marika77 20.03.2011 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Moja siostra kupiła jeden ze środkowych segmentów w zabudowie szeregowej. Budowa jest dopiero zaczęta bo sa tylko fundamenty. Kiedyś rozmawialiśmy nt ogrzewania jakie tam maja mieć i okazało się że kociołki maja mieć moc ok 14kW. Ja powiedziałam że troche za duża moc tych kociołków bo powierzchnia tych segmentów to ok 100m kw, a tym bardziej że ich segment jest środkowy czyli będą mieli dwie ściany ogrzewane przez sąsiadów więc nie będa sie wychładzały. Troche żartem zasugerowałam żeby się dogadali z sąsiadami o ile juz ich znają i by zamontowali jeden kociołek na te dwa segmenty bo mocy im i tak wystarczy to i kociolek będzie lepiej pracował i mniej spalał gaz i może deweloper im zwróci za koszty za ten jeden kociołek co by go nie montował. Okazało sie że podczas jednej z wizyt na budowie poznali swoich przysżłych sąsiadów i na tzw. "w razie czego..." wymienili sie telefonami. Pomysł na wspólne ogrzewanie początkowy był w formie żartu ale teraz siotra zaczęło o tym powazneij myśleć że faktycznei byłby to calkiem niezly pomysł. Narazie nie rozmawiała o tym ani z deweloperem ani z tymi sąsiadami bo nie wie czy można tak zrobić i woli byc bardziej przygotowana by sie nie skompromitować ani wobec dewelopera ani tych sąsiadów. Dlatego pytanie czy tak można? Segmenty są porozdzielane od siebie tak, żę stanowia oddzielne budynki (jest zrobiona dyletacja między segmentami). Czy nie byłoby problemu z odbiorem takiego segmentu, zwłaszcza tego który by nie miał swojego żródła ogrzewania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 20.03.2011 16:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 wolałbym nie ryzykować,a co będzie gdy się pokłócą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 20.03.2011 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 technicznie jest to możliwe ale opierając się o moje doświadczenia emigracyjne odradzam ten pomysł, jest dobrze do puki jest dobrze a jak pojawią się wyższe rachunki to będzie źle bo jeden będzie miał pretensje do drugiego, przerobiłem to wiele razy odradzam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karoka65 20.03.2011 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 technicznie jest to możliwe ale opierając się o moje doświadczenia emigracyjne odradzam ten pomysł, jest dobrze do puki jest dobrze a jak pojawią się wyższe rachunki to będzie źle bo jeden będzie miał pretensje do drugiego, przerobiłem to wiele razy odradzam Święta prawda. Nawet jak z rodziną stajesz do zdjęcia to stawaj w środku bo jak się zacznie źle dziać to na boku cię odetną. Szwagier tak ma, jeden kocioł ogrzewa 4 mieszkania, palą po tygodniu i razem kupują opał, co roku jeden z nich załatwia gdzie. Dobrze że mieszkania są takiej samej wielkości. Jeden kocioł wyczyści i zasypie następnemu a drugi ma w nosie się brudzić. A zdarza się że kocioł wygaśnie bo ktoś zapomniał że teraz jego kolej. Pytałem dlaczego nie zamontują jednego dużego bojlera żeby mieć gorącą wodę przy jednym ogniu. Niestety sprawa nie do przeskoczenia, każdy z osobna grzeje gazem. A bo nas jest dwoje, was czworo i jeszcze w tym dwoje dzieci itd, itp. Wszystko jest dobrze dopóki jest dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marika77 21.03.2011 08:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 No fakt. Kłótnia zawsze jest możliwa i niepożądana. Niezależnie czy sąsiedzi maja wspólne ogrzewanie czy nie. Chociaż można zastosować ciepłomierze przepływowe takie jak są w blokach przy rozdzielniach w każdym mieszkaniu. Wtedy będzie jasność przy rozliczaniu. A poza kwestia kłótni są jakieś aspekty, zwłaszcza prawne nie pozwalające na zastosowanie wspólnego ogrzewania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 21.03.2011 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 a jak przypadkowo zamknę zawór do sąsiada i wyjadę na łykend Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kbab 21.03.2011 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Najpierw należałoby odpowiedzieć sobie w jakim celu tak decyzja miałaby być podjęta, bo jeśli chodzi o koszt inwestycyjny to byłby nieco niższy (chociaż koszt kotła nie jest wysoki), ale kto miałby mieć u siebie kotłownię i na jakich warunkach, jak rozliczać cwu i straty na kotłowni? Inna sprawa to sposób życia, jeśli dla jednych odpowiedni komfort zmieściłby się w 1200m3 gazu (W-2) to dla drugich może być za mało, ale tu jest droższa taryfa (W-3), ostatecznie kiedyś takie mieszkanie trzeba sprzedać, zwykle korzystniej sprzedaje się domy ze swoją kotłownią. Podejmując taką decyzję trzeba wiedzieć, że ewentualne oszczędności przy inwestycji oraz późniejsze koszty eksploatacji tych domów mogą się okazać złudne, a następne zmiany systemu zbyt kosztowne (dodatkowe projekty, zezwolenia, inwestycje). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kajmanxxl 21.03.2011 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 No fakt. Kłótnia zawsze jest możliwa i niepożądana. Niezależnie czy sąsiedzi maja wspólne ogrzewanie czy nie. Chociaż można zastosować ciepłomierze przepływowe takie jak są w blokach przy rozdzielniach w każdym mieszkaniu. Wtedy będzie jasność przy rozliczaniu. A poza kwestia kłótni są jakieś aspekty, zwłaszcza prawne nie pozwalające na zastosowanie wspólnego ogrzewania? tylko za te ciepłomierz trzeba zapłacić i nie są one takie tanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.