Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

xrrr82

Recommended Posts

Ale Fiza boi się szpitala jak diabeł święconej wody. W zasadzie, to może nawet gorzej wpłynąć taki pobyt niż niski wynik (pomimo, że pracuje w szpitalu na oddz. ginekologiczno-położniczym).

Razem zdecydowaliśmy, ze w piątek powtórzy badanie i wtedy podejmie decyzję, czy iść do szpitala (jak wyjdą wyniki). zresztą przez weekend i tak by nic w szpitalu jej nie zrobili - ani badań, ani nic innego.

A w domu - je kaszanke z kaszanką, pije sok z buraków i inne takie tam. Jednym słowem żelazna dieta.

Trzeba wierzyć, że bedzie OK.

kaszanke z kaszanką ..Jednym słowem żelazna dieta

A może menu trzeba zmienić... :roll:

 

doczytałam.

 

w góry nalezy wywieźć + niestety łykać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 300,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12907

  • Jajcek

    11250

  • andre59

    10913

  • frosch

    10617

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Podobno wątróbki nie należy jeść jak się jest wciąż.

 

Dzięki za słowa otuchy. :D

 

Jak część z Was pamięta, Fiza będąc w ciązy z Danielem, ani razu nie byla w szpitalu. Nawet do porodu. A teraz taka zmiana . :(

Pożyjemy zobaczymy

 

O zakazie wątróbki nie wiedziałam :(

 

Widzisz jak to jest, każde z dzieci jest inne, nawet inaczej się w brzuchu mamy zachowują :wink: Musi być dobrze. Stosujcie się do rad lekarzy i będzie ok.

 

Po takich ciążach jak Fizuli z Danielem, łatwo zapomnieć, że bycie w ciąży i "wyhodowanie" maluszka to nie jest takia zupełnie prosta i łatwa sprawa :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno wątróbki nie należy jeść jak się jest wciąż.

 

Dzięki za słowa otuchy. :D

 

Jak część z Was pamięta, Fiza będąc w ciązy z Danielem, ani razu nie byla w szpitalu. Nawet do porodu. A teraz taka zmiana . :(

Pożyjemy zobaczymy

 

 

Fizyk - luz , chłopie, luz. W drugiej ciąży zniknęły mi czerwone krwinki. W ogóle ich nie było. Sobie poszły. Mnie też chceili do szpitala, ale się nie dałam - tylko normalnie zaczęłam się odżywiać: schabowy, owoce, warzywa, zupa itp. Przy starszym dziecku jakoś nie bardzo myślałam o sobie i robalu w brzuchu. No i czasem jeść zapominałam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno wątróbki nie należy jeść jak się jest wciąż.

 

Dzięki za słowa otuchy. :D

 

Jak część z Was pamięta, Fiza będąc w ciązy z Danielem, ani razu nie byla w szpitalu. Nawet do porodu. A teraz taka zmiana . :(

Pożyjemy zobaczymy

 

 

Fizyk - luz , chłopie, luz. W drugiej ciąży zniknęły mi czerwone krwinki. W ogóle ich nie było. Sobie poszły. Mnie też chceili do szpitala, ale się nie dałam - tylko normalnie zaczęłam się odżywiać: schabowy, owoce, warzywa, zupa itp. Przy starszym dziecku jakoś nie bardzo myślałam o sobie i robalu w brzuchu. No i czasem jeść zapominałam :oops:

dieta cud ? :-? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fizyk - luz , chłopie, luz. W drugiej ciąży zniknęły mi czerwone krwinki. W ogóle ich nie było. Sobie poszły. Mnie też chceili do szpitala, ale się nie dałam - tylko normalnie zaczęłam się odżywiać: schabowy, owoce, warzywa, zupa itp. Przy starszym dziecku jakoś nie bardzo myślałam o sobie i robalu w brzuchu. No i czasem jeść zapominałam :oops:

 

Nefer - my tez tacy szczególnie wrażliwi nie jesteśmy (jak przeczytałaś parę moich postów, to wiesz, że to nasze trzecie dziecie). Człek się uodparnia. Problem polega głównie na tym, że znów chcemy rodzić w domku, a do tego powinny być dobre wyniki. Inaczej nasza położna nam nie pozwoli (i słusznie zresztą).

Ale do porodu jest jeszcze troche czasu (listopad/grudzień). Jesteśmy dobrej myśli. A Izulka czuje się dobrze. Dzidziuś skacze jak piłkarz. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propo' diety cud .....moja znajoma pojechała kiedyś na 2-tyg. odchudzające wczasy .....pili tylko wodę mineralną i jedli ryż ......za te " luksusy" zapłaciła tyle co na ekskluzywnych wczasach z super żarełkiem i piciem do woli ..... :wink:

 

W dzień ryż i woda, a w nocy wóda i sake :lol: :lol:

 

Schudła chociaż??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOja żona ostatnio (po moim urlopie pracowicie spędzonym na działce) wymyśliła kilka ludowych mądrości:

 

ponieważ schudłem ponad 8 kilo:

 

"Dla kochanego ciałka - najlepsza działka"

 

Gdy kopałem dołki pod słupki ogrodzeniowe:

 

"Nie chciało się nosić teczki, to trzeba kopać dołeczki .."

 

No i oczywiście stare jak świat - gdy murowałem (osobiście) schody z tarasu:

 

" NIe chciało się nosić teczki to trzeba trzepać woreczki"

 

:lol: :wink:

 

No cóż taka prawda (bo cóż znaczy jakaś tam politechnika :wink: ) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...