Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

hemnes ogólnie potaniał - nie wszystko ale te chodliwe :) i to ma być stała cena podobno

Mirka - ja do MD czy Zary tylko w okresie wyprzedaży - a do reszty zawsze gdzieś jakieś bony są -30% chyba nic nie kupiłam w normalnej cenie. Zawsze szukam w necie taniej.... taką duszę łowcy mam.

 

 

Ja to rozumiem :)

 

ja nawet na wyprz. tak nie szalałam:) teraz Wy mnie trochę wyprostowujecie :D:D:D:D.Mnie nawet mało co się w sklepach podoba. Od ponad pól roku zero jakiś ciuchów kupionych takich na które zachorowałam po zobaczeniu.Kupiłam coś jak już m mnie zmusił i mówił kup cos sobie w końcu. Jego i młodą to non stop bym ubierała i im cos znajduję fajnego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Reni ale wiesz jak pracowałam to mogłam swoje wydać na siebie bardzo dużo kupowałam zwłaszcza ciuchów teraz nie pracuje jestem w domu ale mojej pensji brak a nie chce nadwyrężać budżetu rodzinnego, to nie chodzi o to że np mąż by mi wypominał czy coś tylko to jest we mnie osobiście. Jak przed Świętami zarobiłam to kupiłam Ali mebelki, ale ja kurcze ostatnio sknera się zrobiłam jeśli chodzi o zakupy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirka i inne babki już nie raz czytałam wypowiedzi typu, ja nie pracuję to nie za bardzo mogę wydawać albo to kasa męża i głupio mi kupować za jego, o co kamam bo nie kumam, chyba w małżeństwie to nie ma moje - jego tylko nasze, nieważne kto pracuje

 

Ale ja nie pisze ,że kasa jest jego jest wspólna ale tak jak magda pisze zawsze w duszy mam to ,że to on zarabia.On mi niczego nie żałuje on mnie zmusza do wydawania:D.Konto wspólne karta też:D.Ja jestem nauczona ,że jak pracowałam to miałam to dla siebie i szalałam nie patrząc na nic a teraz jednak jest jedna wypłata ,jest kredyt to i patrze na co wydaję i ile.

 

No dokładnie jak Diana pisze

Edytowane przez mirkamis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie pisze ,że kasa jego kasa wspólna ale jest tak jak magda pisze zawsze w duszy mam to ,że to on zarabia.On mi niczego nie żałuje on mnie zmusza do wydawania:D.Konto wspólne karta też:D.Ja jestem nauczona ,że jak pracowałam to miałam to dla siebie i szalałam nie patrząc na nic a teraz jednak jest jedna wypłata ,jest kredyt to i patrze na co wydaję i ile.

 

No dokładnie jak Diana pisze

 

Kurcze to ja jakaś inna jestem nie mam wyrzutów i ograniczeń:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirka i inne babki już nie raz czytałam wypowiedzi typu, ja nie pracuję to nie za bardzo mogę wydawać albo to kasa męża i głupio mi kupować za jego, o co kamam bo nie kumam, chyba w małżeństwie to nie ma moje - jego tylko nasze, nieważne kto pracuje

 

Mi się wydaje, ze jak jest dobrze to jest dobrze, a jak w małżeństwie się chrzani (a zawsze się co jakiś chrzani) - to wtedy są cholerne problemy. Ja już podawałam przykłady z mojej rodziny... :(

 

Mirka - ja od wakacji sobie kupiłam tylko dwie apaszki za 8 pln (razem) i spodnie za 99 pln. No i dostałam torbę. A że szmatki lubię, to obkupuję się w szmateksach. Wczoraj kupiłam soni dwie bluzki - każda po 1 pln. I wyszukałam sobie super sweterek za 15 pln - taki wydłużany po bokach z dzianinki. W ten sposób "leczę" swoje zachcianki ciuchowe. Tydzień temu P. kupiłam super bluze z nexta za 5pln.

W sumie jak się tak zastanowię, to bardziej dbam o dziecko i męża niż o siebie. O dziecko szczególnie - ciągle jak nie buty to kurtka (tez ładną na szmateksie ostatnio kupiłam - czarną rozkloszowaną) albo teraz ten sprząt narciarski (i łyżwy) - MASAKRA jakaś. Dobrze, ze w zakupach dla So pomagają czasami rodzice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reni ale wiesz jak pracowałam to mogłam swoje wydać na siebie bardzo dużo kupowałam zwłaszcza ciuchów teraz nie pracuje jestem w domu ale mojej pensji brak a nie chce nadwyrężać budżetu rodzinnego, to nie chodzi o to że np mąż by mi wypominał czy coś tylko to jest we mnie osobiście. Jak przed Świętami zarobiłam to kupiłam Ali mebelki, ale ja kurcze ostatnio sknera się zrobiłam jeśli chodzi o zakupy

 

dokladnie, sa wazniejsze wydatki niz kolejna 'szmatka' ;) coc jak nie brakuje to maz wspomoze i do zakupow nie musi namawiac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak to rozumiem, mamy tyle ile zarobimy i kupujemy na ile nas stać, ja mówię o czymś takim jak np mąż pracuje a babie głupio kupować za jego, bo moim zdaniem nie jego tylko ich

 

 

No rozumiem ,ale siebie też rozumiem lata miałam tylko swoje i tylko dla siebie i teraz jest nagła zmiana i ze wspólnego muszę brac a nigdy tak nie było.Jak widzisz piszę ,że mąż wręcz mnie zmusza już do wydawania:D:D:D.

A może ja taka skąpa jestem już jak sknerus:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w małżeństwie nuda :sick: ale przynajmniej spokojnie.

Bez krzyków awantur, złośliwości. No, może czasami trochę z mojej strony.

nie ma porblemu kto ma spędzać czas z dzieckiem jak druga osoba potrzebuje odpocząć. Bo jak patrzę dookoła to same problemy. Ale to ludzie sami sobie problemy robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm no ja nadal nie kumam słów, jak miałam swoje , zapracowane to wydawałam na siebie?

 

no ale jak? ja mam tak, ze oboje pracujemy, wszystko wspólne, co trzeba zapłacić to trzeba, a potem co mogę kupic nie ważne dla kogo, bo to nie istotne to kupuję, nigdy nie mogłam wydać tego co ja zarabiam tylko na siebie:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, ze jak jest dobrze to jest dobrze

.

zawsze jak jest dobrze to jest dobrze :)

jak bylo gorzej to prowadzilam tabelke w excelu co kiedy i za ile poszlo (wpisywalam nawet wydatki na chleb czy marchewke w jarzyniaku) ;) tzn nadal prowadze tylko juz nie tak dokladnie ;)

Edytowane przez annNS2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja miałam swoje i jego tylko ja mało do życia dokladałam bo i wypłata mała była:D:D:Dwięc jak kupiłam coś dla mnie kosmetyki czy ciuch to i tak mało zostawało:) .Więc poprawię to co dostałam w wypłacie było na nasze przyjemności:D:D a ,że moich było więcej - no cóż.Ja zawsze wracając do domu przez miasto przechodziłam ,m pracował 5 min .od mieszkania:D:D:D.to wydawalam JA.:D:D:D

 

 

 

Ja mam problem słowem pisanym dokładnie przelać swoje myśli:D:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...