andre59 27.01.2007 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Boszsz , tyle dobra wszelakiego A ja jak ten osiołek co mu w żłoby dano ..... no ja nie mam problemu zwinęłam talerz pomidorów z mozzarelą, siedzę cicho w kącie i zajadam i tak Cię znajdziemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 trzymajcie sie... odjeżdzamy.... aha.. lekko zarzuca na zakrętach... Patrzcie państwo jak się wyrwał Gaciorki maksiu http://th.interia.pl/20,bf5d8a8a01204344/opal.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Streszczać się, bo zaraz gorące jedzenie będę wnosić I schłodzone butelki A co smacznego będzie? Cielęcina po włosku http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/dania/cilelacina-po-wlosku.jpg Kotleciki jagnięce http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/dania/kotleciki-jagniace-danie-holend.jpg Karkówka z warzywami http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/kotlety-karkowe-saute-zapiekane-z-warzywami.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Maksiu gratki!!! A ja wracam do kuchni, bo widzę, ze głodni jesteście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , miej litość Wyjdź już z tej kuchni , usiądź z nami Zaraz Ci coś podam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , miej litość Wyjdź już z tej kuchni , usiądź z nami Zaraz Ci coś podam Już, zaraz będę Obiecałam zarcie, to muszę słowa dotrzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Łosoś http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/salatki/smazony-losos-z-salatka-chinska.jpg I warzywka http://www.hortex.com.pl/repository/images/mrozonki/przepisy/dania/warzywa-pod-serowa-pierzynka.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ale nagotowałaś jak dla całej armiii A nas tu garstka ledwie W dodatku monka tylko pomidorki z mozarellą wcina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , usiądź wreszcie bo mi sie w głowie kręci od tego latania Coś dla ochłody http://www.strykowski.net/zdjecia_drinki_alkohole_fotografia/Drink_czerwony_ladny_276_mini.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Ale nagotowałaś jak dla całej armiii A nas tu garstka ledwie W dodatku monka tylko pomidorki z mozarellą wcina Nic się nie martw, zostanie na jutro, jak poprawiny zrobimy Ok tam pomidory z mozarellą, jak tu się nimi można najeśc;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 pepitka , usiądź wreszcie bo mi sie w głowie kręci od tego latania Coś dla ochłody http://www.strykowski.net/zdjecia_drinki_alkohole_fotografia/Drink_czerwony_ladny_276_mini.jpg Fenkju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 O, o spóźniłam się Ale ponoć lepiej późno, niż później. Ostał się choć jeden wściekły pies? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 27.01.2007 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 dzieki wszystkim za gratki, mam nadzieje ze nie rzucalo az tak bardzo, starałem sie jak mogłemchoć ślizgo i wogóle nie ciekawie na drodze... m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Może teraz coś dla mogących używać płynów procentami http://www.branomojsej.sk/media/1/20060101-flase.jpgSię państwo częstuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 27.01.2007 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 no tak... zapomnialbym... oczywiscie streszczenie: byl gratulacji ciąg dalszy, no i oczywiście rozkręciła się z tej okazji imprezka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 27.01.2007 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 tola słonko , dla Ciebie jeszcze kilka z budy przyniesłam http://bi.gazeta.pl/im/0/2486/z2486370X.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 ale sie imprezka rozkręciła dobry wieczór Państwu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
premiumpremium 27.01.2007 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 27.01.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Maxi jesteś Wielka, już po jednym czuję miłe łechotanie w żołądku nawet wściekłe łechotanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 27.01.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2007 Przeczytajcie ja sie popłakalam ze śmiechu List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedz na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku: Szanowni państwo! W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, ze powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, ze poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem prace, stwierdziłem, ze mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ja mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, ze ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - strąciłem orientacje, nie puściłem jednak liny. Nie musze dodawać, ze ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się z opadającą beczka - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, ze odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy zebra. Z przykrością musze stwierdzić, ze gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadla na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieje, ze udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.