mirela99 18.11.2013 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 Wiesz, im szybciej się przygotujes ztym chyba lepiej. No chyba, że chcesz być ZOŁZA ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 12:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 ja zouza?:eek::eek: ja będę mamunią, zaś narzeczona może być zouzą:lol2::lol2::lol2::lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 18.11.2013 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 :(:(:( nie ma nic gorszego niż stęskniony synuś:D:D:D:D no chyba , ze chciał ci na złość zrobić, jedyne co by tłumaczyło ten występek zaprosiła go na kawę i nie mógł odmówić - za to mi mógł Ja bym nie mogła żyć z facetem który nie odciął pępowiny od mamusi. My razem z męzem trzymamy sztamę, zawsze to drugie dla nas jest wazniejsze niż mama. Mąż zawsze bierze mnie w obronę i przynajmniej przed swoją mamusia ma takie samo zdanie jak ja. Ewentualnie jak sie ze mną nie zgadza to potem to razem musimy przemyśleć i przedyskutować. Ale murem za mną ZAWSZE stoi. I tak samo ja się zachowuję przed moimi rodzicami. Współczuję, ja bym się nie potrafiła do tego przyzwyczaić ... zawsze NASZ rodzina była ważniejsza (tzn ja i dziecko) zazdroszczę - u nas to nie funkcjonuje - nigdy tak nie było. Ale to nie temat na forum:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 no tak, zależy z której strony patrzysz . Ale wiecie co... mój ojciec do dzisiaj nie zaakceptował mojego męża. Dlatego my z męzem chcemy robić co się da, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. Bo ja jako nastolatka byłam zmuszona wybierac i wybrałam... mojego męża. Teraz z ojciem praktycznie nie mam kontaktu. A mąż tez mu nie wybaczył tych gorzkich słów. Więc będziemy się starali zaakcaptować wybór naszej córki (wiem, że czasami może byc ciężko, ale żeby jej małżeństwo się nie rozpadło, żeb nie musiała wybierac między nami z swoim facetem - to będziemy robić z męzem wszystko co się da). Cięzko będzie miał mój P. - So jest jego oczkiem w głwoie, traktuje ją jak księżniczkę, wręcz jej czasami "służy". Ale na szczęście jest świadomu tego wszystkiego i podchodzi do tego z głową . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 Magda to współczuję, bardzo ciężko się żyje kiedy facet staje po stronie mamy a nie zony, bo wiadomo sytuacje kiedy musi wybrać są zawsze, bardzo cieężko się żyje albo gorzej nie da się żyć ja na szczęście mam luz, mąż stoi za mną murem ale ja też za nim, nawet jeśli któreś nie ma racji, potem sobie tłumaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 12:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 ja mam nadzieję, ze moje dzieci znajdą sobie odpowiednich partnerów, wierzę, ze tak je wychowam aby mogły dokonać trafnego wyboru, wtedy będzie ok, ale jeśli nie daj boże np córka weźmie sobie pijaka to na pewno nie przymknę oka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 18.11.2013 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 hmm no nie żyje się za dobrze- znasz sytuację. Wydaje mi się i dopiero teraz to z pełną odpowiedzialnościa napiszę ( a miałam normalną rodzinę), że jednak wzorce osobowe, wzorce rodziny i co najważniejsze relacji damsko-męskich wynosi się przede wszystkim z domu.U mnie rodzice się kłócili często, jedna rodzina była "lepsza" druga gorsza, jedna babcia taka druga taka i najgorsze,że rodzice przy nas komentowali wszystko.Dlatego ja nigdy nie mówię nic przy Albinosku.Nawet w samochodzie..no nigdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 oj, ja też. Ale ja już ją uczę, że tak być nie może. Że nie może sobie w takich sytuacjach dawać dmuchac w kaszę. Ale jak to mój mąz mówi - raczej So terrorowi się nie podda... oby tylko na odwrót nie było . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 U nas problemów z kłótniami nie ma na szczęście. Dogadujemy się idealnie, każde z nas stara się iśc na kompromis. Choć we wrześniu pamiętam jak P. miał do mnie pretensje, że spodenek mu nie wyprałam, ze wybiórczo piore itd (nie ważne...). Lekko sie popstrykalismy, ja swoje on swoje. Potem się przeprosiliśmy i było oki. Ale So za kilka dni ni z gruchy ni z pietruchy wyjechała... że my się często kłócimy ( i to przy mojej mamie). No szczęka mi opadła dosłownie. Więc pytam ją co to znaczy wg niej czesto.. ile razy w ciągu, misiąca roku... a ona na to - no tak z raz dwa razy do roku....:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 13:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 kurcze ale wiecie, idealnie to nie ma nigdzie, ja tez się z mężem kłócę, no kto się nie kłóci to nie ma nic do powiedzenia i nie ma emocji, ja boję się jednego, ja nie mam dobrego kontaktu z moją matką , napiszę, ze wogóle nie mam z nią kontaktu, chyba , ze się kłócę, córka to widzi i teraz rozumie dlaczego tak jest ale ja bym nie chciała na tym stracić z relacji ja i moja córka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 13:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 tak z domu się wszystko wynosi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 reni, ja mam podobnie. Tylko ja się z moją nie kłóće, ale nie mam zaufania do niej, zawiodła mnie kiedyś dwano... stara sprawa. Teraz choć ją kocham bardzo... to jest między nami dystans. To przeze mnie to to ja postawiłam wielko mur między moją rodziną a resztą świata. I mamy nie dopuszczam.. ale to nie ma forum temat... zbyt skomplikowane . Niemniej jednak - reni tez się tego boję . Więc staram się robić co się da, żeby córka wiedziała, że ją kocham, wspieram i że zawsze może na mnie liczyć. I modlę się (ateistka ) aby to przyniosło skutek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 18.11.2013 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 Reni to jednak staraj się przy córce nie kłócić - chociaż córka zawsze będzie trzymała stronę matki ( wiadomo).Najgorsze jak komentowalibyście z mężem po kłótni sytuację, albo wyciągali jakieś wnioski/plany a ona to słuchała. Moi kłócili się ale to chyba nie najgorsze - najgorsze komentowanie po takie "nastawianie dziecku psychiki" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 ja tez postawiłam taki mur i nie dopuszczam mojej mamy, nawet ostatnio córka mi powiedziała, ze juz do babci nie pojedzie:(:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 13:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 Magda tak się nie da, moja córka mnie wprost pyta dlaczego babcia tak sie zachowuje, muszę jej odpowiedzieć prawdę, nie mogę powiedzieć , ze to nie jej sprawy, tłumaczę tak jak dorosłemu, bo co mam powiedzieć skoro czasem sama nie wiem jak zareagować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 nie no to Sonia uwielbia babcię i chetnie tak jeździ. Ja jej nie zabraniam. Moja mama ma wielkie pokłądy miłości i Sonia to czuje. One się uwielbiają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 18.11.2013 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 wiesz tłumaczenie to jedno -ok na pewno to najrozsądniejsze.ja źle wspominam - jakaś tam sprawa rodzinna, jedziemy autem my z bratem z tyłu, rodzice z przodu i zaczyna się głośne komentowanie "bo twoja matka..." o takie coś chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 18.11.2013 13:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 bo twoja matka..." o takie coś chodziło. ło jezusie to ja tak ciągle gadam, ale moja córa ma uszy w tyłku no musiałabym z mężem smsować:yes::yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 18.11.2013 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 Magda tak się nie da, moja córka mnie wprost pyta dlaczego babcia tak sie zachowuje, muszę jej odpowiedzieć prawdę, nie mogę powiedzieć , ze to nie jej sprawy, tłumaczę tak jak dorosłemu, bo co mam powiedzieć skoro czasem sama nie wiem jak zareagować ja tez tak robię, tylko u mnie sytuacja bardziej skomplikowana bo ojciec mój jest alkoholikiem. I musze Sonii tłumaczyć wszystko. Także to, dlaczego nie chcę żeby tam przebywała jak jest zalany... . A cięzko mi idzie, bo ojciec ja przekupia, szczególnie jak jest nietrzeźwy to mu się o wnuczce przypomina Ale Sonia jest mądra - tłumacze jej, nic nie ukrywam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 18.11.2013 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2013 ł ale moja córa ma uszy w tyłku no musiałabym z mężem smsować:yes::yes: tak Ci się wydaje - ja pamiętam już co mówili jak podstawówkę zaczynałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.