Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

xrrr82

Recommended Posts

Kasiu http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c006.gif

oj jak bym chciała do Was dołączyć :D

a ja nie :):)

no skoro na babcie za mloda to mama jeszcze mozesz zostac, wkoncu duzy dom budujesz i ktos w nim mieszkac musi :lol:

ODSZCZEKAJ !!!!!!!!!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 300,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • ila66

    12907

  • Jajcek

    11250

  • andre59

    10913

  • frosch

    10617

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kasiu http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c006.gif

oj jak bym chciała do Was dołączyć :D

a ja nie :):)

no skoro na babcie za mloda to mama jeszcze mozesz zostac, wkoncu duzy dom budujesz i ktos w nim mieszkac musi :lol:

ODSZCZEKAJ !!!!!!!!!:)

nowy potomek

na nowy domek

Jacek - łeb urwę jak nie przestaniesz krakać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUPER SPRZEDAWCA

 

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.

Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu

próbnego żeby go przetestować.

Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:

- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.

- Jedną, szefie.

- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do

siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały

dzień? A właściwie to ile pan utargował?

- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.

Szefa zatkało.

- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!

- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...

- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?

- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.

Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem

mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.

Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia

mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną

wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam

mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak

poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z

niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu

przyczepę.

- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić

jeden, jedyny haczyk na ryby?!

- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.

Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby

przynajmniej na ryby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c006.gif

oj jak bym chciała do Was dołączyć :D

a ja nie :):)

no skoro na babcie za mloda to mama jeszcze mozesz zostac, wkoncu duzy dom budujesz i ktos w nim mieszkac musi :lol:

ODSZCZEKAJ !!!!!!!!!:)

nowy potomek

na nowy domek

Jacek - łeb urwę jak nie przestaniesz krakać :)

Łeb czy glowe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c006.gif

oj jak bym chciała do Was dołączyć :D

a ja nie :):)

no skoro na babcie za mloda to mama jeszcze mozesz zostac, wkoncu duzy dom budujesz i ktos w nim mieszkac musi :lol:

ODSZCZEKAJ !!!!!!!!!:)

nowy potomek

na nowy domek

Jacek - łeb urwę jak nie przestaniesz krakać :)

Łeb czy glowe ?

 

Pieszczoszek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUPER SPRZEDAWCA

 

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.

Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu

próbnego żeby go przetestować.

Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:

- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.

- Jedną, szefie.

- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do

siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały

dzień? A właściwie to ile pan utargował?

- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.

Szefa zatkało.

- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!

- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...

- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?

- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.

Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem

mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.

Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia

mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną

wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam

mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak

poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z

niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu

przyczepę.

- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić

jeden, jedyny haczyk na ryby?!

- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.

Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby

przynajmniej na ryby...

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...