Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

to jest brak szacunku i robienie na złość

 

:yes: dzisiaj to sobie wyjaśniliśmy i mąż rozumie, ale nie wiem, czy coś się zmieni?

Z drugiej strony ja też nie jestem bez winy - wyobraźcie sobie taką marudzącą babę, no tylko jej na złość robić i właśnie nie sprzątać po sobie lub odpowiadać na jakieś pytanie (prośbę o pomoc): "Nie". To jest przekora z jego strony. Z mojej też jest przekora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka, ale ja zauważyłam że u par które długo były ze sobą bez dzieci często tak to wygląda. Ja wiem, ze nie żałujesz i za nic byś małego nie oddała, ale taki bobas strasznie dużo zmienia i jak ktoś jest przez wyczajony do fajnego, wolnego i wygodnego życia, to ciężko się przestawić i zaczynają sie konflikty.

 

Dokładnie o to chodzi. Mężowi trudno się przestawić (nadal np. praca jest najważniejsza, a nie rodzina). Mnie też było cho...nie ciężko.

 

Magda, dwa tygodnie. Wydaje mi się, że nie za długo - tak akurat, żeby zatęsknić, ale nie przyzwyczaić się do samotności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka mogę ci tylko poradzić dużo cierpliwości i walcz!! Przerabiałam to z moją najlepszą przyjaciółką. Byli najlepszą parą jaką znałam, chyba z 8 lat po ślubie bez dziecka, oboje dobra praca, znajomi, imprezy. Problemu były juz w ciąży bo miała bardzo duże problemy, do tego jeszcze budowa, problemy finansowe... to jak oni się do siebie zaczęli zwracać, jakie sobie robili przykrości, ja ich nie poznawałam- chwyty poniżej pasa!! Są niby do dziś razem, ale chyba tylko dla dziecka i żeby majątku nie dzielić, na to się patrzeć nie da!! I to co ja się na nich oboje wydarłam, ile razy ją opierdzieliłam od najgorszych, drzwiami trzaskałam jak się zaczynali chlać! No nic nie pomagało! Jak by klapki na oczach mieli!

 

Tosia :hug:.

Chwyty poniżej pasa :rotfl: - coś w tym jest. Na szczęście obydwoje to widzimy, rozumiemy, wiemy, teraz tylko faktycznie dać na wstrzymanie, wyjść na spacer jak jest źle (tak sobie w rozmowie dzisiaj ustaliliśmy) no i dbać o siebie nawzajem każdego dnia. Chodzi o to, że nie ma tego czasu dla siebie jak wcześniej. A jak już jest czas, to jesteśmy tak zmęczeni, że zamiast rozmawiać, burczymy. Czasami jest dobrze, a potem znowu w żaden sposób nie można się dogadać. Najlepsze jest to, że zawsze zaczyna się od pierdoły, a kończy niemal na separacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2::lol2::lol2:

 

ehh a propo włosów hahah

 

pamiętam na 18stkę do kolegi szlyśmy z przyjaciółką ( kolega cham, gbur itp) więc umówiłyśmy się we dwie, ze nie golimy pach i ubieramy coś na ramiączkach i robimy mu wieś.

Tyle, ze ja dzień wcześniej z rozpędu ogoliłam a koleżanka nie... no i się dopiero to okazało na imprezie :lol2:

do dziś pamietam: po jednorazówkę do nocnego, zwilżanie mineralką hahahhaaha :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co ona twierdziła że on kogoś ma, ja nie wiem bo nie widziałam, z jednej strony wiem, że wymyślała pewne rzeczy, żeby z niego zrobić tego złego. Z drugiej jak tylko gość wchodził do domu to ona od razy do niego rzucała się z takim ryjem, że sama nie raz jej mówiłam, że jak by się tak do mnie odezwała to by dostała w pysk.

Nawet jak by miał to chyba bym mu się nie dziwiła, a za to że ona nie miała też bym sobie nie dała uciąć nawet włosa pod pachą

 

O, to smutne jest. Tego się właśnie wczoraj wystraszyłam, że jeszcze trochę i już zawsze będziemy się do siebie zwracać jak najgorsi wrogowie. Trzeba to szybko uciąć, bo potem nawet się nie obejrzysz, a okazujesz drugiej stronie tylko zniecierpliwienie, złość - a druga strona odpłaca tym samym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka :)

Jejku, Ilonka.... maskara dla mni ejakas jak to czytam. Ja to chyba mojego powinnam na rekach nosić ;).

A wiesz co ja o tym myślę (mam nadzieję, ze się nie obrazisz ?). Zaczęłaś mu być matką (tak przy pkazji matkowania młodemu). Uczucia macierzyńskie Tobą zawładnęły i zamiast być czasami niedostępną ... za przeproszeniem dziwką/kochanką stałaś się jego mamusią. Jemu to pasuje, zna to z domu rodzinnego. Sex tez ma więc w czym problem. Przestań żesz go obsługiwać, nie jest małym dzieckiem. To że on pracuje nie znaczy, że Ty w nosie w tym czasie dłubiesz. Sorki... ja tego pojąc nie mogę. Ustawiona jestes teraz jak moja teściowa. A za kilka lat Ci powie, że do niczego nie doszłaś, że to za sprawą JEGO ciężkiej pracy macie dom czy inne dobra materialne....

 

Reni mojej torebki w Simple nie ma - coś wiesz o niej ? JEst w outlecie ???

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...