kze 17.08.2005 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 A co to się stało, że takie pustki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Ja to się nie udzielam bo za bardzo wkurzony jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacek69 17.08.2005 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Na co? Na kogo? J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Aż mi się pisac nie chce. http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=798652#798652 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 17.08.2005 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Heloo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 17.08.2005 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Aż mi się pisac nie chce. http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=798652#798652 Lookinij w Komentarze do Dziennika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacek69 17.08.2005 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Looknołem i niestety już wiem .... nie dziwię się nastrojowi ....... nie wiem czy to cokolwiek może pomóc ... ale chyba należałoby odebrać materiał, który jest u gościa i poszukać na cito kogoś innego .... nawet jeśli miałoby to kosztować parę złociszów .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Aż mi się pisac nie chce. http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=798652#798652 Lookinij w Komentarze do Dziennika. Lukłem . Dzięki, trochę lepiej więc sprawa wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Looknołem i niestety już wiem .... nie dziwię się nastrojowi .... ... nie wiem czy to cokolwiek może pomóc ... ale chyba należałoby odebrać materiał, który jest u gościa i poszukać na cito kogoś innego .... nawet jeśli miałoby to kosztować parę złociszów .... Nie sądzę żeby on był skłonny mi ten materiał oddać. Nie wiem, przepił go, czy co? Wola rozmowy była zerowa, możliwość kontaktu teraz też. Facet siedzi w pokoju raptem kilkadziesiąt metrów ode mnie, ale to taka sekcja budynku do której nie mam wejścia. I nie odbiera telefonu, a ja dzwonię co parę minut... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 17.08.2005 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 witam Whisper nie przejmuj sie! nie da sie wybudowac domu bez wpadki!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 17.08.2005 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 pocieszajace co? a swoja droga co za skuunks ......... i to z pracy gosciu!!!!!!!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Dostałem nauczkę. Taki nabuzowany dzis chodzę. Gdyby nie to że w pracy jestem to bym sobie walnął jakiegoś drinka na uspokojenie Piep... krętacz. Wiem jedno - na budowę do mnie facet nie ma już wejścia, bo nie mam żadnej gwarancji, że nawet gdybyśmy sie teraz dogadali to nie zrobiłby mi numeru z "bo to jest za tanio" jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Trochę się wyjaśniło (patrz Dziennik - nie chce mi się dwa razy tego samego pisać). Zastanawiam się tylko, jakby mu teraz dopiec przy rozliczeniu... Przeciąganie pod kilem statku odpada - nie mam statku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 17.08.2005 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Trochę się wyjaśniło (patrz Dziennik - nie chce mi się dwa razy tego samego pisać). Zastanawiam się tylko, jakby mu teraz dopiec przy rozliczeniu... Przeciąganie pod kilem statku odpada - nie mam statku. widzę, że poczucie humoru Ci wraca Statku nie masz, ale do szamba możesz go wrzucic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.08.2005 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Witajcie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Trochę się wyjaśniło (patrz Dziennik - nie chce mi się dwa razy tego samego pisać). Zastanawiam się tylko, jakby mu teraz dopiec przy rozliczeniu... Przeciąganie pod kilem statku odpada - nie mam statku. widzę, że poczucie humoru Ci wraca Statku nie masz, ale do szamba możesz go wrzucic Ogólnie rzecz ujmując poszukuję metod nieinwazyjnych - jestem w sumie przeciwnikiem przemocy fizycznej. Najchętniej przyciąłbym go na pieniądzach - wynjadować jak najwięcej pretekstów do opóźnienia zapłaty całości - jak jest taki chciwy to go to najbardziej zaboli. I w tym momencie jestem śmiertelnie poważny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 17.08.2005 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Whisperku.Takie jest życie. Myślisz, że tylko Ciebie to dotyka?Kilka dni temu zwolnił mi się pracownik. Moja prawa ręka.I od dzisiaj zaczęło się.Zaczęli przychodzić ludzie u których On coś pozamawiał( na konto firmy), a nie zapłacił, którym jest winien kasę prywatnie. Dzisiaj mieliśmy się ostatecznie rozliczyć. Spotkanie na 8 rano. Przyszedł o 7 wiedząc, że mnie jeszcze nie będzie i o 7.30 darł już z firmy podobno tak, że kurz za nim został. Po podsumowaniu wszystkich nierozliczonych zaliczek i jego poborów, wyszło, że wisi firmie 5000. Nie licząc tego o czym jeszcze nie wiem.I co? I nic, bo nie mam tego na kwicie. Mógłbym porozmawiać z jego obecnym pracodawcą? Tylko co to da? Ja temu człowiekowi jestem niezmiernie wdzięczny, że zabrał tego gościa odemnie. 5 lat współpracy. Mistrz kamuflarzu jak go zona określiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 17.08.2005 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Janussz, a może warto jednak porozmawiać z nowym szefem tego ślizgacza. Niech przynajmniej jego oszczędzi, a facet zostanie chwilowo bez pracy. Cholera, ja to jednak jestem mściwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 17.08.2005 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Wiem żeby został, ale....Zaczną się z jego strony mściwe ruchy.Postatanowiłem nie działać tak jak On.Jest smieszna sytuacja. Jego obecny pracodawca ma kaca przedemną.Nie wie jaką mi przysługę uczynił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 17.08.2005 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2005 Aha. Ten gościu, tzn. mój były pracownik jakby stracił pracę u tego gościa, to nigdzie pracy nie dostanie. To była jego jedyna szansa. Nie chcę pisać dlaczego, ale tak właśnie wygląda sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.