Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oferta dachówek dla kobiet


kikajajak

Recommended Posts

Jak się kończą argumenty, trzeba przypiąć łatkę... Ja co prawda wolę dyskutować bez niepotrzebnych i nic nie wnoszących etykietek...

 

Tak jak te kwadratowe koła?! Bardzo fajnie się z Tobą dyskutuje choć nie przedstawiłaś żadnych merytorycznych argumentów (oczywiście nie musiałaś) na poparcie swoich racji. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

nie czuję się ani feministką ani sfrustrowaną.

Po prostu śmieszy mnie taki podział na płci w sprawie zupełnie od płci oderwanej. I, przyznaję, że troszkę drażni. Tak samo, jakby drażnił mnie pomysł, żeby np. wprowadzać oddzielne zajęcia na studiach dla "panów przedszkolanek" czy "panów nauczania początkowego" (ze względu na odmienne pojmowanie uczuciowości i potrzeb małego dziecka, czyż nie?) bądź "panów pielęgniarzy" (mało się wczuwają w rolę pacjenta, kłopoty z empatią) i wiele innych pomysłów, które mają w założeniu, że dana płeć się do jakiś prac/czynności nie nadaje.

A mężczyźni, którzy podkreślają odmienność kobiet, niech mają tylko nadzieję, ze nie usłyszą o tej odmienności przy rozwodzie i po przyznaniu dzieci matce, no bo przecież mężczyzna się do tego nie nadaje ;)

 

może to i śmieszne może i głupie ale pomysł jakiś tam jest. Niecałe 100 lat temu też ludzie się pukali w czoło gdy Henryk Ford ogłosił że będzie produkować samochody masowo, że koszty produkcji zintegrowanego bloku silnika będą u niego niższe niż u konkurencji odseparowanych cylindrów itp.

Ja osobiście widzę potrzebę specjalnego hmmm poradnika dla kobiet budujących bądź towarzyszących budowie, bo okazuje się że kobieta często ma więcej czasu i możliwości żeby coś pozałatwiać (zwłaszcza jak zajmuje się dzieckiem a nie pracą i ma samochód do dyspozycji) ale muszą być to zadania specjalizowane na zasadzie "jedź tam i kup to " natomiast żeby sama wyspecyfikowała co będzie potrzebne, oszacowała ilość i ew. różne opcje - no to jest już bardzo trudne zadanie. Zwłaszcza, że nasze społeczeństwo szkoli (głównie kobiety ale niestety nie tylko) głównie tzw. humanistów czytaj nieuków bez elementarnej znajomości fizyki, którym można każdy kit ożenić dobrą gadką.

Co do dalszej części trudno mi komentować, ale spróbuję. Za dawnych czasów leżałem kilka tygodni po operacji w szpitalu i na tym oddziale był tzw. felczer, czyli pielęgniarz ale mówiło się felczer. I ten pozbawiony empatii koleś zajebiście robił swoją robotę, pomagał każdemu pacjentowi a byli też tacy naprawdę ze sporymi potrzebami. Z kolei moja żona na oddziale gdzie urodziła nasze dziecko miała same "pełne empatii" pielęgniarki i położne, które tak się cholernie wczuwały w rolę pacjenta że normalnie jakby z łagra były , do tego niedouczone z karmienia i opieki. To ja już wolałbym żeby w szpitalach byli sami mężczyźni jako personel.

Reszta Twojej wypowiedzi wskazuje że chyba jesteś po rozwodzie, co w sumie tłumaczy pewną zgorzkniałość wypowiedzi. Mnie by w życiu nie przyszło do głowy używać tak absurdalnych, bo opierającym się na chorym prawodawstwie tego kraju, argumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku - czytam twoje wypowiedzi, i mam wrażenie, że to ty masz potężny problem z kobietami. Chyba nawet nie doszło do etapu rozwodu, a zaryzykuję, ze i ślubu ;). A jeśli tak, to z osobą impregnowaną na szowinizm. Albo się specjalnie nie ujawniasz w warunkach domowych ;).

 

Andrzeju - widocznie mamy zupełnie inne poczucie humoru. Pisałeś gdzieś powyżej, że piszę "zbyt poważnie" - widocznie nie złapałeś, w którym miejscu wypowiadałam się ironicznie. Ja w podobny sposób odbieram twoje wypowiedzi.

 

Podsumowując z mojej strony:

- nie widzę biznesu w "kobiecym" potraktowaniu kwestii dachówek. Wypowiedzi z pierwszego postu, że autorka chce "kobietom wytłumaczyć" jak nie kupić bubla bo to one "coraz częściej" decydują i podkreślanie kwestii estetycznych jako głównego motoru "kobiecych" decyzji mnie zirytowały. Jeśli to byłby główny wyróżnik strony - porażka na całego. A pozostałe parametry dachówek są chyba totalnie unisex, nawet ujmując rzecz ultrastereotypowo? Chiba tak. No to gdzie dokładnie ta "kobiecość"? Strona będzie albo "normalną" dobrą stroną o materiałach na pokrycie dachu, albo zdechnie - tyle. Żadnej wielkiej innowacyjności i nowatorskiego podejścia do tematu tu nie widzę.

A że autorka szuka jakiegoś ciekawego "opakowania" dla swoich dachówek - jest to rzecz zdrowa i godna szacunku ;)

Jak najbardziej są takie nisze - np szkoła jazdy dla kobiet, ale tu kompletnie nie widzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strona która dobiera kolorsytycznie kolor dachówki i ew. inne kolory budynku, łacznie z jakąś propozycją produktową wg. mnie ma rację bytu...

 

skierowanie tego do kobiet - to strzał w stopę...

proponuję przyjrzeć się mobilkingowi - seksistowska marka i wcale nie aż taka popularna...

zabierasz sobie połowę klientów, kierując ją tylko do kobiet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może to i śmieszne może i głupie ale pomysł jakiś tam jest. Niecałe 100 lat temu też ludzie się pukali w czoło gdy Henryk Ford ogłosił że będzie produkować samochody masowo, że koszty produkcji zintegrowanego bloku silnika będą u niego niższe niż u konkurencji odseparowanych cylindrów itp.

Ja osobiście widzę potrzebę specjalnego hmmm poradnika dla kobiet budujących bądź towarzyszących budowie, bo okazuje się że kobieta często ma więcej czasu i możliwości żeby coś pozałatwiać (zwłaszcza jak zajmuje się dzieckiem a nie pracą i ma samochód do dyspozycji) ale muszą być to zadania specjalizowane na zasadzie "jedź tam i kup to " natomiast żeby sama wyspecyfikowała co będzie potrzebne, oszacowała ilość i ew. różne opcje - no to jest już bardzo trudne zadanie. Zwłaszcza, że nasze społeczeństwo szkoli (głównie kobiety ale niestety nie tylko) głównie tzw. humanistów czytaj nieuków bez elementarnej znajomości fizyki, którym można każdy kit ożenić dobrą gadką.

Co do dalszej części trudno mi komentować, ale spróbuję. Za dawnych czasów leżałem kilka tygodni po operacji w szpitalu i na tym oddziale był tzw. felczer, czyli pielęgniarz ale mówiło się felczer. I ten pozbawiony empatii koleś zajebiście robił swoją robotę, pomagał każdemu pacjentowi a byli też tacy naprawdę ze sporymi potrzebami. Z kolei moja żona na oddziale gdzie urodziła nasze dziecko miała same "pełne empatii" pielęgniarki i położne, które tak się cholernie wczuwały w rolę pacjenta że normalnie jakby z łagra były , do tego niedouczone z karmienia i opieki. To ja już wolałbym żeby w szpitalach byli sami mężczyźni jako personel.

Reszta Twojej wypowiedzi wskazuje że chyba jesteś po rozwodzie, co w sumie tłumaczy pewną zgorzkniałość wypowiedzi. Mnie by w życiu nie przyszło do głowy używać tak absurdalnych, bo opierającym się na chorym prawodawstwie tego kraju, argumentów.

W mojej wypowiedzi nie ma zgorzknienia ani złych doświadczeń własnych. Po prostu oparłam się na stereotypach tak samo, jak ty, lecz w innych dziedzinach. Stereotypem jest lepsza pielęgniarka, matka potrzebna dziecku (ojciec niekoniecznie) itp. Życie mało z tymi stereotypami ma do czynienia, jak sam napisałeś.

Stereotypem jest, że kobieta nie potrafi przeliczyć, policzyć itd. A życie pokazuje swoje, akurat na mojej budowie to ja przeliczałam metry betonu, bo akurat ja jestem bardziej "ufizyczniona". Również ja czytałam projekty itp. A że nie wbijam gwoździ - nie chce mi się :). Lecz są tu kobiety, które i to robią. Więc tłumaczenie jakimś specjalnym językiem (w domyśle kobiecym) która dachówka jest lepsza mija się z celem. Panie, które z racji predyspozycji zajmują się tematem budowlanym doskonale znają i rozumieją język "obupłciowy" a nawet budowlany, a te, którym się nie chce- nie będą czytać bo na żadną stronę o dachówkach nie wejdą.

 

PS - do mnie akurat zupełnie nie przemawiają tematy elektryczne i gdyby była strona o kabelkach i puszkach tudzież bezpiecznikach, napisana jakimś łatwym językiem, chętnie bym ją odwiedziła. Ale niekoniecznie kobieca, bo mój kolega z pracy ma takie samo zdanie i też by taką stronę odwiedził. Na szczęście ja mam męża, który zna te bezpieczniki a on nie ma wcale żony, nawet takiej niegramotnej, więc ma większy problem - musi polegać na sobie ;)

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jak? Zaślepiona? Dyskusja robi się dla panów niewygodna i z argumentami coś kiepsko, to zaczynają obrażać się i próbować obrażać innych? To ostatnie też coś marniusieńko wychodzi - tak jak babka z suchego piasku przedszkolakowi.

 

Nie wiem, czy ktokolwiek zakwalifikowany przez p. Winiu jako "normalny" odebrałby to jako komplement :rolleyes:

 

Mam nadzieję, że autorka potrafi to sobie odcedzić, bo kilka ciekawych podpowiedzi mimo wszystko otrzymała.

Edytowane przez Baba_Budowniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

szczerze mówiąc, że temat związany z moim pomysłem wywoła więcej sprzeciwów. Jednak obserwując to forum i inne na które wrzuciłam podobny temat większości pomysł ten podoba się. Nie chodzi tu o seksistowskie podejście do tematu, tylko o jakość obsługi, myślę, że Paniom będzie dogodniej rozmawiać o konkretach z drugą kobietą. Z doświadczeń znajomych i tych, którzy budowali domy wiem, że kobiety często nie były traktowane poważnie, nie dostały wszytskich in. natomiast gdy ten sam temat przejął mąż, było inaczej. Ja często sama chciałabym, żeby ktoś mnie pokierował i poradził, pokazał różnicę i umiał udowodnić dlaczego coś jest lepsze a coś jest gorsze, ale nie ceną-tylko jakością, funkcjonalnością itp.

Dziękuję za wypowiedzi. Wykorzystam mój pomysł i niebawem wprowadzę go w życie. Jestem optymistką i myśle, że będzie dobrze (w dużej mierze zależy to od mojego nastawienia i podejścia do klientaek). Gdybym nie spróbowała, to pewnie plułabym sobie w brodę. Jeżeli pomysł nie wypali, to wtedy faktycznie spróbuję zmienić target.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie zauważyłam, żeby ktoś traktował mnie inaczej ze względu na płeć, a w sklepie nie szukałabym sprzedawcy-kobiety (bo niby po co?), ale kompetentego sprzedawcy i tyle ;). Bez względu na płeć. Chociaż - przyznam bez bicia - jakbym miała wybrać między uśmiechniętą babką a uśmiechniętym brunetem - wybrałabym bruneta ;) Także - się jeszcze zastanów, czy klientki w sklepie z dachówkami rzeczywiście będą szukać mamusi która za rękę potrzyma ;).

 

Część założeń dalej uważam za nietrafioną, ale nie widzę powodu, by nie kibicować uczciwemu sprzedawcy dobrych dachówek, który uczciwie traktuje klientów ;). Mam nadzieję, że panów nie będziesz gonić ze sklepu :p A może paradoksalnie właśnie ich będzie więcej, bo skoro ja wolę tego bruneta ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że jak? Zaślepiona? Dyskusja robi się dla panów niewygodna i z argumentami coś kiepsko, to zaczynają obrażać się i próbować obrażać innych?

 

Wyciągam tylko logiczne wnioski z Twoich wypowiedzi więc skoro piszesz: "nie widzę" to logiczne, że jesteś zaślepiona. A tak konkretnie to kogo niby miałem obrazić? To właśnie z Twoimi argumentami od samego początku kiepsko. Luzik. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju - nie kojarzę merytorycznych argumentów z twojej strony w tej dyskusji. Raczej przepychanki i urażone ego niemałych gabarytów.

Słowo "nie widzę" może także oznaczać, że czegoś po prostu nie ma. Jeśli powiem "nie widzę aktualnie różowego słonia w biurze" oznacza to zaślepienie czy proste stwierdzenie faktu?

Nie ma go, a jak ktoś go widzi, to problem jest po stronie "widzącego", nie mojej.

Coraz bardziej obawiam się o to twoje poczucie logiki i umiejętność operowania pojęciami ;). Bo co do poczucia humoru, to zdanie już pozwoliłam sobie wyrobić.

Edytowane przez Baba_Budowniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, napiszę wprost

 

Ta dyskusja oraz sam pomysł są obraźliwe dla tych kobiet, które chcą być traktowane jako CZŁOWIEK a kobietą to mogą być w łóżku.

 

Założenie jest odgórnie takie - przeciętna kobieta tak różni się od mężczyzny, że trzeba dla niej zakładać specjalną stronę internetową. To założenie nie byłoby złe, gdyby nie podświadomy odbiór, oparty właśnie na stereotypach - kobieta jest tak głupia, że trzeba dla niej specjalną stronę tworzyć, bo inaczej biedaczka zaraz wyda kasę na najgorszą dachówkę byle w różowe serduszka i jeszcze męża przekabaci. To podsumowanie argumentów piszących tu panów, którzy oczywiście nie pisali tego ani tak dosadnie ani wprost, ale takie zdanie wyzierało z ich postów.

 

"dla kobiet" to jest WC a nie strona w necie, Mnie osobiście to wisi, ale ja nie mam problemów w rodzaju "przegrałam zawodowo z głupim kolegą tylko dlatego, że on jest facetem a ja "mogę iść rodzić" . Przypuszczam jednak, że niektóre kobiety mogą właśnie tak odbierać próby segregacji płciowej. A zwykle to właśnie są kobiety, które mają kasę i decyzyjność :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, napiszę wprost

 

Ta dyskusja oraz sam pomysł są obraźliwe dla tych kobiet, które chcą być traktowane jako CZŁOWIEK a kobietą to mogą być w łóżku.

 

Założenie jest odgórnie takie - przeciętna kobieta tak różni się od mężczyzny, że trzeba dla niej zakładać specjalną stronę internetową. To założenie nie byłoby złe, gdyby nie podświadomy odbiór, oparty właśnie na stereotypach - kobieta jest tak głupia, że trzeba dla niej specjalną stronę tworzyć, bo inaczej biedaczka zaraz wyda kasę na najgorszą dachówkę byle w różowe serduszka i jeszcze męża przekabaci. To podsumowanie argumentów piszących tu panów, którzy oczywiście nie pisali tego ani tak dosadnie ani wprost, ale takie zdanie wyzierało z ich postów.

 

"dla kobiet" to jest WC a nie strona w necie, Mnie osobiście to wisi, ale ja nie mam problemów w rodzaju "przegrałam zawodowo z głupim kolegą tylko dlatego, że on jest facetem a ja "mogę iść rodzić" . Przypuszczam jednak, że niektóre kobiety mogą właśnie tak odbierać próby segregacji płciowej. A zwykle to właśnie są kobiety, które mają kasę i decyzyjność :)

 

Może faktycznie trzeba pisać aż tak dosadnie, zeby do niektórych przekaz dotarł.

Chociaż od zrozumienia do przyswojenia pewnych rzeczy jeszcze daleka droga ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja nie będę pisał dosadnie, ale przejrzyście.

W sezonie kilka dachów robię dla kobiet, a oto niektóre pytania pań.

1. Czy rynny kolorystycznie będą pasowały do pokrycia i elewacji.

2. Jak będzie wyglądała południowa połać latem w pełnym słońcu.

3. Czy niema obróbek okien w kolorze pokrycia.

Oczywiście są też pytania natury technicznej, odpowiedź na te pytania to już moja działka. Na powyższe pytania odpowiedzi udzielić powinien punkt sprzedaży, lub taka strona, którą proponuje kikajajak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju - nie kojarzę merytorycznych argumentów z twojej strony w tej dyskusji.

 

Powtórzę kolejny raz: bo jesteś zaślepiona.

 

...Słowo "nie widzę" może także oznaczać, że czegoś po prostu nie ma.

 

Czy mam rozumieć, że jak Ciebie nie widzę to Ciebie nie ma?!

Kończąc tą wielce interesującą wymianę zdań, która pozwoliła mi poznać Twoją osobowość pozwolę sobie przytoczyć stare porzekadło: "Kto się czubi, ten się lubi".

Pozostając z taka nadzieją pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...