Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Oj... 20 lat temu mieliśmy psa i sami mu gotowaliśmy jedzenie (nie było takiego dobrego suchego:(). Kiedyś kupiliśmy ... głowę krowią. Musiałam pooddzielać mięso od kości. Jak doszłam do brwi (i cudnych rzęs) to powiedziałąm, że nigdy więcej. Wtedy pierwszy raz do mięsa podeszłam inaczej - zauważyłam, ze to zwierzę, śliczne zwierzę. So ... tez tego uczę. Tzn je mięso ale doskonale zdaje sobie sprawę, ze to zwierzaki które głaskamy na codzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adiqq, jadłam już chyba pod każdą postacią w trzech rodzinach i nigdy mi nie smakował :no:. No nie lubię, ja w ogóle ryby zaczęłam jeść bardzo późno (po 20. roku życia, ale to długa historia) i lubię tylko te delikatne - sola, ewentualnie halibut, czasami dorsz.

 

Widzicie dziewczyny, czułam się przy Was jak wyrodna gospodyni, okna pomyte na samym końcu z pomysłem, żeby nie prać firan (ale zmobilizowałam się i już są poprasowane :yes:), uszek/pierogów nie lepię, bo nie mam dla kogo (mąż nie tknie) pierników/ciast w te święta nie piekę, bo mąż też nie zje nawet jednego. A dziecko, no właśnie Magda - pierniki jadło? Takie twarde? Mój nie ma jeszcze zębów :rotfl:. Tzn. ma mikroskopijne.

 

Daj mu, zobaczysz jak sobie poradzi :)

 

Mój młodszy był w ubiegłym roku na święta a wciągał co popadnie:sick::lol2:

 

 

Tosia, ja przez tydzień się do męża nie odzywałam, jak mi powiedział, że jadł koninę :o.

Sanki przyszły :wave: - młodego prezent przyćmi wszystko, jest większy od choinki :o.

 

Pokaż sanki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mięso to mięso (choć do sarniny nie mogę się przemóc), w sumie nie do końca rozumiem te dylematy. Czym się różni kura od krowy? Człowiek hoduje dla siebie, podporządkował sobie, bez niego te zwierzaki by nie przeżyły na dziko, to naturalny łańcuch pokarmowy, nikt się nie oburza, że tygrys zjada mniejsze zwierzątka, a człowiek na człowieka już tak?

 

Ogólnie z ekologami jestem na :mad:, a to dlatego, że nie przestrzegają praw człowieka, a pieprzą o jakieś żabce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj mu, zobaczysz jak sobie poradzi :)

 

Mój młodszy był w ubiegłym roku na święta a wciągał co popadnie:sick::lol2:

 

 

 

 

Pokaż sanki :)

 

Agatah, daję ciastka orkiszowe (takie od 7 miesiąca) i w sumie bardziej je sobie w buźce rozpuszcza niż mieli. Dać piernika?

Sanki zapakowane. O, takie kupiliśmy: http://allegro.pl/sanki-ze-spiworkiem-pchaczem-oparciem-moc-kolorow-i3753949971.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mięso to mięso (choć do sarniny nie mogę się przemóc), w sumie nie do końca rozumiem te dylematy. Czym się różni kura od krowy? Człowiek hoduje dla siebie, podporządkował sobie, bez niego te zwierzaki by nie przeżyły na dziko, to naturalny łańcuch pokarmowy, nikt się nie oburza, że tygrys zjada mniejsze zwierzątka, a człowiek na człowieka już tak?

 

Ogólnie z ekologami jestem na :mad:, a to dlatego, że nie przestrzegają praw człowieka, a pieprzą o jakieś żabce.

 

Zupełnie się nie zgadzam i nie rozumiem takie toku rozumowania. Ale to rozmowa na dłuższą pogawędkę. I na pewno nie mam zamiaru sobie humoru przedgwiazdkowego popsuć :).

 

A gdzie szfowa ?? Zapracowała już na KA czy ciagle w robocie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agatah, daję ciastka orkiszowe (takie od 7 miesiąca) i w sumie bardziej je sobie w buźce rozpuszcza niż mieli. Dać piernika?

Sanki zapakowane. O, takie kupiliśmy: http://allegro.pl/sanki-ze-spiworkiem-pchaczem-oparciem-moc-kolorow-i3753949971.html

 

Bardzo fajne! :)

Tylko moje dziecko za nic w świecie na sankach nie uciądzie :D:eek:

 

 

Ale wołowina z byka, hodowanego do osiągnięcia wagi ok, ale nie 10- letnia krowa ;) To jak golonka ze starego knura ;) Mięso jak jest ze starego zwierzęcia jest nie smaczne.

 

Trzeba wiedzieć jaką i gdzie kupować,.

Ja po tym jak nacięłam się w mięsnym wiele razy "no niech pani zobaczy jakie piękne", kupuję teraz tylko paczkowane. W Lidlu, w Biedronce, w Tesco. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam,.

Tak samo udźce z indyka, kacze cycki, cielęcinę, jagnięcinę, drób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie jak Agatha pisze - przy czym mój ciastek dla dzieci nigdy nie miał - dawałam to co upiekłam ( w dzieciece nie wierzę).

 

Ilona mój tez z kwietnia na wigilię jadl piernika ( tzn moczył) dostał barszcz z warzywami ( blendowany) nawet miał pieroga w ręcę i mamlał...rybę jadł.. on nie mial diety jak "z rozpiski" nigdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie jak Agatha pisze - przy czym mój ciastek dla dzieci nigdy nie miał - dawałam to co upiekłam ( w dzieciece nie wierzę).

 

Ilona mój tez z kwietnia na wigilię jadl piernika ( tzn moczył) dostał barszcz z warzywami ( blendowany) nawet miał pieroga w ręcę i mamlał...rybę jadł.. on nie mial diety jak "z rozpiski" nigdy

 

Hmmm... Myślałam, że to ja jestem wyluzowana :lol2:.

A co z przyprawami? Przy moim dziecku nie można jeść w ogóle, bo łasi się wtedy jak piesek (z szacunkiem do dzieci i piesków - nie miałam niczego złego na myśli) lub wręcz płacze, więc się chowamy z kanapką, czasami coś mu skapnie, ale boję się przypraw np. (na razie je bez soli, pieprzu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest prawda :yes:.

Cukier... Od czasu do czasu nie zaszkodzi ;). Sama lubię słodycze, a dziecku mam odmawiać?

 

Ja odmawiam:lol2:

Ale mój gdyby mu dać to zje wszystko :eek:

Ostatnio u znajomych ani się obejrząłam znadł kawał tortu:eek::eek:

 

 

 

 

dokładnie jak Agatha pisze - przy czym mój ciastek dla dzieci nigdy nie miał - dawałam to co upiekłam ( w dzieciece nie wierzę).

 

Ilona mój tez z kwietnia na wigilię jadl piernika ( tzn moczył) dostał barszcz z warzywami ( blendowany) nawet miał pieroga w ręcę i mamlał...rybę jadł.. on nie mial diety jak "z rozpiski" nigdy

 

U mnie się nie kupuje ciasta, sama piekę, i torty robię. Więc jak upiekę i jemy, to dlaczego ma nie zjeść kawałka :)

 

W tym roku paszteciki bez grzybów zrobiłam to ubielbia :) A ja ten brak grzybów przeżyję:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybkę już jadł, ale ma odruch wymiotny - ja się nie dziwię, kto z nas tknąłby rybę bez soli, cytryny, itp.? Pewnie nikt.

 

a czemu nie poslisz choćby nawet odrobinę? albo daj masła ciutkę, czosnku czemu nie dasz cytryny?

mój jadl imbir od 4 m-c jako przyprawę i dużą ilośc cynamonu musiał jeśc ( ze wzgl na jelita) - nigdy problemu nie miał.

Dziś jak widzi bazylię w doniczce to zjada pół "krzaczka".

 

 

Wydaje mi się, że matki trochę przesadzają ze schematem żywienia - może nawet nie trochę :D

mój jadł odkąd tylko mógł cokolwiek poza mlekiem bez schematu - ze wzgl na alergię... jadl dużo cukinii, bakłażanów... śliwek suszonych.. eh przerobiłam z nim wszystko.

 

Z ryb uwielbia szprotki ( kupuję w puszce w sosie- ale tylko dobrej jakości bez świństwa,,,niestety drogi interes) :/

 

 

Przyprawy wszystkie możesz - oprócz ostrych chilli - u nas głównie przyprawy grały 1 skrzypce - czosnek przede wszystkim.

 

A jak coś jadłam to zawsze małemu dawalam skosztować bo też sępił :D

Edytowane przez Magda_lena85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...