to płacone i to jej robota ja swój etat mam gdzie indziej

a ja myślę, że zadania sa dobre - z jednej strony chcemy wysoki poziom a z drugiej zwalić wszystko chcemy na nauczyciela. JA z Sonią siedziałam calą pierwszą i drugą klasę. Teraz albo sama robi (ja sprawdzam... zeszyty sprawdzam jej codziennie) albo z siostrą od PAwła (jest nauczycielką). Myślę, ze trzeba dzieciaka nauczyć systematyczności. Wiele razy mąż musiał obiad kończyć a ja siedziałam z dzieckiem przy zadaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co sie w szkołach dzieje to masakra słysze od koleżanek bo moje jeszcze nie szkolne, a np u mojej koleżanki dzieci komunijne to mają obowiązkowe msze chyba ze 3 razy w tygodniu plus niedziela, a co jeszcze ksiądz wymyślił że aby poznać lepiej rodziny dzieci nalezy zapraszać go na obiad i po kolei kolendował po wszystkich, wczesniej dając do zrozumienia ze ona lubi dobrze zjeść. Nie mówiąc już o tym że opłaty za komunię były jakieś masakryczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diana - nieźle :).

U nas (podobno, bo Sonia nie chodzi na religię) siostra dała rodzcom spis modlitw które dzieci miały się nauczyć przez wakacje. I w październiku wraz z rodzicami dzieciaki miały przyjść do kościoła zdawać (bo na lekcjach religii nie ma na to czasu). Dzieciaki się trzesły, stresowały... A w II klasie jak zadawała im do domu a któryś się nie nauczył to tak krzyczała, że podobno dzieci płakały. Oczywiście przed wywiadówką rodzice narzekali - ale tematu nikt nie podjął. Ważniejsze było do jakiego kościoła dziecko ma iśc do komunii (że nie z klasą a zgodznie z miejscem zamieszkania).

My na szczęslie jestesmy wolni od tych problemów. sonia szczesliwa, dzieciaki jej zazdroszczą, ze nie musi chodzić na zajęcia religii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w kazdym , z tych przedszkoli co ja znam tylko u mnie był ten obowiazek:).Ale widzisz podowiadywałam sie i wiem,że u nas duzo rodziców ma duzo kasy i np. na pierwszym zebraniu od razu wiedziałam ,którzy to klika trzyma się razem a panie z przedszkola z kazdym porozmawiały z osobna no i co dziwne tylko z nimi a ja tez pogadac chciałam :p::)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diana - nieźle :).

U nas (podobno, bo Sonia nie chodzi na religię) siostra dała rodzcom spis modlitw które dzieci miały się nauczyć przez wakacje. I w październiku wraz z rodzicami dzieciaki miały przyjść do kościoła zdawać (bo na lekcjach religii nie ma na to czasu). Dzieciaki się trzesły, stresowały... A w II klasie jak zadawała im do domu a któryś się nie nauczył to tak krzyczała, że podobno dzieci płakały. Oczywiście przed wywiadówką rodzice narzekali - ale tematu nikt nie podjął. Ważniejsze było do jakiego kościoła dziecko ma iśc do komunii (że nie z klasą a zgodznie z miejscem zamieszkania).

My na szczęslie jestesmy wolni od tych problemów. sonia szczesliwa, dzieciaki jej zazdroszczą, ze nie musi chodzić na zajęcia religii.

a ja sie wlasnie obawiam ze moje dziecko jak nie bedzie chodzilo na religie to bedzie 'napietnowane'....nawet w naszym przedszkolu (i to prywatnym) maja zajecia z o. franciszkanem...o czym nie wiedzialam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirelka a Wy, albo córka nie macie żadnych nieprzyjemności przez to że dziecko nie chodzi?

Może się komuś narażę, ale dla mnie szkoła powinna być wolna od religii. Jeżeli już to informacyjnie powinno się uczyć o wszystkich religiach, uczyć tolerancji dla odmienności.

 

 

Jak jak byłam młoda to sie na religię chodziło po szkole:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie bo lada dzień musze wpisać Albika na listy do przedszkola, jaka opcja lepsza

1. przedszkole w miejscu zamieszkania - ale 25 km od pracy ( także rano zawożenie z 40 min wyprzedzeniem i odebranie po pracy) nikt nie odbierze bo wszyscy pracujemy.

2. przedszkole blisko pracy - pół godz wcześniej jedziemy razem więc równo 8 godz dziecko w przedszkolu zamiast prawie 10 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirella czemu sonia nie chodzi na religię, jak nie chcesz to nie mów, ale tez nad tym się zastanawiam(córka), mój syn 6 lat tez mi wczoraj powiedział, ze nie chce na religie chodzić, wiem , ze ta to ma wpływ nasza postawa ale ja do koscioła nie chodzę i juz i nie zmienie tego, a jak ja nie idę to córka i syn też nie chcą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie bo lada dzień musze wpisać Albika na listy do przedszkola, jaka opcja lepsza

1. przedszkole w miejscu zamieszkania - ale 25 km od pracy ( także rano zawożenie z 40 min wyprzedzeniem i odebranie po pracy) nikt nie odbierze bo wszyscy pracujemy.

2. przedszkole blisko pracy - pół godz wcześniej jedziemy razem więc równo 8 godz dziecko w przedszkolu zamiast prawie 10 ?

 

 

to juz sama musisz podjąć decyzję,ja zawsze wybieram opcję niech dłuzej pośpi i jak najwięcej czasu z nami:).wczoraj po przedszkolu na taniec i mi tych 2 godzin sam na sam z nią bardzo brakowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona na 8 m-c to na ząbki pasuje - tym bardziej jak taki niespokojny. Ja bym spr paracetamol dać na noc tą 1 dawkę i spr czy się uspokoi czy dalej

 

No właśnie myślałam o paracetamolu, ale nie wiem, czy podawać tak bez przyczyny, tzn. bez temperatury.

Mąż jest biedny, bo całą noc latał a to do niego, a to z lekarstwem do mnie :(.

 

Dziewczyny, nie demonizujcie, wiecie po co ta informacja o zakładzie pracy? Bo nie chodzi przecież o zawód, a podanie nazwy konkretnego zakładu pracy, z adresem i telefonem. Dane leżą w sekretariacie i nikt nie ma do nich dostępu, dopóki coś się nie wydarzy (np. dziecko zachoruje, złamie nogę na przerwie, zacznie wymiotować, itp.), wtedy wychowawca dzwoni pod numer podany przez rodzica na początku roku. Jeśli nie odbiera (często się zdarza), trzeba zejść do sekretariatu i szukać głębiej (np. drugiego rodzica albo dzwonić do zakładu pracy, bo być może rodzic w delegacji lub na spotkaniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...