marcskier 20.03.2011 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 Witam,pytanie tytułowe brzmi dziwnie, ale ma sens. Nie znam się na wszystkim, nie kładłem gładzi ani podłóg kamiennych itp, ale mam chęci, trochę doświadczeń (stolarka) i muszę oszczędzać, więc postanowiłem wykończyć mieszkanie sam, przy minimalnym wsparciu fachowców. Problem w tym, że nie wiem jak się zabrać do szukania fachowca, bo praca nietypowa (przyjść rano pokazać, jak i co wykonać, przyjść wieczorem i sprawdzić, nie zapłacę tyle co za normalną robotę).Możecie mi poradzić jak znaleźć takiego fachowca? Jakimi kryteriami się kierować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANSE72 20.03.2011 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 odpowiedz mi czy , jeżeli ja się dop Ciebie zwrócę aby mi pomogł za kilka złotych za dzień co mo mnie pomyslisz ? proponuję tak POSZUKAJ PRACY PO GODZINACH i wówczas zapłać ludziom , godziwe pieniądze , a nie szukaj jeleni . Ponieważ kazdy człowiek , musi oszczędzać , jeżeli nie ma zbyt dużego kapitału , akażdemy człowiekowi się należy szacunek np, w postaci godziwego wynagrodznia . Jeżeli Ciebie nie stać na zapłacenie godziych pieniędzy , To wykonaj to jak bedziesz miał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek9000 20.03.2011 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 marcskier, nie za bardzo rozumiem w czym fachowiec ma ocenić jakość pracy, przecież Ty najlepiej wiesz czego oczekujesz. Prawdziwi fachowcy wymarli gdzieś około lat 50-60 XX wieku, teraz to są tacy co zedrą skórę a jakość mają taką, że u takiego przedwojennego majstra mogliby co najwyżej miotłą pracować ew gwoździe prostować. Musisz zdać sobie sprawę z kilku rzeczy. 1. technologie budowlane to najprostsze z najprostszych techniczne rzeczy. Jeśli tylko potrafisz korzystać z miarki, poziomki ( i ew internetu czytając fora zwłaszcza branżowe) to sobie poradzisz ze wszystkim. Znam laskę która będąc studentką zrobiła sobie naprawdę wypasioną zabudowę wnęki, wiesz nie poznałbyś że robiona nie przez firmę, a nawet nie wiedziała jak się nazywa poziomnica (nazywała ją libelką- naprawdę rozczulające, była zresztą córką profesora geodezji) 2. Fachowcy bardzo się cenią, a często znikają po otrzymaniu co większej zaliczki, i chcą zarabiać więcej niż dyplomowany lekarz czy księgowy (przykładowo), co dla mnie jest aberracją i jakimś pokłosiem komuny w naszym kraju. Przy czym- co ciekawe- najbardziej cenią się ci od wykończeń, a w sumie warunki pracy mają najlepsze bo i nie pada na głowę, i często ogrzewanie już założone. 3. Wszystkie firmy sprzedające materiały , a zwłaszcza chemię budowlaną, mają bardzo rozbudowany serwis obsługi klienta. Zawsze na ich stronach znajdziesz wiele informacji o produktach i sposobie ich użycia, i tu możesz być lepszy od fachowców bo ci często nie czytają instrukcji. Ponadto, większość z nich ma tzw. doradców technicznych, wiadomo są lepsi i gorsi ale od niektórych dowiesz się dosłownie wszystkiego, łącznie z nieznanymi trikami np. jak robić wylewki samopoziomujące z pralki typu frania. 4. Nie zwracaj uwagi na takie super komentarze jak usera powyżej, gwarantuję Ci że jeśli będziesz pracował spokojnie metodycznie i krytycznie oceniał swoje prace najpierw na małym kawałku a potem dalej, osiągniesz jakość nie mniejszą niż ci co tak się cenią, a za zaoszczedzone pieniądze spokojnie wystarczy na wakacje ma Malediwach a może i na Hawajach. 5. Dużym problemem mogą być narzędzia, i to takie specjalistyczne np. do cięcia kamienia czy gresu, ale można a) wypozyczyć b) zlecić usługowe cięcie np. laserem, co jest i tańsze i dziesięciokroć dokładnniejsze, a nawet - przy odrobinie zmysłu plastycznego- możesz sobie zaprojektować wyjebistą mozaikę z kamienia. 6. Część prac warto jednak zlecić , przy czym warto ustalać warunki (zwłaszcza zakres, i nigdy przenigdy nie dawać zaliczek) i na czas odbioru robót zamieniać się w skrupulatnego węszyciela szukając każdej najmniejszej uchyłki. Poza tym, ja osobiście mam już dość fachowców i górną łazienkę będę NA PEWNO sam wykańczał, podobnie jak skończyłem elektrykę za partaczy za co chcieli kolejne 2 tys, sam też położę alarm i instalację WM. Warto coś przy domu samemu zrobić, raz że to oszczędza nerwy dwa że człowiek przynajmniej jest pewny co zrobił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANSE72 20.03.2011 23:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2011 marcskier, nie za bardzo rozumiem w czym fachowiec ma ocenić jakość pracy, przecież Ty najlepiej wiesz czego oczekujesz. Prawdziwi fachowcy wymarli gdzieś około lat 50-60 XX wieku, teraz to są tacy co zedrą skórę a jakość mają taką, że u takiego przedwojennego majstra mogliby co najwyżej miotłą pracować ew gwoździe prostować. Musisz zdać sobie sprawę z kilku rzeczy. 1. technologie budowlane to najprostsze z najprostszych techniczne rzeczy. Jeśli tylko potrafisz korzystać z miarki, poziomki ( i ew internetu czytając fora zwłaszcza branżowe) to sobie poradzisz ze wszystkim. Znam laskę która będąc studentką zrobiła sobie naprawdę wypasioną zabudowę wnęki, wiesz nie poznałbyś że robiona nie przez firmę, a nawet nie wiedziała jak się nazywa poziomnica (nazywała ją libelką- naprawdę rozczulające, była zresztą córką profesora geodezji) 2. Fachowcy bardzo się cenią, a często znikają po otrzymaniu co większej zaliczki, i chcą zarabiać więcej niż dyplomowany lekarz czy księgowy (przykładowo), co dla mnie jest aberracją i jakimś pokłosiem komuny w naszym kraju. Przy czym- co ciekawe- najbardziej cenią się ci od wykończeń, a w sumie warunki pracy mają najlepsze bo i nie pada na głowę, i często ogrzewanie już założone. 3. Wszystkie firmy sprzedające materiały , a zwłaszcza chemię budowlaną, mają bardzo rozbudowany serwis obsługi klienta. Zawsze na ich stronach znajdziesz wiele informacji o produktach i sposobie ich użycia, i tu możesz być lepszy od fachowców bo ci często nie czytają instrukcji. Ponadto, większość z nich ma tzw. doradców technicznych, wiadomo są lepsi i gorsi ale od niektórych dowiesz się dosłownie wszystkiego, łącznie z nieznanymi trikami np. jak robić wylewki samopoziomujące z pralki typu frania. 4. Nie zwracaj uwagi na takie super komentarze jak usera powyżej, gwarantuję Ci że jeśli będziesz pracował spokojnie metodycznie i krytycznie oceniał swoje prace najpierw na małym kawałku a potem dalej, osiągniesz jakość nie mniejszą niż ci co tak się cenią, a za zaoszczedzone pieniądze spokojnie wystarczy na wakacje ma Malediwach a może i na Hawajach. 5. Dużym problemem mogą być narzędzia, i to takie specjalistyczne np. do cięcia kamienia czy gresu, ale można a) wypozyczyć b) zlecić usługowe cięcie np. laserem, co jest i tańsze i dziesięciokroć dokładnniejsze, a nawet - przy odrobinie zmysłu plastycznego- możesz sobie zaprojektować wyjebistą mozaikę z kamienia. 6. Część prac warto jednak zlecić , przy czym warto ustalać warunki (zwłaszcza zakres, i nigdy przenigdy nie dawać zaliczek) i na czas odbioru robót zamieniać się w skrupulatnego węszyciela szukając każdej najmniejszej uchyłki. Poza tym, ja osobiście mam już dość fachowców i górną łazienkę będę NA PEWNO sam wykańczał, podobnie jak skończyłem elektrykę za partaczy za co chcieli kolejne 2 tys, sam też położę alarm i instalację WM. Warto coś przy domu samemu zrobić, raz że to oszczędza nerwy dwa że człowiek przynajmniej jest pewny co zrobił. SAM CHYBA siebie nie czytasz lub za dużo naoglądałeś się cartoon network , pewnie instalację sam położysz o ile masz uprawnienia , chyba ze inspektor dostanie w łapę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek9000 21.03.2011 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 instalację akurat poprawiam po tzw. fachowcach i robię to o niebo lepiej niż oni, TV niestety nie oglądam więc nie wiem co aktuanie w Cartoon network, może Ty mi opowiesz. O odbiory się nie martw, mam umówionego elektryka na odbiór i pomiary.W zasadzie jak nie masz czegoś do powiedzenia w tzw temacie to nie wiem po co sobie palce męczysz pisaniem, widać że Ci to nie służy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANSE72 21.03.2011 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 nie kolego jest różnica miedzy wykonaniem czegoś samemu zgodnie z przepisami , i jednej rzeczy nie rozumiem > Masz umówionego fachowca Elektryka a po fachowcach elektrykach poprawiasz ? Czyli jest obawa że , ten fachowiec elektryk może również dostać cięgi . Odnośnie wykonania wszelakich prac mozna wykonac to na wzór innych fachmanów , ale czy lepiej < chyba w odniesieniu swojego JA> ale To jest Twoje wyzwanie jak i Domek , więc pozostaje mi życzyć dobrego wykonania > Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sziva 21.03.2011 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Witam, pytanie tytułowe brzmi dziwnie, ale ma sens. Nie znam się na wszystkim, nie kładłem gładzi ani podłóg kamiennych itp, ale mam chęci, trochę doświadczeń (stolarka) i muszę oszczędzać, więc postanowiłem wykończyć mieszkanie sam, przy minimalnym wsparciu fachowców. Problem w tym, że nie wiem jak się zabrać do szukania fachowca, bo praca nietypowa (przyjść rano pokazać, jak i co wykonać, przyjść wieczorem i sprawdzić, nie zapłacę tyle co za normalną robotę). Możecie mi poradzić jak znaleźć takiego fachowca? Jakimi kryteriami się kierować? Spokojnie dasz radę sam. Mi i mężowi wykończenie mieszkania 60m2 ze stanu deweloperskiego zajęło 3 miesiące, a pracowaliśmy popołudniami i w weekendy. Mieliśmy do dyspozycji drabinę aluminiową, wiertarkę, dwa pilniki do gresu, gumówkę, poziomicę, zestaw śrubokrętów, żabkę, pędzle i dużą ilość wiader z Castoramy. Spokojnie sobie ze wszystkim poradziliśmy, chociaż budowlańcami nie jesteśmy - przed każdą pracą wystarczyło przeczytać instrukcję umieszczoną przez producenta materiału i czasami przeczytać w internecie, jak się za konkretną rzecz zabrać. Te rzeczy nie są skomplikowane i często wystarczy tylko odrobinę pomyśleć i się zastanowić. Sami zrobiliśmy łazienkę, kuchnię, położyliśmy płytki, panele, skręciliśmy meble, a niektóre zrobiliśmy wręcz sami (łóżko, stoliki nocne i stolik na kawę). Dzięki temu zabiegowi zaoszczędziliśmy sporo i mogliśmy kupić dużo lepsze materiały wykończeniowe niż gdybyśmy brali fachowców. Do tego wiemy na 100% jak i co mamy zrobione i nie spodziewamy się żadnych kwiatków - jeśli coś miało schnąć 2 dni, to schło 2 dni, bo nie goniły nas terminy. Gdy człowiek wie, że dalszy etap prac też będzie robić sam, to nie idzie na skróty, bo to co pozornie ułatwi sobie teraz, będzie musiał żmudnie naprawiać potem. Mieszkamy już drugi rok i jesteśmy bardzo zadowoleni z podjętej przez nas decyzji, a wiele osób nas odwiedzających pyta się o firmę, która nam wykańczała mieszkanie - tak się wszystkim podoba nasza praca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek9000 21.03.2011 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 nie kolego jest różnica miedzy wykonaniem czegoś samemu zgodnie z przepisami , i jednej rzeczy nie rozumiem > Masz umówionego fachowca Elektryka a po fachowcach elektrykach poprawiasz ? Czyli jest obawa że , ten fachowiec elektryk może również dostać cięgi . Odnośnie wykonania wszelakich prac mozna wykonac to na wzór innych fachmanów , ale czy lepiej < chyba w odniesieniu swojego JA> ale To jest Twoje wyzwanie jak i Domek , więc pozostaje mi życzyć dobrego wykonania > I nie musisz rozumieć, do tego jeśli piszesz do mnie staraj się używać języka polskiego a nie jakichś równoważników zdań. Elektrycy tzw. fachowcy zmyli się po otrzymaniu kolejnej zaliczki, a w sumie wzięli tyle ile porządna firma wystawiająca FV i dająca gwarancję, do tego część (w zasadzie wszystkie) puszki podwójne zrobili nie w poziomie, do puszek 80 powkładali po 12 przewodów co fizycznie niemożliwe jest by je połączyć, nawet samo wepchnięcie tylu kabli było wielkim wyzwaniem. Całość prac robili od sierpnia do listopada a i tak ostatecznie tynkarze im po piętach gonili, zapomnieli o takiej rzeczy jak połączenia wyrównawcze itp. Ale tak sobie myślę, że ci prawdziwi fachowcy to chyba o tej godzinie są na robocie a nie piszą na forach. @ marcskier- ja w swoim życiu robiłem już wiele mieszkań w których mieszkałem, i przykładowo tapety kładę tak że nie widziałem jeszcze lepiej położonych u nikogo. Jedyne na co wydaje mi się że warto wziąć fachowca to malowanie zwłaszcza ciemnymi kolorami, przy czym musi być to prawdziwy malarz a nie spec od wszystkiego/niczego. Gdybyś przypadkiem kładł marmurowe płytki, to jedna uwaga że trzeba używać specjalnych klejów na białym cemencie do marmuru, zastosowanie zwykłego to pewne szare plamy wychodzące po roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANSE72 21.03.2011 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 I nie musisz rozumieć, do tego jeśli piszesz do mnie staraj się używać języka polskiego a nie jakichś równoważników zdań. Elektrycy tzw. fachowcy zmyli się po otrzymaniu kolejnej zaliczki, a w sumie wzięli tyle ile porządna firma wystawiająca FV i dająca gwarancję, do tego część (w zasadzie wszystkie) puszki podwójne zrobili nie w poziomie, do puszek 80 powkładali po 12 przewodów co fizycznie niemożliwe jest by je połączyć, nawet samo wepchnięcie tylu kabli było wielkim wyzwaniem. Całość prac robili od sierpnia do listopada a i tak ostatecznie tynkarze im po piętach gonili, zapomnieli o takiej rzeczy jak połączenia wyrównawcze itp. Ale tak sobie myślę, że ci prawdziwi fachowcy to chyba o tej godzinie są na robocie a nie piszą na forach. @ marcskier- ja w swoim życiu robiłem już wiele mieszkań w których mieszkałem, i przykładowo tapety kładę tak że nie widziałem jeszcze lepiej położonych u nikogo. Jedyne na co wydaje mi się że warto wziąć fachowca to malowanie zwłaszcza ciemnymi kolorami, przy czym musi być to prawdziwy malarz a nie spec od wszystkiego/niczego. Gdybyś przypadkiem kładł marmurowe płytki, to jedna uwaga że trzeba używać specjalnych klejów na białym cemencie do marmuru, zastosowanie zwykłego to pewne szare plamy wychodzące po roku. no w końcu MURATOR , będzie miał prawdziwego fachowca , który wykonuje wszelakie prace lepiej jak FACHOWCY . Przedstaw zdjęcia lub załóż dziennik i udzielaj porad . Jedno pytanko , jezlei twierdzisz ze fachowcy o tej godzinie nie pisza na forach lecz zajmują sie pracą < TO CO TAK WIELKI FACHOWIEC , robi o tej godzinie na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 21.03.2011 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 Witam, pytanie tytułowe brzmi dziwnie, ale ma sens. Nie znam się na wszystkim, nie kładłem gładzi ani podłóg kamiennych itp, ale mam chęci, trochę doświadczeń (stolarka) i muszę oszczędzać, więc postanowiłem wykończyć mieszkanie sam, przy minimalnym wsparciu fachowców. Problem w tym.... rozwiązaniem Twojego problemu są dzienniki na tym forum.... podpatrzysz jak inni mają i ma być tak samo... a jak czegoś nie skumasz - skrobniesz wiadomość .. tu są życzliwi ludzie - pomogą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zorrk 21.03.2011 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2011 (edytowane) Według mnie sławek9000 trafił w sedno ale ANSE72 zawarł w pierwszej wiadomości też istotne fakty. Edytowane 21 Marca 2011 przez zorrk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gliczarowianin 22.03.2011 03:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2011 Tu gdzie ja pracuje osoba ktora robi wszystko nie dostanie pracy i tu juz nie wnikam czy ktos obejmie wiedze fachowca z kazdej dziedziny w 20 lat czy nie. Aby nie obrazic pewnie trzeba napisac ze gdzies owe diamenciki po swiecie chodza. Przez moja firme przeszlo wielu stolarzy z roznymi praktykami i ich poziom byl/jest rozny, co najbardziej ciekawe wiekszosc z nich nazywa lub nazywala siebie arcymistrzami dluta i struga a w rzeczywistosci czasami brakowo im podstaw. Ech jakie egzemplarze czasami na testach byly , mozna by bylo ksiazke pisac:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcskier 22.03.2011 21:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2011 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, to mój 1 temat, a mało brakowało, aby potrzebny był sędzia bokserski;), ale do rzeczy:1. ANSE72- nie chodziło mi o wyzysk kogokolwiek, ale o uczciwy układ, ktoś nie tyra 12 godz, tylko przyjeżdża rano pokazuje i wraca wieczorem i ocenia, a w międzyczasie może, zrobić drugą robotę, więc dlaczego miałbym płacić pełną stawkę bo np.ktoś mi pokaże z 0,5m2 glazury a ja zrobię resztę?2.Sławek9000- dzięki za wsparcie i konkretne porady, dzięki Tobie nabrałem wiary we własne siły.3.Sziva, Matilde1- też dziękuję jak wyżej.4.Widzę,że wynajęcie fachowca do tego typu roboty, to rzadko spotykane, więc trudne, zacznę czytać opisy i słuchać sprzedawców a do trudniejszych rzeczy wynajmę fachowców.Zamykam temat i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dudi82 23.03.2011 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2011 (edytowane) Ja proponuję inne rozwiązanie. Chcesz zrobić tynki - czytasz, czytasz, pytasz. W trakcie prac robisz zdjęcia, wklejasz na forum, pytasz, czytasz, poprawiasz etc, etc. Wyjdzie taniej a doradzi Ci nie jeden człowiek, który na jednym się zna super a o czymś innym tylko słyszał, ale sporo ludzi, którzy takie czy inne rozwiązania zastosowali u siebie więc wiedzą najlepiej jak się sprawdziły. Ja tym sposobem zrobiłem remont 2 pomieszczeń. Spece byli tylko do montażu drzwi (czego żałuję - sam bym zamontował lepiej), do gipsówki w pokoju i płytek w przedpokoju (za duże powierzchnie, za krzywe ściany/podłogi żeby się tego podjąć samemu). Cała reszta wykonana własnoręcznie od gipsówki w przedpokoju (mniejsza powierzchnia, sporo pozasłaniane szafami, farba a-la strukturalna więc niedoskonałości nie widać), przez instalacje elektryczną, sufit podwieszany w pokoju i przedpokoju (robiony 1 raz w życiu), po szafy zabudowane i pawlacze (robione pierwszy raz w życiu). Może i gdzieniegdzie widać niedoskonałości ale spece też potrafią coś spartolić i wmawiać, że inaczej się nie dało więc wolę się wkurzać na samego siebie. A kasy w kieszeni zostaje baaardzo dużo. Teorii na internecie jest od cholery więc jeśli są chęci, cierpliwość i czas, czas, czas, to resztę da się zrobić samemu. Takie moje zdanie. P.S. A jak już sobie resztę postów przeczytałem to wyszło na to, że mój jest zbędny Edytowane 23 Marca 2011 przez dudi82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcskier 24.03.2011 17:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2011 Dudi82, dzięki za wsparcie a wykańczałeś może nowe mieszkanie od podstaw (tzn.jest już tynk, nie ma gładzi; tylko jedna ścianka do wstawienia)? Co byś polecił na początku, po wstawieniu tej jednej ściany działowej, robić gładź czy wstawić wc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 30.03.2011 05:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 (edytowane) marcskier, nie za bardzo rozumiem w czym fachowiec ma ocenić jakość pracy, przecież Ty najlepiej wiesz czego oczekujesz. Prawdziwi fachowcy wymarli gdzieś około lat 50-60 XX wieku, teraz to są tacy co zedrą skórę a jakość mają taką, że u takiego przedwojennego majstra mogliby co najwyżej miotłą pracować ew gwoździe prostować. Musisz zdać sobie sprawę z kilku rzeczy. 1. technologie budowlane to najprostsze z najprostszych techniczne rzeczy. Jeśli tylko potrafisz korzystać z miarki, poziomki ( i ew internetu czytając fora zwłaszcza branżowe) to sobie poradzisz ze wszystkim. Znam laskę która będąc studentką zrobiła sobie naprawdę wypasioną zabudowę wnęki, wiesz nie poznałbyś że robiona nie przez firmę, a nawet nie wiedziała jak się nazywa poziomnica (nazywała ją libelką- naprawdę rozczulające, była zresztą córką profesora geodezji) 2. Fachowcy bardzo się cenią, a często znikają po otrzymaniu co większej zaliczki, i chcą zarabiać więcej niż dyplomowany lekarz czy księgowy (przykładowo), co dla mnie jest aberracją i jakimś pokłosiem komuny w naszym kraju. Przy czym- co ciekawe- najbardziej cenią się ci od wykończeń, a w sumie warunki pracy mają najlepsze bo i nie pada na głowę, i często ogrzewanie już założone. 3. Wszystkie firmy sprzedające materiały , a zwłaszcza chemię budowlaną, mają bardzo rozbudowany serwis obsługi klienta. Zawsze na ich stronach znajdziesz wiele informacji o produktach i sposobie ich użycia, i tu możesz być lepszy od fachowców bo ci często nie czytają instrukcji. Ponadto, większość z nich ma tzw. doradców technicznych, wiadomo są lepsi i gorsi ale od niektórych dowiesz się dosłownie wszystkiego, łącznie z nieznanymi trikami np. jak robić wylewki samopoziomujące z pralki typu frania. 4. Nie zwracaj uwagi na takie super komentarze jak usera powyżej, gwarantuję Ci że jeśli będziesz pracował spokojnie metodycznie i krytycznie oceniał swoje prace najpierw na małym kawałku a potem dalej, osiągniesz jakość nie mniejszą niż ci co tak się cenią, a za zaoszczedzone pieniądze spokojnie wystarczy na wakacje ma Malediwach a może i na Hawajach. 5. Dużym problemem mogą być narzędzia, i to takie specjalistyczne np. do cięcia kamienia czy gresu, ale można a) wypozyczyć b) zlecić usługowe cięcie np. laserem, co jest i tańsze i dziesięciokroć dokładnniejsze, a nawet - przy odrobinie zmysłu plastycznego- możesz sobie zaprojektować wyjebistą mozaikę z kamienia. 6. Część prac warto jednak zlecić , przy czym warto ustalać warunki (zwłaszcza zakres, i nigdy przenigdy nie dawać zaliczek) i na czas odbioru robót zamieniać się w skrupulatnego węszyciela szukając każdej najmniejszej uchyłki. Poza tym, ja osobiście mam już dość fachowców i górną łazienkę będę NA PEWNO sam wykańczał, podobnie jak skończyłem elektrykę za partaczy za co chcieli kolejne 2 tys, sam też położę alarm i instalację WM. Warto coś przy domu samemu zrobić, raz że to oszczędza nerwy dwa że człowiek przynajmniej jest pewny co zrobił. ok łyzka dziegciu. Takie bzdury facet piszesz ze głowa boli:) To co piszesz to typowe gledzenie przecietnego polskiego ciułacza...ja juz u takich wyceniałem robote i ..szybko odchodziłem..bo panowie wszystkowiedzocy chcieli mnie uczyc za moje pieniadze jak sie cos robi:) Oczywiscie jak nie umiesz poszukac fachowca z kompetencjami lub cie nie stac to jasne ze robisz sam i nawet polecam takie cos bo to nie trudne...ale nie patrzmy na ludzi ciezko zarabiajacych w branzach budowlanych ,przez pryzmat własnego ciułactwa:) Ile to ja sie nasłuchałem ..panie ja mam 1100zl emerytury a pan chce 2 tys za 2 tyg pracy:) ..lubie takich a pod domem nowy golf na raty:)..a budowlaniec to tam jakos sie zapłaci ,przeciez to pijak co kielniom miesza zaprawe:)..żenada Sławek a o tym cięciu laserem to mnie rozwaliłes,spadłem z krzesła:)...widac po tym co piszesz ze nie masz pojęcia o czym piszesz:) Wystarczyłoby ci dac do wywiercenia 2 otwory w 1,5 centymetrowym gresie bys zatonął na cały dzień i bezradnie rozłozył ręce hehe . Edytowane 30 Marca 2011 przez Kasia242 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Satine 30.03.2011 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 front247, no teraz to ja prawie spadłam z krzesła, bo jak widzę tutaj prawdy objawione głosisz. aż mnie zmotywowałeś do rejestracji na forum, bo dotychczas tylko podczytywałam anonimowo. rozumiem że Twoim zdaniem jak ktoś chce spróbować wykończyć mieszkanie sam, to w ogóle nie powinien go kupować bo przecięż polegnie już przy wyborze farby na ścianę. Z całym szacunkiem ale układanie glazury nie wymaga aż takiej wiedzy jak fizyka jądrowa, i wywiercenie 2 otworów w 1,5cm gresie to nie jest AŻ TAKA wiedza tajemna (dostępna nielicznym wybrańcom), że zwykły śmiertelnik nie jest w stanie takiej sztuki dokonać. Powiem tak, dopóki w związku z budową własnego domu nie poznałam kilku "super fachowców", którzy na swoim fachu się nie znali, a domagali się ciężkich pieniędzy za swoją "tajemną wiedzę", to mogłam Ci nawet uwierzyć w to że bez fachowca ani rusz. Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jak ktoś ma chęci i czas to spokojnie sobie powolutku większość rzeczy zrobi bez problemu. I uwierz mi, oprócz niezwykle trudnego i ważnego zawodu jakim jest zawód glazurnika, gdyby dobrze poszukać znalazłoby się jeszcze kilka równie, o ile nie ciut bardziej skomplikowanych profesji;) przy czym nie zrozum mnie źle, nie znam Cię, więc jestem w stanie uwierzyć że swoją pracę wykonujesz profesjonalnie, ale to nie znaczy że nikt inny tego nie potrafi zrobić równie dobrze, a może i taniej. A co do "przeciętnego ciułacza", to nie zawsze jest tak że żeby mieć coś dobrze wykonane trzeba wybrać najdroższy wariant; przykład z życia wzięty - mi jeden fachowiec z polecenia krzyknął za maleńką łazienkę 7tys (!) przy czym tam naprawdę nie było nic niezwykłego, a roboty na 2tyg, a drugi, też z polecenia, dużo trudniejszą robotę (bo w miedzyczasie zmienił mi się pomysł na duuuużo bardziej pracochłonny) wziął 3tys. i wykonał pracę tak, że naprawdę nie miałam się do czego przyczepić. Ale rozumiem że żeby nie zostać nazwaną " przeciętnym polskim ciułaczem" powinnam jakiemuś leszczowi dać zarobić na wakacje w jakimś przyjemnym egzotycznym kurorcie, bo w końcu mu się należy, jest fachowcem, tak? A odnośnie Twojego podejścia do pracy mogłabym kilka słów dodać ale nie chcę robić osobistych wycieczek.pozdrawiam i życzę powodzenia zwłaszcza marcskierowi:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 30.03.2011 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 (edytowane) front247, no teraz to ja prawie spadłam z krzesła, bo jak widzę tutaj prawdy objawione głosisz. aż mnie zmotywowałeś do rejestracji na forum, bo dotychczas tylko podczytywałam anonimowo. rozumiem że Twoim zdaniem jak ktoś chce spróbować wykończyć mieszkanie sam, to w ogóle nie powinien go kupować bo przecięż polegnie już przy wyborze farby na ścianę. Z całym szacunkiem ale układanie glazury nie wymaga aż takiej wiedzy jak fizyka jądrowa, i wywiercenie 2 otworów w 1,5cm gresie to nie jest AŻ TAKA wiedza tajemna (dostępna nielicznym wybrańcom), że zwykły śmiertelnik nie jest w stanie takiej sztuki dokonać. Juz spiesze wyjasnic watpliwosci:) Oczywiscie nie potrzeba do tego wiedzy tajemnej...wystarczy wiertarka za700 zł i koronka za 1600 zł- i wyobraz sobie ze jak nawet nie bedziesz umiała prawidłowo obsłuzyc tej koronkli (predkosc plus chłodzenie) -to dupa zbita:)..i teraz wyobraz sobie ze inaczej i innym (czytaj tanszym sprzetem nie zrobisz tego estetycznie i profesjonalnie...ba...nawet chyba w ogole tego nie zrobisz no chyba ze jednorazowo:)jak dodamy do tego ceny takiego gresu z Hiszpanii to uwierz mi nie stac by cie było na dostarczanie kolejnych popekanych płytek panu ,,fachowcowi,, ..to tyle:) front247Powiem tak, dopóki w związku z budową własnego domu nie poznałam kilku "super fachowców", którzy na swoim fachu się nie znali, a domagali się ciężkich pieniędzy za swoją "tajemną wiedzę", to mogłam Ci nawet uwierzyć w to że bez fachowca ani rusz. Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jak ktoś ma chęci i czas to spokojnie sobie powolutku większość rzeczy zrobi bez problemu. I uwierz mi, oprócz niezwykle trudnego i ważnego zawodu jakim jest zawód glazurnika, gdyby dobrze poszukać znalazłoby się jeszcze kilka równie, o ile nie ciut bardziej skomplikowanych profesji;) przy czym nie zrozum mnie źle, nie znam Cię, więc jestem w stanie uwierzyć że swoją pracę wykonujesz profesjonalnie, ale to nie znaczy że nikt inny tego nie potrafi zrobić równie dobrze, a może i taniej. A co do "przeciętnego ciułacza", to nie zawsze jest tak że żeby mieć coś dobrze wykonane trzeba wybrać najdroższy wariant; przykład z życia wzięty - mi jeden fachowiec z polecenia krzyknął za maleńką łazienkę 7tys (!) przy czym tam naprawdę nie było nic niezwykłego, a roboty na 2tyg, a drugi, też z polecenia, dużo trudniejszą robotę (bo w miedzyczasie zmienił mi się pomysł na duuuużo bardziej pracochłonny) wziął 3tys. i wykonał pracę tak, że naprawdę nie miałam się do czego przyczepić. Ale rozumiem że żeby nie zostać nazwaną " przeciętnym polskim ciułaczem" powinnam jakiemuś leszczowi dać zarobić na wakacje w jakimś przyjemnym egzotycznym kurorcie, bo w końcu mu się należy, jest fachowcem, tak? Tutaj za mało danych by stwierdzic czy ta twoja łazienka była warta 2 czy 7 tys.nie wiem tego...ale skoro ty ludzi którzy maja prawo do swoojego cennika nazywasz leszczami...no to na jaklim poziomie chcesz dyskutowac? Stawki prywatne sa prywatne a robota tyle warta ile klient za nia zapłaci. Proste. Ty masz zawsze wybór sie nie zgodzic i poszukac tanszego,ale to nei swiadczy ze ten drozszy to jakas łajza,po prostu tak sie ceni swój czas i swoje umiejetnosci-ma prawo. Jednak nie ma to nic wspólnego z autorem tematu który szuka po prostu frajera..który bedzie codziennie rano wszystkiego go uczył potem wieczorem poprawial i wezmie tylko dyche na benzyne:) Kiedys przed wojna (dziadek mi opowoiadał),jak sie chciało nauczyc fachu u majstra to uczen musiał jeszcze zapłacic..za nauke..a dzis mamy takie czasy ze majster jest popychadłem u klientów ,uczen chce 2000 zl na reke za zamiatanie podłogi a panie w srednim wieku pracujące w biurze za 2500 zl +dodatki na budzetówce..wypisuja farmazony na forum nie majac pojecia jakie sa realia:) pozdrawiam bez wycieczek osobistych A odnośnie Twojego podejścia do pracy mogłabym kilka słów dodać ale nie chcę robić osobistych wycieczek. pozdrawiam i życzę powodzenia zwłaszcza marcskierowi:) Edytowane 30 Marca 2011 przez Kasia242 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANSE72 30.03.2011 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 WIDAĆ .że ludzie zaczynają doceniać , swoją naukę , i tu nie chodzi o wyzysk innych . Już kiedyś pisałem, o tym jeżeli mamy jakiś fach ,pracujemy w firmach usługowych , jako Doradca Prawny , projektant , stylista , Dekorator wnętrz , projektant ogrodów -TO się cenimy -że aż słodko , ale jeżeli mamy zapłacić wykonawcy , glazurnik , hydraulik , stolarz , ogólnie budowlańcowi , To sumy nas przerażają , więc czy to nie jest wyzysk ? .I proszę nie piszcie że trzeba było , iść w tym kierunku , aby garnąc taką kasę > Rozumiem jednak że aby zapłacić godziwe pieniądze , trzeba również wziąć jakośc wykonania , >Ale Polak jest taki aby , jak najwięcej uszczypnąć , i nie bierze do siebie tego że w każdym fachu , ceny sa inne względem narzędzi , Nie będę rozpisywał ile kosztuja odpowiednie narzędzia, ponieważ ich koszty , nie są brane pod uwagę w realizacji jednostkowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slawek9000 30.03.2011 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2011 ok łyzka dziegciu. Takie bzdury facet piszesz ze głowa boli:) To co piszesz to typowe gledzenie przecietnego polskiego ciułacza...ja juz u takich wyceniałem robote i ..szybko odchodziłem..bo panowie wszystkowiedzocy chcieli mnie uczyc za moje pieniadze jak sie cos robi:) Oczywiscie jak nie umiesz poszukac fachowca z kompetencjami lub cie nie stac to jasne ze robisz sam i nawet polecam takie cos bo to nie trudne...ale nie patrzmy na ludzi ciezko zarabiajacych w branzach budowlanych ,przez pryzmat własnego ciułactwa:) Ile to ja sie nasłuchałem ..panie ja mam 1100zl emerytury a pan chce 2 tys za 2 tyg pracy:) ..lubie takich a pod domem nowy golf na raty:)..a budowlaniec to tam jakos sie zapłaci ,przeciez to pijak co kielniom miesza zaprawe:)..żenada Sławek a o tym cięciu laserem to mnie rozwaliłes,spadłem z krzesła:)...widac po tym co piszesz ze nie masz pojęcia o czym piszesz:) Wystarczyłoby ci dac do wywiercenia 2 otwory w 1,5 centymetrowym gresie bys zatonął na cały dzień i bezradnie rozłozył ręce hehe . odpowiem tak: zatrudniam w mojej skromnej firmie 4 osoby, każda z nich ma tytuł magistra inżyniera a dwie robią aktualnie doktorat. Wszystkie (w tym ja) zajmujemy się projektami konstrukcyjno-budowlanymi (jeśli wiesz co to takiego, myślę że nie bo dla laików architekt i konstruktor to jedno a nie sądzę żebyś wiedział czym się każdy z nich zajmuje). Nie mam problemu ani z dochodami (no powiedzmy różnie bywa ale nie narzekam) ani z płaceniem ludziom za to co dla mnie robią, przy czym nawet nie mam jakiegoś nastawienia na zbijanie cen, o ile oczywiście mieszczą się w granicach rozsądku. Ale powracając- z racji mojego zawodu mam bardzo często kontakt z wykonawcami, z odbiorami robót itp. Niestety, ale jeszcze nie zdarzyło mi się przyjąć jakąś robotę bez zastrzeżeń. Tacy fachowcy jak ty, robią tyle elementarnych błędów, że poprawki często rujnują budżety firm dla których pracują. Mali inwestorzy nie wiedzą nawet do ilu rzeczy można się przyczepić. Dobry inspektor nadzoru wychwyci kilkadziesiąt błędów w każdym wykończonym wnętrzu, o ile oczywiście będzie się chciał doczepić. Poza tym, jesteś mocno do tyłu bo w cywilizowanych krajach laserowe cięcie już na stałe weszło do technologii wykończenia, po obmierzeniu (często chmurą punktów, ale niekoniecznie - btw wiesz co to jest chmura punktów) robi się projekt w CAD (ps- wiesz co to cad? używałeś może jakiegoś) , wytwórnia docina wszystkie elementy i je opisuje, glazurnik na budowie ma je po prostu zamontować na ścianie a jego jedynym narzędziem jest paca i poziomnica (to ostatnie to zdecydowanie za rzadko w Polsce używane narzędzie). Niestety nas to czeka, podobnie jak więźby dachowe w starej Europie odchodzą w niepamięć, tak i ręczne rzeźbienie płytek za paręnaście lat zginie bo zwyczajnie jest droższe i wolniejsze. No i z tym golfem to pojechałeś, jak dla ciebie golf jest synonimem zamożności to może sam siebie nazwij przeciętnym polskim ciułaczem, bo jak mawiają wedle stawu grobla (jeśli wiesz co to oznacza) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.