Mary82 20.11.2013 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Moje święta w tym roku są na zasadzie zaliczyć! zapomnieć! Ale to chyba nie muszę Wam tłumaczyć, bo chyba każdy kto się buduje tak ma Nic nie kupuję, no może coś na wyprzedażach na następny rok. Doskonale Cię rozumiem, u mnie to samo. Tzn. święta uwielbiam, ale też nic nie kupuję, ledwo mam gdzie teraz choinkę ustawić:/ Zaszaleję za rok:) Tylko z tymi wyprzedażami może być problem, bo albo nic nie zostanie, albo sam kicz:cry: Ja byłam dzisiaj na badaniu krzywej cukrowej i normalnie cały czas czuję się tak :sick: najgorsze co można wypić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 w ciąży? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 20.11.2013 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Jezu, pamiętam to badanie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 ja też 4 razy piłam glukozę - bo nigdy nie wytrzymała 30 min po - bez wizyty w WC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mary82 20.11.2013 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 tak, w ciąży:) na szczęście cukrzycy ciążowej nie mam, chociaż w pierwszej ciąży miałam Jak tak dziewczyny piszecie o tym ząbkowaniu, marudzeniu, nieprzespanych nocach to już mam stracha.... cztery lata przerwy i powtórka z rozrywki mnie czeka, a mój syn teraz potrafi czasami spać nawet do 10. Jak tu teraz przeżyć wstawanie o 5?!?!?!? No jak?!?!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Tosia - chyba chodzi o te wieczory i te takie - czasem niedopowiedziane rzeczy a wiadomo kobita zawsze dorobi sobie po swojemu, niekoniecznie zgodnie z prawdą. Mój chciał zmienic na stałą do 15 i ani minuty dłużej - wiadomo jakim kosztem. Zaczyna o tym mówić, ze od wiosny - nie wiem jak z czynami. Nie raz mówi, że już "znudziło mu się i nie chce jeździć dalej" - przy czym jedno mnie martwi - może u Was jest albo było podobnie. Masz czasem wrażenie, że jak dłużej jesteś sama - tak "samowystarczalna" to jak jesteście razem z druga połówka Cię po prostu czasem denerwuje? a bo nie posprzątane. bo jest za głośno, bo ktoś chrapie...takie codzienne zwykłe głupoty? Dzięki w ogóle :hug: staram się twardo stąpać po ziemi - ale wiadomo hormony szaleję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mary82 20.11.2013 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 ja też 4 razy piłam glukozę - bo nigdy nie wytrzymała 30 min po - bez wizyty w WC Masakra! Ja dzisiaj też ledwo ledwo, chciałam jechać na zakupy, już nawet byłam pod marketem, ale ostatecznie przesiedziałam godzinę w samochodzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 20.11.2013 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 tak, w ciąży:) na szczęście cukrzycy ciążowej nie mam, chociaż w pierwszej ciąży miałam Jak tak dziewczyny piszecie o tym ząbkowaniu, marudzeniu, nieprzespanych nocach to już mam stracha.... cztery lata przerwy i powtórka z rozrywki mnie czeka, a mój syn teraz potrafi czasami spać nawet do 10. Jak tu teraz przeżyć wstawanie o 5?!?!?!? No jak?!?!? Pocieszaj mnie, pocieszaj, do 10 mówisz?? Ja myślałam, że przez najbliższe osiemnaście lat się nie wyśpię . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 u mnie były na granicy także. Mary - ja za 1 razem pojechałam do tesco ( żeby szybciej minęło) ale tyle co do wc zdarzyłam - za ostatnim razem minęło 25 min i czuję, ze nie dam rady te 5 min to mi pobrały o te 5 min wcześniej i zaraz do wc leciałam. Okropieństwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 20.11.2013 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Tosia - chyba chodzi o te wieczory i te takie - czasem niedopowiedziane rzeczy a wiadomo kobita zawsze dorobi sobie po swojemu, niekoniecznie zgodnie z prawdą. Mój chciał zmienic na stałą do 15 i ani minuty dłużej - wiadomo jakim kosztem. Zaczyna o tym mówić, ze od wiosny - nie wiem jak z czynami. Nie raz mówi, że już "znudziło mu się i nie chce jeździć dalej" - przy czym jedno mnie martwi - może u Was jest albo było podobnie. Masz czasem wrażenie, że jak dłużej jesteś sama - tak "samowystarczalna" to jak jesteście razem z druga połówka Cię po prostu czasem denerwuje? a bo nie posprzątane. bo jest za głośno, bo ktoś chrapie...takie codzienne zwykłe głupoty? Dzięki w ogóle :hug: staram się twardo stąpać po ziemi - ale wiadomo hormony szaleję Magda, ale to zawsze tak jest. To kwestia przyzwyczajenia. A potem jakoś głupio i pusto bez tej drugiej osoby, brudnej szklanki na stole, chrapnięcia. Jak mój mąż kiedyś wyjeżdżał na dłużej za granicę, to kilka dni musiałam się do niego przyzwyczajać po powrocie, nie wysypiałam się, bo on się wiercił, itp. Potem znowu bez niego kilka dni było źle i tak w kółko. Tylko mój częściej jest w domu niż go nie ma. Natomiast rozumiem, że ciężko dbać o to "ognisko domowe" bez szemrania. Fajnie, jak facet ma do czego wracać, cieszy się, ugotowane, posprzątane, żona zadbana, dziecko czyste, ale co z nami i naszymi potrzebami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 no właśnie - później nie ma się co dziwić - męża nie ma - zona zamiast biegać spełnia się na zakupach;);) Z przyzwyczajaniem się racja - w dwie strony to działa - chociaż mój jest dość często teraz w domu praktycznie co weekend max co drugi. Ale były okresy, że miał zlecenia na 1.5 m-c. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 20.11.2013 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 albo po prostu wyobrażam sobie co będzie jak zrobię dym że się obrazi, potem będzie nie miło, będę musiała go przeprosić- kurcze nie chciała bym żeby mnie tak ktoś potraktował. ! to wypróbuje następnym razem - bo zazwyczaj wybucham. A w kwestii kanapy to u nas zawsze "walka" i każe mu do ikea jechać po drugą część Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.11.2013 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 (edytowane) Ilona, Ty mówisz o niewysypianiu przy dziecku przesypiającym noc? No proszę Cię nie liczę ząbkowania, które nawiasem mówiąc trwa dłuuugo niestety. Dolne jedynki przebijały się dwa tygodnie, a potem rosną i rosną, chyba do tej pory. U Antosia bezobjawowo co prawda, bez leków, gorączek, spuchniętych dziąseł ale i tak czekamy na kolejne, teraz na górne jedynki. Najgorsze ze wszystkiego są trzonowe :/ i wtedy dopiero dziąsełka bolą. Gryzak mamy takie kółeczko ale z wystającymi yyy dzyndzlami , które dziecko może ugryźć. Glukoza smaczna nie była, ale bym nie demonizowała. Może ja taka harda jestem (no i łasuch, słodkiego się nie boję choć takiego jak glukoza to i owszem). Co do studiów, fakt że LO mnie do nich nie przygotowało bo to głównie chemia w 30 odmianach ale i tak nie było źle (ja chemii nienawidzę żeby była jasność ). Matematykę też przeszłam ale całek nigdy nie rozumiałam i do tej pory ich nie umiem . Edytowane 20 Listopada 2013 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.11.2013 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Prawda, polać jej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mary82 20.11.2013 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Na tym wątku nie używamy słowa kicz :lol2::lol2: To jest zarezerwowane dla wyższych sfer!! :rotfl: Zapomniałam:D taki kicz, że siara będzie to powiesić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 20.11.2013 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Aniu, a ja mam dosyć słuchania wokół: "I ty mówisz o niewyspaniu?". Dorkota też ciągle to samo.Tak, ja mówię o niewyspaniu, chociaż moje dziecko przesypia noce (nie licząc teraz, ale nie o tym mowa). Mam problemy zdrowotne: niedoczynność tarczycy + niskie ciśnienie (90/50) + anemia. To sprawia, że chodzę jak śnięta ryba, osoby z moją chorobą (niedoczynność tarczycy) potrzebują dużo snu, mają spowolnioną pracę organizmu, to są sprawy hormonalne niestety ode mnie niezależne, choć robię, co mogę (ćwiczę, przyjmuję leki, dbam o zbilansowaną dietę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.11.2013 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Oczywiście to trochę zmienia postać rzeczy . A wyobraź sobie teraz, że Robert budzi się 4 razy w ciągu nocy i w dzień niewiele śpi. I mąż nie pomoże bo karmisz cyckiem. To tak ku pokrzepieniu serc. (O której chodzisz spać? ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mary82 20.11.2013 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Pocieszaj mnie, pocieszaj, do 10 mówisz?? Ja myślałam, że przez najbliższe osiemnaście lat się nie wyśpię . On to śpioch, po rodzicach oczywiście:sleep: Teraz jest chory już drugi tydzień, więc tak mu się rytm dnia trochę przesunął i bardziej może chorobą zmęczony jest to śpi jak zabity. A dzisiaj rano był z mężem, bo musiałam jechać na badanie i też dał mu pospać długo, co mojego męża bardzo ucieszyło:) Najpierw są kolki, potem zęby, później raczkowanie i pierwsze guzy i tak ciągle coś, trzeba to po prostu wszystko przeżyć i przetrzymać. I tylko szkoda, że te dzieci tak szybko rosną i czas ucieka:cry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 20.11.2013 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Oczywiście to trochę zmienia postać rzeczy . A wyobraź sobie teraz, że Robert budzi się 4 razy w ciągu nocy i w dzień niewiele śpi. I mąż nie pomoże bo karmisz cyckiem. To tak ku pokrzepieniu serc. (O której chodzisz spać? ) Jak męża nie ma, to śpię z dzieckiem i też mi się ciągle budzi . A jak się obudzi i mnie widzi, to rozbudza się całkowicie, hopsa na brzuszek i ciągnie mamę do zabawy. Potem godzina zanim się uspokoi i zaśnie... W dzień muszę odsypiać, więc też się z nim kładę (skoro chcę spać, to możemy razem) i zazwyczaj śpi 40 minut (często 30, czasami dociąga do godzinki). Dlatego jestem zasadniczo przeciwna spaniu z dzieckiem - i ono się wtedy nie wysypia, i ja. Ale powiedziałam (napisałam) teraz . No takie mam doświadczenie - jak śpi sam, przesypia całe noce (10-11 godzin), a w dzień 2 x 2 godz. Jak ze mną - połowę mniej. Choć może to kwestia (nie)przyzwyczajenia? Spać chodzimy o 23. Wcześniej o 22, ale teraz Robert zasypia o 22 , więc chcę mieć godzinkę na internety . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 20.11.2013 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 A pamiętam jak mówiłaś, że w dzień z dzieckiem nie da się odespać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.