Nasz domek

[Hanka126]

Dobry wieczór:bye:

Ja się znam na rosole a w czym mogę pomóc ?

[reni1980]

ja wogole ale najlepszy na perliczce

[reni1980]

witaj Hanka

[Hanka126]

Witaj Reni:bye:

pozwolisz że przycupnę w kąciku i sobie poczytam a czasami się odezwę bo na takie życiowe tematy tu rozmawiacie:yes:

[Magda_lena85]

bo mi zmętniał a robiłam jak zawsze ( tyle, ze bez wołowego) - da się jakoś uratować?

[reni1980]

Witaj Reni:bye:

pozwolisz że przycupnę w kąciku i sobie poczytam a czasami się odezwę bo na takie życiowe tematy tu rozmawiacie:yes:

 

pewno:D

[Magda_lena85]

w ogóle chyba 10 teorii o gotowaniu rosołu słyszałam a mój nigdy nie jest idealnie klarowny

[reni1980]

w ogóle chyba 10 teorii o gotowaniu rosołu słyszałam a mój nigdy nie jest idealnie klarowny

 

bo nie umiesz:D:D:D:D:D:D:D

[reni1980]

Ja też nie:D

[Magda_lena85]

ehh no ale wyszedł mi kilka razy pewnie z przypadku

[Ilona Agata]

bo mi zmętniał a robiłam jak zawsze ( tyle, ze bez wołowego) - da się jakoś uratować?

 

Uratować nie .

Nie można gotować na dużym ogniu, tylko tak ledwo, ledwo. Zagotować (bardzo pilnować tego momentu), a potem na najniższej mocy, żeby tylko delikatnie "pyrkało" - wtedy zawsze jest klarowny .

No i wszystko jeszcze zależy od przypraw jakie się doda.

[Nesska]

Helloł

Ale mam fazy, od dwóch dni ryczę :bash:

A rosołu nie umiem robić- raz mi wyjdzie raz nie. A robiłaś ze świeżego mięsa czy mrożonego???

[Magda_lena85]

świeże - przypraw zero -oprócz liścia laurowego ( na razie), cebula przypieczona dana.

Może to ten "ogień" za duży..bo minimalnie się gotował - ale nawet na 1 nie pyrka tylko się gotuje

[Ilona Agata]

A robiłaś ze świeżego mięsa czy mrożonego???

 

Nesska, to nie ma znaczenia. Najważniejsza jest moc. Lepiej, jak nie widać, że się gotuje, tylko od czasu do czasu pojawi się jakiś bąbel na powierzchni i przytrzymać dłużej niż gotować rosół krótko, a na dużej mocy, że bulgocze - ja nigdy do tego nie dopuszczam (poza tym pierwszym momentem po wrzuceniu mięsa) - i zawsze mam klarowny.

 

Ogólnie są dwie szkoły - wrzucać mięso do zimnej wody - wtedy mamy lepszy rosół lub do gotującej się wody, wtedy mamy lepsze mięso (np. na potrawkę).

Edytowane 21 Grudnia 2013 przez Ilona Agata

[Magda_lena85]

ehh to na pewno wina garnka:lol2:

[Nesska]

Podobno na mrożonym się nie powinno robić (tak mówiła Gesslerowa) i fakt nie może się bardzo gotować

[Ilona Agata]

Podobno na mrożonym się nie powinno robić (tak mówiła Gesslerowa) i fakt nie może się bardzo gotować

 

Ja robię czasami na mrożonym. Nie ma tragedii . Klarowność taka sama? Tak mi się wydaje, nie widzę różnicy.

Magda, wyczuj swoją kuchenkę, każda jest inna - dlatego nie poradzę, jak to robić, na indukcji trzeba zmniejszać ogień powoli, aż do 1-2, pilnując, żeby nigdy się nie rozchulało - nie bulgotało (u mnie, bo znam indukcje, gdzie na 3 ledwo-ledwo się gotuje).

Magda, a jakie masz garnki? U mnie na garnku z Ikei zawsze gotuje się za mocno (i strzela w powietrze na całą kuchnię) - nienawidzę go .

[Magda_lena85]

Z Ikea mam wielki na rosol

[reni1980]

wielki pojęcie względne

 

:d:d:d:d:d

[Magda_lena85]

Ale się z kom zle pisze...

 

Tosia budujesz parterowke?