Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja mam na myśli takie spotkania częstsze.

Albo to kino, przecież pół roku się do kina nie wybieracie, nie? I jak on nie ma ochoty to co?

My wspólnie ustalamy. Pytam czy chce iśc do kina tego dnia czy może woli kiedy indziej.

Hmm... my raczej ustalamy takie rzeczy wspolnie.

 

Przecież takiego spotkania na za pół roku to sama nie ustalasz, co nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • reni1980

    12540

  • Magda_lena85

    8634

  • Mmelisa

    5802

  • fajna kobieta

    4529

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

po cichu licze na to ze i na mojego przyjdzie pora ;) bo jest nad czym pracowac...cale 192cm ;) :)

mój mały jest (w porównaiu do mnie) - 178 cm. Ale ciało ma myślę już lepsze niż ja (choć zupełnie nie mam na co narzekać), Wział się chłopina na szczeście za siebie.

Taki wysportowany 192 ... ładnie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychowałas go sobie (okręciłaś wokół palca) :)

JA od dłuższego czasu staram się go bardziej szanować (bo dla mnie - nie atakując Cie zupełnie - to brak szacunku dla drugiej osoby). Pytam, czy coś zaplanował np na sobotę i proponuję. Jak powie że nie (bo woli zostać w domu) to nie naciskam więcej. Nie zgadza się na wszystko (choc kiedyś się zgadzał). Staramyy się pójśc na kompromis. Proponuje wtedy kino innego dnia, lub żebym sama poszła (np w piątek jest noc ze Smarzowskim i dla niego jest za poźno). Tak samo w sobotę. Pyta mnie, czy ma mi w czyms pomóc bo chce iśc na siłkę o 12 (zawsze tak chodzi w soboty). Nie wyobrażam sobie, żebym miała mu coś w tym czasie wymyśleć. Tylko mega ważne sytuacje by mnie do tego musiały zmusić. Jak on się chce ze znajomymi spotkac to pyta czy nie będę zmęczona w sobotę, że chciał zaprosić X. Działa to w dwie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wokół palca, ja bym raczej powiedziała, ze mu wszystko jedno, wychodzimy rzadko ale jak idziemy to jest zawsze chętny, jak zapraszam znajomych na sobotę to pytam czy ma ochotę, zawsze ma, jak on kogoś zaprasza to też pyta czy mam ochotę i tyle, jesteśmy co do tego zgodni, znajomych mamy nie wielu, ale sprawdzonych i takich których lubimy oboje, nie na zasadzie, przyjdzie kumpel na którego ja nie mogę patrzeć, czy odwrotnie, a prawda taka, ze życie toczy sie i tak tylko wokół pracy, obiadu i dzieci, niestety, więc jak mamy wolne to nikt nie robi problemu żadnemu, wyjątek mąż nie zaprosi nikogo na sobote kiedy ja jestem do późna w szkole bo wie, ze nie nawidzę sytuacji, kiedy nie mam czasu posprzątać i cos przygotować dla nich, a u mnie nie ma gości bez kolacji czy poczęstunku Edytowane przez reni1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrace sie:)

 

Reni chyba wiem o co ci chodzi. U nas jest np. tak, że mój mąż zawsze ma na wszystko ochotę, nigdy nie odmówi, bo lubi gdzieś wychodzić. Nie jest typem domatora, a ja bardzo czesto odmawiam, czy to wyjścia na basen, czy do kina, czy do znajomych i w zasadzie jedynym argumentem u mnie jest wtedy to, że najzwyczajniej w świecie mi się nie chce. Ale jeżeli on ma ochotę mimo wszytstko wyjść to idzie i ja mu nie robię wymówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie reni, jak piszesz, że mu wszystko jedno to tak dziwnie jakoś ;) ale rozumiem,że taki może być.

 

Z kolei podoba mi się to, ze on nikogo nie zaprasza jak jesteś w szkole, bo przygotowac jedzenie i inne.

Bo znam takich co zapraszają bez uzgodnienia, a dziewczyna się musi wtedy zesrać żeby coś do żarcia było :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja ja czytam co pisze to też mi to dziwnie brzmi ale jak pomyślę to faktycznie mu wszystko jedno, mamy wspólne piorytety, kiedyś dom dzis zabezpieczenie na przyszłość i dzieci a cała reszta mu obojętna, czy tamto czy siamto

 

no właśnie ja tego nie cierpię, muszę mieć czas aby się przygotować jak kogoś zapraszam, ja wogóle żyję według planu, tak jak zaplanuję tak ma być, oczywiscie jestem elastyczna i wprowadzam zmiany ale ja je wprowadzam nie kto inny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze reni nie mam już czasu - dokończymy jutro ?

Bo widzę analogię... w moim związku też P. robił wszystko. Bo mu było wszystko jedno. Potem się okazało, że mu nie było wszystko jedno. Że wolał nie słuchać gadanie. Jutro dokończymy - oki ? (chyba, ze czujesz się atakowana to oczywiście temat zamykamy)..

 

Zmykam na angol (mąz zapowiedział, że dzisiaj się zmęczeniem wieczorem nie usprawiedliwię ;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam i wszystko nadrobiłam

Reni jeżeli się zgadzacie to ok ale czy mu wszystko jest obojętne bo to taki typ czy tylko dlatego że ty np. później marudzisz i dla świętego spokoju na wszystko się zgadza

Dla mnie to trochę dziwne żeby chłop własnego zdania nie miał takie ciepłe kluchy mi się kojarzą ;)

Oczywiście to bez żadnych podtekstów do Ciebie tylko takie moje skojarzenia po obserwacji znajomych

Kuzynka ma męża który nie ma swojego zdania i na dodatek wszystko robi co mu karze nawet sprząta, latem ona siedziała z mamą w ogrodzie i się opalała a chłop sprzątał podłogi ( nie u siebie tylko u teściowej)

Edytowane przez women.beauty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...