f.5 15.03.2011 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2011 (edytowane) Prawda jest taka ze chce zarabic tez na materiałach i ma prawo. ja w tej chwili odebrałem kotłownię. srednio przebitka po 200 zł na pompie po 150 na zaworach o mieszaczu nie wspomnę. wsadzili mi 17 metrow rury miedzianej jak widzą moje oczy co najwyzej 4 no gora 5 metrow mam. i tak to bywa przy tego typu pracach usługowych tylko kur...a dlaczego nie dokręcili rur przy rozdzielaczu i woda ciekła to ja tego juz nie wiem. spadek cisnienia piec wyłaczony szukanie przecieku i kupa nerwow za 10 koła tyle mojego w temacie 3mam kciuki. za piec warty 20 koła tez nie widzę karty gwarancyjnej o instrukcji nie wspominając. fachura wierzy w moją intuicję i znajomosc mechaniki no coz forum mi pomaga forum moją instrukcją Edytowane 15 Marca 2011 przez f.5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.03.2011 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2011 ot nasza polska bezinteresowna zawiść, pytanie: zrobił Ci instalację w kwocie jaką masz w umowie? jeżeli tak, to co Ciebie obchodzi reszta, jeżeli nie i miałeś zapłacić więcej to powinien się rozliczyć, czy masz protokoły konieczności, dotyczące zmian w instalacji które sobie zażyczyłeś?, mogę zaryzykować swoją głowę, że nie bo jakoś nie wierzę, że nie było żadnych dodatkowych robót, jeszcze mi się taki klient nie zdarzył i mogę zaryzykować drugi raz, że się nie zdarzy, i jeszcze jedno, być może jemu się nie będzie opłacało, pytanie brzmi, czy Tobie będzie się opłacało jak to zdemontuje? kij ma dwa końce, a rzadko kto o tym pamięta dostałąm od hydraulika faktury na kazdą złączkę i rurkę. Wcale nie chciałam, sam przyniósł, a było tego spory plik kwitów. I to jest uczciwe. Ze swojwj strony nie latałam z miarką po domu, i tak bym nie sprawdziała, czy wszystko włożył, co jest na fakturze, szczególnie że już wylewki były połozone. Ale takie postawienie sprawy mi się podoba. Umowa była za robociznę (z tolerancją do 200 zł) a materiał wg faktur. Ostatnio zamawiałam szafkę, miałam do wyboru prowadnice bluma albo jakieś inne. Za te blumy panienka liczyła raz 250 Zł, innym razem 180. Jak zapytałam, czy mogę dostać fakturę na materiał i określoną cenę robocizny, to się na mnie obrazili! I ja już tam nic nie zamówię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CityMatic 16.03.2011 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Ja się tak zawziąłem na fachowców że robiłem u siebie wszystko sam, i mogę ci śmiało podpowiedzieć że na jakości nie oszczędzając za 20 tyś to bym zrobił 2 domy Przeczytałem wątek i również trochę mam mieszane uczucia bo kupuję materiały i niedługo wezmę się za pracę i jak słyszę w hurtowniach rozmowy pomiędzy hydraulikami i sprzedawcami(kolegami) to mnie ogarnia przerażenie. Oni naprawdę mają 100% marże, a przecież jeszcze dochodzi robocizna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laspalmas 16.03.2011 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Kategorycznie nakazać wykonawcy dostarczenie faktury VAT oraz wymaganych dla niektórych urządzeń kart gwarancyjnych jak i instrukcji obsługi. Tylko po jej otrzymaniu może pan dokonać rozliczenia. Ja bymjednak obstawiał za opcją płatnoci po zrobionej inwentaryzacji. Przecież wyknawa może ci dać fakturę na kwotę jaką będzi potrzebował. Jeśli sprawdzicieco ile czego zostało zużyte to zapłacić po otrzymaniu faktury - wykonawcę będzie mobilizowało do dostarcenia faktury a ty nie bęzesz plul sobie w brodę ze ciebie ktośorżnoł - każdy będzie zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 16.03.2011 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 podstawa jakiejkolwiek dyskusji powinno być przekazanie nam jakiej treści jest umowa bo póki co bicie piany i nawalanka jednych na drugich i odwrotnieA czy marża jest 100 czy 10 a może 1000% to realnie guzik Was powinno to interesować. Ktoś Wam zagląda do kieszeni? Masz ofertę i to zapewne nie jedną i wybierasz, a jak wybierasz to płacisz. Nie podoba się? Kupujesz Muratora, uczysz się na własnych błędach i sam dziergasz instalacjęNie pojmuję skąd ciągle powraca temat ile kto może zarabiać.Umiesz - sam rób. Nie umiesz - trudno, płać za dobrze wykonaną pracę i sam zarabiaj by było cie na to po prostu stać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laspalmas 16.03.2011 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Witam serdecznie. Miesiac temu hydraulik rozpoczal kladzenie instalacji. Na wstepie zostal uprzedzony ze potrzebne beda dowody zakupu aby prawidlowo rozliczyc sie z zakupionych materialow. Czyli gdzie, ile i za ile zostalo zakupione. Zrozumial i zgodzil sie. Mija miesiac. Od 2 tygodni twierdzi ze juz, zaraz dowody zakupu przywiezie, ze ma w samochodzie, ze zapomnial itd. I nagle po miesiacu przedsawia oferte handlowa firmy X z propozycja materialu na okolo 20.000 zl. Ani widu, ani slychu po obiecanych dowodach zakupu. Twierdzi, ze wszystko co jest zainstalowane w domu pochodzi z tej listy. Ale jak. Daty kompletnie niezgodne, obecane dowodu kupna, ktorych nagle nie ma a juz podobno byly. Co byscie zrobili. Smierci mi to przekretem. Pozdrawiam Co wy wszyscy z tą umową? Z zapytania ja zrozumiałem że problemem jest rozliczenie się z materiału. Niestety jareko nie masz racji, ponieważ wg. mnie mieli się rozliczy wg. żeczywistych cen za materiały i ja rozumiem że nie było mowy o tym żeby hydraulik sobie coś doliczł za materiały. Więc albo wykonawca jest gamoniem albo z premedytacją kręci i chce dodatkowo "zarobic". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 16.03.2011 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Jak to co z umowa??? Zlecenie jest ocenione na 20 tys. w samych materialach plus robocizna. Przeciez to strzal w swoje kolano nie zawierajac umowy na pismie na tak duze zlecenie. A kolega orasje zrecznie omija temat umowy, bo pewnie jej nie ma Ale kontrolowac chce bez umowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.03.2011 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 A czy marża jest 100 czy 10 a może 1000% to realnie guzik Was powinno to interesować. Czyli płacić i się cieszyć Tak już było.... Jareko, to jest rozmowa o uczciwości. Ucziwie jest dać prawdziwe ceny na materiały, z fakturami. Jeżeli ktoś chce zarobić, to niech wyceni swoją pracę. A tak to jest oszustwo. Mamienie ludzi, że robota to darmo prawie, tylko patrz panie, jakie te kolanka drogie.... Pomijam fakt, że jeżeli nie widzę faktur, to nie wiem, skąd ma materiał. Może ukradł i ktoś mnie będzie potem szarpał? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 16.03.2011 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 mylisz sięjesli umowa byla o dzielo na okreslona kwote to g... kogo powinno obchodzic za ile materialy zostaly kupione - liczy sie ich jakosc i dobrze wykonana robotaA tu wyglada na to ze panowie dogadali sie - zwroce za material i pod stolem dam wykonawcay2 tys za robote - tak mi to wyglada 1950 juz pieknie to wyluszczyl a znajac mentalnosc wielu z forumowiczow uwazam ze tak jest - robota bez umowy, bez faktury, "na krzywy ryj" i problem pozniej walkowany na forum i nie mówmy o uczciwości bo w takich sytuacjach obie strony sa nieuczciwe - nie tylko wobec Panstwa ale i siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
laspalmas 16.03.2011 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Masz rację jareko, jeśli umowa o dzieło to żeczywiscie z góry określona wartośc robót i nie interesuje mnie za ile wykonawca kupił materiały ..., Ale skoro się na początku umawiali że wykonawca da faktury za materiał to z tym dziełem to coś chyba nie tak. Dalej obstaję przy tym co twierdziłem na początku, jeśli nie mogą sie dogadac co do faktur za materiały to wziąśc zestawienie i zliczyc czego ile zostało zamontowane, to chyba nie jest problemem, no chyba ze sie komuś nie chce pół dnia mierzyc i liczyc to inna sprawa. Na końcu było by jasne ile zuzyli materiału. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artis0 16.03.2011 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 czytam dalej i bardzo sie dziwie niektorym Inwestorom oraz ich podejsciem. Piszemy tu o jakiś 100% marżach na materiałach i kosmicznej robociznie. Podstawa jest taka: zapraszamy 2-3 instalatorów, ale prawdziwe firmy a nie Pana murarza/tynkarza/akrobatę i prosimy o ofertę kpl z materiałem - ustalamy oczywiscie jakis standard kotlowni, grzejnikow i systemu w jaki idziemy. Wiekszosc jednak widze ze woli dogadac sie Panem Heniem, ze przyniesie fkurki za materialy a robocizne jakos tam sie rozliczy w 2-3 kola. Pozniej jest problem bo Pan Henio faktury zgubil, za duzo metrow nakupił, nie wiadomo czy je wbudowal, jakiej jakosci sa zaworki itd itp a na koniec jest problem pod tytulem "jak załatwić. Konkretnej firmie wie za co się płaci. Telefon nie jest zmieniany co kilka miesiecy, wykonawca ma zapewne tez ubezpieczenie OC i jest dostepny w razie problemow. To wszystko jednak kosztuje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Puławiak 16.03.2011 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2011 Robotę robił Pan "Henio" który faktorek nie wystawia bo jest "czarny" lub ryczałt. W dobrej firmie wystawią Ci fakturę zrobią obmiar powykonawczy i na tej podstawie wyliczą Ci fakturkę dostaniesz fakturę i do faktury rozliczenie. A 100% marże to absurd totalny na jednych materiałach zarabia się wiecej na innych mniej do tego dochodzą jeszcze koszty zakupu (transport, telefony itd) o utrzymaniu firmy nawet nie wspomnę. A instalatora popros o zestawienie materiałów i sprawdz sobie w cennikach producentów poszczegolnych materialów i bedziesz wiedział ile to kosztuje cenniki są powszechnie dostepne w necie wiec mysle że to nie jest wielki problem obmiar też sam możesz sobie wykonać wystarczy metrówka kartka i długopis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
coulignon 17.03.2011 04:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 . A instalatora popros o zestawienie materiałów i sprawdz sobie w cennikach producentów poszczegolnych materialów i bedziesz wiedział ile to kosztuje cenniki są powszechnie dostepne w necie wiec mysle że to nie jest wielki problem obmiar też sam możesz sobie wykonać wystarczy metrówka kartka i długopis. Nie wiem jak Ty ale ja od cenników producenta mam w Onninemie od 30 do 60% rabatu w zależności od asortymentu. Dotyczy to hydrauliki i elektryki. A z tego się zorientowałem to rabaty nie przechodzą na inwestora tylko zostają u instalatora. Przy czym instalator utrzymuje że zapłacił za coś 100 zł i wysyła klienta aby sprawdził cenę w cenniku lub na półce. No i się zgadza - tam jest cena 100zł. To że faktycznie zapłacił za to 40 zł to już nie wspomina. Pamiętam że się zdziwiłem jak hydraulik na wieść o tym że to ja załatwiam cały materiał chciał mi podnieść cenę za usługę x2. Potem dowiedziałem sie dlaczego. A ja głupi myślałem że idę mu na rękę bo wszystko będzie miał przywiezione i o nic nie będzie się martwił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Puławiak 17.03.2011 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 nigdy tego nie ukrywałem że na materiałach zarabiam to wiedzą wszyscy są takie dwa ładne pojecia jak Handel Hurtowy i Handel Detaliczny. I są dwie różne ceny. Fakt cześć z tych rabatów jest absurdalna czyli rabaty na poziomie 40 i wiecej procent ale po takich cenach to się praktycznie towaru nie sprzedaje. To że instalator utrzymuje że kupił coś po cenie sprzedaży to jest jakis totalny absurd, no chyba że zamiast działalności zarobkowej prowadzi działalność charytatywną o co raczej go nie podejrzewam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 17.03.2011 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Z instalatorem miałam umowę na kwotę, on kupował wszystkie materiały, łącznie z kaloryferami i bojlerem.Nigdy nie widziałam faktur na materiały, dostałam tylko do ręki karty gwarancyjne, umowę i faktury do umowy.Mój instalator obsługuje i wielkie obiekty i domki jednorodzinne przerabia tyle materiału że ma duże zniżki w hurtowni.Na początku mówił że woli sam kupować materiały, ale jeśli ja sobie sama kupię to da mi wykaz czego potrzebuje, ale gwarantuje mi że wyjdzie drożej nawet ze zwrotem vat.Mi się nie chciało liczyć tego, ale kolega któremu wcześniej robił dla sportu dał wykaz do hurtowni i mu wyliczyli koszt materiałów, wyszło o około 20% drożej, więc po co przepłacać, jeszcze zawracać sobie głowę żeby zamówić, a jak czegoś braknie to domówić. Chociaż kolejny kolega umówił się na cenę za robociznę na 5 tyś i wszystko sobie sam kupowała i jego instalacja kosztowała ponoć 10 tyś za wszystko ile w tym prawdy to nie wiem. Ja płaciłam kolosalny rachunek za instalacje wody i CO z tego co pamiętam około 45 tyś., w tym też była podłogówka, styropiany, montowania podtynkowe, zamontowanie pieca (piec płacony osobno), i wszelkiego rodzaju niezbędne prace żeby coś ułożyć, zawiesić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czp01 17.03.2011 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 (edytowane) Witam. Osobiście preferuję z wykonawcami umowy ustne ( które w świetle prawa są również umowami wiążącymi strony w 100% , poza przypadkami kiedy faktycznie dla ważności umowy wymagana jest umowa pisemna czy też umowa pisemna notarialna.) Oczywiście dla dochodzenia ewentualnych roszczeń na drodze sądowej umowa pisemna jest wygodniejsza i jest wiarygodniejszym dowodem w sprawie niż umowa ustna. Zawieram umowy ustne ale staram się brać zawsze sprawdzonych u kogoś i wiarygodnych wykonawców ( i nigdy nie daje żadnych zaliczek). Z właścicielem firmy wykonującej u mnie instalacje wodno kanalizacyjną CO i oczywiście CWU umówiłem się tak: - ustaliliśmy szacunkowo, że robocizna zamknie się w kwocie jakiejś tam i kwota była dokładnie określona,- następnie ustaliliśmy ( to była propozycja instalatora) , że materiał instalator będzie brał ze znanej mu hurtowni, gdzie ma zniżki na dowody wydania WZ a jeżeli coś zostanie to zwróci do hurtowni, a hurtownia wystawi na mnie fakturę z 22% vat. Po tych uzgodnieniach instalator przystąpił do dzieła i sam przywoził materiał z hurtowni ( a mnie dawał dowody WZ abym mógł sobie sam przeliczyć jakby mi się coś nie zgadzało. ) Ekipa liczyła cztery a czasami 5 osób to całość instalacji zrobiła szybko, sprawnie a nawet kreatywnie bo na każdą moją uwagę czy sugestię reagowali natychmiast lub tłumaczyli mi jako laikowi w tej dziedzinie, że inaczej się zrobić nie da. Instalację skończyli, zamontowali kocioł, zrobili jego pierwszy rozruch i sobie poszli zabierając resztę materiałów. Zapłaciłem hydraulikowi za wykonawstwo - nawet kwota była ciut niższa niż ta ustalona na wstępie. Następnie w hurtowni zapłaciłem za materiał i otrzymałem rachunek vatowski, ( no różnicę w wacie następnie sobie odliczyłem w US). Faktycznie hurtownik dał zniżkę na rachunku bo ceny były niższe niż detaliczne w hurtowni. Po jakimś czasie w instalacji CO znalazłem parę drobnych usterek to po moim telefonie hydraulik przyjechał na drugi dzień i wszystko pousuwał. No to z wykonawstwa tej instalacji jestem zadowolony bo szybko i sprawnie, chociaż z "fachowości" wykonania nie jestem w pełni zadowolony bo parę rzeczy można było zrobić lepiej a przynajmniej inaczej lub dokładniej ( tak, że tej ekipy polecić z czystym sumieniem nie mogę) Ps. No zdarzyło mi się też, że jakiegoś tam fachowca "poprosiłem" aby sobie już poszedł i się nie męczył ( jak widziałem, że to nie jego bajka). Jak rozmowy z wykonawcą nie pomagają i nie można dojść do porozumienia to zostają nam dwie drogi sądowe. - postępowanie cywilne ,- postępowanie karne - jeżeli np. wykonawca nas oszukał czyli wprowadził w błąd i ponieśliśmy straty, albo w inny sposób np. niekorzystnie rozporządził naszym mieniem itd. - zainicjować postępowanie karne można w bardzo prosty sposób albowiem wystarczy sporządzić np. zawiadomienie i przesłać go do najbliższej Prokuratury Rejonowej a dalej toczy się ono z urzędu co jest ważne też dlatego gdyż nie ponosimy dodatkowych kosztów. Edytowane 17 Marca 2011 przez czp01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orasje 17.03.2011 09:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Witam,Z zainteresowaniem przeczytalem wszystkie posty. Uczestnicy dyskusji podzieleni sa na 2 grupy. Nazwalbym ich grupa realistow i ...chyba grupa teoretyzujaca. Pierwsza grupa zna realia i wie ze umowa nawet formala to tylko osnowa na wykonanie uslugi. Przy duzych pracach hydraulicznych jest sporo zmian, duzo zmian decyzji "na goraco", sporo zmian dotyczacych materialu, ktorego w danej chwili moze nie byc w hurtowni a co za tym idzie zmian cenowych. Aneksowanie umowy 2 razy dziennie nie ma sensu. W pewnym momencie musisz zaufac wykonawcy bo inaczej sie pogryziesz z nim. Nie mozesz byc tez na budowie 10 godzin dziennie i patrzec jaka zlaczke montuje. Druga grupa to na szczescie mniejsza liczba fanow ktorej bezspornym liderem jest ALEKSANDRYTA. ( Prosze przeczytac jakie to cenne uwagi ta osoba wpisuje w tej dyskusji i poczekac na kolejny post tej osoby po przeczytaniu tego, ktory wlasnie ja pisze w tym momencie). Odslona duga. Hydraulik po rozmowie z kierownikiem budowy przyniosl rachunki-WZ-tki i powiedzial "Material ktory jest zamontowany jest wyszczegolniony w WZ-tkach. Ale ceny na material wyszczegolnione sa na tej nieszczesliwej ofercie handlowej przedstawionej miesiac po rozpoczeniu prac. Oczywiscie material z WZ-tek, jak przyznaje hydraulik nie jest materialem z oferty a wiec tym zamontowanym w domu. Ale ceny tam podane wg. niego moga byc uznane za ...uniwersalne.! Dodam, ze tydzien temu hydraulik twierdzil, ze material na budowie pochodzi z oferty i wszystko co jest zamontowane jest na liscie ofertowej!.Wg. mnie rozwiazanie jest proste. Dokonac spisu z natury kazdego elementu widocznego i zamontowanego w domu. Juz na oko widze ze ilosc zurzytch rur jest polowe mniejsza niz w ofercie/WZ-kach. A jak zaczne liczyc takie rzeczy jak kolanka?.Mysle, generalnie mowiac, ze mozemy zastanawiac sie nad fenomenem kultury wykonywania zlecen przez wykonawcow i zwiazanej z tym uczciwosci. Musle, ze ciagle przypomina to jazde taksowka z lotniska do miejsca odleglego 10 km przez okoliczne wioski i miasteczka tak zeby wyszlo co najmniej 100 km. Nadal powtarzam...w moim przypadku hydraulik przed rozpoczeciem pracy postawil sobie cel: A moze teraz tez k...wa tez sie uda?A teraz.....nie moge sie doczekac na odkrywcza uwage uzytkownika ALEKSANDRYTA, typu "zastrzel hydraulika". Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.03.2011 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Mogę dodać jeszcze jedno - hydraulik to nie sprzedawca. Ma wykonać pracę i za nią dostaje pieniądze. W tą pracę powinien mieć wliczone koszty dojazdu, telefonów i co tam jeszcze do obsługi klienta. jeżeli ma zniżki w hurtowni, to powinny być jego atutem w negocjacji ceny a nie dodatkowym zarobkiem. A faktury są dowodem, że materail zakupił, a nie wygrzebał u cioci w ogródku lub... ukradł. U nas generalne pojecie uczciwości w interesach nie istnieje, sądząc z powyższej dyskusji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czp01 17.03.2011 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Ze wszystkich fachowców najbardziej odpowiadała mi ekipa która kładła dach i rynny. Dachówki (rynny tu doradzili jakie mają być) i inne elementy zakupiłem sam wcześniej. Najgorzej było mi wyprosić u nich szybki termin. W końcu się dogadaliśmy co do terminu. Szef firmy do mnie podjechał, obejrzał dach i powiedział, że robocizna będzie kosztować tyle a tyle, coś się utargowało i na tym stanęło. W umówionym terminie wpadli na budowę - chyba było ich z ośmiu. Minęło parę dni - dach był skończony a po ekipie ani śladu - ja zapłaciłem i tyle. To była najlepsza ekipa nazwałem ich "japońskim wojskiem" byli zdyscyplinowani i fachowi a zap... jak małe samochodziki. Ich szef był wszędzie to na dachu to na ziemi to pojechał coś kupić - ciągle coś sprawdzał i poprawiał. Miło było patrzeć na taką pracę. Niestety takich fachowców często się nie spotyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robdk 17.03.2011 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Może ja dodam od siebie kwestię użytych ilości rur - bo już się to w tym wątku pojawił drugi raz. Nie jestem instalatorem a nie nie prowadzę takiej działalności ale instalację u siebie wykonuję sam. Już się przekonałem naocznie, że ilość rur widocznych na ścianach nie jest tą ilością domniewywaną.Zdarzyło się tak, że oszacowałem na oko 25m rury Cu22 a później się okazywało, że jest mało i trzeba jeszcze dokupić a wzrokowo wydaje się że jest to 15m. Więc byłbym tutaj mocno ostrożny i trzeba by mierzyć dość dokładnie by stwierdzić ile jest faktycznie zużytych. W dodatku dochodzą jeszcze odpady które także były zakupione.Dlatego zmierzyć i dopiero argumentować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.