Ilona Agata 17.12.2013 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 JEstem dzisiaj przeziębiona. Była rano na pobraniu krwi i babka mnie tak rozcharatała... Wcześnie dzwoniła do swojej córki. Matko, jak ona się do niej zwracała. Katastrofa. To chyba sierżant Hartman w Full Metal Jackets lepiej się do podwładnych zwracał. Masakra. Skomentowałą telefon - zatłukę to moje dziecko. I bach w moją żyłę Ja raz trafiłam na taką rzeźniczkę - żyła mi pękła. Przez dwa tygodnie wyglądałam jak ćpun, a to było lato (czyli w krótkim rękawku chodziłam)! Poza tym pobieranie krwi i inne takie mi nie straszne (byłam chorowitym dzieckiem i przywykłam do szpitali). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.12.2013 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Adiqq, po Twoim opisie z chęcią bym spróbowała, bo wierzę, że jest dobry (wkładasz w przygotowanie dużo serca, a inni bardziej na zasadzie: jedna z wielu potraw, szybko, szybko!). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mmelisa 17.12.2013 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Ja nie lubię ryb (przeważnie) o owocach moża nie wspominam nawet. Z mięsa jem wyłącznie drób. Ostatnio cięzko mi dogodzić . no ale jak maz sie psiknie perfumikiem to jakos dogadza co nie? dobra ja zmykam milego dnia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 17.12.2013 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 http://barwysmaku.blogspot.com/2010/12/karp-bez-osci-na-wigilie.html No ten tu kroi ale nie skórę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 no ale jak maz sie psiknie perfumikiem to jakos dogadza co nie? dobra ja zmykam milego dnia! nawet bez perfumiku dogadza (ale po ostatniej sprzeczce sprzed tygodnia - posucha ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 EH BABY! przecież ja te krewetki i te całe tajskie to jako afrodyzjak :lol2::lol2: no przecież mówię Wam, że schabowy bym wolała albo coś z buraczkami ( uwielbiam) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.12.2013 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Ja uwielbiam jagnięcinę, potem wołowinę, w ciąży tylko wieprzowina (jak mój mąż), a przed ciążą tylko drób (na który w ciągu 9 miesięcy nawet patrzeć nie mogłam, bo wymiotowałam dalej niż patrzyłam i... Tak mi zostało). Dziczyzny nie jadłam (boję się - serio!), przy sarninie było mi przykro i też nie tknęłam, podobnie z królikiem.Krewetki lubię, a to dlatego, że zazwyczaj są podawane z czymś pysznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 nawet bez perfumiku dogadza (ale po ostatniej sprzeczce sprzed tygodnia - posucha ). ale Queen Posuchy to ja:D nie chce wiedzieć co będzie jak się u Was skończy:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 a co jak się wkłada serce i się co 2 potrawę spierdzieli, co ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Magda - ja nie wierzę w zabobony ale... zaobserwowałam u mnie, że najsmaczniejsze potrawy mi wychodza jak jestem wyluzowana. Jak się spieszę, albo coś mnie wczesniej wkurwiło - to nawet rosół potrafię przypalić. P. wtedy mnie sadza na fotelu i sam przyżądza cokolwiek. Ale jak jestem zrelaksowana (a kuchnia relaksuje mnie wtedy jeszcze bardziej) to śmigam nawet z daniami własnego autorstwa (kombinuję sama, nie z przepisu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.12.2013 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 (edytowane) a co jak się wkłada serce i się co 2 potrawę spierdzieli, co ? Magda, ale serio wkładasz serce? Edytowane 5 Kwietnia 2014 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 A.. nie pisałam o choince . Wczoraj byliśmy po kaukaską jodłę. Cena .. 150 pln . Znaleźliśmy cudowną, wszędzie jednakowo zagęszczona, idealna. Miała jeden feler (nie dla mnie) - nie miała szpica. Ja nie lubię szpiców na choince (nigdy nie daję) więc dla mnie to sytuacja perfekcyjna . Więc zagajam Panią, zeby obiżyła. Mówi, ze może dyszkę. Ja na to - że ze względu na ten szpic , ze taka wybrakowana, piętnaście. Zgodziła się ale... źle zrozumiała. I zapłaciłam ... 115 pln . (miało być 15 pln upustu). Stoi zielona sobie w garażu, może dzisiaj ją zamontujemy . Wysoka na conajmniej 2,60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 O jedzeniu sarniny to nawet nie powiem co myślę o takich ludziach Przecież to ma takie cudne oczka i jest śliczne żyją obok, pasą się na moim podwórku- to jak bym zjadła swojego psa To samo dzikie ptaki. Tosia - ja dlatego tylko drób (choć i to staram się ograniczać). A krówka ? Jaki ma cudownie mokry nosek ? Całowałaś ją kiedyś w nosek ? JA każdą niemal spotkaną tak całuję . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 A sąsiedzi nas zapraszają na bal karnawałowy myśliwski. I zachęcaja wyżerką. Jeeezu ... sama dziczyzna. Sarny (razem z głowami). dziki, wszelakie ptactwo ... zajączki... jej.... NA szczęście P. tak samo ma do myśliwych jak ja (a nawet jeszcze bardziej) i delikatnie się wycofaliśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 u mnie problem jest taki, że ja nie mam czasu więc robię wszystko szybko..przepisów dokładnie nie czytam 20 d masła to trochę masła ale w tym raczej problem nie tkwi. Raczej brak czasu - wczoraj robiłam na dziś te polędwiczki - robiłam je, układając między tym wszystkich z Albikiem puzzle, wyciągałam ze zmywarki... no doba musi mieć 36 godz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 17.12.2013 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 u mnie problem jest taki, że ja nie mam czasu więc robię wszystko szybko..przepisów dokładnie nie czytam 20 d masła to trochę masła ale w tym raczej problem nie tkwi. Raczej brak czasu - wczoraj robiłam na dziś te polędwiczki - robiłam je, układając między tym wszystkich z Albikiem puzzle, wyciągałam ze zmywarki... no doba musi mieć 36 godz No tak, na gotowaniu trzeba się skupić. Ja nawet nie rozmawiam zbytnio wtedy - taka jestem skupiona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.12.2013 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 O jedzeniu sarniny to nawet nie powiem co myślę o takich ludziach Przecież to ma takie cudne oczka i jest śliczne żyją obok, pasą się na moim podwórku- to jak bym zjadła swojego psa To samo dzikie ptaki. Tosia, ja przez tydzień się do męża nie odzywałam, jak mi powiedział, że jadł koninę . Sanki przyszły - młodego prezent przyćmi wszystko, jest większy od choinki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Albo jak ktoś gotuje z łachą i pyskuje pod nosem, to też nigdy dobre nie będzie. Ty Damessso;) do mnie to :lol2: ja lubię gotować ale jak mam czas - a jego jak na lekarstwo po 16 choinki na 260 to ja bym miała po sam sufit... gdzieś 250-260 mam do sufitu max Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 17.12.2013 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 tak a propo zwierząt to może to śmieszne - ale w życiu bym nie napiła się dobrze nie przegotowanego mleka - od kogokolwiek:lol2: w ogóle... każde mleko takie prosto od zwierzęcia nawet po przegotowaniu śmierdzi a fuuuu - a wiem co piszę bo Albikowi jogurty musialam robić z koziego i z baraniego! a fuuuuuuuj jak to śmierdziało! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.12.2013 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Ja zawsze głaskam Nigdy nie jadłam mięsa z krowy. Jak to ma kilka lat to nie wiem czy to mięso jest smaczne. Cielęciny też nie jadam. Cielątko to ma takie oczy i rzęsy, że nie można się nie zakochać. Tosia, ale cielęcina jest przepyszna! A wołowina, hmmm... Ja uwielbiam - gulasze, zrazy, domowe hamburgery najbardziej . Ale to fakt, znaleźć dobrą wołowinę w polskim sklepie graniczy z cudem (wszystko ze starej, wyksploatowanej do granic krowy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.