zawijan 14.11.2015 18:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Jeżeli tak jak piszesz... Nie widzę powodu i nie mam ochoty gadać z tobą na ten temat. Pogadaj sobie lepiej z tymi, którzy sprzedają kotły bez badań. Oni cię nie interesują? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Co za głupstwa !!!!!!! W Danii podstawowym wymogiem jest płynna regulacja mocy, a Twój algorytm to przeskoki od 100% do 30% Kocioł ze sterownikiem 2-stanowym nie ma szans na najwyższą klasę, i prawdę mówiąc, pewnie w ogóle nie byłby badany! Przy Twoim stylu pracy (100% - 30%) będziesz miał wahania temperatury o kilka stopni, jak nie więcej, a ma być poniżej 0.5'C! Szkoda, że przed podjęciem dyskusji nie dowiedziałeś się czego trzeba, żeby tę dyskusję prowadzić rzeczowo i fachowo. Tak się stało - powstał Bruli, bo eCoal nie działał. Czy nowy eCoal będzie działał? Nie wiem, na razie widzę pełno nastaw, więc co to za automat? Ależ producent kotłów OEP i OEPM nie badał ich w Danii. I nie o badaniach w Danii chciałem dyskutować. A ja prosiłem Cię, abyś podał według jakiej normy były robione te badania w Danii oraz z jakim kotłem. Czy w Danii nie robi się badań według europejskiej normy EN 303-5:2012? Z tego, co wiem, norma EN 303-5:2012 nie mówi nic o konieczności badania kotłów na płynnej regulacji mocy. Gratuluję Ci Twojego nowego sterownika. Pokażesz wyniki badań jakiegoś kotła z tym Twoim dziełem? Chętnie zobaczę go w pracy (ten Twój nowy sterownik). Jeśli jest taki dobry, jak piszesz - to chętnie zobaczę go na kotłach OEP i OEPM. Mogę Ci zagwarantować, że OGNIWO będzie kupować właśnie Twoje sterowniki, jeśli ich przekonasz do nich. Nie brali ślubu z eCoalem. Czekam na propozycje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 A według mojej wiedzy - kocioł OEP 16kW spala przyzwoicie większość dostępnych na rynku węgli. Twoja wiedza w tym temacie jest tylko czysto teoretyczna i laboratoryjna a reszta tego zdania to znowu puszczony "bąk marketingowy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Nie widzę powodu i nie mam ochoty gadać z tobą na ten temat. Pogadaj sobie lepiej z tymi, którzy sprzedają kotły bez badań. Oni cię nie interesują? Tak, tak, wszyscy wiedzą że najchętniej to lubisz tym "drugim" przytykać a jak Tobie do poopy się dobierają to nie masz ochoty gadać. O tych bez badań już wszyscy wiedzą bo co drugi post klepiesz to samo w koło, pewnie teraz chcą się dowiedzieć coś o tych z super-hiper świstkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kobra64 14.11.2015 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 No skoro nie widzisz powodu... Spróbuję dać Ci powód. W świetle tego co napisałeś badanie kotła OEP 16 wygląda następująco: 1. Piszemy dla sterownika soft, który nie będzie dostępny dla użytkowników. Taki, który po przekroczeniu zadanej i wykonaniu dopalenia nie odstawi kotła do podtrzymania, ale przełączy go na niższą z ustawionych mocy. 2. Dobieramy nastawy dla deklarowanej mocy nominalnej ( 100% ) i drugie - ciut niższe od deklarowanej mocy minimalnej ( 30% ). Zapisujemy te nastawy w ustawieniach grupowego jako moc max i moc min. 3. Obciążamy kocioł odbiorem ciepła według deklarowanej mocy nominalnej - nastawy dla 100% pozwalają mu w miarę sprawnie osiągnąć zadaną, powyżej zadanej przestawia się na ustawione " ciut mniej jak 30% " i pracuje dalej. Po niewielkim przebiciu zadanej " rozpędem " z pracy na 100% kocioł z wolna stygnie. 4. Obciążamy kocioł odbiorem ciepła według deklarowanej mocy minimalnej - nastawy dla 100% mocy pozwalają mu na szybkie dojście do zadanej, powyżej zadanej przestawia się na ustawione " ciut mniej jak 30% " i pracuje dalej. Jednak przy znaczącym obniżeniu odbioru ciepła zarówno " rozpęd " z pracy na 100% jak i dalsza praca z ustawionym " ciut mniej jak 30% " powodują bardzo znaczne przebicie temperatury zadanej. Na granicy alarmu. Po osiągnięciu maximum ocierającego się o alarm kocioł bardzo wolno stygnie. 5. Wiedząc że nigdy i żaden kocioł tak pracował nie będzie ( bo w rzeczywistości realnej kotłowni zasilającej realną i generującą zmienne obciążenia instalację taki sposób prowadzenia kotła doprowadziłby nieuchronnie do jego zagotowania ) odbieramy sprawozdanie z badania kotła i chwalimy się nim na forach internetowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 18:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Twoja wiedza w tym temacie jest tylko czysto teoretyczna i laboratoryjna a reszta tego zdania to znowu puszczony "bąk marketingowy" Nie, koka, moja wiedza w tym temacie jest wiedzą rynkową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 No skoro nie widzisz powodu... Spróbuję dać Ci powód. W świetle tego co napisałeś badanie kotła OEP 16 wygląda następująco: 1. Piszemy dla sterownika soft, który nie będzie dostępny dla użytkowników. Taki, który po przekroczeniu zadanej i wykonaniu dopalenia nie odstawi kotła do podtrzymania, ale przełączy go na niższą z ustawionych mocy. 2. Dobieramy nastawy dla deklarowanej mocy nominalnej ( 100% ) i drugie - ciut niższe od deklarowanej mocy minimalnej ( 30% ). Zapisujemy te nastawy w ustawieniach grupowego jako moc max i moc min. 3. Obciążamy kocioł odbiorem ciepła według deklarowanej mocy nominalnej - nastawy dla 100% pozwalają mu w miarę sprawnie osiągnąć zadaną, powyżej zadanej przestawia się na ustawione " ciut mniej jak 30% " i pracuje dalej. Po niewielkim przebiciu zadanej " rozpędem " z pracy na 100% kocioł z wolna stygnie. 4. Obciążamy kocioł odbiorem ciepła według deklarowanej mocy minimalnej - nastawy dla 100% mocy pozwalają mu na szybkie dojście do zadanej, powyżej zadanej przestawia się na ustawione " ciut mniej jak 30% " i pracuje dalej. Jednak przy znaczącym obniżeniu odbioru ciepła zarówno " rozpęd " z pracy na 100% jak i dalsza praca z ustawionym " ciut mniej jak 30% " powodują bardzo znaczne przebicie temperatury zadanej. Na granicy alarmu. Po osiągnięciu maximum ocierającego się o alarm kocioł bardzo wolno stygnie. 5. Wiedząc że nigdy i żaden kocioł tak pracował nie będzie ( bo w rzeczywistości realnej kotłowni zasilającej realną i generującą zmienne obciążenia instalację taki sposób prowadzenia kotła doprowadziłby nieuchronnie do jego zagotowania ) odbieramy sprawozdanie z badania kotła i chwalimy się nim na forach internetowych. Wiesz co? Nie chce mi się gadać z takimi samozwańczymi mądralami, jak ty. Przedstawię ci jednak jedną propozycję. Dobra? Podaj procedurę badań według której powinny być - według ciebie - badane kotły. A potem ja postaram się zbadać kilka kotłów według tej twojej procedury. A potem pogadamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Tak, tak, wszyscy wiedzą że najchętniej to lubisz tym "drugim" przytykać a jak Tobie do poopy się dobierają to nie masz ochoty gadać. O tych bez badań już wszyscy wiedzą bo co drugi post klepiesz to samo w koło, pewnie teraz chcą się dowiedzieć coś o tych z super-hiper świstkami. Ode mnie? Za friko? Ci "oni"? A w życiu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kobra64 14.11.2015 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 (edytowane) Wiesz co? Nie chce mi się gadać z takimi samozwańczymi mądralami, jak ty. Przedstawię ci jednak jedną propozycję. Dobra? Podaj procedurę badań według której powinny być - według ciebie - badane kotły. A potem ja postaram się zbadać kilka kotłów według tej twojej procedury. A potem pogadamy. Pomyślę na tym. A tak na już - jako pierwszą i żelazną regułę - proponuję taki zapis :Kocioł na stanowisku badawczym ma być prowadzony tak, żeby warunkach realnej pracy ten sposób prowadzenia nie powodował zagrożenia dla zdrowia, życia i mienia użytkowników. Edytowane 14 Listopada 2015 przez kobra64 literówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Ode mnie? Za friko? Ci "oni"? A w życiu... To co ? jakąś ściepę mamy zrobić na forum ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 19:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Pomyślę na tym. A tak na już - jako pierwszą i żelazną regułę - proponuję taki zapis :Kocioł na stanowisku badawczym ma być prowadzony tak, żeby warunkach realnej pracy ten sposób prowadzenia nie powodował zagrożenie dla zdrowia, życia i mienia użytkowników. Każdy kocioł powinien mieć zabezpieczenia przed takimi sytuacjami. Chyba nie wiesz tego, że w trakcie badań według normy EN 303-5:2012 te zabezpieczenia są bardzo rygorystycznie sprawdzane, włącznie ze specjalnym wywoływaniem stanów awaryjnych. P.S. Nie mówię tu o badaniach w Zabrzu... żeby nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
poltowski2000 14.11.2015 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Witam, Jestem użytkownikiem OEP 10kw wyprodukowanego w 2014r (zakup 2 połowa 2015) - palnik 4 segmentowy. Niestety muszę potwierdzić wady tego kotła. Na niskich mocach (okolice 3kw) jest słabo lub nawet bardzo słabo zważywszy że zapłaciłem za tą zabawkę 7tyś polskich nowych złotych. Numerując segmenty palnika od 1-przy podajniku to w okolicach pracy kotła 3kw na 3 segmencie praktycznie się nic nie żarzy. 4-segment to praktycznie już nie ekogroszek (palę ekogroszkiem) a sam miał - wina o ile zdążyłem się zorientować konstrukcji przeciw-zwoju ślimaka. Ktoś pewnie napiszę - nie pali się na 3 i 4 segmencie pewnie nieumiejętnie rozpalone itp. Otóż nie, rozpalam i na początku prowadzę spalanie ręcznie - żeby ładnie rozbuchać żar i rozprowadzić po całym palniku i pierwsze chwile pali się ładnie - fakt. Ale po godzinie zaglądając do kotła widać że 4 segment jest już nie używany co w perspektywie czasu powoduje wypychanie niespalonego opału poza palnik - słabo :/ Dlaczego tak się dzieje? Powodem tego - i tu rację ma pewnie suspenser jest za duża "japa palnika" , przeciwzwój ślimaka oraz dystrybucja powietrza w palniku. Wg mnie wygląda to tak - przeciwzwój mieli ekogroszek i wypycha na końcu palnika miał który sprawia większy opór dla powietrza niż ekogroszek w pierwszych segmentach palnika. Powietrze wybiera łatwiejszą drogę i dmucha wyraźnie najmocniej w segmencie nr1, troszkę gorzej w segmencie nr 2, w segmencie 3 - już ledwno daje radę - sporo miału a w segmencie numer 4 - dramat i brak nadmuchu. Widziałem w necie różne wkładki do palnika, część osób szlifuje w specyficzny sposób przeciw-zwój ślimaka ograniczając produkcje miału i poprawę widać. Jest też gość który kupił w ogniwie kilka części między innymi krótszy ślimak i zmniejszył palnik o jeden segment - poprawa bardzo duża. Ważne że dotyczy to małych mocy - okolice 3kw. Przy 5kw problem jest duuuużo mniejszy - cały palnik pokryty jest żarem, widać gołym okiem że działa to lepiej - chociaż widać cały czas że miał na końcu palnika stwarza większy opór dla powietrza i płomień przesunięty jest w stronę podajnika. Czy jestem zadowolony z zakupu? Nie, jestem rozczarowany, liczyłem na naprawdę solidny produkt (który wybrałem między innymi po analizie wypowiedzi Zawijana) który da radę spalać paliwo na różnych mocach - w zależności od zapotrzebowania. Pomijam już fakt że dostałem do kotła starą wersje sterownika - podczas gdy kotły były dystrybuowane już z nową wersją eCoal 3.5 - wstyd dla producenta. Wydaje mi się że potrzebne są niewielkie z punktu widzenia producenta modyfikacje (bo dla mnie szlifowanie przeciw-zwoju czy też zmniejszanie w partyzancki sposób palnika jest niedopuszczalne w nowym kotle za takie pieniądze) i produkt będzie zdecydowanie lepiej sobie radził a rzesza zadowolonych użytkowników będzie duuuużo większa PS. Być może wystarczyła by jakaś sprytna wkładka dodawana przez producenta do palnika która zmniejszała by powierzchnie palącego się opału i pozwalała na prowadzenie kotła z małą mocą. moim zdaniem jest to ciekawy post, niestety nikt się do niego nie odniósł. teoria i praktyka ...eh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Nie, koka, moja wiedza w tym temacie jest wiedzą rynkową. A gdzie Ty nabył tej wiedzy rynkowej, ha ? Na forach internetowych czy spoglądając na konto bankowe ? Wiesz, mi to bardziej chodzi o tą z kotłowni domowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zawijan 14.11.2015 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 A gdzie Ty nabył tej wiedzy rynkowej, ha ? Na forach internetowych czy spoglądając na konto bankowe ? Wiesz, mi to bardziej chodzi o tą z kotłowni domowych. Tą wiedzą, skąd mam tę wiedzę - też się z nikim nie mam zamiaru dzielić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Każdy kocioł powinien mieć zabezpieczenia przed takimi sytuacjami. Chyba nie wiesz tego, że w trakcie badań według normy EN 303-5:2012 te zabezpieczenia są bardzo rygorystycznie sprawdzane, włącznie ze specjalnym wywoływaniem stanów awaryjnych. P.S. Nie mówię tu o badaniach w Zabrzu... żeby nie było. No to jak mam rozumieć ten Twój wpis ? Że co ? te w Zabrzu nie są badane pod tym kątem znaczy się ? To mam rozumieć że mimo tych super-hiper świstków i całego szumu który robisz są urządzeniami niebezpiecznymi ? To za co te producenty tyle kasy płacą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 14.11.2015 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Tą wiedzą, skąd mam tę wiedzę - też się z nikim nie mam zamiaru dzielić A jak ja nie chcę to wszystkie psy na mnie wieszasz. Jakoś tak nie po chrześcijańsku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skresz 14.11.2015 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 moim zdaniem jest to ciekawy post, niestety nikt się do niego nie odniósł. teoria i praktyka ...eh Takich rzeczy jak kolega pisze jest cała masa tylko giną (są przykrywane przez kilku panów co krzyczą o badaniach) Na początku czepili się że instalacja bee albo paliwo (ale jak ludzie ciśli to pojawiły się korekty w nadmuchu) Następnie winą obarczali właściciela bo kupił za duży kocioł, (jak to też już słabo szło to pojawiło się grupowe) Jak weszło grupowe, winny był właściciel bo nie potrafi ustawić, (przecież kocił ma badania wiec to na pewno nie jego ani jego konstruktorów winna) Tylko co teraz wszedł nowy potwór o nazwie M który jest produkowany do ogrzania hal i nagle polecają go ludziom co mają 150m2, masakra co kaska robi z ludzmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wlodek_PID 14.11.2015 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Gratuluję Ci Twojego nowego sterownika. Pokażesz wyniki badań jakiegoś kotła z tym Twoim dziełem? Chętnie zobaczę go w pracy (ten Twój nowy sterownik). Jeśli jest taki dobry, jak piszesz - to chętnie zobaczę go na kotłach OEP i OEPM. Mogę Ci zagwarantować, że OGNIWO będzie kupować właśnie Twoje sterowniki, jeśli ich przekonasz do nich. Nie brali ślubu z eCoalem. Czekam na propozycje. Ale... co Ci mam zaproponować? Ja robię tylko elektronikę. Pewnie - prędzej czy później - ktoś zrobi badania z którymś moim sterownikiem, ale czy je opublikuje - skąd mam wiedzieć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lsd 14.11.2015 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Takich rzeczy jak kolega pisze jest cała masa tylko giną (są przykrywane przez kilku panów co krzyczą o badaniach) Na początku czepili się że instalacja bee albo paliwo (ale jak ludzie ciśli to pojawiły się korekty w nadmuchu) Następnie winą obarczali właściciela bo kupił za duży kocioł, (jak to też już słabo szło to pojawiło się grupowe) Jak weszło grupowe, winny był właściciel bo nie potrafi ustawić, (przecież kocił ma badania wiec to na pewno nie jego ani jego konstruktorów winna) Tylko co teraz wszedł nowy potwór o nazwie M który jest produkowany do ogrzania hal i nagle polecają go ludziom co mają 150m2, masakra co kaska robi z ludzmi. Masz rację, dużo jest osób mających problem z niebieskim ale są dyskretnie odsuwani od tematu lub zalani zbednymi informacjami ogólnymi. Sporo jest też osób ,które 'boją sie' odezwac bo profesorki ich obleca ze dwa razy zanim oni coś napisza. Marketing działa... na innym forum jest gościu który wziął oepm na chyba 120 m2 nowego domu ,gdzie potrzebuje przyjmijmy ok. 5kw w największe mrozy ,już mu współczulne tej zimy.... Przyjdzie wiosną/lato i będzie wysyp tych zadowolonych z zakupu A wtedy browar w rękę i czytamy co tam zawijasy będą sciemniac:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kobra64 14.11.2015 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2015 Każdy kocioł powinien mieć zabezpieczenia przed takimi sytuacjami. Chyba nie wiesz tego, że w trakcie badań według normy EN 303-5:2012 te zabezpieczenia są bardzo rygorystycznie sprawdzane, włącznie ze specjalnym wywoływaniem stanów awaryjnych. P.S. Nie mówię tu o badaniach w Zabrzu... żeby nie było. KOCIOŁ PROWADZONY TAK JAK TE KOTŁY Z BADAŃ KTÓRE OPISUJESZ W REALU ZAGOTOWAĆ SIĘ MUSI - CHYBA ŻE WCZEŚNIEJ WYWALI ALARM ( czyli zadziałają zabezpieczenia ). Znaczy - w trakcie badań kocioł prowadzono metodą, która u użytkownika musi doprowadzić do zadziałania zabezpieczenia. To jak dla mnie - psu w dupę z wynikami tak prowadzonych badań. Firma posiadła wiedzę o metodzie prowadzenia badań i zamówiła u producenta sterownika soft specjalnie dla tej metody. Następnie metodą zapewne prób i błędów dobrano takie nastawy dla 100% i dla 30% ( a właściwie - dla " ciut mniej niż 30% " ), żeby przy równym, stałym i niezaburzonym odbiorze ciepła kocioł osiągał temperaturę zadaną a przebicie temperatury zadanej na mocy minimalnej zatrzymywało się przed alarmem. I oddano kocioł do badań. Jeżeli tak były badane wszystkie kotły tej firmy - to mamy przypadek VW powtórzony w branży kotlarskiej. A z badań tak przeprowadzonych nic nie wynika - poza tym że ktoś potrafił bardzo zręcznie manewrować nastawami i zapisami normy. W realu te kotły będą się odstawiać po osiągnięciu zadanej. I dopadną je wszystkie bolączki odstawienia. To może zaproponuję kolejny zapis do tego sposobu, w jaki według mnie miałyby być prowadzone badania: oprogramowanie sterownika dostarczonego do badania wraz z kotłem ma być identyczne jak w wersji przeznaczonej do sprzedaży. I jeszcze od razu następny - w trakcie badania kotła na mocy minimalnej kocioł będzie poddawany zmiennym obciążeniom, w granicach ( na przykład ) od 10 do 50% mocy nominalnej. Obciążenia będą zmieniane w sposób losowy i niemożliwy do przewidzenia. Uśrednione obciążenie kotła za czas badania na mocy minimalnej ma wynieść 30% mocy nominalnej kotła. Jeżeli taki sposób obciążania kotła spowoduje wzrost jego temperatury do zadziałania zabezpieczeń, kocioł zostanie uznany za produkt pozaklasowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.