Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam i ja :)

 

aleee nas zasypalo sniegiem :jawdrop:

 

zero radosci i zabawy bo dzieci mam chore... starsza od mlodszej podlapala..a niech siedza w domu...

Starsza i tak ma dzisiaj zajecia do 12:30 w tym wycieczke gdzies nad wode czy gdzies tam.. niech lezy w domku i sie kuruje :)

 

co do melisy.... juz myslalam, ze to mnie wolacie :rolleyes::lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają za dużo czasu stąd te wyimaginowane problemy. Daj jutro znac jakie. Ostatnio np były takie, że angielski 2 razy przepadł i zrobiiły wychowawczyni awanturę (a nie ona angielskiego uczy :o). Teraz jest temat zielonej (białej) szkoły w górach. No i komunia. Przez nią np. w środy nie mają zadania domowego (za to w inne dni jest go proporcjonalnie więcej), nie jeżdzą na wycieczki (mieli jechac do wieliczki). Wkurwia mnie to.....

S nie jest najlepsza. Chyba, ze w w-fie. Ale z matmy jest w czołówce (choć jestem ścisłym umysłem to ona ma jeszcze większą zdolność zrozumienia tematu widze niż ja - no ale P. siostra jest matematyczką i ją czesto bierze w obroty :)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i ja :)

 

aleee nas zasypalo sniegiem :jawdrop:

 

zero radosci i zabawy bo dzieci mam chore... starsza od mlodszej podlapala..a niech siedza w domu...

Starsza i tak ma dzisiaj zajecia do 12:30 w tym wycieczke gdzies nad wode czy gdzies tam.. niech lezy w domku i sie kuruje :)

 

co do melisy.... juz myslalam, ze to mnie wolacie :rolleyes::lol2:

 

Ale zazdroszczę sniego. My drżymy bo S. ma jechać 25 do Czech na obóz narciarski (całośc już zapłacona, sprzet kupiony) a tak śniegu ani grama ;(

 

Współczuję chorób. Zdrówka życzę :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz S. nie idą dwie o innym wyznaniu i kilka dzieci ktore poszły do wczesniejszej (S. jest w klasie sześciolatków i tam komunia nie jest w 2 lecz w 3 klasie. Wielu rodziców jednak posłało dziecko w 2 klasie do komunii).

Ksiązki... nie czytałam jej (mam skserowaną) ale całą przepracowaliśmy na Szkole dla Rodziców w poradni psychologcznej z psychologami)- jest I i II część. :

 

http://www.ksiegarniarubikon.pl/images/okladka/500/1/0/0/0/978838695/9788386954787.jpg

 

Ta mi się przydała, bo ja jestem cholerny buntownik i S niestety idzie w moje ślady. Ale udaje nam się ją jakos okiełznać.

http://ogrodyzmian.pl/wp-content/uploads/2012/06/jak-mowic-zeby-dzieci-nas-sluchaly-jak-sluchac-zeby-dzieci-do-nas-mowily-adele-faber-elaine-mazlish.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta druga jest super. Tylko tak sa takie cwiczenia które dobrze wykonac w grupie - aby przekonac się, że nasze podejscie do sprawy nie jest jedynym słusznym. Można w ten sposób uświadomić sobie, że jak np my lubimy byc przytuleni po upadku i uwielbiamy rozczulanie tak ktoś inny np. woli aby go zmotywowac, pokazać problem, poklepać po plecach itd.

Takie ćwiczenie tam jest - zjechał Cię szef i spotykasz 10 znajomych. Kazdy reaguje inaczej i masz okreslic czyje podejście jest dla Ciebie najlepsze. Okazało się, że ile osób było w grupie (było nas 6) tyle było odpowiedzi. I u dzieci jest podobnie - to że my się roztkliwiamy nad dzieckiem nie oznacza, że ono się z tym dobrze czuje. Może ono chce poklepania po plecach ? A może chce, zeby z nim ponarzekac na niesprawiedliwą nauczycielkę ? A może chce, zeby go zmotywowac , podłechtac ambicję i zachęcić do pójścia do przodu ? Trzeba poznac swoje dziecko a nie oceniac go po sobie... dla mnie to ćwiczenie było baardzo pomocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz mam problem taki:

Albik żywiołowy i szybko się denerwuje - pomijając że wtedy beczy od razu bo ro normalne - ale rzuca się itp itd.

Działało jak był niegrzeczny i robił na złość - zostawienie, wykrzyczał się zaraz wracal i rozmawialiśmy co nie tak.

 

Ostatnio nie działa ani to ani inna próba - wpada w wielką histerię - nie da się wtedy przytulić a zostawienie go samego sobie hmm - furia trwa za długo. I to nie jest krzyk wtedy - to tak jakby w panikę wpadł... okropne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że albo nie było konsekwencji (kiedys popuściliście) i teraz trwa to dłużej bo chce jednak wymóc, albo... sam sobie nie potafi poradzić z ze swoją złoscią (trzeba go nauczyć).

Wiesz, mamy w P. taka poradnię psychologiczną dla dziecie. Byłam w niej 4 razy z podobnymi, dziecięcymi problemami (np. S. miała okres, ze wynosiła kolorowe gumki z takiej dużej drogerii - kradła je po prostu. Miała może z 4 lata). I za każdym razem cholernie mi pomogli. Faktycznie ludzie z poświęceniej tam pracują. Może spróbuj ? Albo poszukaj zajęc dla rodziców gdzies w pobliżu ? Warto porozmawiać z kimś, kto ma praktykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S. kiedyś tez w trakcie histerii nie dawała się przytulic. Miałą wtedy iśc do swojego pokoji i miała przyjśc jak się uspokoji (uspokajała się zawsze przytuleniem do miśka). U nas mineło po kilku razach. Potem przychodziła, przepraszała i tuliła się do mnie. Raz jeden zamknęłam ją w jej pokoji... i to był ogromny błąd - pamięta to do dzisiaj i mi wypomina. Pewnie dlatego teraz nie chce sama zostawać :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musisz się skupić na tym jak go tego nauczyć. Hmmm... kiedyś czytałam Tracy Hogg i ona była zwolennikiem smoczka i maskotki. Sonia jak np się uderzyła (np w przedszkolu) to brała do buzi smoczka (który zawsze musiał byc w pobliżu) i tuliła swojego miśka. To samo jak zasypiała sama. To był jej "zestaw pomocniczy". Długo działało. Potem smoczek odszedł i w sumie do dzisiaj został miś. Ma 9 lat i bez miśka na kolonie nie wyjedzie. No i oczywiście rodzice (ale to jak na nas nie jest wsciekła), Poczytaj jak tego nauczyc młodego... ja nie szukałam więcej bo u nas to zdaje egzamin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odczekanie, na pewno i nie zwracanie uwagi. Nauczy się pewnie z czasem. Sonia bunt dwulatka przechodziła masakrycznie. Choc nie mieliśy pokazówek w sklepach i "przy widowni". Teraz to zupełnie mineło, choc pojawia się bunt, jam ma się SAMA uczyć. Buntuje się przeciwko nam i robi na przekór - jednocześnie robiąc na przekór sobie. Dziecko to nie ładna poduszka którą kupimy i postawimy w odpowiednim miejscu - nie jesteśmy w stanie przewidziec jego zachowania, całkowiecie po swojemu wykształtowac jego charakteru. Ja się z tym pogodziłam :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...