Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek bez nazwy


Recommended Posts

Hehe.. mam właśnie rzadki u mnie przebłysk optymizmu, więc piszę i donoszę...

 

Prysznic ochrzczony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Idealny na dwie osoby:):)

Tymczasowa zasłonka suuuper spełnia swoją rolę.

 

Jutro porobię fotki, bo odrobinkę się domek udomowił (niestety nie wypróbowaliśmy naszej cudnej sofy:( )

Powiesiliśmy co się dało.. lustro wisi, zegar dworcowy wisi.. nawet malusia galeryjka spontanicznie przyszpilona w postaci 3 fotek też zawisła:D:D

 

Wylatuję 8 stycznia.. totalnie na wariackich papierach. Nie mamy domu, nie mamy za dużo kasy, nie mam co najgorsze rejestracji w ichniejszej izbie lekarskiej... Mam za to fajnych znajomych, więc jakoś przeżyjemy:D Tu 4 dni, tam 3 dni.. i jakoś dociągniemy do wynajęcia domku / pokoju czy przyczepy kampingowej (opcja Radka).

Za to jesteśmy razem, a w KUPIE SIŁAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!

 

(tak właśnie jakieś procenty wypiłam i świat na chwilę jest różowy:D:D:) BUZIAKI!!!

I oby ten 13 rok był lepszy niż jego poprzednik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No tak procenty czasem pomagają... Szkoda tylko, że zwykle na krótko. :)

 

Ania ten plan powrotu w ciemno to jakoś tak super dobrze nie wygląda. Będziecie się tułać z Ignasiem?

Może warto przebukować bilety na później? Czy to low cost i się nie da?

 

Pokaż jakieś fotki. :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak procenty czasem pomagają... Szkoda tylko, że zwykle na krótko. :)

 

Ania ten plan powrotu w ciemno to jakoś tak super dobrze nie wygląda. Będziecie się tułać z Ignasiem?

Może warto przebukować bilety na później? Czy to low cost i się nie da?

 

Pokaż jakieś fotki. :wiggle:

 

Madziu, nie mamy wyboru, dopóki nie pojedziemy, to nic nie załatwię.. ani domu, ani kursów w pracy..Nie ma opcji przebukowywania.

Radek wyjeżdża w niedziele rano.. Moze jakoś się spakujemy????:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotki marne i mało.. ale..

dębowy parapet w salonie

 

IMG_5607.JPG

powiesiliśmy kilka fotek, co by w kartonach się nie walały:D

 

IMG_5605.JPG

 

Brudna biel szafy Botne z ikea

IMG_5604.JPG

 

Chłopaki składają ostatnią szafkę kuchenną (największą:D)

IMG_5618.JPG

 

Zegar i lustro ... czekały dłuugo na swoją kolej

IMG_5603.JPG

 

No i moj czerowny kapturek/ inkwizycja hiszpanska..

IMG_5581.JPG

 

Więcej fotek kuchni pstryknę jak wybędą nasze rzeczy..Bo pakujemy się intensywnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze będzie... kciuki będę trzymać :)

 

A mały super jest :)

 

Dzięki Arniczko.

 

Nie wiem, czy uwierzycie.. byli dziś panowie montować reklamowane drzwi. (zamawiane pod koniec września)..

No i cegła już nie jest najgorszym, co nam sie przydarzyło na budowie.

Tyle spir...nych rzeczy to ja już dawno nie widziałam. W łazience w ogóle tragedia.. bo opaska ościeżnicy nie zakrywa płytek.. są ok 1.5 cm dziury między opaską a płytkami .

To akurat panowie obiecali spróbować naprawić.. (może uda się założyć szerszą opaskę), ale reszta baboli to fatalny montaż, plus marna jakość drzwi.

 

NIGDY WIĘCEJ firmy POLSKONE i drzwi niedrewnianych. Badziew i beznadzieja. Ładnie wyglądają jedynie z daleka.

Foty załącze potem.

W tej chwili jestem totalnym wrakiem psychicznym. Najchętniej bym zasnęła i się juz nie obudziła (dość łatwe dla anestezjologa).

 

Pierdzielę, jakieś fatum nas prześladuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody jak zwykle rewelacja. :) I parapety... Parapety Wasze podobają mi się strasznie.

 

Antyram nie lubię, więc galeryjką się nie zachwycam. :p

 

Kurde czytam, że Ty mniej więcej w takiej formie psychicznej jak ja... Ja jeszcze w tym roku w pracy nie była, bo mam taką niemoc twórczą, że w sumie to łażę po domu jak cień samej siebie. Do poniedziałku muszę się zmobilizować i tam pojechać. Ale jak dobie o tym pomyślę to mi się słabo robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nemiczku, czyli faktycznie my w podobnej formie jesteśmy:( Z tym że ja teraz muszę sie zmobilizować, więc możesz sobie wyobrazić,jak mi cholernie ciężko.

Boziu, jak mnie wszystko wkurza..

Ja już tak bardzo chciałam żyć jakoś normalniej.. a tu D..

 

Co do ramek:D To są absolutnie tymczasowe.. to co mieliśmy (coś w stylu 3 antyrameczki w cenie 1 e) to zawiesiliśmy.. akurat TE antyramy mi się również nie podobają. W ogóle te zdjęcia za malutkie są. Ale to co sie dało zawiesić, zawieszaliśmy, bo zawsze to mniej gratów w kartonach..

 

Rad jutro jedzie.. a my niespakowani:( Spadam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, przychodzę z rewizytą.

Ładny domek stworzyliście z hali produkcyjnej. Szkoda, że nie obyło się bez problemów. Niestety wątek przejrzałam tylko pobieżnie.Ale mam nadzieje nadrobić.

A co do wyjazdu, to może i my tak skończymy? Ledwo zaczniemy nowe życie a już zatęsknimy za "starym"? Tego chyba nie da się przewidzieć. Chyba będąc w innym kraju trochę idealizujemy Polskę i życie tu. Nie jestem dobra w stawianiu diagnozy.

 

Życzę szczęśliwego finału. Trzymam kciuki.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to witam już zza siedmiu gór i siedmiu rzek:)

Po 1.5 tyg szukania i mieszkania kątem u znajomych (4 dni u jednych i 6 dni u drugich- w 4 dorosłe osoby plus dziecko i pies w 1 bed apartment:D) znaleźliśmy w końcu domek.

Nie jest to szczyt naszych marzeń, ale dajemy radę.

Dziś zaczęłam pracę. Pierwszy dzień był ok:)

Czuję się , jakby mnie z klatki wypuszczono na wolność.

 

Buziaki dla Was:)

 

P.S. jakby co to zapraszamy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to witam już zza siedmiu gór i siedmiu rzek:)

Po 1.5 tyg szukania i mieszkania kątem u znajomych (4 dni u jednych i 6 dni u drugich- w 4 dorosłe osoby plus dziecko i pies w 1 bed apartment:D) znaleźliśmy w końcu domek.

Nie jest to szczyt naszych marzeń, ale dajemy radę.

Dziś zaczęłam pracę. Pierwszy dzień był ok:)

Czuję się , jakby mnie z klatki wypuszczono na wolność.

 

Buziaki dla Was:)

 

P.S. jakby co to zapraszamy:)

 

Czyli wszystko zaczyna sie ukladac :wiggle: mieszkanie jak Wam nie odpowiada to z czasem zmienisz i bedzie ok :D

Ja do Dublina mam bardzo daleko i w sumie wiekszosc razy bylam tam na lotnisku :( na zakupach tylko ze 4 razy i na koncercie raz :rolleyes:

Jak bys byla z Rodzinka w naszych stronach to prosze o info :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Właśnie się ostatnio zastanawiałam, jak Wam się poukładało...Mieszkanie - tak jak pisze Kasia - z czasem pewnie można zmienić :). Najważniejsze, że: 1. pracę masz, 2. pierwszy dzień był OK 3. poczułaś się wolna :) Tak trzymać! Czekamy na wieści z Dublina :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki kobitki..

W pracy spoko. Atmosfera naprawdę przyjemna, jutro pierwszy dyżur.

Rozstania z Ignasiem bolą.. ale cóż. Taki los większości matek:(

My wreszcie czujemy, że żyjemy. Mamy w Dublinie trochę znajomych, więc towarzysko jest rewelacja:) Dziś dwie cioteczki z córeczką i synkiem nas odwiedziły.

 

Zastanawiam się, co dalej. Myśli są bardzo różne. Nie wiem, czy nie zmienić specjalności. Może medycyna rodzinna (tzw. GP) w Irlandii dałaby mi wcześniej jakieś poczucie stabilizacji?

Zastanawiamy się też nad UK.

 

Z Polską wiążą sie dla nas same nieprzyjemne wspomnienia. Niestety nie daje o sobie zapomnieć. Wczoraj mieliśmy sytuację emergency z naszą pompą ciepła, która jest cała w lodzie.. Temperatura w domu oscyluje ok 1 stopnia i zaczęło robić się groźnie ( mogły zacząć pękać rury).

Mamy nadzieję, ze już niedługo przyjdzie odwilż i trochę potrwa, żeby pompa nam się odmroziła. Trzeba potem zmienić ustawienia, żeby już do takiej sytuacji nie dopuścić.

Poza tym szef, u którego pracował Rad zalega mu z wypłatą;/;/

 

No i takie to życie jest.

 

Buziaki!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania.. nie wiem czy dobrze pamiętam że jesteś anestezjologiem? i w IR jest nie najlepiej w tej specjalizacji?

Chyba, że pokręciłam...

 

Dobrze, że już się układa wam tam... dobrze, że nie jesteście sami, że jest z kim porozmawiać...

 

Pamiętam jak musiałaś brać wszelkie dyżury w zaawansowanej ciąży do nieciekawych przypadków.. Mam nadzieję, że tam będzie dobrze.

A Ignaś .. przywyknie.. Ty też przyzwyczaisz się do rozłąki.. każdej mamie szkoda chwil bez maleństwa... :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...