Magda_lena85 08.01.2014 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Agata ma na wszystko fotkę! widać wzrokowiec:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 08.01.2014 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Lubię dobrze zeżreć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 08.01.2014 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 a kto nie? kwestia czasu - i jego braku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 08.01.2014 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 jezusie i nikt mnie nie opieprzył za zostawienie 6 latka samego w domu? wszystko zalezy od dziecka...syna moglabym zostawic na dluzej (ma 5lat), jak mial ze 3 latka (byl przeziebiony) polecialam do sklepu i jarzyniaka, nie bylo mnie chyba ze 20min :/ grzecznie siedzial na miejscu i bawil sie, pierwsze co jak wrocilam powiedzial ze byl grzeczny, tylko musial na siku pojsc...mojej malej w zyciu samej nie zostawie bo nie wiadomo wykombinuje teraz ma 1,5 roku i sama gramoli sie na parapet albo wskakuje na biuro i klocki wywala z polek musialabym ja gdzies zamknac i przywiazac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.01.2014 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 a kto nie? kwestia czasu - i jego braku kwestia priorytetów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 08.01.2014 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 czemu chowasz sklane pojemniki ??????????????? bo kiedys miałam na stoliku kawowym pojemnik z ciastkami, tak kurwa skakał, że wpadł w ten pojemnik łapami i pociął ręce, a siedziałam tuz obok niego i czytałam gazetę, nawet nie wiem kiedy poleciał na nie, dlatego dziś chowam jak wychodzę z domu i go zostawiam, a dzis to w szczególności bo został sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 08.01.2014 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Magda, ja pracuję na cały etat, piorę, gotuję, sprzątam, zajmuję się dzieckiem, robię zakupy, ciągle coś w mieszkaniu jest do zrobienia, czasami wyjeżdżamy, spotykamy się ze znajomymi, a czas mam. Myślę, że to raczej kwestia organizacji. Jak chleb robię to wieczorem wszystko sobię przyszykuję, rano tylko wrzucam do miski miksera i włączam. Samo się robi ciasto, przykrywam i idę do pracy. Wieczorem 5 minut zagniatam, formuję i zostawiam do wyrośnięcia. I piekę. Tak samo ciasto na pizzę. Dokładnie tak samo. Ileż to mięso przygotować? 5-10 minut. Nikt mi nie powie, że nie ma 5 minut i następnego dnia wstawić do piekarnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 08.01.2014 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Ja zostawałam sama jak miałam 7 lat. Chodziłam sama do szkoły - z kluczem na szyi. Nigdy mi się krzywda nie stała . Ba, obiady gotowałam w tym wieku (ziemniaki + odgrzewałam mięso; jak miałam 10 lat mama zostawiała w lodówce mięso gotowe do smażenia: przyprawione, w panierce; a jak 13 surowe, żebym sama coś z tego zrobiła). Teraz się dzieci nie zostawia samych w domu. Prowadzi pod drzwi szkoły aż skończą podstawówkę. W klasach 1-3 niesie się za nie plecak, a w starszych kłóci z woźnym, żeby wejść do środka i pomóc zdjąć kurtkę. Czeka się na nie pod klasą po ostatniej lekcji, bo same się zgubią w drodze z klasy do szatni i do drzwi szkoły. Reni, wstydź się - co z Ciebie za matka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 08.01.2014 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 (edytowane) Mirela zazwyczaj ale nie zawsze - wczoraj wróciłam o 16 i jechałam po auto do Opola ... wróciłam o 20 - szybko kąpać młodego, pranie wstawić bo nie miał już czystych dresów i tyle - obiad u mamy.Dziś idę po pracy do biura na 3-4 godz:rolleyes: Agata organizacja ważna - wiadomo, ale 1 dorosły+1 dziecko i prawie dwa etaty to człowiek wraca i pada na pysk, Zjadłby konia z kopytami... a tu trzeba na zakupy najpierw.No nie zawsze mi się chce - wtedy jadę do mamy albo biorę z pracy. Edytowane 8 Stycznia 2014 przez Magda_lena85 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirkamis 08.01.2014 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Hello!!!! Widzę ,że dziś kulinarnie:). Moja mama ostatnio na zakwasie robiła więc mogę zapytać. Dzięki za rosołowe rady jedne znałam jedne nie:).Ja tez nie daję listka i ziela a cebulę dodaję ale nie łupinki bo gazu brak kiedyś podpatrzyłam u okrasy ,że on kroi cebulę na plastry i podpieka na patelni bez tłuszczu aż lekko się przypali. Kluski robię tak jak Mirela tzn.dzielę na 4 części i jedną wybieram i daję do tej dziury ( na równo z reszta ziemniaków) mąkę ziemniaczaną i jajko . Do czarnych tzw. tartych klusek nie daję jajka tylko te potarte ziemniaki ( odsączone,bez wody) i mąkę - tak robię kluski z mięsem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 08.01.2014 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 kwestia priorytetów Otóż to Dobra kuchnia jest prosta łączy się proste składniki bez cudowania. Wczoraj np. rano namoczyłam grzyby, wieczorem ugotowałam. W garnku podsmażyłam cebulkę, dałam kiszoną kapustę, poddusiłam i do tego te grzyby z wodą. Dusiło się godzinę, a mam kapuste na dziś do makaronu, łazanki będą tylko musze makaron ugotować. I jutro do mięsa będzie dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.01.2014 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Jak o dzieciach, Sonia dostała pod choinkę grę - Osadnicy. Polecam. Zajebista. Sami ciagle z męzem byśmy w nią grali, wciaga niesamowicie. http://www.swiatgierplanszowych.pl/wp-content/uploads/2011/11/osadnicy-z-catanu.jpg Super sprawa na wspólne spędzenie wieczory (przychodzi jeszcze często mój brat). Sonia się w niej bez niczego łapie a ja nie skomlę, że granie w chinczyka mnie nudzi. Rewelacyjna na weekendowe wieczory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magda_lena85 08.01.2014 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 i mąkę - tak robię kluski z mięsem. to już high level - my na etapie rosołu jesteśmy co niektóre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 08.01.2014 13:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Ja zostawałam sama jak miałam 7 lat. Chodziłam sama do szkoły - z kluczem na szyi. Nigdy mi się krzywda nie stała . Ba, obiady gotowałam w tym wieku (ziemniaki + odgrzewałam mięso; jak miałam 10 lat mama zostawiała w lodówce mięso gotowe do smażenia: przyprawione, w panierce; a jak 13 surowe, żebym sama coś z tego zrobiła). Teraz się dzieci nie zostawia samych w domu. Prowadzi pod drzwi szkoły aż skończą podstawówkę. W klasach 1-3 niesie się za nie plecak, a w starszych kłóci z woźnym, żeby wejść do środka i pomóc zdjąć kurtkę. Czeka się na nie pod klasą po ostatniej lekcji, bo same się zgubią w drodze z klasy do szatni i do drzwi szkoły. Reni, wstydź się - co z Ciebie za matka? też prawda, no mój w marcu skończy 7 lat, ja własnie nie jestem przewrażliwiona, muszą robić aby się nauczyć, córka właśnie obiera ziemniaki, ja wrócę to uformuje kotleciki i już obiad, bo wczoraj przyprawiłam i stoją w lodówce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 08.01.2014 13:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Agata jak ja uwielbiam łazanki, dawał przepis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.01.2014 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Ja zostawałam sama jak miałam 7 lat. Chodziłam sama do szkoły - z kluczem na szyi. Nigdy mi się krzywda nie stała . Ba, obiady gotowałam w tym wieku (ziemniaki + odgrzewałam mięso; jak miałam 10 lat mama zostawiała w lodówce mięso gotowe do smażenia: przyprawione, w panierce; a jak 13 surowe, żebym sama coś z tego zrobiła). Teraz się dzieci nie zostawia samych w domu. Prowadzi pod drzwi szkoły aż skończą podstawówkę. W klasach 1-3 niesie się za nie plecak, a w starszych kłóci z woźnym, żeby wejść do środka i pomóc zdjąć kurtkę. Czeka się na nie pod klasą po ostatniej lekcji, bo same się zgubią w drodze z klasy do szatni i do drzwi szkoły. Reni, wstydź się - co z Ciebie za matka? Ilona - nie możesz wszystkich jedna miarą mierzyć. Ja niestety miałąm patologiczną rodzinę. I obiadu nie było. Tylko klucz i do 22-23 wieczorej sama na podwórzu. Dlatego teraz Sonii stwarzam inny dom. Choć samodzielna jest niemiłosiernie. Odwazniejsza ode mnie nawet (a myślałam, ze to niemożłiwe). Sama robi sobie śniadanie (płatki owsiane gotuje z mlekiem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 08.01.2014 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Magda, no na ugotowanie muszę mieć czas. Wszystko inne może być niezrobione, ale zjeśc muszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 08.01.2014 13:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Magda, no na ugotowanie muszę mieć czas. Wszystko inne może być niezrobione, ale zjeśc muszę dokładnie kwestia piorytetów, ja mogę powiedzieć, ze na posprzatanie musze mieć czas, wszystko inne moze poczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 08.01.2014 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 Ja tam się zawsze cieszyłam, że jestem już taka dorosła i potrafię gotować . Nie czułam, żeby rodzice mnie krzywdzili. Pamiętam tylko, że nawet nie znałam się na zegarku, jak zostawałam sama, siedziałam pod zegarem jak rodzice szli do pracy (wychodzili przed 7) i patrzyłam, jak przesuwają się wskazówki, żeby nie przeoczyć momentu, kiedy trzeba wyjść z domu (duża wskazówka na czwórce, mała na siódemce - pamiętam jak dziś ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mirela99 08.01.2014 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2014 to już high level - my na etapie rosołu jesteśmy co niektóre mielisz mięsko z rosołu. Szklisz cebulkę na łyżce oleju i dodajesz to mięso. Chwilę smażysz. Pieprz, możesz trochę soli. Mięso ma konsystencję względnie stałą i można spokojnie lepić z niego maleńkie kuleczki. Potem kluski sląskie. Do środka pakujesz mięsko i dokładnie sprawdzasz czy jest idealnie oblepione. Najsmaczniejsze z cebulką lub boczkiem (jak ktos je). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.