Magda_lena85 19.12.2013 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 macie Dziewczyny na święta już wszystko gotowe oprócz barszczu? Tosia i szpilki! qrka nienawidzę obcasów powyżej 6 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 jutro mój wraca - także zgodnie z zasadą "tu " poznaną - dom błyszczy, ja gładka, a aromat pierników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 rzeszów>tarnów>dębica> zamość to droga do mojej babci:lol2::lol2: mam Tosia takie jedne 8 cm - mają kilka lat ale dam radę w nich całą noc - nie trafiłam jeszcze na inne takie dobre dlatego ciułam w jednych imprezowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 jeszcze 3 dni do pracy i przerwa do 07.01 a tak mi się nie chce wstawać, że głowa mała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 jutro mój wraca - także zgodnie z zasadą "tu " poznaną - dom błyszczy, ja gładka, a aromat pierników Też wprowadzam te zasady . Ale na dłuższą metę to jest męczące... Ja np. przed porodem miałam mnóstwo czasu i robiłam wszystko za męża, teraz trudno mu zrozumieć, że nie mam czasu ani ochoty zbierać jego ubrań po całym domu, bo on gdzie zdejmie (np. bluzę, bo mu ciepło), tam zostawi. Tłumaczę mu, że mogę sprzątać chatę i gotować, bo on chodzi do pracy, ale takie podstawowe rzeczy wypada, żeby zrobił (np. wyniósł rano śmieci jak idzie do samochodu, bo opieram śmieci o drzwi wejściowe i wracam do młodego, a mąż potrafi je przestawić, bo mu zawadzają, ale wynieść nie wyniesie ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona mój rozrzucał, o śmiechach nie pamiętał, ręcznik mokry po prysznicu zamiast na kaloryfer to na wannę itd.Do czasu aż przez 3 dni wszystko zbierałam i zanosiłam mu do samochodu ..ocknął się jak jak zwykle spóźniony chciał się pakować. Adiqq i czym te świrowanie się objawia?? u nas było najdłużej 1.5 m-c - teraz zazwyczaj tydzień 1.5 tygodnia ale i w domu jest kilka dni zawsze a nie tylko niedziela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona, nie potrafię tego pojąć, ale może ta ja jestem tak podatny na tresurę Mój też był , ale potem miałam wolne przed porodem, no i rozpieściłam. Od ośmiu miesięcy próbuję przywrócić nawet nie stary porządek, bo jak chodziłam do pracy, to czasem coś ugotował, pomógł w sprzątaniu, itp., a teraz nic, kompletnie nic, nawet herbaty sobie sam nie zrobi . Ale przynajmniej młodego kąpie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona nie pisz głośno bo zaraz CIę tu przeszkolą ja do dziś pamiętam tekst Tosia i stąd się trochę pozmieniało:D niby wiedziałam, ale jak ktoś napiszę prosto z mostu to inaczej brzmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona mój rozrzucał, o śmiechach nie pamiętał, ręcznik mokry po prysznicu zamiast na kaloryfer to na wannę itd. Do czasu aż przez 3 dni wszystko zbierałam i zanosiłam mu do samochodu ..ocknął się jak jak zwykle spóźniony chciał się pakować. Adiqq i czym te świrowanie się objawia?? u nas było najdłużej 1.5 m-c - teraz zazwyczaj tydzień 1.5 tygodnia ale i w domu jest kilka dni zawsze a nie tylko niedziela Magda, u nas ręcznik leży na podłodze. Chodzę i zbieram. Kanapki rano robię, nawet jak młody krzyczy, żeby mąż mógł pospać do ósmej. Dodam, że chodzi spać o 22. Ja o 24 i śpię do 7 z pobudkami nocnymi (ale to sporadycznie). Potem cały dzień narzeka, że jest zmęczony i znowu ja muszę robić kolację, herbatę, sprzątać, bawić się z dzieckiem, itp. Ostatnio zapytałam, czy mi zasłony pomoże powiesić (nie chodziło o te zasłony, tylko o bombki, które wieszam na karniszu, bałam się, że je pobiję i chciałam, żeby ktoś je przytrzymał), to usłyszałam: "Nie". Jak mówię o rozrzuconych ciuchach albo śmieciach, to mąż twierdzi: "Nie będę o tym pamiętał" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 o to przesadza - ustaw go zanim się na dobre przyzwyczai.Niestety ale 24 na dobę z dzieckiem jest bardziej męczące niż 2 etaty.Człowiek czasem w spokoju nawet kawy się nie napije. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 hmm to jak mój daje radę Adiqq? :lol2: hahaha dobra - rozumiem, ale uważam że nie to jest najgorsze - dla niego brak kontaktu z dzieckiem na codzien na pewno jest okropne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona nie pisz głośno bo zaraz CIę tu przeszkolą ja do dziś pamiętam tekst Tosia i stąd się trochę pozmieniało:D niby wiedziałam, ale jak ktoś napiszę prosto z mostu to inaczej brzmi Ale ja chcę przeszkolenia, bo już nie wiem, co robić . Mąż uważa, że ma dużo na głowie, bo musi samochód myć (jeździ do myjni raz na dwa tygodnie ), a ja nim jeżdżę i też nie pomagam myć . Ale nie rozumie, że nie rozrzucam w nim ciuchów, ręczników, papierków, itp. Dla jasności - właśnie powiedziałam mężowi, co napisałam i zaczął się śmiać: "Popisz sobie, popisz, może przestaniesz mnie męczyć marudzeniem" . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 hmm a jak zastrajkujesz i nie posprzątasz przez tydz? termin trochę nieciekawy bo święta...no ale to będzie miał terapię szokową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 hmm a jak zastrajkujesz i nie posprzątasz przez tydz? termin trochę nieciekawy bo święta...no ale to będzie miał terapię szokową Boję się, że przejdzie nad tym do porządku dziennego. Kiedyś wrzuciłam mu wszystkie rozrzucone ciuchy pod pościel (przed snem), zrzucił je na podłogę i rano musiałam zbierać. Chociaż ostatnio wrócił i zapytał, dlaczego te firany nie są wyprasowane (suszyły się, bo wyprałam je dwie godziny wcześniej). Ale martwił się bardziej o to, że mały przewróci na siebie deskę do prasowania niż o firany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 no to nie zbierasz tylko wkładasz znów...aż do czasu kiedy rano wstanie i nie będzie czystych skarpetek ani majtek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Adiqq robiłeś tak samo? nie wierzę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 ja to widzę tak - dobrze wiesz jak go usadzić, tylko nie robisz tego, bo to na pewno skończy się wielką awanturą. A tego chcesz uniknąć....dla świętego spokoju (to brzmi dla mnie bardzo znajomo) tylko że to nie rozwiąże problemu, wręcz przeciwnie.... No właśnie od jakiegoś czasu mamy mały kryzys... Niby jest dobrze, a potem to powraca. Kiedyś mąż robił wszystko, żeby mnie zadowolić, był się w stanie dla mnie poświęcić, a ostatnio lekceważenie, ja przez to jestem marudna, bo widzę, jak wiele spraw mu totalnie zwisa, zwracamy się do siebie tak, że szkoda mówić. Zero szacunku (z obu stron, bo to również moja wina). Więc jemu jeszcze bardziej nie zależy, ja chodzę podminowana - i tak się nakręcamy. Dzisiaj odbyliśmy poważną rozmowę, niby ma się zmienić i staramy się każdego dnia, w każdej chwili uważać na to, co mówimy/robimy, ale czuję, że to się tak bezboleśnie nie rozwiąże samo . Jakaś próba sił jest ostatnio między nami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilo u nas tak było od urodzenia młodego do wiosny tego roku - może serio dziecko jednak wszystko zmienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 19.12.2013 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Całe szczęście mąż wyjeżdża w styczniu, to może będzie czas wszystko przemyśleć - na czym nam zależy, czego chcemy. Tak jak zawsze było mi przykro, że wyjeżdża, tak teraz odetchnęłam z ulgą. Może zatęskni i coś tam sobie w głowie poprzestawia? Dziecko . Nie wiem, może to ja się zmieniłam (na pewno się zmieniłam). adiqq, lew. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 19.12.2013 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Ilona mój pojechał też w kryzysie.. nie było kolorowo ( to nie temat na fm) ale nie pomógł wyjazd - była wojna wtedy na całego. Późńiej było przyzywczajenie do samej siebie, do ciszy, porządku i zaczęły wkurzać przyjazdy...bo bałagan, światło, głośno tv(Tosia wie o co chodzi hahah) Na ile jedzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.